Trzymasz mnie w ramionach, nawet kiedy odpycham się ze wszystkich sił. I cierpliwości masz w sobie tyle, że nie wiem skąd ją czerpiesz. Uśmiechasz się , kiedy tego potrzebuję i milczysz, kiedy wyczuwasz, że o to proszę. Masz kilka pomysłów na nas które sprawiają, że nie przeżywam „dnia świstaka” . Zwyczajnie, niezwyczajnie – jesteś …
No jestem, jestem…:D
Maskana, no kiedyś to trza było z siebie wydusić :P
Ja też mogę być :P
o nie! proszę się nie podczepiać więcej ! :P
Żartowałem, nie krzycz ;)
ta, nie krzycz, a bo to się da w takich warunkach?:P
się nie da :P
Ramiona są cierpliwe, zawsze czekają, nawet wtedy jak nic nie mówiąc podejdziesz znowu do mnie :*
Przyjaźń to cenna wartość. Wartość sama w sobie. Niestety… w dzisiejszych czasach tak często niedoceniana. Cudne uczucie „mieć” kogoś do wspólnego pośmiania i wspólnego popłakania. Tak zwyczajnie a jednak niezwyczajnie…
Cudnie Mask, ale czasem można zepsuć niespodziewanie szybko.
no, w takiej przyjaźni to Ala się juz męczy ze mną 4 lata, 14 kilo więcej i 40 zmarszek mimicznych do przodu, skoro już w czwórkami operuje ;)
Do twarzy Ci z nimi..:)
….i ze mną :P
Onufrzak dobra dobra, już ja znam Twoje ramiona, zawsze mi dycha z kieszeni zniknie. że o darmowej wejściówce na wybrany koncert disco polo nie wspomnę :P
Kiedyś Ciebie ukradnę razem z tą dychą…przy tym kawałku…na, na, na…na, na..pamietasz?:P
Zawsze jest szansa na rehabilitację, Onufry…
A u nas w ramach resocjalizacji dostaniecie admina.
Jutro mi Pstro jakieś bioprądy zaaplikuje…
jak na na na na na to nie pamiętam, pamiętam aaaaa na aaaaaa na na na , pamietasz?:P
Ala, nie dziwacz co?:P
Alutka:*
Alu, dziekuję za za zaufanie :P:D
Ładna tuba…
Wieczorek :D
Pstro…to zatańczmy przy tym grając w literaki :D:*
Ulotna a kiedy ja nie dałam ładnej?:> przypomnij
I znów mam nocna zmianę:)
Ja nawet w nocy się nie zmieniam, Pstro…:*
Maskana, śpisz? ;)
Nie, nie śpię /tuli/ :P
Ty jesteś Maskana? :D
Czas na sen. Ulotna mnie znów pięknie zaprosiła na spacer a ja się spóźniłem a jutro mnie nie będzie. Nic to. Innym razem.
Dobranoc tu wszystkim :)
Valusia przegapiłam /w bek/
Dobranoc… I następnym razem wołaj mnie głośniej:) Starość nie radość… przygłucha jestem:)
Znów na chwilę, że pozwolę się przywitać w ten sposób ;).
Ale, jak widzicie, pamiętam.
Pstro, czy stało się coś, że nie walisz z Leona i tak ładnie sama piszesz? ;)
cześć Ene :) … też zajrzałam, skoro juz robotnicy na rusztowaniu kolejny dzień nie mają sumienia :)
Ene :D:D czasem tak mam, znaczy najdzie mnie, żeby wiesz, coś między cytaty upchnąć, chociaż wolę słowa innych, to fakt niezaprzeczalny ;)
cześć :)
To wiedz w takim razie, że ja lubię, jak Cie nachodzi ;)
to miłe wiedzenie przyznam :) jednak wolę czytać, jak płyną słowa innych, do siebie nie mam nerw ;)
Aj tam, przesadzasz :). Notka dosyć spokojna, nerw tam nie znajduję :)
Ene bo musisz wiedzieć, że ja niespotykanie spokojny człowiek jestem :D
Dzień dobry :)
Lubię się powtarzać…
pstrusia, gratulacje :) Wiedziałem, że potrafisz ;)
;)Taka mała zaczepka
Trzymam Cię w ramionach, nawet kiedy odpychasz się ze wszystkich sił, bo ja, ja znam Cię dobrze… bo Ty, gdy jestem blisko Ciebie, pozwalasz zaglądać mi w swoje myśli. Wtedy cierpliwości mam w sobie wiele, bo gdy jestem blisko Ciebie, to nawet ona daje mi radość. Lubię chować Cię przed światem w swoich ramionach, choćby na chwilę. Milczę i uśmiecham się… jestem, i Ty jesteś.
Dzień dobry:) Tak się przyzwyczaiłam do deszczowej aury, że zdumienie, kiedy spojrzałam na świat za oknem, prawie mnie zabiło:)
Janusz Radek ma dwie tuby ktore mi sie bardzo podobają, ta wyżej, co Onufrzak wstawił i ta
maskana, swiat nie chce na zabijać ;) tylko uczyć ;) U mnie tez słonecznie. Mordka mi się uśmiecha.
Dzień dobry Pani :)
Odarty :D , potrafisz zaczepić Ci powiem ;)
pstro, słuchaj… jeśli wytapiam tutaj swój czas, jeśli tu się starzeję, to niech chociaż to będzie przyjemne i trochę mądre… jeśli się uda ;)
Odarty, światu się nie daję… ale czasem przegrywam z własnymi emocjami:) Przy czym dziś dałam radę, możesz być ze mnie dumny:D
Odarty, przyjemności nigdy dość … lubię jak wytapisz tutaj swój czas tak nawiasem, zreszta nie tylko ja, co nie Maskana? ;)
maskana, jestem, oczywiście… Jeszcze jedno, emocje dobrze się roztapiają w ciepłych ramionach ;)
pstro, co to za taktyka. Czy Ty ode mnie czegoś chcesz ;)?
przepraszam, ale musze znikać… a szkoda, oj szkoda ;)
Oczywiście, Pstrusiu. Ja to nawet bardzo lubię… Jeśli o mnie chodzi możemy się tu wszyscy zestarzeć, przynajmniej zanim zasiądziemy przed monitor, nie bedziemy musięli się prasować:D
A gdzie te ramiona można dostać/zakupić? Tak pytam:)
O, to chyba tylko u mnie pada. Nie powiem, ze mnie to smuci. Moje ponure serce lubi deszcz ;)
Ene Due jak określisz swoje położenie geograficzne, to Ci przepchnę odrobinę słonecznych promieni. Ja mam pod dostatkiem. I lubię się dzielic:)
Najbardziej lubię wiosenny deszcz przetykany lśniącym słońcem…
Maskana nalepi pierogów , nagotuje, jak to Ona potrafi i możemy się stąd nie ruszać :D
Ene Cześć!
Odarciuch :)
Maskuś!:*
Pstro :*!
Ene, ponure ? (a miałam sie za bystrą) odponurzyć Ci je ? Maskana, przypomnij co my na to mamy? Trza pacjenta uśpić ? (czujność znaczy) :D
Pstrusiu, nie zapominaj o ciastach:D Wszak powszechnie wiadomo, że jedyne co umiem zrobić, to pierogi i ciasta:P:D
Ulotna, Ty mi powiedz, czy Twoje siedzenia po nocach nad ksiązką sa widoczne w indeksie w postaci cyfry 5 ? bo jak nie, to po kolei zaczniemy Cię przepytywać :P
Mask, zajrzyj sobie w statystyki, to Ci wyskoczy moje położenie, ale nic mi tu nie przepychaj, niechaj pada. Możesz się czym innym dzielić, skoro nalegasz, byle nie promieniami :)
Cześć, Mi!
A może zastosujemy znieczulenie miejscowe? Wiesz… narkoza jest sama w sobie dosć przerażająca:) A nie chcemy, żeby nam pacjent kolokwialnie mówiąc – zwiał. Prawda?:)
Pstro, nie trzeba, dziękuję. Mi dobrze z ponurością moją ;)
Pstrokata czasem i 5 się przytrafi >:)
Ene, skoro u Ciebie pada, a u Maskany slonce, to te opady u Ciebie to chwilowe, przesz sąsiadami jesteście ;)
Ale w sumie nie wiem po co się tyle uczę, jak i tak za fizykę mnie w tym roku wywalą :P
Ene, jakoś tej ponurości nie zauwazyłam, a wiedz, że ja BYSTRA jestem wbrew pozorom :D
Ulotna:*
Ene Due, zapytałam o położenie z dobrego serca, empatii i radości dzielenia. Skoro nie chcesz mojego słoneczka, to… to… to nie:) /w bek/
Ulotna, no weź…czy jest na sali fizyk?! :>
a taka sąsiadka to jest skarb!!, że tak dorzucę ;)
Pstro, hahaha, 1200 fizyków :P
Maskana, tam zaraz nie chce. Nie becz mi tutaj. Poprzekomarzać się lubię w ponurości mej ;-)
Pstro, ja wiem, ześ bystra, to dla mnie dogmat niemal.
A moja fizyka leży… :P
Pstrusiu, dycha już przelana:P:D
Sąsiadami powiadasz? Tym bardziej Mask proszę nie beczeć! Łzy bym musiał Ci obetrzeć. Chusteczki mi się skończyły a z papierem toaletowym do damy mi lecieć nie wypada ;).
Ene :D no tym dogmatem to mnie uśmiechnąłeś na banana, czyli od ucha do ucha :D
A nie mówiłem, Pstro, żem ponurego serca?
Ulotna, weź sie ubierz w jedną ze swoich mini za mini i poproś o korepetycje :P:D
a nie mówiłam Ci Ene, że ja tego nie widzę ?
o ! tylko wspomnieć, że sąsiad, a Maskana już sprawdza o której ma najbliższy PKS :P no co za dziewuszysko :P:D
Muszę zapamiętać – nie beczeć w obecności Ene, bo On dżentelmen, prawie jak dinozaur, i cierpi na deficyt higieniczny do nosa:)
Już łezki wciągnęłam /chlip chlip/ i już nie beczę… jeszcze tylko nosek przypudruję i będę jak prawdziwa dama:)
Pstro, żadne korepetycje nie pomogą… A Pani od fizyki raczej na moją mini nie poleci ;]
Pstro! miałaś nie mówić! Ale jesteś Kolezanka… mówiłam, że chcę Ene niespodziankę zrobić? mówiłam? to Ty wszystko od razu na ekran:P
A PKS dzisiaj nie jedzie, asfalt zwinęli i nawet na gimbusa nie mam co liczyć:P Poczekam na Onufrego, ciągnikiem mnie podrzuci.
a bo mi się wymksło :P
no tak, a Ene wyczytał, ze Maskana sprawdza o krórej ma PKS i po pączki poleciał :P:D
Pstro, no mówiłaś mi coś tam kiedyś :).
Mask, nie obwiniaj Pstro, wyczułem Twój zamiar wcześniej :P
Czego nie wiesz, Mi, z tej fizyki?
ja czuję, że jak Ulotna zacznie pisać czego nie wie, to ją z kosza będę musiała wyciągać, bo Akismet uzna to za spam, tyle tego będzie :P:D
Mask, wskakuj na przyczepę, bo jadę :P:D
Ależ ja Pstrusi o nic nie winie, powszechnie wiadomo, że Jej się cześto wymyka to i owo:P:D
Wyczułeś Ene Due? Oczywiście, skoro do Ciebie zadzwoniłam i powiedziałam, że już jadę, to ciężko było nie wyczuć:P Kupiłeś pączki?:P
Czesć Onufry:) Wiedziałam, że na Ciebie zawsze mogę liczyć:D
Ene nie ograniam biomolekuł :P
Mask, nie kupiłem: lukier mógłby pohańbić Twój świeżo przypudrowany nosek; mam landrynki, się skusisz?
Mi, to Ci powiem tak, pocieszę: w takim razie nie jesteś sama, nie ogarniamy biomolekuł w duecie. Jak chcesz, to mogę pójść do Ciebie na wywiadówkę i porozmawiać z tą panią.
Mask, na paliwo się zrzucisz i będzie ok:P:D
o! tylko wyczytał, że to pani od fizyki, już by na wywiadówki pędził, już Ci nie wystarcza sąsiadka? że o koleżance sąsiadki nie wspomnę :P:D
I dobrze Ene, że nie kupiłeś… nie jadam słodyczy, więc i za landrynki podziękuję:)
Onufry, tankowałam Twój traktor dwa dni temu, co Ty robisz z tym paliwem, hę?
Onufrzak, wypoleruj trochę ten ciągnik, bo cały z pierza, zeskoczy Maskana w mieście, to ją wezmą za chodzącą reklamę fermy drobiu :P:D
Pstro…. W rolę surowego ojca chciałem się wcielić, no wiesz co… Zaraz się rozbeczę jak moja sąsiadka ;-(
Mask, byliśmy w Warszawie z Pstrusią :P:D
Pstro, ta tuba też mi się bardzo podoba :)
Mask, to rewanż za te promienie? ;)
Ene, chłopaki nie płaczą:) a i sąsiadka już nie beczy:)
Onufry, znaczy, ze ta stówa, którą wybłagałeś mówiąc, żeŚ chory i na antybiotyk potrzebujesz, to na warszawskie schaboszczaki poszła, tak?
Ene, ale to profesorka na studiach, pewno jakaś wiekowa z binoklem i trąbką przy uchu, zanim usłyszy w jakiej sprawie, gardło zedrzesz, a tego byśmy nie chcieli, żebyś na zdrowiu przez fizykę podupadł /podanie mu chusteczek TIP/ ;)
Ene na studiach wywiadówka? Ich to nie obchodzi, że nie ogarniam, nie zdam egzaminu i do widzenia :P
Ene, no co Ty, w rewanżu to ja mogę Ci kwiaty kupić:)
Pstro dwa zjadła i jeden w serwetkę zapakowała do domu.:P
Onufruś:) cześć :P
Cześć Ulotna, widzisz…gdybyś potrzebowała Chemika, to mamy tutaj takowego :P:D
bo mnei Onufrzak zaprosiłeś do podejrzanej knajpy, chcialam sprawdzic, czy ten kotlet to jeszcze przed godziną nie szczekał :P
Ulotna, za moich czasów nie dziękowali tak szybko… Jak się nie zdało egzaminu to była jeszcze poprawka, w ostateczności egzamin komisyjny. Tak szybko nie wyrzucają, więc głowa do góry.
Aaa i uprzedzając Pstrusię – tak, tak, mnie podziękowali w gimnazjum, ale powymONdrzać się mogę, nie? w końcu coś tam na ten temat czytałam:P
jak to wiedziała, co bym napisała :P
a wiedziała, taka domyślna, mimo, że nie wykształciuch:P
Onufrzak chociaż raz se wziął do serca co napisałam i poszedł ciągnik pucować :P
Mask, masz dla mnie kwiatki? O żesz Ty, no się wzruszyłem normalnie :)
Pstro, z trąbką czy bez, już ja bym jej do rozumu przemówił!
Mi, o to właśnie chodzi. Powiedz jej: Babciu, Ene też tego ni w ząb nie kuma, znaczy, źle uczysz.
No pardon za tę wywiadówkę, myślałem, że Mi to jeszcze w gimnazjum.
a nie, to nasza studentka, pociecha i chluba blogowa :D
ja też już może w tym roku ukończę nauczanie na WSP dla pracujących (Wyższa Szkoła Podstawowa) wyższa, bo dobudowali jedno pietro dwa lata temu ;)
Droga do kwaiciarni – 50 złotych do baku Onufrowego.
Wiązanka z margaretek – 47 złotych do kasy.
Zobaczyć wzruszenie na buzi Ene – bezcenne.
:)
Pstrusiu, ukończysz, nie masz inne go wyjścia… w końcu Ci z Wyższej Szkoły Tańca Góralskiego już zainwestowali w Twoje kierpce. Takie ładne, amerykanckie:P:D
Pstro, Ty jesteś prawdziwie wykształcona kobieta.
Ło Jezu, Mask, margaretki dostałem?! Nie, no teraz już szlocham.
oczywiście Ene i zobacz ( bo Maskana wyzdradziła moje plany kontynuowania nauki) jaka szkoła po tym mi się kroi :>
Maskana, Ene nie szlochnął, tak zapiszczał w piąstki z radości, że aż przy rogatkach mojej wsi , było go słychać :D
Ene /przytulenie i poklepanie po plecach/ no już, daj spokój, wciągnij łezki, jak chcesz, to codziennie Ci bukiecik podaruję, wiesz, w ramach terapii, nie godzi się, żeby taki fajny Chłopak płakał, no już, proszę Cię, bo mnie sumienie ruszy, a musisz wiedzieć, że sumienie to coś co omijam z daleka, no Ene, już lepiej? /podanie chusteczek i piwa dla poprawy nastroju/
:)
Co zrobić, proszę Pań, że łatwo się wzruszam?
Już lepiej, dziękuję.
Cała przyjemność po mojej stronie:)
ja też się łatwo wzruszam Ene, ale niech to zostanie między nami :)
No dobra, dla Ciebie Pstro – będę milczał :)
Wiosna, mówię Wam… wiosna w pełnej krasie:)
Zakupy zrobione, można się wziąć za gotowanie:)
Ene, tak jej powiem… ;] „Źle uczysz”
Dzięki za radę ;]
Tylko daj potem znać, jak Ci poszło ;)
zdrzemłam się, weekend za pasem, kto na bibę sie wybiera a kto bedzie leniuchował hę? :>
Ene na pewno ;]
Ja dziś imprezuję…ciągłość musi być :P
Kemika jak wczoraj wyciagneli do klubu, to jeszcze do siebie nie doszedł. żeby nie napisać, że dalej baluje :P
o Onufrzak z myjni wrócił, ciągnik lśni co? :P
lśni…psy z okolicznych wsi się zbiegły :P
To nieźle musi po oczach dawać… Najbliższa Onufrowej zagrodzie wieś jest oddalona o 29 kilometrów:P
teraz to krzyknij, że to Ty, jak po Maskanę podjedziesz, bo na bank Cię nie pozna :P
No tak, pól dnia dziś tu spędziłem. Jak mnie wywalą – albo, co gorsza – admin zablokuje wejście na Lampucerę, to do kogo mam się zgłosić?
Ene, pokaż mi tego, kto się odważy zablokować /przybranie pozycji bojowej/ się czuj jak u siebie …/pokazanie mu jego szafki na t-shirty/ :D
Dzięki, Pstro :)
To tymczasem kończę na tę chwilę, życząc Państwu miłego popołudnia.
A Mask coś słabo dziś rozpycha: u mnie nadal siąpi i ciemno niemalże za oknem ;-)
Pstrusiu, jak zwykle zapomniałaś o pakiecie powitalnym /podanie Jej pudełka ze szczoteczką z główką masującą, mydełkiem jaśminowym, ręcznikiem mięciutkim jak kaczuszka i czteropakiem browara/ :D
Ene, bo ja postanowiłam celebrować z Tobą mroczną ponurość:)
Słonecznego popołudnia, mimo wszystko, Ci życzę:)
Ene i Tobie takiego ! – krzyknęła pstro
Maskana, dobrze, że jesteś czujna, się trochę zagapiłam na ciągnik Onufrzaka :P
na ciągnik i nowy garniak od Vistuli :P
„Zwyczajnie, niezwyczajnie – jesteś”
„Choć to szaleństwo, jest w nim przecie metoda.” (Szekspir)
;)
Eliot /tuli/ ale miło Cię tutaj uwidzieć :)
na nowy garniak to poleciałam …. bo się potknęłam :P:D
lubię jak się potykasz, a potem lecisz na mnie :P
Pstro, czuję się jak ten lód na patyku- topnieję :D
Eliot, witaj :)
Eliot :D:D , stanowczo za mało Cię TU , stanowczo …:)
a kiedy już Cię prawie znam i łapie Cię za rękę by imię Twoje zgadnąć, potykam się na sznurowadle /zanucenie/ ;)
Pstro, obiecuję poprawę. Stanowczo! ;)
Onufry, hello s stylu „Heyah” :D
/zanotowanie w dyżurnym zeszycie obiecanek pod E – obiecuje potrawę …tfu! poprawę/ :D
Eliot, haj :D
Bo ja Pstro tak pięknie pachnę, kiedy przechodzę pod oknem ;)
Pstro: „…obiecuje potrawę …tfu! poprawę”
Skoro tak, idę po trawę. Dla królika Pufcia- żeby bez niedomówień.
nie obchodzi Cię to, czy ustoję czy upadnę :P (skoro już nucimy)
no to teraz Onufrzak dowiedział się, że masz królika, no to Cię weźmie na spytki, żeby tylko między wierszami pochwalić się swoim inwentarzem :D
Haj, Onufry, haj, ale nie na haju :)
Pstrusiu, to najbardziej prawdziwy królik pod słońcem. Odettki już nie ma od września. :(
było się jej zeszło bidulce? …ale króliczek miniaturka? ;)
Ojej, George we własnej osobie! Witaj:*
Ależ skąd! To francuski baran :D
Poważnie ;)
Tak, dodam, że królik ten coś w rodzaju czarnej owcy- Francuski Baran czarny.
moja siostra kupiła swojemu maluchowi razu pewnego takiego króliczka miniaturkę, no i był miniaturkowaty, dopóki nie dostał jeść marchewki, sałaty itp rzeczy, wtedy się zrobił z niego krolik typowo na obiad w wersji potrawki …nie wiem czy to możliwe, że one , żeby były miniaturkami, muszą dostawać odpowiednie jedzenie… jeśli nie, znaczy wcisnęli jej malutkiego króliczka, który najzwyklej podrósł :D
Maskano, witaj 2,99 razy, (bo trójki nie lubisz!) ;)
hahaha :D
Pstro: „nie wiem czy to możliwe, że one , żeby były miniaturkami, muszą dostawać odpowiednie jedzenie”,/em>
Nie wiem, Pstro, ale mój Francuski Baran żre, jak wilk ;)
Nie lubię? A! fakt nie lubię. A dlaczego nie lubię?:)
Idę po trawę. Biorę sierp bez młota i idę.
Gościnnym gospodarzom życzymy z Pufciem miłego dnia. ;)
Mój bernardyn żre jak bernardyn i wygląda jak bernardyn. Mój kundelus pospolitus żre za dwa bernardyny, mimo, że wygląda jak york. Tyle w kwestii żywienia zwierząt domowych:)
Eliot, bywaj i nie idź przez hasz_cze. ;)
Wzajemnie George… i pamietaj co obiecałaś Pstro:)
Eliot i Tobie takiego :) /przed wyjściem pokazała jej dla przypomnienia, co jest zanotowane, pod literą „E”/ :D
maskana:A dlaczego nie lubię?
Tak napisałaś w deklaracji celnej :)
pamiętasz Maskana jak się wczoraj zdołowałaś tymi trzema rozmiarami ? w lodówce tylko światło zostało nad ranem :P
pokazała jej dla przypomnienia, co jest zanotowane, pod literą “E”
Eeeee, idęeeee, czeeee…ść ;)
Onufrzak, dodaj, że te Hasz_cze to od haszyszu co? :P żeby nie było
dodaję :P…nie wstydź się :P
Pstrusiu, światło w lodówce to wieczorem było. Nad ranem już nie. Też zjadłam:P
no i odbija Ci się światłem Mask :P
Yhym, chyba za dużo voltów miała, czy tam watów:P
No właśnie, a Ty pomyliłaś z kaloriami :P
ja tam się nie przejmuje, zakładam i wyglądam….
Onufciu, wyglądasz zawodowo:P:D
też mi się to kojarzy z zawodowym żołnierzem :P
reszta weekendować się zaczęła ? znaczy pindrzyć na wieczór ? :>
Ja dziś leniuchuje, nawet pindrzyć mi się nie chce:)
Ja już zapomniałem jak się leni…dwa dni już w pracy nie byłem :D
Asfalt Ci zwinęli i PKS nie dojechał?:P
Asfalt to ja zwinąłem i teraz ma go na ogródku :P
Zostaliśmy sami?:)
Na to wygląda ;)….Pstro poszła do klubiku, a reszta to nie wiem :)
Pewnie też się klubikują:) Tylko my grzecznie w domku siedzimy. Myślisz, że będzie nam to wynagrodzone?:)
Oczywiście i odnotowane u Pstro na udzie :P:D
Nagrodą główną będzie sernik upieczony przez Ciebie Mask:P
Placek!
Ja pierdzu, aż trudno sie przyznać, tęsknię za Wami. Oto więc jestem :)
Wszyscy śpią? Ja się już wyspałam:)
Ene, żadne ja pierdziu! też tęskniłam i oto jestem :D … nadmienię jedynie, że wszystkie fisiowate komcie to sprawka Maskany :P
Podczepię się pod „nadmienię” Pstrusi – spałam jak suseł a maskana fisiowała:P
Fisiowate, a to znaczy – jakie? Nie nam słowa, wybacz, droga Pstro ;)
Nie znam słowa – miało byc :D
Dziwne macie pory snu, przyznam /z lekką nutą zazdrości/
Ene, fisiowate wytłumaczę Ci na przykładzie, pewnikiem lada moment :D … fajnie , że nie śpicie :> tęsknił ktoś za mną oprócz Ene? :>
Jeszcze Due i Rabe tęsknili, ale oni, skubańce, się wstydzą.
Ene, co zrobić kiedy Kubuś Puchatek, czytany Córci na dobranoc, działa na mnie jak narkoza? Co wieczór walczę z obezwładniającym powieki uczuciem ciężkości… i ponoszę klęskę. Przegrywam bitwy, ale wojna wciąż trwa:)
to dlatego Ene, że wszyscy znają Cię tylko z jednej ,jesiennej strony /zanucenie/ a Pstro Cię rozszyfrowała /dopowiedzenie SE/ ;)
Pstrusiu, byś SE darowała retorykę po północy:) Oczywiście, że tęknił. Maskana tęsknił:P:D
Dlaczego jesiennej, Pstro?
A którego Kubusia czytasz, Mask? Tego oryginalnego czy te późniejsze dopowiedzenia?
ja tak czułam, że trza zostawić browara niedopitego i czym prędzej udać się do domu, zostawiając tym samym oniemiałe towarzystwo :D
Wasza radość – bezcenna :D
Ene, bo napisałeś, że lubisz deszcz i jest on coś tam, coś tam w stosunku do Twojego coś tam, coś tam … coś w ten deseń :D
Z racji, że moje dziecię jest absolutną fanką Kubusia, czytamy wszystko… od oryginału, po podróbki „made in china”:)
Pstro, o deszczu pisałem, fakt, ale o stosunkach jeszczem się nie ośmielił :). Jednak, istotnie, tę jesienność mi przypisaną już rozumiem :)
Mask, spoko, tak z ciekawości pytałem :)
Ene, Tobie to płynnie idzie (pisanie, bo przesz co innego to nie wiem) więc i o stosunkach niezgorzej wyjdzie :>
Pstro, to tylko pozory, z tą płynnością, naprawdę.
Ene, mydlisz mi moje oczy piękne, a przesz widzę, chociaż ślepawam na oba :>
Ene, pytaj. Kto pyta nie błądzi:)
Pstro, że piękne, to czuję.
Mask, mimo stawianych pytań, zazwyczaj błądzimy.
Ene …zmieniłam Cię w dotyk ? /zanucenie/ ;)
Ene, bo przy obecnej infrastrukturze nawet gps-y wariują:) Strach pomyśleć, co się stanie jak już te autostrady wybudują:) Z drugiej strony, błądzić jest rzeczą ludzką, a dzięki ciekawości posuwamy się do przodu. I jeszcze potrzeba matką wynalazku, ale obawiam się, ze to już na zupełnie inne dywagacje:)
Pstro, to prócz Leona, z Edzi tez wyjeżdżasz? :) Faktycznie, cytatów to Ty masz w zanadrzu mnóstwo :).
Mask, za mądzrze prawisz, wybacz moją ignorancję ;). A mogę – z innej beczki – zapytac o coś Ciebie na publicznym forum?
Pstrusiu, Ene sie ze mnie nabija /w bek/:D
Zapytać zawsze możesz:)
Ene, Edzia swego czasu mieszkała osiedle dalej, Michaś Bajor kilka ulic dalej… no trza stawiać na region nie ? ;)
Taaaaaaaaaaaaaaaaakaaaaaaaaaaaaaa miłość w saaaaaaaaaam raaaaaaaaaaz idealna LOL Region dobra rzecz.
Mask, nie becz mi tutaj! Chusteczki żem w Lidlu nabył, zaraz Ci lico obetrę :) Ostatnia rzecz, jaka do pustego łba mi by przyjść mogła, to nabijanie sie z Ciebie.
Ene, znaczy i Ty znasz region opolski z tej ukulturalnionej strony … nie no, szacun na dzielni :D
Maskana, czy mogłabyś notkę…balsamem na dusze Twoje słowa dać?:>
O ile mnie pamięć nie zawodzi, najdroższa Pstro, w Opolu żem nigdy nie przebywał :P
W Lidlu mają pyszny ser pleśniowy – Limburger, chusteczek nie smakowałam:)
Ene, jak mi będziesz lico (ł)obcierał, to uważaj na makijaż, moze się jeszcze jutro przydać:D
Pstrusiu, sie robi:)
Ene, nie ma nic lepszego niz festiwal w zasięgu ręki, że już nie wspomnę, że w zasięgu ręki ja ;);D
Festiwal or Pstro? Domyślasz się, co wybiorę?
Ene, chodź pietro wyżej:)
Ene, Ty mnie nawet nie podłamuj, że festiwal :D, zapraszam piętro wyżej… popłyniemy słowami Maskany :>
Już przeca tam polazłem, że ze śląska zapodam :)
joł wia, że tak SE przypomnę babcine powiedzenie :D