Jestem niski i otyły. Moje centymetry niemalże pokrywają się z kilogramami. Co więcej, jestem też łysy. Właściwie od czwartego roku życia zacząłem gubić włosy. Domyślacie się więc zapewne jak teraz, w czterdziestym dziewiątym roku egzystencji, prezentuje się moja czaszka.
Miałem trzy żony; wszystkie odeszły ode mnie, odpowiednio: po dwóch miesiącach, po niespełna roku, po trzech tygodniach. Jeśli mam być szczery – a chcę, bardzo chcę – nie potrafię w ogóle zrozumieć, co sprawiło, że się ze mną związały. Przecież nie z powodu majątku, którego nie mam i nigdy nie posiadałem. Nie byłem również ogierem w sypialni; prawdę mówiąc, odkąd te sprawy pojawiły się w moim życiu, nie radziłem sobie z nimi, że ujmę to tak eufemistycznie. Rozwiązywanie zagadek nigdy nie było moją mocną stroną. Środkowa żona powiedziała mi kiedyś, że wspaniale stawiam pasjansa. Może nawet chwilę w to wierzyłem.
Była połowa czerwca. W to późne niedzielne popołudnie siedzieliśmy z Sofią Villani Scicolone na tarasie restauracji w Pozzuoli. W cieniu imponującego parasola leniwie konsumowaliśmy wyśmienite spaghetti alla carbonara. No, konsumowała (leniwie) może Sofia, ja bowiem żarłem z zawrotną prędkością już trzecią porcję. W pewnym momencie uśmiechnęła się, zmrużyła oczy i zabawnie przekręcając moje imię (zawsze tak robiła, prawdopodobnie nieświadomie) powiedziała:
– Mój drogi Ene Rabe, wiesz, jak cię lubię. Po starej znajomości zdradzę ci sekret. Otóż makaron nie tuczy, ale te dodatki… No wiesz. Spójrz na mnie, kochany, na moją sylwetkę. Wiem, co mówię.
Widząc moją konfuzję, dodała szybko:
– No dobra, kończmy tę ucztę. Tu zaraz za rogiem swój zakład ma Francesco, kapitalny fryzjer, prawdziwy mistrz. Zrobimy coś z twoją łepetyną. Prócz fryzjerstwa, Francesco para się też krawiectwem. Zamówię ci nowy garnitur.
Kochana Sofia! Ale czy Francesco przyjmie nas w niedzielę?
Ene
Ty coś w sobie Ene masz ! to merytorycznie do fragmentu : nie potrafię w ogóle zrozumieć, co sprawiło, że się ze mną związały. /ale pojechałam merytoryką co?/
uwielbiam noteczki świezynki, komentarz zapisuje się w mgnieniu oka, a i odświeżanie nie trwa wieczność ;)
pstro, przemiła, powiedz mi tylko, co takiego mam? Bo ja nie wiem, a chciałbym to w sobie pielęgnować.
Ene najulubieńszy, niestety musisz pielęgnować w sobie każdą cząstę, gdyż/ponieważ/bo, nie wiesz, która w danej chwili będzie na tapecie u jednej z dam ;)
Tapecie – czy chodzi o makijaż?
*tapecie, czytaj na oku :D i nie o cienie tu chodzi :P
Pstrunia, wiem, że masz mnie za no, ten, tego, niedorozwiniętego, ale zajarzyłem to! Ale jesteś tak słodka w tym uważaniu mnie, że zupełnie mi to nie przeszkadza, zwłaszcza dziś!
że tak sobie jeszcze zaczerpne ciut tekstu do rozebrania: Jestem niski i otyły. Moje centymetry niemalże pokrywają się z kilogramami…… gdyby tak zmienić końcówki na żeńskie, to wypisz wymaluj mój opis, co nie Maskana?
Dlatego zawsze powtarzam, że pasujemy do siebie!
haha , dwie piłeczki, ale za to z jakim poczuciem humoru !! :D
no tak, Onufrzak pojechał na targ, to Maskana dalej stoi na rogatkach wsi i mu macha :P
Tak SE teraz myślę, Ene, po przeanalizowaniu wszystkich za i przeciw, pod kątem zapotrzebowania na składniki pokarmowe, że przy Waszych gabarytach to Ci te 50 dych może nie starczyć. Powiem wiecej pewność mam, że braknie. Wiem, autopsyjnie wiem:D
Już nie stoi, już wróciła łzami zalana, w spazmach cała, wymarznięta i umęczona:P:D
Maskana, oj tam, oj tam, są ponoć przypadki (o czym Ewa Bem w jakimś wywiadzie po schudnięciu wspominała) że listek salaty powoduje, że kilogram do przodu się jest (tego się trzymam jak tonący brzytwy) :P … a przy moim 173 wzrostu, to Ty wiesz ile ja musiałam tej salaty spałaszować? :P:D
Mask, ja myślałem tylko o zestawie dziecięcym!
witam wszystkich serdecznie :)
pstro -u mnie tyle gości bo zaczęłam komentować blogi na całym świecie :) byłam juz w Rosji ,Vietnamie, w Cambodzy w Tokyo itp :)) to moja mała trasa koncertowa hehe :))
załozyłam tez blog z Feliksem publiczny zwiazany z nieszufladą to sobie spojrzyj jaki ładny baner mamy :)
http://nieszuflada.wordpress.com/
nasze twarze są prawdziwe na zdjeciach tylko są wmontowane w inne postacie . Feliksio nam zrobił :))
wczoraj fajną notkę mieliście , ale nie zdązyłam sie wpisać bo sprzątaliśmy z Feliksem na Poezji Polskiej hehe :))
Pstrusiu, jako że jestem o centymetr niższa, to myślę sobie, że Twoje pole sałaty musiało być o jakiś ar większe, bo gabaryty mamy podobne:D
Ene, Pstro Happy Meal to prawą dziurką nosa wciąga, to nawet nie jest przystawka. WeŚ się bardziej postaraj!
Byś więcej pożyczyła, Maskuś, się bym i bardziej postarał. Najwyżej pójdziem do tej budy, co to obok dworca stoi, na tamtejszy specjał, bułę z pieczarami.
Dżizas, Naćpana, polazłem, gdzieś wskazała i se przypominać starałem, com robił w Twoim wieku. Pstro ma chyba rację, żem niedorozwinięty. Już wówczas to było widać :P.
Mam déjà vu…? ;-)
Cześć, Ania. Jak najbardziej, se kotleta odgrzewamy :).
Ene -to taka interaktywna zabawa w zabijanie hehe :))
tak nam za skóre wlazł ten portal że wkrótce uruchomimy z Feliksem nowy ,a blogi ktorych mamy chyba z 10 to zmyłka dla poetów hehe :) niech ich trwoga przeraża !!!
Ania!! /uscisk wedle moich kilogramów/ cześć :)
gdyby była tu nasza droga hania, to by napisała, że najlepsze sa odgrzewane pierogi, ale ja wczoraj odgrzewałam kotlety i były pycha :>
Drożdżówka, grzecznaś?:> same piątki ? i nie chodzi mi o dzień tygodnia :P
Ja tam nie wiem, Naćpana, sprzątanie mi się źle kojarzy.
Drożdżówka komentowanie międzynarodowe ma to do siebie, że my kumamy angielski, oni niekoniecznie polski, więc nijak nie sprawdzą się na naszych stronach , a by sie nauczyli psia mać!
I widzę, Drożdżówa, że się za tamtą moją prowokację z Czesiem i Wisiom nie gniewasz :). To fajnie, bo ja nie lubię, jak ktoś się na mnie gniewa :).
Kto kuma, ten kuma, pstrunia. Ja to z języków znam ino swój, co mam w paszczy.
pstro -jeszcze niecały miesiąc i wakacje ,średnia bedzie powyzej 4 hehe :) nie jest źle :)
Ene -sprzątanie jakie jest każdy widzi , my to na szczescie dla innych robimy narazie wirtualnie ale kto wie, może przeniesiemy się za parę lat w real hehe:))
Ene, a co tam, i na miedzynarodowej arenie zbłaźnic się to nie wstyd, poszlam Ci razu pewnego na jakiś francuski blog, dałam komcia, co z tego, że językiem : Kali być głodny…jak on i tego nie wiedział w tłumaczeniu na polski? byłam górą? byłam!:P:D
Szczerze przyznaję, że poziom abstrakcji w komentarzach doszedł do poziomu przerastającego moje ułomne możliwości :-)
I podobnie jak Ene weszłam na stronę Naćpanej…
:-)))
Odgrzewane pierogi są najlepsze na świecie. Dobrze, ze już po obiedzie jestem, bo bym się za gotowanie zabrała, tak sie na samą myśl uśliniłam.
Drożdżówka poopowiadaj gdzie się wybierasz (w sensie wakacji i dalszego nauczania) :>
Pstro, Ty zawsze jesteś górą, no wiesz przecież!
Ania i dobrze, bo młodzież promować trza, a nawet należy :)
co do komentarzy, to ze dwa dni i się odnajdziesz :D
pstro -ja piszę w jezyku w jakim odwiedzam dany kraj, mam dobry translator hehe :) a najlepiej mi działa po rosyjsku bo fajne literki mają hehe :) ale musze przyznać ze pisze maile z taką rosjanką nieszkającą koło Uralu i powiem Ci ze angielski zna perfect choc ma 18 lat dopiero ,wiec nie jest tak źle z Rosjanami, gorzej jest z Hiszpanami bo oni raczej sie nie uczą angielskiego bo Hiszpański jest podobno najbardziej popularnym językiem na świecie
Ene, z takimi gabarytami, jakże by inaczej!
chciałam sie zapytać jak erotyk, ale się wstydzę, ale to tak się wstydzę, że słowa nie wydukam w tym temacie, a powinnam iść za ciosem, skoroś taki dziś w chmurach bujający od rana, ale śmiałości jak na złość nie mam :D
Drożdżówka, od czegoś międzynarodową karierę zacząć trza :P:D
Naćpana, mnie ta wizja czystek trochę przeraża… Taka słodka jesteś, a taka zadziorna:)
Zwłaszcza hiszpański język miłości mnie interesuje.
Ene ja pod Twoją notką gotowam , może nie w hiszpańskim a wloskim komcia dać :>;)
Pstro, Ty na mnie presji nie wywieraj, bo ja Ci mówiłem, ze nie umim, ale się postaram. No więc się staram, ale za efekt nie ręczę :P.
Pstro, jak dla mnie – możesz nawet w esperanto, czy jak to-to się nazywało :)
pstro wakacje spędze na obozie we włoszech i potem mam tygodniowy wyjazd na obóz jeździecki bo tez jezdze konno wiec nic wielkiego, musze sobie laptopa załatwić bo nie wytrzymam bez kompa wieczorami hehe :)
a o studiach jeszcze nie mysle, najpierw liceum trzeba skończyć, ale z pewnoscia wybiore jakies studia po za domem ,moze Krakow albo wWrocła albo Poznań
Maskana -ja tylko taka odwazna jestem w necie hehe:))
a perspektywa czystek mnie podnieca :) zemsta jest słodka hehe :))
Ene ja i presja wiesz? to nawet w parze ze sobą głupio brzmi :P
Oczywiście, pstruniu, zatem nie presja, a: delikatne, pozbawione podtekstów, sugestie :)
ja mam lęk wysokości to na konia nie wsiadę (bez podtekstów bo młodzież to czyta) :P
Ene, zauważ, że delikatne tak? jak nie przymierzając ja ;)
W rzeczy samej, zauważyłem :-)
no i spąsowiałam na polikach po takim przytaknięciu :D
Cóż, Pstro, z pąsem Ci do twarzy, czy wspominałem?
jeszcze nie, ale miło, że zauważyłeś ;) my to dzisiaj Ene, jak Ci na fotce z makaronem :D
A czemu tylko dzisiaj? Zawsze, moja Najulubieńsza Pani Redaktor.
Naćpana, zemsta tylko pozornie słodyczą zalatuje… Tak naprawdę wypala, wcześniej czy poźniej. Uważaj, żebyś sie nie zatraciła:) bo tęsknić będziemy:)
Maskana to tylko wirtualna zabawa, w planach jest napisanie ksiązki na podstawie tej zabawy a fabuła bedzie przeniesiona do realu :)) tak sie tworzy wielkie dzieła :) a zabawa jest przednia ,bo juz huczy na blogach poetyckich ze coś się kroi hehe :))
przytaknę Maskanie, zemsta jest słodka tylko z nazwy, zresztą wraca jak bumerang poczyniona, więc na czorta? trza być ponad … i samopoczucie lepsze i wytrącasz z rąk przeciwnika jego (zdawałoby się) najskuteczniejszą broń
Muszę, moi mili, zmienić miejscówkę o tej porze, stąd pożegnać chciałbym się z Państwem. Nisko się kłaniam!
pstro- jak chcesz to znalazłam super zdjecie na baner do Twojego bloga, tylko bys musiała przeskalować aby pasowało idealnie do szablonu wiec jak chcesz to sobie pobierz tu masz link bezposrednio do zdjecia :
http://nacpanaswiatem.files.wordpress.com/2010/05/konkurs-karnawalowy.jpg?w=450&h=284
dzięki Maskana za podszycie się pod mojego nicka, mądrzej bym tego nie napisała :P:D
Ene!! do potem !! :D
Drożdżówka, cud , że ja notki potrafie wklejać, a Ty mi z nagłówkiem wyjeżdżasz, jak to już dla mnie wyższa szkoła jazdy :P:D
Tego potem nie umim określić, ale jak zajrzę, to przyniesę cukierasy!
Trzymajta się!
Pstro jakie podszycie?
15:47:12 ~ Pstro: mask tak ładnie napisałaś o tym zemszczeniu że myślę żeby się pod ciebie podpiąć tylko nic wymyśleć nie mogę to może wiesz wejdziesz na moim nicku i coś napiszesz że się z tobą zgadzam i że najlepiej nie reagować i takie tam wiesz jakie prawda?
Na moje oko o podszyciu nie może być mowy, skoro sama mi nicka i hasło na palce włożyłaś:P:D
ja pierniczę, wszystko wywlecze no…. każdy szczegół, tej zabawy/ by Bajor :P:D
no nie przesadzaj pstro :)) a fota Ci sie w ogole podoba ? bo jak tak to ja Ci przeskaluje i Ci napisze jak to zrobic hehe :))
Miłego popołudnia Ene:)
Pstro, też się zastanawiasz jakie cukierki przyniesie?:P
Maskana no jak nie jak tak? liczę że, albo michałki, albo trufle, albo galaretkę /obslinienie się/ :D
Wszyscy w milczeniu czekają na Eda:)
nie potrafię w ogóle zrozumieć, co sprawiło, że się ze mną związały
Być może sprawiła to znajomość z Sofią Villani Scicolone? ;)
A co sprawiło, że Loren była w tak zażyłych stosunkach ze skromnym Ene Rabe? Myślę, że jego naturalność i szczerość- nie udawał nikogo, kim nie był. Żony tego nie dostrzegły lub niezbyt doceniły. Ale Sofia tak, bo i ona przy nim mogła być sobą i nie udawać gwiazdy.
Dobry intelektualny wieczór i dobranoc przy okazji :)
Eliot o tej porze? w weekend?:> chcesz już iść?:>
No jestem, dziewuszki. Dla Pstro mam Kasztanki, dla Maskany Tiki-Taki, a dla Pani Jureczki… Ooooooo, juz sobie poszła?
Dziekuję Ene. Chcesz Tiki-Taka?:)
malaga, tiki taki i kasztanki /zanucenie/ :D
Mask, pewnie, ze chcę.
A merytorycznie, o czym se pogadamy?
Merytorycznie to mozemy o łapówkarstwie:)
możemy o połowie czerwca, bo to jakby chwile po, to moje urodziny :D
A tak se, czy cos konkretnego ten temat Ci narzuciło, moja droga?
A widziałyście, dziewuszyska, jak mnie Pani Jureczka przeanalizowała? Normalnie prześwietliła :)
yhy, lista prezentów :D
Konkretne przykłady to ja na własnej skórze odczułam:) to mogę konkretnie… ale, jako że syty głodnego nie zrozumie to mozemy tak se:)
George jest wyjątkowo merytoryczna, więc się nie dziw, że „działa” jak rentgen:)
Dawaj Pstro tę listę. Musze SE budżet zaplanować, zeby nie było, że potem pod kościół polecę:D
Heh, Maskana, z CBA masz jakieś związki?
Pstruniu, dawaj te listę, się nie krepuj w zadnym wypadku. A serio – co byś chciała dostać?
Maskana, a Ty myślisz dlaczego Onufrzak tak często na targ jeździ ostatnimi czasy? :P
Ja raczej od tej drugiej strony. Żadnych związków z Agentem Tomaszem nie miałam. I nie mam. I mieć nie bedę. Uff:)
Z CBA łączy mnie ośrednio resort jedynie. I nic ponad to… więc Ene gdybyś chciał mnie jeszcze kiedyś Tiki-Takami skorumpować to nie krępuj sie… jako że jestem kurturarna to się podzielę:)
związki z agentem Tomaszem , szczególnie potajemne są niczego sobie :P:D
A czemuż zakladasz, zem cukierasy przywlókł ze sobą celem korumpowania? I Mask, no cóz ja, bidulek, mógłbym od Ciebie chcieć, he?
Pstro, mogę zpytać, co sprawiło, ze na tubę wybrałas akurat ten kawałek? Bo przyznam, zem dopiero teraz odsłuchał :)
ponoć… że tak dodam :P
Ene, bo mi się kojarzy z leniwym popołudniem to raz….dwa…słowa mi jakoś podpasowały, takie przyjacielskie w pewnej linijce ;)… a co?:>
dobry wieczór wszystkim :) chciałam się pochwalić filmikiem który zmontowałam z okazji „sprzatania” portalu poetyckiego nieszuflada ,na filmiku umieściłam twarz poety który mnie bardzo denerwuje i jest bardzo nie miły w stosunku do innych uzytkowników portalu a do tego jest bardzo zarozumiały. ogladajcie z przymruzeniem oka filmik trwa tylko 40 sekund :))
Drożdżówka, Ty SE proce spraw a nie taką broń co? :P
Szczerze mówiąc, to myślałam, ze zbiera na tę podomkę na szelkach dla mnie, w nenufary, co to mi ją obiecał pod choinkę i nie dał, bo w drodze na kolację go łobuzy napadły i ukradły. O proszę:
13:14:55 ~ Onufry: mask od jutra znów mnie nie bedzie bo jadę na targ jaja sprzedać
13:15:03 ~ mask: jak to? znów Cię nie będzie? i jak to jaja sprzedać?
13:15:15 ~ Onufry: mask oj mask jedyna w swoim rodzaju mask nie pamietasz żem ci kiecke w kwiatuchy krewny? co to mi ją zbóje wyszarpały razem z górną lewą jedynką?
13:15:29 ~ mask: pamietam Onufciu, pamiętam, przeżyć jej nie mogłam do Wielkanocy. Znaczy Twojej jedynki przeżyć nie mogłam, choć Pstro mówi, że teraz tą drugą sprawniej bronki otwierasz
13:15:57 ~ Onufry: weś bronki to ja wydmuchem otwieram a w kwestii wyjazdu to jade bo mi jeszcze kilka zolek do tej kiecki brakuje
Pstro a Ty mi mówisz, ze On na prezent dla Ciebie? I że co? znów podomki nie będzie???
A nic, Pstro, no z ciekawości. Tak żem tylko zapytał.
pstro :))))))))))))))))))
ja wolę gnata trzymać w ręku niz procę :)))
Ene, bidulku, Ty mnie nie czaruj… Co możesz ode mnie chcieć???
O ile mnie pamięc nie myli, to kilka godzin wstecz zaczynałeś negocjacje od 5 dych na McDonalda, konwalie i bilet PKP… Tak… właściwie to oprócz tego nic chcieć nie możesz. Zgadza się, he?
:)
Naćpana, a plujkę na ryż Ty se załatw, to słuszna broń, a nie mnie tu przy piątkowem wieczorze kryminałem po zmeczonych oczach bijesz.
Mask, słowa, oddam! Myślalem, co by nie mówić, aleś temat wywlekła, to opowiem, jak to było, jak na spowiedzi.
Ene, ale ja nie dlatego, żebyś oddał. Szczęściu to ja mogę nawet sponsorować:)
łap Drożdżówka :P
http://www.grapheine.com/bombaytv/webdesign-uk-73654fa5cc4af6c59733b9de1aa18d06.html
Jużem był u mnie na dworcu, spryskany wodą po goleniu typu Wars, garniturek żem z szafy wyciągnął wcześniej, wywietrzył. I se myślę, a kup ty se Ene, dla animuszu i na lepszą gadanę, jakie winko niedrogie, co byś mógł tego kociaka w Opolu łacniej oczarować. To żem poszedł do sklepu nieopodal i łyknął, jak trzeba, ten trunek zacny. Mówię se – a weź jedno jeszcze, dla kurażu, no nie zaszkodzi, po co zaraz wracać, a w pociagu to nie kupisz. Tom wypił dwa jeszcze i na bilety nie stykło. Pojechałem na gapę, ale mnie konduktor, skubaniec, wywlekł za kark na pierwszej stacji, a osobowym żem jechał.
Taka to i prawda najszczersza, Mask, ale oddam, obiecuję!
Pstro… skarpety w romby .. i waciak pochwal… LOL
pstro :)))))))))))))))))))))))))))))
musze Feliksowi pokazać to sie ucieszy hehe :))
dzieki , moze jutro zrobie prezentacje dla waszego bloga za to ,bo mi sie spodobało tworzenie video :)
a ja czekałam kurde mole, żaboty odprasowane, w klapkach z tesco kamienie, żeby szpilkami stukały… heh… i wszystko na nic :P
Pstro, ale przeca chciałem! No chęć miałem, a to się liczy chyba, co? I prawiem zapłakał, bom se tę stópke zgrabną tak ładnie przyodzianą wyobraził…
Ene, no pewno, że chęci się liczOM, żem to juz opłakała przekaszajac na dworcu bigos odgrzewany z przedwczorajszą bułką …
A w tej budzie, tam, no wiesz, obok – też zajrzałas tam? Bom se smaka na bułę z pieczarami wyrobił :P
w tej budzie przy dworcu to powiem Ci, najlepsze co tylko jest :D/przypomnienie SE knyszy z warzywami/ no i mają stronga :D
A strongów to ja nie pijam :)
strong z warka w połaczeniu, to jedyne piwo które pijam :D
I tu się pięknie różnimy :-)
ja wiedziałam Ene, że kiedyś ten moment nastapi, różnic moment /zamyślenie sie/ ;)
Eeee tam, jaka to różnica, skoro piekna? Weź sie odmyśl :)
A wiesz, kociaku, ze sami teraz tu jesteśmy? :-)
/zacieranie rąk/ boisz sie mnie?:>
Maskany się boję, Ciebie nie, w żadnym razie :)
oj wiem, że się mnie nei boisz, Ty mnie po siostrzanemu traktujesz, no wiesz…lizak, poklepanie po plecach i takie tam :D
No, jakżeby inaczej, pstruniu :)
Ene… dobra dobra, ja wiem do czego dazysz, ale nic z tego, obiecany erotyk ma powstać i już! /tupnęła nogą/
Pstro, przecież wiesz, że choć nie umiem, to słowa dotrzymam. Najwyzej się skompromituję. Nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz :).
Ene, kokiet z Ciebie! przesz wszyscy WIĄ jak piszesz tak? no ;)
Dajże spokój, Pstrunia ;). Ja NAPRAWDĘ NIGDY TEGO nie robiłem.
Już śpicie? :P
Śpią:P
Ja już się wyspałam:)
Maskuś więc warta nasza?
Na to wychodzi, Ulotna. Pstro SE poszła z Edem na środową bułkę z grzybem i za nic odpowiedzialność mają. Dobrze, że mam Ciebie bo bym musiała tu sama na deszczu, wilki jakieś…:)
Maskana, mam parasol:)
Deszczowa piosenka :)
Ulotna ale wiosenny deszcz jest cudny, to może pomokniemy razem?:)
maila dostałaś :)
Pomokniemy, napijemy sie wody życia, zatańczymy, machając parasolami, i skacząc w największe kałuże :)
Ty też:)
O, przepraszam, ja jestem. Przykro mi.
Dlaczego Ci przykro, Ene? Nie jesteśmy takie najgorsze, prawda Ulotna?:)
Maskana, ośmielę się zgodzić :)
Maskuś, mail :P
Przykro mi, żem w chamstwie swem ośmielił sie Paniom tę noc, jakże intymną przeca, zakłócić.
Ene przyłącz się do tej nocnej intymności zamiast się obwiniać:)
Ene, facet potrzebny od zaraz… ja nie mam pisiora :P
Maskuś, moja mała, a cóż planujesz?
Gama, Malutka, a po cóż Ci on, ten pisior?
Ene staram się nie planwac, pełen spontan:)
Ulotna, co to jest „pisiora”?:P
Spontan, rzecz nienajgorsza, ale dobry plan, też niczego sobie.
Mój atari zaskoczył – Ene a gdzie kask/hełm czy co tam?
Uczesałem się, w moim wieku, no po prostu, tak wypada.
Co jeszcze warunkuje wiek, Ene?:)
Och, moja droga Maskuniu, wiele spraw. Warunkuje, naturalnie, że tak powiem. Wiesz, Mask, śmiej się ze mnie, ale ja wierzę w ideał :)
Bo… pisior to ten no… narząd kopulacyjny mężczyzn, Maskuś :)
– Teraz będzie wszystko?
– Nie będzie niczego!
Ta noc, zaprawdę, jest wyjątkowa. Czy wiecie, żem przed minutą szczerze zapłakał?
Daleka jestem od wyśmiewania, Ene. To, że ja nie wierzę, nie oznacza, ze innym odbieram do tego prawo… Dla mnie ideał to wytwór własnej wyobraźni, często obalany szybciej niz później. Nie idealizuję innych, biorę ich takimi jakimi są… albo mi pasują albo nie. Naturalna selekcja bez różowych okularów
Mask, no przecież o to chodzi: wytwór mojej wyobraźni istnieje NAJBARDZIEJ!
Ulotna, wyjątkowo nieładne określenie. Ale moze ja się nie znam:)
Ene, nad czym żeŚ zapłakał?
Ene, moja wyobraźnia mi podpowiada, że wyobrażenia ideału są jedynie wyobrażeniami… Nie dotkniesz, nie posmakujesz, nie przytulisz się… Takie istnienie to nie istnienie. Nawet jeśli NAJBARDZIEJ:)
Ale, Mask, uwierz, tym razem se jaj nie robię, było tak, naprawdę. Po cóz zresztą, moja piękna, miałbym Cię nocą ta piękną, okłamywać? A było tak:
Najpierw –
A potem –
I łzy – same mi pociekły.
Powiedziałem, znam takie miejce, gdzie przychodzą umierać koty…
Mask, a będziemy się pięknie różnić, choćby najpiękniej? NAJBARDZIEJ, nawet. Bo za starym, by zdanie zmieniać :)
Ene /przytulenie i podanie chusteczek/
Im bardziej się róznimy, tym jest piekniej:)
Maskuniu, i jeszcze: nie zważysz tego, ani nie zmierzysz, jeśli nie zechcesz, to nie UWIERZYSZ. Bo wiedzieć – nigdy nie będziesz.
Za chusteczki -wielkie dzięki, alem już się rękawem powycierał :P.
Wiedza często bywa przekleństwem… Wiara błogosławieństwem…
Wiem, ze nic nie wiem i wiem, że szkiełkiem i okiem. Wyłącznie.
Fajny kawałek. Taki surowy… Młodość mi się przypomniała:)
Ja jestem, Maskuś, za okiem.
A któren kawałek? ‚Prawda’?
Zapomniałbym: a przeciez tak pięknie cię przytulić, i miłą melodię zanucić… Ach, proszę Pani, proszę Pani…
Dzięki, Mask, za tego przytulaska :-)
Tak, Ene, prawda…
Cała przyjemnosć po mojej stronie:)
Się nie spodziewałem, że jesteś jeszcze. Ale, no, lecz, ja, no wiesz, powiem: dobranoc, moje drogie dziewuszysko – miłej nocy Tobie życzę!
Wzajemnie Ene. Kolorowych snów:)
wiosna! cieplejszy wieje wiatr /zanucenie/ czołem nocne marki ! ;)
Cześć Śpiochu:)
Królestwo i córkę (sąsiada) za dodatkowe 5 godzin snu. No dobrze, może być 4. I dorzucę Onufrowego siwka:P
jak to się rozporządza Onufrzakowym siwkiem, bo wie, że Onufry noga nie tupnie, bo na targu stoi :P
Dzień dobry porannym ptaszynom :)
Pstro: Onufry na targu stoi
Jaka szkoda. :(
Onufry może i bez dżinsów, ale taki gościnny zawsze był- kieliszek z solą trzymał dla gości w zanadrzu. A dziś co? Papierki po cukierkach i figa z makiem. ;)
George, figę w nocy zjadła Pstro. Zostały tylko pierogi:)
Eliot, też ubolewamy nad wyjechaniem Onufrzaka, ale no tak ma, że w świat go niesie ile sił w bacie :D
Co za ładny blog, jakie ładne obrazki i kolory :)
wszelki duch jokker! gdzies Ty przepadł bez wieści hę? :P ..
.ładny co nie? pstrokaty taki :P:D
Bardzo pstrokaty i barwny /faja/
a pierwszy pytajnik to nie łaska? :P
lubisz pstrokacizne nie? /patrzenie z uwagą na niego/
no i zawstydziłam jokkera – powiedziała pstro i poszła pokazać się światu ;)
Hmmm..
co hmmmkasz? ;)
upał proszę ja Państwa, festyn na osiedlu trwa, nawet na koniu sie można karnąć, taki bajer! :D
I u nas festyn, śpiewają dzieciaki, słyszę przez okno, ;]
Gdzie się podziewałem? Mam wrażenie, że nigdzie nie odchodziłem. Chyba zmieniłem nick i chyba mam nowego bloga /faja/
jokker a byś się pochwalił co to za blog…
matuchno, co zerkne na Twój avatar, to jakbym siebie w rozmazanym makijażu zobaczyła :P:D
Ulotna, chociaż raz im pogoda dopisała, bo u nas jak planują festyn na dzien dziecka, to zawsze w finale leje ;)
Makijaż się rozmazał, bo dziś gorąco. A ja do ludzi nie wyjdę bez makijażu. Jeszcze by się nikt nie przestraszył /faja/
To u nas pogoda dopisała, poszłam z koleżanką tam do nich i najadłam się waty cukrowej za darmo ;] Uwielbiam!
Jestem w spamie? :>
„Makijaż się rozmazał, bo dziś gorąco. A ja do ludzi nie wyjdę bez makijażu. Jeszcze by się nikt nie przestraszył /faja/”
nie wiem dlaczego wylądowałeś w spamie, skoro ja ze swoim wyglądem nie ląduję , to Ty też nie powinieneś :D
podrążyć temat bloga nowego czy nie , oto jest pytanie ;)
nie wiem czym wiosna teraz zaczyna sypać, ale mnie od dwóch dni dusi niesamowicie… i to nie wyrzuty sumienia mnie duszą /uprzedzanie przypuszczeń/ co to, to nie … /manie głosu wyeksploatowanego traktora/u/
Wypiłam kawę na tarasie, w sukience na ramiączkach! Przypomniałam sobie jak cudowne jest lato:)
Maskana, fartuch na ramiączkach nie można nazwać sukienką wiesz? i gdzie Ty byłaś w swoim stroju łowickim jak jokker się pojawił? no gdzie? :P
Pstro, w jakim celu dałam Ci megafon się pytam?
Mówiłam, że jak gość w dom, Ty za megafon i wrzeszczysz na wschodnią stronę. Mówiłam? Mówiłam, no!
Z fartuchem to masz rację, ale tak chciałam w sukience wyglądać… bo w fartuchu to nie wygladam.
Pstro a Jokker wróci? Bo nie wiem czy wodę na pierogi gotować…
ale Maskana, badź szczera, na avatarze jokker wygląda jak ja na drugi dzień po imprezie nie?
czy wróci? czekaj rozłożę karty :D
Szczerze Pstrusiu, to jak na imprezie, tylko późną nocą:D:P ale nie przejmuj się ja tak wygladam co rano, zanim szpachlę nałożę.
Wrócił, choć pogniewany za to, że znalazł się w spamie /faja/
I to dwukrotnie!
no kurde!!! raz Cię wytargałam za kudły, nie ma nic na ten czas nowego i zupełnie nie wiem, dlaczego Cię zatrzymuje, wiem, że z linkami zatrzymuje…
Maskana poznaj jokkera, zobacz jak ten całuje, na nim cała pomadka dziewcząt zostaje :P:D
miło poznać /dygnięcie i podanie talerza pierogów/
Zapewniam, że to żadna przyjemność, choć z moje strony oczywiście jest ;)
Pozwól, że sama się przekonam:)
no dobra…a adres bloga? :>
i ja się pytam: gdzie reszta? pewnikiem się zjawi, kiedy mi ziewaczek się włączy
Pstro, jak nie masz co ze sobą zrobić, nową notkę potrzeba napisać :)
Ulotna, ja Ci nie chcem ale muszem przypomnieć, że obiecałaś. Obiecałaś. Obiecałaś…
To jak? Napisałaś?:P
własnie !!! przydałaby sie nowa notka :))
Skoro dziś mamy wieczór roszczeniowy, to ja poproszę o… o… o… o co by tu… mam! o pokój na świecie i tak przy okazji o 6 cyfr na najbliższe losowanie totkalotka. Z góry dziękuję.
:P
Cześć Naćpana:)
czesc Maskana i cześć wszystkim :)
kiedy bedzie nowa notka ? :))
Maskuś, wiem, że obiecałam, coś mam, ale to surowa wersja, jeszcze się nie nada :)
Ulotna, kochana moja, nie naciskam /taaa wcale/ tak tylko przypominam:)
Naćpana, nowa notka już czeka za drzwiami, ale bardzo się stresuje przed wystąpieniami publicznymi, więc może dajmy jej troche czasu, niech ochłonie, wyrówna oddech, zrobi siusiu czy coś tam:)
Maskana, chyba że podrzucę coś innego, niż obiecałam :)
Ulotna, co obieacałaś dopracuj, a podrzucić „coś innego” zawsze możesz:)
tylko nie piszcie o powodzi :)) bo o tym wszyscy piszą ,napiszcie o antykoncepcji to się przyda kiedys heheh:))
Ulotna, antykoncepcja jest złem, wcielonym w dodatku:) Nie uważałaś na religii? Niegrzeczna Dziewczynka:)
ja mysle o antykoncepcji naturalnej hehe :)) kalendarzyki, temperatura i inne bajery :)
A ja myślę o Tobie a piszę „Ulotna” /danie se z liścia by Pstro/
Naćpana, na tym to ja się nie znam, moze Pstro będzie miała coś do powiedzenia:)
a pstro to chyba na eurowizje pojechała kibicować :)
Nie kibicować a śpiewać. Cały tydzień podśpiewywała: majteczki w kropeczki ohohoho
Maskana, to może nie dziś :P Jutro coś podrzucę :)
Jasne, Ulotna. Oczywiście. Może być jutro:)
O, a ja sem że zajrzał, a nikogo nie ma. I jeszcze notka moja się nie podobuje. To se idę, nie powiem, i o fochu se myślę.
Enuś, notka piękna… :) Ale tu nie chodzi o notkę, :)
A o co?
nie fochaj Ene nie fochaj, bo to grzech!
oczy czerwone jak u królika, duszący kaszel – oto bilans tego, że jakieś cholerstwo zaczęło się pylić … widzicie która godzina? a ja od godziny już nie śpie!