Dopieszczanie zmysłów za pomocą słów.

Związek – słowo, które dla większości ludzi stanowi kamień węgielny, na którym budujemy swoją przyszłość. To dzięki związkom z innymi (rodzicami, rodziną, znajomymi itd.) jesteśmy tym kim jesteśmy. Ciężko jest tak naprawdę jednoznacznie określić definicję tego słowa gdy w grę wchodzą relacje (nazwijmy je) damsko – męskie, bo każdy związek, który występuje między dwojgiem ludzi jest to pewnego rodzaju układ oparty na pewnych zasadach. Dla większości liczy się miłość, zaufanie, intymność, partnerstwo, wzajemne zależności i przede wszystkim bliskość. To dość oczywiste dla wszystkich, którzy budowali związek, krok po kroku, tak jak to robili nasi dziadkowie i ich dziadkowie. A jak to wygląda u osób, które swoje początki przeżywali patrząc w ekran monitora i przelewali swoje emocje przez palce?

Moja przyjaciółka, w latach powiedzmy wcześnej młodości, pracując w firmie komputerowej, czy to z nadmiaru czasu wolnego, czy też głębokiej ciekawości współtworzyła ówczesną elitarną dość społeczność, na rodzących się do życia czatach. Nie szukała nikogo i niczego, ot czysta zabawa. Do czasu. Pewnego dnia pojawił się ON.

Internet, jeśli używamy go do odwiecznych rytuałów łączenia się w pary, jest narzędziem dość banalnym… co nie zmienia faktu, że sieć skraca oczekiwanie na efekt, dostarcza większego wyboru, daje większe swobody komunikacyjne, lepsze możliwości kreowania własnej osoby, krótko mówiąc jest narzędziem zaprowadzajacym bardzo egalitarny porządek w procesy znajdowania partnera.

Wracając do mojej przyjaciółki. Od dnia kiedy pojawił się ON wszystko inne przestało mieć znaczenie. Skończyło sie pozorowanie bezcielesności. Rozpoczął się etap przemycania własnego ja na wszelkie sposoby, w tekście, emotkach, avatarach. Godziny spędzone przed monitorem. Flirt. Wreszcie uczucie…

Cybermiłość angażuje prawdziwe emocje, prowadzące nieraz do prawdziwej aktywności seksualnej, mimo że partnerzy znajdują sie po przeciwnych stronach teleinformatycznego połączenia. Nie wiem czy to szczególny przypadek autoerotyzmu czy już prawdziwy związek, bo przecież przygód w sieci poszukują przeróżne osoby… Patrząc na historię  mojej przyjaciółkę mogę zaryzykować stwierdzenie, że cybermiłość to prawdziwa miłość. W jej wypadku, uczucie zrodzone wyłącznie ze słów przeszło bezwarunkową weryfikację w realu i wyszło z tego procesu obronną ręką. Najpierw był ślub. Potem ciąża. Przeprowadzka do wielkiego miasta. Druga ciąża. Wymarzona praca. I trzecia ciąża… 

Związek mojej przyjaciółki zaczął się od nieśmiałego użycia wielkich słów, co do których miała nadzieję, że wkrótce będą pasować. I pasowały. Wciąż pasują… Pasują bo trafiła na właściwego człowieka. Nie każdy ma takie szczęście. Nigdy nie ma pewności kto siedzi po drugiej stronie…

Cyberstalking to pojęcie stosunkowo nowe. Wywodzi się od stalkingu – zjawiska, w którym chodzi o obsesję na punkcie drugiej osoby, która przez stalkera (prześladowcę) jest brana za miłość. Proces prześladowania odbywa się przez internet i jest tak samo uciążliwy dla ofiary jak nękanie w realnym życiu. Ofiara jest molestowana on-line, prześladowca zasypuje jej skrzynkę mailową setkami wiadomości, oczernia na forach internetowych i blogach, słowem nie daje jej żyć…

Życzę Wam samych dobrych chwil w rzeczywistości wirtualnej, samych przyjemnych flirtów i miłosnych uniesień… kto wie, może z Waszych związków zrodzonych z dopieszczania zmysłów za pomocą słów, zwiększy się przyrost naturalny i wreszcie będę mogła spać spokojnie nie martwiąc się o przyszłą emeryturę.

167 Responses to Dopieszczanie zmysłów za pomocą słów.

  1. pstro pisze:

    jak zaczynałam czatować na regionalnym, poznałam dziewczynę, mąż , dzieci…a w sieci, z tej samej mieściny zaczęła pisac z Onym…spotykalysmy się i w końcu poznałam i ją ..wysoka , drobna, zupełnie nie na te lata co miała…i jego..10 lat mlodszy, wyglądem jak jej rówiesnik… no i zrodziło się uczucie…dlugo by opowiadać jak to się toczyło…summa summarum są razem, mają dziecko i jest ok…ale ani on, ani ona…na neta już nie weszli…znam też takich, którzy poznali się przez neta i dalej sobie wchodzili, chyba bym nie poszla na taki uklad…bo skoro poznał mnie (teoretycznie) to tą sama droga może poznać inną nie? /merytorycznie do granic!!/:D

  2. Kadarka pisze:

    o matuchno, jaka długa notka, noc też długa… pomoże mi :))

  3. maskana pisze:

    Ja wychodzę z założenia, że jeśli mój mężczyzna „może poznać inną” to nie zasługuje na to, żeby ze mną być. Adios Amigo plus drobne na taksówkę.
    End of story.

    Merytorycznie mnie powaliłaś, Pstusiu:D

  4. maskana pisze:

    Kadarko, przepraszam:D

  5. pstro pisze:

    i jeszcze nie tak dalej, jak ze dwa dni temu była u mnie bliska koleżanka, kóra nigdy z netem nie miala nic wspólnego…i nagle bach!wciągnęlo ją niesamowicie .. i jak to powiedziała…: bo popatrz, niby wirtualny swiat , a realne uczucia. Każdy pisze, że ich tutaj nie szuka, czy na pewno?, przecież nie jest ważne gdzie odnajdzie się szczęście, porozumienie i pożądanie, wazne by wirtulandia była zabarwiona wzajemnym poszanowaniem tego czego poszukujemy… i zobacz Bea, mozna mieć szczęśliwą rodzinę, wszystko…a być na necie i dążyć i szukać i gonić…czemu? i po co? … i kurde nie potrafiłam odpowiedzieć…

  6. Kadarka pisze:

    Nie Maskano, nie przepraszaj!To ja się zastanawiam czy odnieść się do tego merytorycznie, czy osobiście, co byłoby niebezpieczne, zważywszy na pewne moje i nie moje związki w necie :P

  7. pstro pisze:

    merytorycznie to ja siebie powaliłam i czuję, że wyczerpałam całe zapasy merytoryczności do października włącznie :D

  8. Kadarka pisze:

    Pstro, myślę, że gonimy za nowością (bo podobno w każdym facetem jest inaczej, tu i ówdzie :P)

  9. maskana pisze:

    na to pytanie to każdy dążący, szukający i goniący musi odpowiedzieć sobie sam.
    A teraz oddam się Morfeuszowi, żeby SE innej do przytulania nie znalazł:D:P
    Dobranoc.

  10. pstro pisze:

    za ekscytacją i niedozwolonym? ;)

  11. Kadarka pisze:

    To ja się nie wypowiem, zostawię sobie temat na deser i dłuższą historię/bajkę u mnie :D

  12. pstro pisze:

    o tej porze, to mozna podopieszczać sobie zmysły za pomocą snów :D

  13. Kadarka pisze:

    Maskano, dobrej nocki.
    Ja na swojego Morfeusza muszę jeszcze poczekać.

    Pstro… to jak z ujeżdżaniem dzikiego ogiera albo ujarzmianie byka :P. Kobity, na rogi!

  14. Kadarka pisze:

    Idziemy na czaty, Pstro :>?

  15. pstro pisze:

    będziemy kogoś obserwować? :> bo wiesz…ja mam kiepski wzrok…powiem więcej, prawie wcale go nie mam :D

  16. Kadarka pisze:

    Będziemy nagabywać niegrzeczne dziewczyny przebrane za chłopców. Chyba, że to nudne. Nie wiem co się teraz robi na czatach. Nie rozmawia?

  17. maskana pisze:

    Zostawić na chwile same i już na czaty wchodzą:D
    Pierwsza nie znaczy lepsza… pierwsza oznacza niewyspana…:)
    Dzień dobry, oby:)

  18. pstro pisze:

    ja weszłam do łóżka gwoli ścisłości…a teraz z niego wyszłam …
    jakie oby? jakie oby? nie stawiajmy tego pod watpliwośc! na pewno ! a dlaczego? , bo tak! :D

  19. Jędz@ pisze:

    Witajcież o poranku!
    Kurna, właśnie się dowiedziałam, że miałam kiedyś cyberstalkera!!! Ojacię!

  20. onufry69 pisze:

    U mnie dobry, dzień dobry.:-)

  21. pstro pisze:

    Jędza i co się z nim stało ?:> …nawiasem, czyż to nie jest cudowna wiadomość na początek dnia?:P

    Onufrzak, no niech Cię wyściskam /ścisk kontrolowany :*/ wracasz już? :>

  22. Jędz@ pisze:

    Jak już byłam nieźle wystrachana, bo facet zaczął mnie tropić, wypytywać innych i proponować różne rzeczy w tym, że przyjedzie i mnie rozwiedzie, to pozmieniałam niki, meile, nr gg i zaczęłam karierę jako Jędz@.
    Teraz przynajmniej nikt mnie nie chce :D

  23. onufry69 pisze:

    Mhm:-* jaki to jest ścisk kontrolowany?:->

  24. pstro pisze:

    Jędza, tylko na tym nicku nie rozkochuj, bo jak Ci przyjdzie i tego nicka zmienic, to juz przestaniesz być jędzowata…a wiesz… nick obliguje jednak nie ?:P

  25. pstro pisze:

    Onufrzak, taki inny niż Maskany :P:D

  26. Jędz@ pisze:

    A ić mi z tym rozkochiwaniem! Rozkochuję tylko w realu, w necie natomiast jestem sobą :)

  27. onufry69 pisze:

    Do dziś nie wiem jaki jest Maskany tak dla porównania.:-P:-D

  28. Jędz@ pisze:

    Acha! Grzywki mają być dalej przyczesane, brwi poślinione i brzuchy wciągnięte, bo wiecie… Nadal jesteśmy na topie.
    I żadnych bekań, czy przekleństw!
    I każdemu nowemu proponować stołek przetarty ścierkom i herbasie!

  29. pstro pisze:

    to znowu taka jędzowata nie jesteś powiem Ci, masz dobre serducho i przejawy miłosierdzia :P:D

    już Ty mi nie mydl tutaj ócz białym jeleniem Onufrzak :P:D

  30. pstro pisze:

    Jędza dalej na wdechu ? o matko jedenasta!/ by Mela … to ja się może trochę uczeszę dla przyzwoitości, Onufrzak ma kapelusz to nie widać, że ma rozczochrane te kłebki włosów nad uszami :P
    ale ale…herbasie?? /zerk do barku/ a nie…ten no..no wiesz…z grubej rury ?

  31. onufry69 pisze:

    Ja nie ściągam kapelusza, ale grzebień zawsze w tylnej kieszeni ortalionków.:-P

  32. Jędz@ pisze:

    Nie z grubej rury, przynajmniej do 17, bo to niekulturalnie i trąci nałogiem.
    Należy zachować pozory przyzwoitości.
    Onufrzak, weź się choć pod pachami umyj, ale to już!

  33. pstro pisze:

    Jedza a Ty w co się odsztafirowałaś? …dobrze, że siora kupila dwie koszulki i jedna mi wczoraj dała, nówka nieśmigana, to zabłysnę

  34. onufry69 pisze:

    Jędza, Ty odstraszasz nickiem, a ja się nie myję.:-P

  35. Jędz@ pisze:

    ja mam świeżo wypraną podomkę w maki i sadzą sobie brwi pojechałam. Wyglądam odlotowo! Każdego zatka!

  36. pstro pisze:

    żeby tylko w tym czasie czegoś nie przekąszał, bo zatka go na amenT !:P

  37. onufry69 pisze:

    Tak się zastanawiam, czy to jedna podomka w maki, czy też ma każda z was swoją.:-P

  38. pstro pisze:

    ja czuję, że w takim tempie, to Ty dojedziesz na wieczór :P … kombajna/u nie da się jak siwka batem pogonić :P

  39. niewinna pisze:

    Z melancholią w spojrzeniu przebiegłam po literkach, które uświadomiły mi brutalna prawdę.
    Nie przeżyłam cyberstalkingu.
    No może.. nie licząc mrożącego krew w żyłach spojrzenia, cerber stal-kinga, jak zwykł mianować siebie leciwy jegomość, który w czasie rozkwitu prywatnej inicjatywy wytargał złomowisko spod kurateli geesu. Zęby na tym biznesie zjadł, dosłownie, jakby.
    Ale to chyba nie chodzi o to.

    Pozdrawiam.

  40. Kadarka pisze:

    Dobry :)
    Mam dzisiaj kaca od nocnych czatów. Niby tyle lat praktyki, potem wstrzemięźliwość, bo ile można ludzi na manowce i pokuszenie wodzić, obiecanki, że never ever i znów powtórka z kaca. Zapijam sokiem pomidorowym :(.

  41. pstro pisze:

    niewinna jesli Cie to w jakikolwiek sposób pocieszy to napiszę, że też nigdy nie przeżyłam, Cyberstalkingu znaczy , ale to chyba dobrze nie? jak tak czytam co to oznacza, to na bank dobrze…może ta brutalna prawda nie miala tyczyć Cyberstalkingu a cybermiłości hę? :>

  42. pstro pisze:

    Kadarka a jaki czat okupowałaś? :> ja kaca nie mam, ale dziś weekend się zaczyna więc wszystko przede mną … ;)

  43. Kadarka pisze:

    Pstro – romansowanie. Poszłam odwiedzić starą znajomą, ale wszędzie nawijają się harpie i bach! Kac gotowy.

    Czekam jutra, będzie dobry weekend.

  44. Kadarka pisze:

    I jeszcze: mnie się czatowania odechciało, wieje monotematycznością. Nawet jeśli chcę rozmówcę sprowadzić na ciekawszą drogę, to on usilnie na nią wraca i odgrzewa stare skwarki :(.

  45. pstro pisze:

    Kadarka mnie zniechęca ankieterstwo, dlatego zachodze od wielkiego swięta, czasem od mniejszego, jedynie żeby chwile pozerkać…

  46. onufry69 pisze:

    Kadarka, cześć.:) /fajerwerki/
    Ja piję w tygodniu, a że tydzień ma dni siedem….:P:D

  47. Kadarka pisze:

    Onufry już zerka, podglądacz jeden! /różowy balonik/

  48. pstro pisze:

    zaczynamy weekend? nO…fajnie:>

  49. onufry69 pisze:

    Weekend jest każdy inny zdawałoby się, a kończy się podobnie. :D

  50. pstro pisze:

    nie jak każdy inny, bo w niektore jesteś wyjechany… nareŚcie dotarłeś :*

  51. onufry69 pisze:

    po nitce do kłębka. :P:D

  52. pstro pisze:

    to dobrze, bo ja dziś nie biegalam prawie wcale, a przygotowywalam mięśnie do niedzielnego squash_a … i potrzebny masaż, piszesz się ?:>

  53. onufry69 pisze:

    dwa razy nie powtarzaj. :)

  54. onufry69 pisze:

    przygotujemy mięśnie na niedzielę…..nie nadążą za Tobą. :D

  55. pstro pisze:

    haha… już się tak nie reklamuj :P:D

  56. pstro pisze:

    /wzruszenie ramionami/ :P

  57. onufry69 pisze:

    masz te barki Ci powiem :P

  58. pstro pisze:

    no ba! wyciąga się na bary te kilogramy nie? :P

  59. onufry69 pisze:

    mnie nie pytaj. :P

  60. Jędz@ pisze:

    ja mam bicepsy i motylki jak nie przymierzając facet. I niestety prawie tyle samo siły w łapach. Jak tu zgrywać wątłą, subtelną blondynkę?
    Witajcież!

  61. pstro pisze:

    ja mam motylki na ramionach, te dmuchane, do pływania, jak na basen wchodze głębiej niz na metr pięćdziesiąt

  62. Jędz@ pisze:

    właśnie przez basen tak mam. Jako dziecię przegięłam z pływaniem.
    Pstruśka, jak filmy?

  63. pstro pisze:

    Jędza, ale nie wołają za Toba dzieciaki na osiedlu : te! Pudzian!! :D

    Jedza, ja Se filmyy obejrze na bank…a Ty mnie jeszcze naumieć musisz , gdzie ten adres URL filmow jest :D

  64. Jędz@ pisze:

    weź mnie nie osłabiaj. Z pięć razy ci mówiłam.
    Nie, nie wołają, ale też nie podchodzą zbyt blisko, może nie chcą ryzykować?

  65. pstro pisze:

    Jędza ja wiem, że czasem się pochwale, że inteligentna jestem…ale od słów do prawdy czasem daleko co? :P

  66. maskana pisze:

    a ja za chwilę tak:) no to dobranoc:)

  67. pstro pisze:

    że niby ja pierwsza? niesamowite!…zrobiłam kontrolny spacer po blogach czy aby mnie gdzieś nie poniosło, ale nie…grzeczna byłam jak zawsze :P:D

  68. Jędz@ pisze:

    to je jeszcze pośpię. Trochę zbyt obfite śniadanie zjadłam. Bądźcie pozdrowieni, ci, którzy przybywacie!

  69. onufry69 pisze:

    Dzień dobry. :)
    mhm:P

  70. pstro pisze:

    pośpij Jędza i wróć, też SE właśnie kanapkę skonsumowałam /oblizanie się/

  71. Jędz@ pisze:

    ja miałam omleta i kanapke z serkiem maskarpone. Sprzedaż tego serka powinna być prawnie zakazana!

  72. pstro pisze:

    ja miałam z serkiem o nazwie creme goldessa i pomidorem /pochwalenie się/ :D

  73. maskana pisze:

    a ja płatki cynamonowe z jogurtem:)
    Spać w sobotni poranek nie możecie? Dzień dobry:)

  74. pstro pisze:

    Maskana odespałaś cały tydzień co?:> :D

  75. maskana pisze:

    Oj tak… odespałam. Czuję sie teraz jak nowonarodzona:) nie tylko dlatego, że wczoraj obejrzałam Zaćmienie:) dasz wiarę – udało się:D Co prawda w tym celu musiałam udać się do Wielkiego Miasta, ale było warto:)

  76. pstro pisze:

    do wielkiego miasta? pewno Onufrzak Cię podwiózł co? bo coś tak razem przepadliście :P

  77. onufry69 pisze:

    Cześć Mask. :)…szczęściaro wyspana za wszystkie czasy. ;)

  78. onufry69 pisze:

    Pewno podwiózł, ale nie pamięta. :P

  79. maskana pisze:

    wartburg mi się rozkraczył jeszcze przed remizą, to zadzwoniłam do Onufrzaka… nie chciał mi wygry oddać ale tak lamentowałam, ale to tak lamentowałam, że nie miał wyjścia i wziął mnie na ramę (bez skojarzeń poproszę) i zawiózł:D:P

  80. pstro pisze:

    dało się wyczuć, że może nie pamiętać :P

  81. pstro pisze:

    bez skojarzeń…taaaa :P

  82. maskana pisze:

    Cześć Onufry:)
    Nic dziwnego, że nie pamięta jak Go całą drogę trzymać musiałam, bo z siodełka na bagażnik się zsuwał:D:P

  83. maskana pisze:

    ha! wiedziałam! ale nie umiałam znaleźć synonimu:P

  84. pstro pisze:

    ja czuję, że jak Maskana taka wyspana /rym przedni, sami przyznacie/ to noteczki jedna za druga powstawać będą, a co jedna to zmyślniejsza…zresztą co ja plote, każda jest zmyślniejsza:D

  85. onufry69 pisze:

    Pamięć u mnie niezawodna, ale czasem nie chce się pamiętać. :P:D
    Mask tak trzymałaś, że cała bluza Najka wygląda jak worek na kartofle. :P:D

  86. maskana pisze:

    Pstro, Ty mnie juz nie podpuszczaj:D:D:D łyknij tlena odrobinkę, dobrze?

    Onufry, nic dziwnego, że wyglada jak worek na kartofe skoro w niej kartofle wiozłeś. Jak zapytałam po co Ci metr ziemniaków pod bluzką to powiedziałeś: mask nie rób świra toż to najnowszy krzyk mody masaż odcielesny. I gdyby przyszło Ci do głowy zapytać za co trzymałam, to wiedz, ze Ci nową gumkę do portek wszyłam zaraz po powrocie:P

  87. pstro pisze:

    na mnie czas…grzeszcznie mi tu ! :D:P

  88. onufry69 pisze:

    No właśnie zauważyłem, że ortalionki w pasie cisną…pomyślałem, znowu dieta, znowu buraki na śniadanie, obiad i kolację. :P

  89. maskana pisze:

    hmm… musiałam miarę brać na wdechu:P
    spokojnie, rozciągną się. Chyba.

  90. onufry69 pisze:

    Ja potulny jak baranek dzisiaj. :P:D

  91. onufry69 pisze:

    Nie dziwie się, że kazałaś na wdechu, bo okowitą czuć ode mnie z daleka. :P

  92. maskana pisze:

    teraz to taki pełen zrozumienia, tak? a jak wczoraj błagałam żebyś oddychał przez nos to mówiłeś, ze nie da rady bo masz katar, ale chusteczki nie chciałeś:P

  93. onufry69 pisze:

    Nie miałem sumienia Mask brać chusty od Ciebie…tak wiało w czasie jazdy, że mogłoby Ci ondulację rozwichrzyć za mocno. :P

  94. maskana pisze:

    już Ty się o moją Ądulację nie martw, od rana siedziałam i skręt na wodę z cukru robiłam, więc nic nie mogło jej zaszkodzić:P

  95. maskana pisze:

    aaa i wiało tak dlatego, żeŚ całą drogę mamrotał: mask to nie jest zwykły rower, to porshe wśród wigry…
    Zastanawiałeś się moze dlaczego na każdym skrzyżowaniu błyskało? Podpowiedz – nie, wczoraj nie było burzy:D:P

  96. onufry69 pisze:

    To był błysk w oku tej kobiety, co z remizy wychodziła. W końcu odsztafirowałem się w światły kostium żeby nie było…a Ty myślałaś, że to fotoradar? :P

  97. maskana pisze:

    znaczy, że ona wychodziła z remizy na każdym skrzyżowaniu? ufff to mi ulżyło, bo już się zaczęłam obawiać, ze będziesz ode mnie „pożyczał” na te wszystkie zdjęcia.

  98. maskana pisze:

    teraz do mnie dotarło – światły kostium???
    różowy półgolfik, metr kartofli, fioletowo-pomarańczowa Najka, seledynowe ortalionowe adajdasy z źółtymi lampasami, szare skarpety w romby i wypastowane cichobiergi… fiu fiu, faktycznie… modniś:P

  99. onufry69 pisze:

    Mask…pożyczam, oddaję. Nigdy nic na ładne oczy. ;)

  100. onufry69 pisze:

    Mask…staram się jakoś wyglądać. Sytuacje są różne jak się do miasta człowiek wypuści. :P:D

  101. maskana pisze:

    „pożyczam, oddaje”
    hahahahahaha
    nic dziwnego bo jak sie doprosić nie mogę to jeden telefon do kuzyna Iwana, ten do kuzyna Borysa, a wszyscy wiedzą, ze Borysów jest kilku i że jak muszkieterowie:D:P
    Powiem Ci, że nie tylko się starasz ale i wyglądasz. Wczoraj to nawet fiolet Najki ładnie współgrał z moją rózową podomką… Tylko następnym razem pamiętaj – szara pasta nie jest do czarnych, ażurowych ciżemek:P

  102. onufry69 pisze:

    Mask, ale to była pasta do zębów…myłem je w pośpiechu i trochę skapnęło na buty, a kiedy zacząłem je wycierać , stałaś już w drzwiach i wymachiwałaś mi przed nosem reklamówką z Biedronki mamrocząc coś pod nosem zrozumiałem tylko jedno…”ino gibko”….aaa i jeszcze pachniało z reklamówki kiełbasą z kanapek. Utkwiło mi to jakoś w pamięci, bo przesz zawsze z salcesonem masz kanapki :P:D

  103. niewinna pisze:

    Dzień dobry.
    Parny duszny dzień, sprzyjający oczyszczeniu porów w sposób całkowicie naturalny.
    Czy ktoś, poza mną, wypatruje zimy?

  104. onufry69 pisze:

    niewinna..jesteś jakaś inna. Każdy ciepły dzień na wagę złota, a Ty oczywiście musisz być oryginalna. Ja osobiście mówiąc wszem i wobec nie wypatruję zimy, a powiem dalej…nie wypatruje nawet końca lata.
    Dzień dobry, niewinna.

  105. maskana pisze:

    bo Józuś w zeszłym tygodniu świniaka ukatrupił, a wiesz że on sie z kwiatami przyjść wstydzi…stąd ta kiełbasa.

    Niewinna, upałów serdecznie nie lubie, ale lodowatego wiatru jeszcze bardziej. No chyba, że wygram w mi_to_lotto i zainwestuję w deski. Tylko pod takim warunkiem mogę z Tobą lodowatej aury wypatrywać.
    P.S.
    Parno i duszno są tańsze niż kosmetyczka:)

  106. onufry69 pisze:

    Parno i duszno występuje zawsze razem w parze i nie chodzi mi tutaj o:

    Para wodna powstaje w wyniku parowania wody lub sublimacji lodu. Podczas tego procesu cząsteczka wody odrywa się od cieczy lub ciała stałego i przechodzi do gazu. Takie przejście wymaga dostarczenia energii. Energia ta jest zwykle pobierana z cieczy w postaci ciepła, przez co następuje oziębianie cieczy. Na granicy ciecz – gaz zachodzi też przechodzenie cząsteczek od gazu do cieczy (skraplanie). Dla danej temperatury ustala się równowaga zależna od ciśnienia wywoływanego przez cząstki pary wodnej, tzw. ciśnienie parcjalne, a nie zależy ono od ciśnienia wywieranego przez inne gazy na wodę. Gdy cząstek pary jest mniej to przeważa parowanie, natomiast gdy cząstek jest zbyt dużo, przeważa skraplanie.

    Przy zadanym ciśnieniu, temperaturę, do której należy schłodzić parę wodną, by możliwe było jej skroplenie, nazywa się temperaturę punktu rosy.

  107. onufry69 pisze:

    Ale upały w tym roku były za mocne, chociaż jak pomnę kilka miesięcy wstecz i pomyślę o tej zimie jaka była, to upałom mówię stanowcze tak!

  108. maskana pisze:

    aż zaniemówiłam:D
    faktycznie upały za mocne…:P

  109. onufry69 pisze:

    Wszyscy chyba zmysły dopieszczają. :P

  110. onufry69 pisze:

    No widzę, że masz buzię cały czas otwartą. :P

  111. Jędz@ pisze:

    Oddam dziecko do adopcji. Sprawne, mocne w gębie, bystre, leniwe i bałaganiarskie. Poza tym zapewniające codzienną rozrywkę w postaci znacznego wzrostu adrenaliny /może zastąpić wszelkie sporty ekstremalne/ Chętnych proszę o zgłaszanie sie na priwa. pińcet bluzeczek, sto spodni, dwadzieścia par butów, dodatki /wszystko stare i niemodne wg dziecka/ gratis!

  112. niewinna pisze:

    Droga Jędzo, reflektuję na gratis.
    Onufry, odnoszę wrażenie, że nie darzysz mnie sympatią.
    Nadmienię, iż w obu przypadkach, brak negacji nie zmartwi mnie.

  113. onufry69 pisze:

    Niewinna i tu się mylisz…te Twoje błyskawiczne wejścia są fajne. :)

  114. Witaj Piękna!
    A gdzie reszta?

    Zjadłam śliwek nnno tak trochę.hihihihihi..
    I spać mi się chce.
    Nasenne jakieś czy co ?

  115. Jędz@ pisze:

    Niewinna, ale wiesz, sam gratis nie przysługuje. Tylko do czipsów, albo wiesz…

  116. niewinna pisze:

    Droga Jędzo, jeśli te chipsy maja wysoki poziom testosteronu i po 40 lat? to proszę.
    Onufry, w sensie błyskotliwe? potwierdź, nawet za cenę dotkliwej pokuty za grzechy.

  117. onufry69 pisze:

    Potwierdzam nawet za cenę dotkliwej pokuty za grzechy…za jakie grzechy? :P:D

  118. onufry69 pisze:

    Tam miało być błyskotliwe zamiast błyskawiczne. :P

  119. niewinna pisze:

    Onufry, oczywiście domyśliłam się, natomiast zastosowanie tegoż chytrego wybiegu, miało swój cel, który zdał się oddalić.
    ;)

  120. onufry69 pisze:

    zdał się oddalić, ale jak widzisz, tylko na chwil kilka.;)

  121. onufry69 pisze:

    fru:*..jak wrócisz, to odsłuchasz. :)

    fajne słowa;)

  122. pstro pisze:

    fajne…to wiem …powróconam !!:D:*

  123. pstro pisze:

    ja znalazłam w inny deseń utwór więc łap:*

  124. Jędz@ pisze:

    Niewinna – ma lat naście. Cudny wiek, nieprawdaż?
    Witaj powrócona Pstro

  125. pstro pisze:

    powrócona drzemła się, bo ja zmogło…teraz nadrobi tygodniowe naszłości filmowe…Jędza /tuli ją/

  126. Jędz@ pisze:

    Weź się nie spoufalaj z tym tuleniem. Nie lubię kontaktu fizycznego

  127. pstro pisze:

    weź mnie nie strofuj a`propos tulenia tylko szoruj jakiegoś nowego wpisa dac co? :P

  128. Jędz@ pisze:

    nowego wpisa dam jutro. Albo pojutrze. Albo kiedyś tam. Mam taki imperatyw – jak cza, to cza
    na razie nie cza.

  129. maskana pisze:

    nie spać, noc taka piękna…

  130. pstro pisze:

    a kto śpi ? /rozglądanie się na boki/ :D

  131. maskana pisze:

    właśnie nie wiem kto, ale bałam się tak wprost zapytać… jeszcze ktoś by odpowiedział, że śpi i miałabym problem z przetworzeniem takich danych:D

  132. pstro pisze:

    ja to czekam żeby poczytać do poduszki…Onufrzak musiał pilnie wyjechać to wiesz…machałam do tej pory aż nie zniknął za lasem

  133. maskana pisze:

    oj z tym poczytaniem to może być kłopot… myśli mi się plączą:D

  134. pstro pisze:

    takie splątane są najlepsze:>

  135. maskana pisze:

    rano zmienisz zdanie:D

  136. Późno chodzicie spać :-D

  137. maskana pisze:

    za to wcześnie wstajemy:D
    Dzień dobry:)

  138. pstro pisze:

    prawie skoro świt rzekłabym :D …deszczowy ale i owszem – dobry :)
    ps. zdania nie zmieniłam zerknąwszy :> ..Onufrzak to czeka na nową notkę jak na zbawienie, niespodziewanie wyjechany po setce komentarzy nie może się przepchać ze swoim na łączach ;)

  139. maskana pisze:

    ja bym nawet zaryzykowała stwierdzenie, że przed świtem:D
    Nie moze się przepchać, bo to kara za wyjechanie:)

  140. pstro pisze:

    powiem Ci, że wyjazd zaskoczył nawet jego, wiec ma darowane tym razem :D

  141. maskana pisze:

    skoro tak, to proszę… tadam:)

  142. przypadkowy pisze:

    Witam,steskniony OCZYwiscie.Jechalem nocą i nie moge spac – zajrzalem,zeby ukoic zmeczenie na tej zielonej wyspie blogosfery;) Czytam o tych smsach i pstro napisalo,ze jezeli poznal w necie to pozna i inne „tą drogą”.A jezeli ktos zarwie laske na ulicy to nakazesz mu chodzenie opłotkami??? Ale nie o to cho…wiekszosc z postow zakłada,ze „cyberek” to fenomen netu (wybaczcie,lece na skróty lekko).Otóż to bardzo stary wynalazek.Juz poczciwy Balzac uwiodl niewinna panienke z dworku na wschodzie (Europy) …piszac listy…i z pewnośćią setki jemu podobnych.A co narobil Edison,rozdzwonily sie telefony przenoszac po drutach zmysłowe wibracje;)))Kto wie czy starozytni kurierzy nie biegali obladowani tabliczkami z pismem klinowycm,ukladajacymi sie w miłosne zaklecia.WIEM,WIEM,net jest szybki,online,globalny,masowy itepe.Ale tu chodzi o przekaz emocji,a ich ilość/treść/intensywność wcale nie zmieniły sie,nadal jestesmy homo zaledwie o stopien wyzej od erectus (tu googlowalem).Za dlugie,zbyt merytoryczne – wybaczcie – upałłł;)

  143. pstro pisze:

    przypadkowy no niech Cię wyściskam !! gdzie Cię znowu wywiało ?:> no niby racja z tymi opłotkami, tyle, że szanse jakby mniejsze niż tutaj… sztuka uwodzenia literkami była i będzie gdyż ponieważ słowo pisane działa na wyobraźnię, a ta jak wiadomo lubi płatać figle :)

    ps. u mnie duchota i pada ;)

  144. maskana pisze:

    Przypadkowy, to ja poproszę (o ile mogę, mogę? no powiedz, ze mogę) częściej za długo, zbyt merytorycznie okraszone upałem:) Jestem skłonna nawet etat zaproponować przymykając oko (prześlicznej urody) na googlanie:)

  145. przypadkowy pisze:

    No podobno w Niemczech i dalej na wschod pada;)
    Biedna;( ja mam duchote na sucho;p Troche jezdzilem…
    P.S.wyobraznia zawsze taka sama nam została;)
    P.S.II

  146. przypadkowy pisze:

    P.S.II (scisk) zapomnialem ze tu kasuje te znaczki,wiesz… > <

  147. przypadkowy pisze:

    maskana,pisze ,ze mozesz;))) milo mi Cie poznac doprawdyyyyyyy, wszak tu rzadzisz;))) z googlami prowokacja,wiesz,skwarka do rosołu:-)

  148. maskana pisze:

    skoro mogę (ufff) to poproszę:)
    Daleko mi do władzy, berła, korony… wychowana w patriarchacie celebruję tradycje wyniesione z rodzinnego domu, więc sam rozumiesz… co nie umniejsza mej radości z „poznania” Ciebie:)
    Rosół to ja tylko z makaronem, mimo, że w pamieci zachował się smak zlizywany z dziadkowej łyżki zanużanej w talerzu, w którym wywar z pierzastych okalał ziemniaczki gotowane al dente:)
    To jak będzie? reflektujesz na etat?:)

  149. pstro pisze:

    tam zaraz biedna …biedna to ja będę po squash_u po 17stej…czuję ,że moje wypowiedzi będą sie ograniczały do słów : ok, yhy, no …z powodu bólu w rękach :D

  150. przypadkowy pisze:

    nie wierze,tak regularnie trenujesz ze kwasice zgubilas juz w poprzenim sezonie.Ale w taki upal duszno na skłosza-odkrytego zkłosza nie widzialem.Pływasz? Plywanie wydluza mieśnie,wysmukla sylwetke,nie musisz kupowac jamnika (tez wysmukla);))

  151. pstro pisze:

    mam salę zamówioną na 17stą..
    a nie, pływanie to nie ja, pływanie to Maskana… ja to idę na dno jak kotwica ….:D

  152. przypadkowy pisze:

    maskana,ronisz zaszczyty jak nabab drobne (oniesmielony i zaszczycony).nie ryzykuj.popraktykuje jako freelancer.Latwiej bedzesz mogla mnie zwolnic;))

  153. pstro pisze:

    to powiadasz, że jamnik też wysmukla, znaczy posiadanie go? ….nie no! to koniec z dietą od dziś! :P

  154. przypadkowy pisze:

    …zdecydowanie poprawia sylwetke.Odnalazl siebie w nowej roli i nawet to woli;))))) niz bezsensowne kopanie tuneli.Ty z Twoja sylwetką jak wzorzec z Sevre
    nie potrzebujesz sobie zaprzatac głowy sforą tylko wymiatac w skłosza;)))) az kolorowe gazety sfocą i wpiszą do ranking;))a Meller upije sie z zazdrosci 12-letnia whiskey:-P

  155. maskana pisze:

    moja propozycja nie należała do sfery mitu czy ludowej imaginacji, a ja sama obok skarbów Golkondy nawet nie stałam, ale rozumiem pociąg ku nowoczesności nawet za cenę dobrego ubezpieczenia społecznego i emerytury wyższej niż obecna średnia krajowa, że o laptoku, telefonie z aparatem lepszym niż zorka 5 do robienia zdjęć, samochodu marki wartburg do dyspozycji 24/h i przede wszystkim pierogów z nadzieniem wedle stopnia wysublimowania podniebienia nie wspomnę:)
    Kwestii zwolnienia podejmować nie będę zgodnie z zasadą: nie ma tezy, antyteza zbędna:) czy też inną filozoficzną jakby: nie ma przyczyny, nie ma i skutku. Czy jakoś tak:)

  156. pstro pisze:

    albo ja się spiję z zazdrości 12letnią whiskey jak Maskanie w tej smukłości basen bardziej pomoże niż mi jamnik nabyty drogą kupna :P

  157. maskana pisze:

    Pstro, to będziesz „trzeźwa jak świnia” do końca dni swoich. Czy tam moich:D

  158. wolfram pisze:

    „miała nadzieję, że wkrótce będą pasować.”
    ja mam dziecko, córkę z „internetu” 9 lat.

  159. pstro pisze:

    wolfram tytuł notki to jakby do Ciebie pasował nie?

  160. maskana pisze:

    też mam dziecko, też córkę 5 lat… przy czym z „reala” (uprzedzając Pstro – tak, z reala, biedronka była wtedy zamknieta:P)
    Czy podniebienie wilków można dopieścić pierogami? bo my tu taki zwyczaj mamy, że pierogami gości witamy /rym prosty, regionalny/ Masz ochotę?:)
    P.S.
    W nawiązaniu do liczby atomowej może być ich nawet 74:)

  161. wolfram pisze:

    Pasuje też „Milczenie owiec”. Pierogi są w porząsiu. Można mieć dziecko z próbówki można i z netu :)

  162. maskana pisze:

    to ja jednak metodą tradycyjną poproszę:)

Dodaj odpowiedź do Jędz@ Anuluj pisanie odpowiedzi