Na ławce w parku przysiedli zmęczeni wspólnym spacerem. Ona uśmiecha się, on nie odrywa od niej wzroku. Półszeptem coś do niej mówi, a jej uśmiech staje się bardziej promienny. Świat przechodzi gdzieś obok cicho stawiajac kroki, by nie zburzyć tego widoku …
A nasza ławka w parku wciąż pusta …
Ene, ja jej w tajemnicy pokazałam te wiesz, z początku, skad mogłam wiedzieć, że butelki z winem sie poprzechylały i wszystkie cztery widać za ławką ? :P:D
No nie, to jeszcze wtedy było, jak łeb miałem ufarbowany. Chyba się załamię. Bierę ten skuter, co to Kiwaczek na nim jeździć już nie może, i jadę nad Odrę.
Mask, dzięki! W końcu te słynne Pstruśki jedne, jedyne stringi zobaczyłem, a Ene jak zwykle do końca się nie pokazał…celowo tymi oczyma ku dołowi patrzy :P:D
Pstro, lubię odpoczywać i nie widzę nic w tym zdrożnego :P
Ene…jak policzysz z tymi siedmioma co do obiadu wypiliście, to będzie ponad jedenaście …:D
jeszcze dodam, że upał u mnie, wróciłam z opalania (tego sztucznego) bo aż takiego upału to nie ma, młodzież paraduje z kwiatami dla mam, maluchy z laurkami, normalnie dziś widac wiosne na ulicach ;)
…siedzieli razem na tej samej ławce jak wtedy we wrześniu…
różnica polegała tylko na tym, że teraz jest maj…pomimo upływu czasu są nadal wpatrzeni w siebie… zerwał się wiatr, niebo zaszło czarnymi chmurami, ale nie było to dla nich przeszkodą, nawet jak zaczął padać deszcz..patrząc na siebie, pocałowali się namiętnie w momencie, kiedy zagrzmiało, wszystko działo się bardzo szybko… błyskawica i pioruny towarzyszące im podczas tego pocałunku wyglądały jak specjalnie urządzone dla nich fajerwerki…
minie maj, wrzesień tuż, tuż i tylko czekać jak znowu zasiądą razem na tej samej ławce.
Komcie dłuższe niż notki grożą karą przewidzianą w art.116 kodeksu alternatywnego, który mówi:
kto zamieszcza komentarze dłuższe niż notka, ma 24 godziny na napisanie kolejnej notki.
Czytam… ale wiesz Pstrusiu, skoro mogę mieć, to biorę bez zastanowienia, w dodatku do rękawa i teraz stoję na rozdrożu… bo wiesz, teraz to ja muszę o Niego dbać i nie przemęczać:) Pociesza mnie fakt, że Odarty płodny literkowo wręcz niezwykle, więc jest szansa, że i wilk będzie syty i owca cała:)
zmieniłam avatara na typowo czarno-białego, bo takiego najwolę (zaczynam najwoleć na maksa jak zerkam na avatara Maskany) ja rzecz jasna dojrzę go w okolicach września, więc nie zdziwcie sie, jakby sie Wam pojawił, na waszych wypasionych kompach :P
Lubię te piosenkę. Bardzo. I nawet wszystkie wesela na których byłam, i na których standardowo, przy taktach tego właśnie utworu państwo młodzi składali kwiaty na ręce swoich rodziców, mnie do niej nie zniechęciły.
I jak się już tak chwalimy, to dziś moja mała wręczając mi laurkę, na której przepięknie narysowała patykowatą postać z wybauszonymi oczami (podpisaną MOJA MAMUSJA) powiedziała: jak będę duża to chcę byc taka jak ty.
:)
ja się własnie zryczałam (ze śmiechu) /znaczy wyszłam zanim się zryczałam/ bo założyłam maluchowi sluchawki z tymże utworem w tle, a że nienaumiany słów, więc łapał co trzecią sylabę fałszując niemiłosiernie :D, no cudnie no :D, to ja jeszcze dostalam kominiarza wyciętego z wycinanki i posklejanego, siedzącego w kominie, że niby na szczęście :D
Jak to nawet? Ze skromnoscią Ci nie do twarzy:)
Standardy każdy ma inne i każdy inaczej na nie reaguje… a postrzeganie jest tak subiektywne jak wyjątkowość patrzącego.
pstro, wybacz, dziś będę gadał tylko z kiwaczkiem. Wyjątkiem postarzenie się Flanelki. Wiem, pstro, że jest Ci smutno, ze Ty dla mnie wszystko, że mnie zaczniesz znów tą Odrą szantażować, ale – nie. Dziś mam ochotę na kiwaczka. Tylko na niego.
Mask, ja Cie bardzo proszę, nie wtrącaj się! To niebezpieczna gra! Przecież pisałem o nowych szatach już półtorej godziny temu. Odsuńcie się na bok, proszę.
Dziękuję, to dla Waszego dobra. Będziecie tu dziś świadkami Wielkich Rzeczy. Ale pozostańcie ino widzami, ten spektakl może być dla Was nazbyt niebezpieczny. Pstro, nie obrażaj się, muszę Ciebie chronić.
Onufry – byś tytuł notki chociaż przeczytał. I zastosował się. Dziś na tej arenie nie ma dla Ciebie miejsca. Wyruszyłem sam po Nią, by Was, nieświadomych, Nią uraczyć.
przeczytałem, Czkanie i nic mi nie mówi ten tytuł.
„Nią”…spojrzałem na zegarek i pomyślałem, że chodzi o bagietkę…Ene drugie śniadanko nadchodzi, smacznego…racz się Nią.
Pstrunia oczywiście poddam się dobrowolnie każdej karze wymierzonej przez Ciebie…a co do wiosny…w tym roku jakoś nie ma ona aż takiego uroku…a co za tym idzie…mniej mini za mini :P
nie wiem, bo u mnie pełna mechanizacja w gospodarstwie…ale Ty chyba z tego co mówiłaś nie zdasz po raz czwarty do tej drugiej, bo niby za wysoki poziom każdy w Opolu mówi….ja pierdziele! Muotku tym ludziom chodzi o wysoki poziom w Orze! :P
Pstro, pewności nie mam ale na pierwszy rzut oka z musztardówką to mi Kiwaczek na prodziekana wygląda, albo na sędziego sądu najwyższego, ostatecznie na kogoś pomiędzy arcybiskupem a zwolennikiem lisów (tych około_szyjnych):)
Pstrunia…otóż nie za bardzo wymuskana..w taką pogodę to się odechciewa…muskać…oczywiście mam na mysli działeczkę :P
Maskano…i zdecydowanie po mojej także :D
Pstro trzymaj telefon w pogotowiu, bo ja czuję, że tu się krwawa jatka szykuje… Apteczkę już wytargałam. Więc jesteśmy niejako przygotowane.
Co prawda, pewnosci nie mam kto kogo i dlaczego, ale na wszelki wypadek testament spisałam. I Tobie też radzę. Lepiej dmuchac na zimne:D
Pstro możemy pogadać o teatrze i owszem, ale czy Ty jeszcze będziesz pamiętać tą ostatnią sztukę z teatru lalek?…przecież to było na dzień dziecka w 1969 roku. :P
Maskano… to nieistotne czy na zimne czy gorące… ważne aby dmuchać, a nie jak Pstrunia insynuuje .. muskać :P A jesli mowa o muskaniu to..nie powiem ” musnięcie maskany” jak najbardziej wskazanym napojem przy takiej pogodzie :P
kiwaczku, na swój sposób Cię lubię. Ale Prawda o Tobie stała się moją obsesją, moim pragnieniem. Czułem niepokój widząc Twój habit. Zapragnąłem Cię przejrzeć…
Wyruszyłem kiwaczku, podołałem. Natchniony Prawdą odkryłem Twe niecne zamiary. Nie masz na imię Jerzy. Przywdziałeś habit, jako wcześniej ów kostium zwierza uszatego. One to miały sprawić, byś pozostał nierozpoznany.
Już… Nareszcie. Czego to się jednak nie robi dla tych kobiet. Pstro, błagam, więcej mnie na taki numer nie namawiaj, bardzo Cie proszę, OK? Albo chociaż uprzedź, że będzie mnie potem mięsień piwny naparzał od rechotu.
kiwi, no nie gniewaj się na mnie, bądź porządne chłopaczysko z Lampucery. Sorry, no nie ja Ciebie wymyśliłem na ofiarę. Krótko mnie trzymają tutaj pod pantoflem :P.
Ene odegrał hamletowską scenę no, ostro było, w pewnym momencie na tuby aż poszło :P:D.
Onufrzak mi powiedział, że poleciał po słonecznik, żeby paznokci nie obgryzać, siedział i czytał z zapartym tchem :P
Pstro, no gdzie ja bym Ciebie obwiniał o cokolwiek. No chyba że o to słońce piękne, niebo błękitne, o te kwiaty cudne, o ptactwo skrzydlate, co ćwierka za oknem. I o nic innego, słowo!
To i ja, wzorem Pstro i kiwiego, polazłem się przebrać. No czasem tak mam, moi Państwo. Tak naprawdę to jednak czapkę zdjąć żem musiał, bo robactwo pod nią ukryte gryzło już okrutnie :).
Pstro, no przecież mogłaś powiedzieć, że tak chcesz. Przyjechałbym. A Ty zaraz z notką wyskakujesz.
a bo Ene, jakoś mi glupio było tak prosto z mostu powiedzieć :D
O ławeczce możemy porozmawiać, most wykluczam.
most? bym się bała cokolwiek powiedzieć, bo istniałaby możliwość, że mnie przez niego „przefikniesz” :P
Fakt, w gniewie jestem porywczy.
na mnie się gniewać, to musisz wiedzieć, że to prawie grzech smiertelny :P
coś mnie rozbiera, coś niewidocznego a skutecznie /kaszle/
Widok zakochanych ludzi zawsze mnie rozczula.
a mnie uśmiecha, ale nie tak pt „hahaha” tylko tak delikatnie ;)
Mask, chcesz chusteczkę?
Mówiłem Ci, Pstro, że lepiej będzie, jak tych fotek naszych Maskanie nie będziemy wysyłać.
Ene, te Wasze to mnie uśmiały:) Tyle razy mówiłam – nie pijcie przed wizytą u fotografa:)
Ze specjalną dedykacją dla wszystkich razem na ławce siedzących:
Mask, ale, że co? Leżeli pod ławką? :P:D
Mask, to była prywatna wiadomość. Jak możesz, się pytam.
Tak czy owak, życzysz sobie tej chusteczki mięciutkiej niczem kaczuszka, czy nie?
Ene, ja jej w tajemnicy pokazałam te wiesz, z początku, skad mogłam wiedzieć, że butelki z winem sie poprzechylały i wszystkie cztery widać za ławką ? :P:D
Onufry, że Ty na każdej fotce lezysz, to nie znaczy, że każdy …tak? :P:*
Pstro, myślałem, że było jedenaście flaszek. To mi trochę ulżyło, odpuszczę temu dziewuszysku. Za karę nie dam jednak chusteczki.
Onufry, co Ci będę mówić, sam zobacz:
Ene, kupiłam SE dziś cały wagon chusteczek. Pstro rano mi powiedziała, że ma nowe Wasze zdjęcia… ToM się zabezpieczyła.
No nie, to jeszcze wtedy było, jak łeb miałem ufarbowany. Chyba się załamię. Bierę ten skuter, co to Kiwaczek na nim jeździć już nie może, i jadę nad Odrę.
Mask, dzięki! W końcu te słynne Pstruśki jedne, jedyne stringi zobaczyłem, a Ene jak zwykle do końca się nie pokazał…celowo tymi oczyma ku dołowi patrzy :P:D
Pstro, lubię odpoczywać i nie widzę nic w tym zdrożnego :P
Ene…jak policzysz z tymi siedmioma co do obiadu wypiliście, to będzie ponad jedenaście …:D
O-nu-frzak! Znów jesteś odpowiedzialny za plwociną skropiony mój monitor!
ROTFL
ale to Ene nie balował wtedy ze mną , ja mam czarne pióra no i nie pijam takiego piwa…gwoli wyjaśnienia :P … Ene ! z kim balowałeś hę? :>
Żebym to ja pamiętał. Myślałem, ze z Tobą.
Zmykam, do widziska :)
ene, bierz skuter, jak cos to ja na turlajnodze :)
byłam pooglądać świat z bliska, ławki pooblegane to wróciłam, co tak bedę stać obok :P
Pstro, a trzeba było zabrać krzesełko turystyczne ze sobą :P
ja poszłam na spacer a nie na ryby :P
jeszcze dodam, że upał u mnie, wróciłam z opalania (tego sztucznego) bo aż takiego upału to nie ma, młodzież paraduje z kwiatami dla mam, maluchy z laurkami, normalnie dziś widac wiosne na ulicach ;)
młodzież…wiem, wiem Pstro, kiedy to było tak się zastanawiasz, kurde no kiedy? :P:D
własnie nie pamiętam kiedy /zakręcenie na palec pukla siwych włosów/ :P
dodaj, że ostatniego pukla żeby było jasne :P
no zebrane trzy włosy w jednego pukla, bo się rozczochrały podczas spaceru :P
czyli tzw. pożyczka z włosów jaką swego czasu miał komentator sportowy Dariusz Szpakowski..:P
nie wiem jaką miał Szpakowski, ale jak taką jak Ty, to mozna to tak nazwać :P
No ja mam na drugie pożyczka, miałem mieć nadzieja, ale nie pasowało jakoś..:P
Tobie tylko fisiowanie w głowie :P, a merytorycznie ? już nie wymagam co wpis, ale co szesnasty chociaż :P
Jesteś jedyna, która wierzy we mnie :P
…siedzieli razem na tej samej ławce jak wtedy we wrześniu…
różnica polegała tylko na tym, że teraz jest maj…pomimo upływu czasu są nadal wpatrzeni w siebie… zerwał się wiatr, niebo zaszło czarnymi chmurami, ale nie było to dla nich przeszkodą, nawet jak zaczął padać deszcz..patrząc na siebie, pocałowali się namiętnie w momencie, kiedy zagrzmiało, wszystko działo się bardzo szybko… błyskawica i pioruny towarzyszące im podczas tego pocałunku wyglądały jak specjalnie urządzone dla nich fajerwerki…
minie maj, wrzesień tuż, tuż i tylko czekać jak znowu zasiądą razem na tej samej ławce.
I szesnaście wpisów spokoju :P:D
znam ich? :P:D
czy ja wspominałam, że komcie dłuższe od notki grożą karą tą no…no… Maskana przypomnij jaką, bo Ty ostatnio przeglądałaś regulamin :P
Pstro, a niby skąd? ;)
Komcie dłuższe niż notki grożą karą przewidzianą w art.116 kodeksu alternatywnego, który mówi:
kto zamieszcza komentarze dłuższe niż notka, ma 24 godziny na napisanie kolejnej notki.
Się Onufry bierzesz do pisania:P:D
Całe szczęście, że mnie od zaraz już nie ma :P:D
a widzisz Maskana, coś mi świtało, ale nie chciałam pokićkać :D
dobra dobra Onufrzak, dopiero wieczorem jutro jedziesz na targ /wyzdradzenie go/ :P
Na ławce w parku przysiedli zmęczeni wspólnym spacerem.
…czekać jest całkiem przyjemnie
gdy liście w dłoniach szeleszczą
na ławce pobliskiej przycupnąć
i zabrać te chwile na szczęście
bo miłość wiosenna przemawia
spokojem wznoszonym na wietrze
ścielą się pod stopami kwiaty
obliczem kolorów bez liku
taka jest droga kochanków
szepcących do ucha zwodniczo
Odarty bardzo chce napisać jak widać :P
Odarty! no jesteś ! i prosze jaką merytorycznością nam tu:)
pisać to ja mogę… bo lubię mieszać w głowach :D
a tam merytoryczność zaraz. Coś wiem o miłości ;)
Cześć Odarty:)
Pstro komentarz Odartego też dłuższy niż notka, zgadza się? /manie w ręku kolejnego Autora kolejnej notki/:)
Maskana /przytakiwanie szybciorem/ kochana taka, pilnuje regulaminu :D
Bo ja się regulaminu na pamięć naumiałam:)
Potrzeba matką wynalazku:)
Witaj maskana :)
Możesz mnie mieć i nawet w rękawie ;) Ustal jeszcze regulamin korzystania ze mnie :)
Maskana!! czytasz ? matuchno droga ileż notek, ileż notek /udawanie interesownej/ :P:D
Czytam… ale wiesz Pstrusiu, skoro mogę mieć, to biorę bez zastanowienia, w dodatku do rękawa i teraz stoję na rozdrożu… bo wiesz, teraz to ja muszę o Niego dbać i nie przemęczać:) Pociesza mnie fakt, że Odarty płodny literkowo wręcz niezwykle, więc jest szansa, że i wilk będzie syty i owca cała:)
zmieniłam avatara na typowo czarno-białego, bo takiego najwolę (zaczynam najwoleć na maksa jak zerkam na avatara Maskany) ja rzecz jasna dojrzę go w okolicach września, więc nie zdziwcie sie, jakby sie Wam pojawił, na waszych wypasionych kompach :P
z owiec to najbardziej lubię skóry, a z wilków to sytość ;) Wchodzisz maskana? :)
Pstro to „nie zdziwCIE” i „Wam” to do mojego atari było?:P:D
Odarty, że ja nie wejdę? Nie wejdę? A właśnie, że wejdę. I nic a nic się nie boję:)
to dobrze, bo strach swoją okrutną paszczą pożera najpiękniejsze marzenia ;)
Moich nie sięga:)
jeśli nie strach… to… to… może ktoś inny się do nich dobierze ;)
Tylko jeśli na to pozwolę:)
Maskana, my mamy słuzbowe takie same, to gdzieżbym mogła pić, znaczy pić i owszem ale nie do atari a przy nim :P:D
Pozwól :)
Znaczy, że i mnie zaszczyt sięgnie dopiero w okolicy września:D
Pozwolę:)
:) …bo życie należy prowokować, maskana
Bez radości, celu, sensu dokarmiamy stagnację, Odarty:)
może nie wszyscy, maskana ;)
mam tube na dzisiejszą okazję jakby, maluch będzie to śpiewał za parę dni ha!
a dziś dostałam serduszko z napisem „kocham Cię najmocniej jak potrafię” ;)
…dokarmiaMY… Odarty:)
Lubię te piosenkę. Bardzo. I nawet wszystkie wesela na których byłam, i na których standardowo, przy taktach tego właśnie utworu państwo młodzi składali kwiaty na ręce swoich rodziców, mnie do niej nie zniechęciły.
I jak się już tak chwalimy, to dziś moja mała wręczając mi laurkę, na której przepięknie narysowała patykowatą postać z wybauszonymi oczami (podpisaną MOJA MAMUSJA) powiedziała: jak będę duża to chcę byc taka jak ty.
:)
ja się własnie zryczałam (ze śmiechu) /znaczy wyszłam zanim się zryczałam/ bo założyłam maluchowi sluchawki z tymże utworem w tle, a że nienaumiany słów, więc łapał co trzecią sylabę fałszując niemiłosiernie :D, no cudnie no :D, to ja jeszcze dostalam kominiarza wyciętego z wycinanki i posklejanego, siedzącego w kominie, że niby na szczęście :D
to życzę Mamom wielu pięknych chwil przy swoich pociechach ;)
maskana, wolę nie mieć racji, ale wolę być szczęśliwy
A mi się włączył instynkt macierzyński, ale żaden kolega nie ma planach bejbusia za 9 miesięcy…
Dziękujemy, Odarty:)
Wiem…
To się dobrze składa, bo ja mam zawsze rację. Nawet jak nie mam:)
Ulotna, pewnikiem właczył sie z racji tego święta, jutro się wyłączy :P
a mówiłam, nie rozchodźmy się po lesie :P
mi, ja rozumiem tych kolegow, sam nie dalbym sie kolezance nabrac…
wszak jak juz byc ojcem, to i partnetem mamusi bejbusa
nie tylko kolega, ktorego sprowadza sie do roli reproduktora :)
Ja się trzymam blisko:)
mask, jak blisko? :P
Kiwaczku, łańcucha już się bardziej nie da skrócić:P
Ja też blisko!
mask, oj zebys ty nie przyszla na nauke do mnie :)
mi, mniam – co wiecej mozna powiedziec ? :P
Kiwaczku, nie sądzisz, że ja już za stara na takie nauki jestem?:)
mask, nie pierwsza i nie ostatnia. nie najmlodsza i nie najstarsza :p
czekajcie! ale o czym Wy? bo też bym chciała jakąś swoją myśl wrzucić co? :P
pstro, nie krepuj sie, jestes u siebie :P
Kiwaczek, mlask ;]
I mnie zaszeregował odzierając z wyjątkowści /w bek/ :D
mask, kazdy jest wyjatkowy, nawet ja. tylko metody standardowe :) no i na rezultat nie trzeba jak widac dlugo czekac
dobra dobra, to, że chwilowo jestem tu raz na 5 komciów, to nei znaczy, że nie mogę wiedzieć o co biega tak? ;P
pstro, a to rowniez oznacza, ze z pewnoscia wiesz o co :P
Jak to nawet? Ze skromnoscią Ci nie do twarzy:)
Standardy każdy ma inne i każdy inaczej na nie reaguje… a postrzeganie jest tak subiektywne jak wyjątkowość patrzącego.
sęk w tym, że sie pogubiłam /robienie miny w podkówke/ :P
mask, bylo by tak jak mowisz, gdyby nie zadzialalo ;p
obiektywnie rzecz ujmujac :)
pstro, to na pewno chwilowe ! zaraz wszystko ogarniesz w mig, nim kto spostrzec to zdazy :P
muszę Wam pozyczyć dobrej nocy :) Śpijcie słodko
Pstro, nie przejmuj się, też błądzę jak dziecko we mgle:P:D
o tej porze? Odarty! SE kości odleżysz i tylko potem nie mów, że nie ostrzegałam :P
Odarty, wcale nie musisz… chcesz… /w bek/:)
I się rozleźli. A mówiłam – łańcuch skrócić:)
Trza to będzie w regulaminie uwzględnic.
OCZEKIWANIE
spacer wymeczył, usiedli
ona usmiechem w jego oku
płonie podsycana słowem
swiat bezszelestnie kroczy
nie płoszy tego widoku
nasza ławka dziś bezdomna
_______________________________
witam wszystkich :) hehe :) pozwoliłam sobie notke przerobic na wiersz :)
pstro mam moderacje bo jakiś zboczeniec do mnie pisał takie swiństwa że aż szkoda słów :))
Skaraca łańcuch, znalazłam zgubę, Oceanos! :)
Ktoś wie o naszej ławce Mirażyku :D
Oceanos, nie musiałeś tego głośno pisać :P
I tak wszyscy ciekawi czy nam się w końcu udało pójść na ten spacer ;)
Cześć Naćpana:)
Cześć Valuś:)
Oceanos, niech ich ta ciekawość zeżre z kopytkami czy raciczkami :)
Maskuś:*
czesc Mirazyk :) ale sie dziewczyny pochowały a ja tu na nocke sie szykowałam hehe:)
Możemy uchylić rąbka tajemnicy ;)
No i się nie udało. Chciałem zdjęcie wstawić. Nie będzie więc uchylania. Trudno.
Naćapna :*
Oceanos, ale tylko rąbka, ani się waż więcej :D
Ulotna:*
Nie bądz niedobra. Podziel się szczęściem:)
oceanofstupidity -ale masz nick ja cie krece:) zapodaj tu link do zdjecia i ujawnij tę tajemnicę ;)
nacpana, pochwal sie tymi swinstwami, pora juz adekwatna :)
Naćpana, ulotna może zaręczyć, żem bardzo nieśmiały. :D
p.s. słuchałem karaoke. jestem pod wrażeniem. :)
Kiwaczek się przebrał. Z pewnością to coś oznacza.
Ja na chwilową chwilkę, tylko sie przywitam, kartę odbiję, listę podpiszę i dalej pędzę ;) Bądźcież pozdrowieni :))
A, i chciałam oświadczyć, że od dziś jestem starsza, więc uprasza się o szacunek względem babci :P
Dzień dobry, Fla. Zatem serdeczności na tę okoliczność. Czy już jesteś tak stara, jak ja? Bo że tak, jak kiwaczek, to nie, nie sądzę.
nie no, Flanelka wszystkiego naj i niech Ci się ! /otwieranie szampana/ że niby za wcześnie? a gdzie to napisane jest ? :D
i pamiętaj Flanelka, od dziś wszystkie fikuśne stringi idą na bok, a na tapetę wchodzą barchany :P
ale że jak kiwaczek się przebrał ?… to pytanie do Enego
„zaliczyliscie już ten spacer ? … to pytanie do Ulotnej
ależ ja jestem pytalska dzisiaj z rana :P
..muszę to wstawić, bo jak na poranek, jest niezwykle ożywcze: moje Kochanie mi przysłało swoich kolegów z podstawówki :D:D
Dzień dobry :)
takie odśpiewane sto lat z samego rańca, rozbudzi bardziej niż kawa, że postawi na nogi (też) nie wspomnę :P
Onufrzak usłyszał huk otwieranego szampana i przypędził :P
pstro, wybacz, dziś będę gadał tylko z kiwaczkiem. Wyjątkiem postarzenie się Flanelki. Wiem, pstro, że jest Ci smutno, ze Ty dla mnie wszystko, że mnie zaczniesz znów tą Odrą szantażować, ale – nie. Dziś mam ochotę na kiwaczka. Tylko na niego.
To ja jusz się oddygnę Państwu, bo trzeba niestety zaprcować na ubranka dla kolegów śpiewających :D Miłego i dziękczynienia za miłe ! :)
Ene, milknę w Twoją stronę jak grób
Flanelka i nie za dużo procentów dziś tak? (w czasie pracy of course) o 13 podejdź tutaj chuchnąć :P
kiwaczek, pomożesz mi? Gdzież się to chłopaczysko podziewa, no gdzież.
Enuś, ochota tylko na Kiwaczka, co to za impreza, hę?
Spełnienia marzeń i dużo radości, Flanelciu:*
Dzień dobry:)
Fla, zdrowia, szczęścia pomarańczy, niech Ci chłopak nago tańczy :D
ene, juz, juz jestem
a przynajmiej w poblizu, w najblizszym okresie tak pozostanie
mow chlopaku, czego ci trzeba
kiwaczek, pomożesz mi?
Kiwaczkek się przebrał:)
Jakby ktoś nie zauważył:P
Mask, ja Cie bardzo proszę, nie wtrącaj się! To niebezpieczna gra! Przecież pisałem o nowych szatach już półtorej godziny temu. Odsuńcie się na bok, proszę.
ene, pomagac ludzka rzecz
maksymilianem jednak nie jestem :)
rzeknij w czem sprawa, abym mogl odpowiedzi udzielic
kiwaczek, pomóż… Chcę, pragnę:
(miałem onegdaj zbliżoną fryzurę do wokalisty, przy czem ja mam ładniejszą głowę – ale to tylko na marginesie, proszę Państwa)
Ene, mówisz i masz!:)
Dziękuję, to dla Waszego dobra. Będziecie tu dziś świadkami Wielkich Rzeczy. Ale pozostańcie ino widzami, ten spektakl może być dla Was nazbyt niebezpieczny. Pstro, nie obrażaj się, muszę Ciebie chronić.
A teraz spójrzcie na mnie, na mój gravatar… Błagam, ten jeden jedyny raz uwierzcie w to spojrzenie. To się stanie. Niebawem.
Ene, to że czasem se chlapniesz, to rozumiem, ale po co sięgać po jakieś zielsko? :D
Onufry – byś tytuł notki chociaż przeczytał. I zastosował się. Dziś na tej arenie nie ma dla Ciebie miejsca. Wyruszyłem sam po Nią, by Was, nieświadomych, Nią uraczyć.
niestety jestem w pracy, sluchanie kazika nie przystoi
ene, jestes malo precyzyjny
ale ok
prosze:
prawda nie istnieje. to iluzja
przeczytałem, Czkanie i nic mi nie mówi ten tytuł.
„Nią”…spojrzałem na zegarek i pomyślałem, że chodzi o bagietkę…Ene drugie śniadanko nadchodzi, smacznego…racz się Nią.
onufry, enemu chodzi nie o tytul wpisu, a tytul jego postu – w tym wypadku utworu kazika
bagietke … jakie miastowe słownictwo, Onufrzak :P
Dzień dobry państwu….kłaniam się nisko :)
kiwaczku, gotowyś? Powstań.
Duszku!:*
Wyładniałaś….to z liceum fota? :P
I nie bluźnij, kiwaczku, skrucha może potem nie wystarczyć.
Mroku…graba bracie! :)….już słyszę jak te dziewuszyska piszczą :P:D
yhy, liceum ogrdniczego dla pracujacych, a co? :P
Mirażyku cmokas :)
Onufry /graba/ :)
no widzę, że te dłonie z odciskami od pługa zaciskasz żeby zmęczenia nie było widać „:P
Mroku !! no nie ! kara musi być, za takie te no, no…omijanie bloga, ja rozumiem, że wiosna w pełni i mini za mini kusi, ale my też mamy mini! o! :P:D
tak!..Mroku musi notkę napisać o pożyczaniu przykładowo cukru :P
Pstrunia oczywiście poddam się dobrowolnie każdej karze wymierzonej przez Ciebie…a co do wiosny…w tym roku jakoś nie ma ona aż takiego uroku…a co za tym idzie…mniej mini za mini :P
do pługa nam jeszcze nie pozwalają dojść, to w drugiej klasie, teraz na rękach pęcherze od łopaty, Ty wiesz jak trudno pole bez pługa przekopać? :P
Onufry…napiszę nawet o mące..i „innych” akcesoriach kuchennych :D
więc powiedz mi Mroku, czego Ty tam szukasz w tym realu hę? :>:P
Mroku /skok na biodro i ustem w polik/ no!:)
Pstro, widzę Cię:P:D Ładnie:)
Pstro, weŚ z tym mini nie przesadzaj, co? Przesz wszyscy wiedzą, że my raczej wszystko maxi mamy… nikt tego mini nie łyknie:P:D
ja może zobaczę w okolicach października :D
Maskana, a powiedz mi dobra kobieto, jak kiwaczek się przebrał, bo znikąd się dowiedzieć
nie wiem, bo u mnie pełna mechanizacja w gospodarstwie…ale Ty chyba z tego co mówiłaś nie zdasz po raz czwarty do tej drugiej, bo niby za wysoki poziom każdy w Opolu mówi….ja pierdziele! Muotku tym ludziom chodzi o wysoki poziom w Orze! :P
Odrze*
Maskana, musisz tak wypeplać wszystko? musisz ? , to po co ja kończyłam kurs o szumnej nazwie : marketingowe metody pozyskiwania klientów? no? :P:D
Pstro, pewności nie mam ale na pierwszy rzut oka z musztardówką to mi Kiwaczek na prodziekana wygląda, albo na sędziego sądu najwyższego, ostatecznie na kogoś pomiędzy arcybiskupem a zwolennikiem lisów (tych około_szyjnych):)
Tobie nawet Odra z orką się myli, żyjesz tą pracą na okrągło :P
Maskano…/z wielką rozkoszą przyjmuje ten słodki ciężar/ i / ustyma w oba poliki x2/ :P
Pstruniu samo życie rzec by mozna…
Mroku, za to działeczka wymuskana co? przyznaj sie , czy tam pochwal :> ;)
Mroku cała rozkosz po mojej stronie:P
ene, jeszcze 25 minut
Pstro, bo każdy orze jak może :P
Zamilcz i czekaj w pokorze.
Pstrunia…otóż nie za bardzo wymuskana..w taką pogodę to się odechciewa…muskać…oczywiście mam na mysli działeczkę :P
Maskano…i zdecydowanie po mojej także :D
Mroku, to może zapytam, co jest wymuskane w takim razie? :P:D
Onufrzak. może o teatrze pogadamy, a nie tylko o orce i inwentarzu :P
mileczec niestety nie bede
ale pokora… prosze bardzo
I jęzor odebranym Ci będzie, albowiem przejrzałem Ciebie. Obracaj nim, póki możesz.
cos czuje, ze onufry mial racje :)
Pstrunia… a to niech zostanie moją słodką i wymuskaną tajemnicą :P
Pstro trzymaj telefon w pogotowiu, bo ja czuję, że tu się krwawa jatka szykuje… Apteczkę już wytargałam. Więc jesteśmy niejako przygotowane.
Co prawda, pewnosci nie mam kto kogo i dlaczego, ale na wszelki wypadek testament spisałam. I Tobie też radzę. Lepiej dmuchac na zimne:D
mask, jak cos, apteczka chetnie sie podziele :)
Pstro możemy pogadać o teatrze i owszem, ale czy Ty jeszcze będziesz pamiętać tą ostatnią sztukę z teatru lalek?…przecież to było na dzień dziecka w 1969 roku. :P
Maskano a istnieje taka mozliwość, aby wspólnie podmuchać ?? :P
Maskana, ja przytargałam respirator, a Onufry dwa wiadra wody ze studni, punkt sanitarny gotowy do zajęć :P:D
Kiwaczku, ślicznie dziękuję, wiedziałam, że mogę na Tobie polegać:)
Mroku, ale że na zimne czy jak?:P
A prześcieradła? Mamy czyste prześcieradła? Nigdy nie wiadomo, czy jakaś ciężarna wśród gapiów się nie zabłąka:D
chyba pomuskać Mroku :P wiem,w iem , przejęzyczenie :P
Maskano… to nieistotne czy na zimne czy gorące… ważne aby dmuchać, a nie jak Pstrunia insynuuje .. muskać :P A jesli mowa o muskaniu to..nie powiem ” musnięcie maskany” jak najbardziej wskazanym napojem przy takiej pogodzie :P
kiwaczku…. Czy słyszysz? To bije Dzwon Prawdy. Czy nogawice Twe splugawił już mocz strachu? kiwaczku… Prawda nadchodzi.
Mask, przygotujcie ze dwa prześcieradła, bo jak to dłużej potrwa to się gdzieś tam uwalę spać :P:D
kiwaczku, na swój sposób Cię lubię. Ale Prawda o Tobie stała się moją obsesją, moim pragnieniem. Czułem niepokój widząc Twój habit. Zapragnąłem Cię przejrzeć…
Ujrzałem we śnie to malowidło:
I zapytałem: Skąd przybył kiwaczek? Kim jest? Dokąd zmierza?
A Duch Prawdy, któren mi się objawił, zapytał: Ene, podołasz?
Odparłem: Tak, albowiem na mnie spoczywa ten obowiązek.
A Duch rzekł: Idź Ene, ty jeden możesz te pluskwę zmiażdżyć, by czystość łona Lampucery uchronić.
kiwaczek doczekał się bycia obsesją :P
Wyruszyłem kiwaczku, podołałem. Natchniony Prawdą odkryłem Twe niecne zamiary. Nie masz na imię Jerzy. Przywdziałeś habit, jako wcześniej ów kostium zwierza uszatego. One to miały sprawić, byś pozostał nierozpoznany.
Ene, przystań na chwilę, a ja chlusnę wiaderkiem zimnej wody…ochłoń po tym i podążaj dalej :P
Wiem już kim jesteś, kiwaczku… Czy słyszysz, tam – na wieży? To Dzwon Prawdy… kiwaczku, czy masz ostatnie życzenie?
Mroku, mnie się wydaje, ze lepiej dmuchać gorące niż zimne:P ale może ja się nie znam:P
Onufrzak, polówkę przytargałam, może być?:D
ten co Enemu sprzedał paczuszkę, zapewniając, że to pieprz, ponoć siedzi za handel argentyńskim zielem halucynogennym :P
Onufrzak, jak już tu jesteś, obejmij troską niewiasty, albowiem Prawda, choć Czysta, swym blaskiem oślepić może co słabsze dusze.
Maskano a mnie się wydaje , że inne dmuchanie jest wskazane…ale oczywiście..i ja mogę się nikczemnie mylić :D
kiwaczku… kiwaczku… Milczysz… To nawet lepiej, bowiem nie bluźnisz przeciw Prawdzie Jasnej i Pełnej.
kiwaczku…. Jesteś… Wiem kim jesteś.
Mask…swoją połówkę? :P
Ene moja troska jest skierowana ku Tobie.
Oto, Siostry i Bracia, przedstawiam Wam prawdziwe oblicze kiwaczka.
Siedział? Ja myślę że nadal siedzi… to tylko przepustka była:P:D
Mroku, a jakie?:P:D
Z pewną troską o tutaj obecnych pożegnam się , zycząc miłego popołudnia :)
Wyjdź z cienia, staw czoło Prawdzie – Agencie Tomaszu!
akt III scena pierwsza : w której to Ene nawołuje kiwaczka, którego zły czarnoksięznik OZ zatrzymał przy wrotach do blogowego lasu :P
Mroku i Tobie takiego:*
szukajcie, a spotkacie :)
Już… Nareszcie. Czego to się jednak nie robi dla tych kobiet. Pstro, błagam, więcej mnie na taki numer nie namawiaj, bardzo Cie proszę, OK? Albo chociaż uprzedź, że będzie mnie potem mięsień piwny naparzał od rechotu.
kiwi, no nie gniewaj się na mnie, bądź porządne chłopaczysko z Lampucery. Sorry, no nie ja Ciebie wymyśliłem na ofiarę. Krótko mnie trzymają tutaj pod pantoflem :P.
oho! zaraz będzie nam dane wyczytać mocne postanowienie poprawy :P:D
ene, blagam skup sie w sobie odrobine
jaka ofiara ?
moze losu, ale nic ponad :)
ha! a mówiłam, że to spektakl ? :P Onufrzak, przegrałeś zakład, trzy dychy sa moje :P i zaległe dwie, to pięć :P
Pstro, masz piątaka i kręć się przy mnie mała :P
kiwi, się skupiałem od rana, by wytrzymać, jakem te głupoty czytał, com za namową Pstro napłodził :P
ene, mizerne to skupianie, skoro ofiare we mnie widzisz, miast w swym nadpantoflu zatem
Tamże widzę też. I w sobie.
wszystko na bidną pstro… i za co mam jeszcze być obwiniona? za koklusz i opady w Tanzanii? :P
Wy za bardzo w siebie nie zerkajcie, bo jeszcze za dużo zobaczycie :P
to juz tak na final:
Ene odegrał hamletowską scenę no, ostro było, w pewnym momencie na tuby aż poszło :P:D.
Onufrzak mi powiedział, że poleciał po słonecznik, żeby paznokci nie obgryzać, siedział i czytał z zapartym tchem :P
Pstro, Ty zawsze przeinaczysz…siedziałem z zaparciem, chyba muszę coś na rozluźnienie zażyć :P
Pstro, no gdzie ja bym Ciebie obwiniał o cokolwiek. No chyba że o to słońce piękne, niebo błękitne, o te kwiaty cudne, o ptactwo skrzydlate, co ćwierka za oknem. I o nic innego, słowo!
to ja się teraz wypieknię (o ile to możliwe)i zaraz wracam, popilnujcie dobytku dobrzy ludzie :D
Nie, no jak się wypięknisz to słońce się schowa…zajdzie w cholerę :P
To i ja, wzorem Pstro i kiwiego, polazłem się przebrać. No czasem tak mam, moi Państwo. Tak naprawdę to jednak czapkę zdjąć żem musiał, bo robactwo pod nią ukryte gryzło już okrutnie :).
jeszcze nei poszłam! – krzyknęła pstro wyjrzawszy zza rogu :P
ale jesteście!! poprzebierani, a ja tego nie widzę /szloch na dwa piętra do usłyszenia/ :P
no dobra, włączyłam drugiego kompa i nastała jasność… o kurczaczki, jak Ty ladnie wyglądasz w nowym wydaniu Ene, fiu fiu ;)
Pstro, no weź… Ja zawsze ładnie wyglądam :)