Bujanie w obłokach …

Jedyny sposób ocalenia marzeń to hojność wobec samego siebie. Trzeba srogo rozprawić się z każdą próbą samokarania, choćby najłagodniejszego. Aby wiedzieć, kiedy stajemy się okrutni wobec siebie, musimy przemienić w ból fizyczny najlżejsze objawy bólu duchowego, takiego jak poczucie winy, wyrzuty sumienia, brak zdecydowania, tchórzostwo. Czyniąc ból duchowy fizycznym, poznajemy zło, jakie może on spowodować.

Spośród wszystkich wymyślonych przez człowieka sposobów zadawania bólu sobie samemu najgorszym jest Miłość. Cierpimy zawsze dla kogoś, kto nas nie kocha, kto nas porzucił, dla kogoś, kto nie chce nas opuścić. Żyjemy samotnie, jeśli nikt nas nie kocha: mając żonę lub męża, czynimy z małżeństwa niewolę. To naprawdę potworne.
— Paulo Coelho

169 Responses to Bujanie w obłokach …

  1. onufry69 pisze:

    Znam szczęściarza, który nie cierpi…nie zna bólu duchowego i nie musi być okrutny wobec siebie. Proste…obdarowuje miłością i dostaje nie mniej od bardzo ważnej dla niego osoby. :):*

  2. pstro pisze:

    nie no, to Ci dopiero fuksiaSZ :D

  3. onufry69 pisze:

    a ona nie mniejsza fuksiara. :D

  4. pstro pisze:

    nie omieszkaj jej tego powiedzieć z 10 razy najmniej przy okazji ;P:D, chociaz myslę, że ona zdaje sobie z tego sprawę… ale przypomnieć nie zawadzi ;D

  5. onufry69 pisze:

    przypomnę, przypomnę…i dodam, że to fajna fuksiara. :D

  6. onufry69 pisze:

    fru…złap jak wrócisz:*

  7. onufry69 pisze:

    I co tak cicho? Ja się pytam.:>

  8. maskana pisze:

    cisza nocna Onufry:)

    Pozwole sobie nie zgodzić się z Coelho. Miłość to najpiękniejsze uczucie jakie się może człowiekowi przytrafić. Reszta jest milczeniem…

  9. onufry69 pisze:

    Jakoś wejść tu nie mogę, cholera.

  10. onufry69 pisze:

    A ja Mask zgodzę się z Tobą. Mocne uczucie potrafi zwalczyć wszystko i dlatego możemy całą resztę przemilczeć.

  11. maskana pisze:

    Lubię jak się ze mną zgadzasz:)

  12. wolfram pisze:

    e-e. Miłość spełniona [nie miałem ale będę] to chyba tak nie boli.

  13. pstro pisze:

    mogę tańczyć gdy pada deszcz tylko z Tobą /zanucenie/ :) złapałam, kolano zdarte…/pokazanie/ :D

    zrobienie jaskółki? aPSTRAkcja jakby :P

  14. pstro pisze:

    wolfram… będziesz … chociaż będzie bolało :)

  15. maskana pisze:

    Pstro wrócona, znaczy że będzie miał kto sreber przypilnować:)

  16. maskana pisze:

    no ba!:)
    zaczerpnij powietrza, mam cos dla Ciebie:)

  17. Mirażyk pisze:

    Nie śpicie? No ja też nie ;>

  18. pstro pisze:

    Ulotna , pełnia czy co?:P

  19. Mirażyk pisze:

    Ja nie wiem, gadam tu i tam… :D

  20. maskana pisze:

    wszyscy śpią? znów na mnie pilnowanie padło. Chyba poproszę o urlop i bon towarowe:)

  21. odarty pisze:

    ”Spośród wszystkich wymyślonych przez człowieka sposobów zadawania bólu sobie samemu najgorszym jest Miłość. Cierpimy zawsze dla kogoś, kto nas nie kocha, kto nas porzucił, dla kogoś, kto nie chce nas opuścić. Żyjemy samotnie, jeśli nikt nas nie kocha: mając żonę lub męża, czynimy z małżeństwa niewolę. To naprawdę potworne.”
    O nie Panie Paulo, miłość uskrzydla i wynosi w przestworza :)
    O tak Panie Paulo, taka miłość co oczekuje zapłaty jest rzeczywiście okrutna i bolesna.

  22. onufry69 pisze:

    Dzień dobry, cześć i czołem! :P:D

    Współczuję mającym dzisiaj kaca. :D

  23. pstro pisze:

    piszmy przez jakiś czas szeptem co?:P …
    dzień … pewno będzie dobry ale to potem

    Odarty coś taki niezdecydowany z rana jak nie przymierzając ja, zastanawiajaca się czego by się tu napić, żeby ugasić pragnienie :D

  24. odarty pisze:

    onufry… bo do kaca nie można dopuszczać. Trzeba pić dalej :D

    pstro, bo może odezwały się we mnie cechy kobiety… z poprzedniego wcielenia :D
    pstro, ale jaki to rodzaj pragnienia, to Ci podpowiem srodek gaśniczy? :D

  25. onufry69 pisze:

    Odarty…to jak metoda na głoda.

    Pstro, wodę z ogórków kiszonych proponuję. :P

  26. pstro pisze:

    sęk w tym, że nie mam wody z ogórków :P

    Odarty , znaFco leczenia syndromu dnia poprzedniego, a wymień kilka środków, a ja zerknę czy któryś mam… może i o jeden kielich za dużo, za to będziecie zdrowi do 2013, każdy po kolei :D

  27. onufry69 pisze:

    Podeślę…mam też z kiszonej kapusty. :>

  28. odarty pisze:

    sposób niekonwencjonalny: palcami, tzw fucker-sami mocno przycisnąć pkt (do lekkiego bólu) pod płatkiem ucha w miejscu gdzie kończy się rzuchwa. Trzymać ok 10 min. Powinna powrócić energia :)

  29. pstro pisze:

    jak sobie pomyśle, że wy tą kapustę w tych beczkach do kiszenia, stopami, to mi się kaca odechciewa mieć :P

  30. maskana pisze:

    /rosołek dla Pstro/
    Dzień dobry:)
    szeptem pisze…

  31. onufry69 pisze:

    ale kapuśniaczkiem z kiszonej, to się zajadasz aż ślinka po brodzie cieknie…wiem, wiem chęć na kapuśniak jest silniejsza. :P

  32. onufry69 pisze:

    Mask, cześć.:)….jak tam? Po kolacji dopiero?:> :P

  33. pstro pisze:

    Odarty a tak z innej beczki, byłam w piątek pierwszy raz na INDOOR CYCLING, (w ramach karnetu mam, to SE pomyślałam czemu by nie) superowa sprawa i polecam jak nie byłeś

  34. maskana pisze:

    hahaha dopiero przed, Onufry:)
    Dziś wstałam jak budzik przykazał sobie wyobraź… tak wiem, mnie też ciężko w to uwierzyć:P

  35. odarty pisze:

    czeee maskana :)

    pstro, sukcesywnie chodzę na takie zajęcia. Są super. Można się mega wypocić. Ja Tobie polecam pilates i power jogę

  36. onufry69 pisze:

    Mask, ale wiara czyni cuda. :P

    Pstro….pomyliłaś się…tam miało być RECYCLING. :P:*

  37. pstro pisze:

    Maskana a rosołek chiński prosto z Radomia?:>:D

  38. pstro pisze:

    pilates też jest, nie byłam, bo po tych zajęciach sa zajęcia ze sztangami i na te polecali iść a przesz pół dnia w klubie nie mogę siedzieć :D
    (że joga też jest to nie wspomnę)

  39. maskana pisze:

    co to jest power joga, Odarty? czy to coś podobnego do astanga joga?

  40. maskana pisze:

    Pstro, nie. Prosto z kostki Knorra:D

  41. pstro pisze:

    Onufrzak, ale ja nie pisałam o Twoim składaku :P

  42. odarty pisze:

    pstro, to mamy podobne programy ;) Sztangi też są ciekawe.

    maskana, nie wiem czy to to samo

  43. onufry69 pisze:

    Pstro, powiem Ci, że UNESCO zaczyna się interesować moim składakiem, więc na złom go nie oddam. :P

    Mask…już tłumaczę…powerjoga, to coś podobnego do powerade, ale trochę inne w smaku. :P

  44. maskana pisze:

    dzięki Onufry, teraz już mam ogólne pojęcie:D

  45. onufry69 pisze:

    Mask…zawsze możesz zapytać, wiesz…trochę się znam. :P:D

  46. maskana pisze:

    hahahhah dzięki Onufry:)

  47. pstro pisze:

    Odarty wierzę Ci na słowo – sama sprawdzę we wtorek :D , jeśli w karnecie masz tez saunę, to chodzimy do tego samego klubu tylko w innych miastach /zerk na Onufrzaka/ znaczy Ty w mieście ja w gminnym ośrodku kultury /sprostowanie/ :P:D

  48. onufry69 pisze:

    lubię ten śmiech. ;)

  49. onufry69 pisze:

    No właśnie Pstro…jak tylko przeczytałem początek komentarza, to się przeraziłem, bo jak można tak ubarwić, ale na całe szczęście sprostowałaś. :P:D

  50. pstro pisze:

    popatrz jak ja na odległość odczytałam przerażenie w Twoich oczach :P … daj się chociaż tutaj poczuć miastową co?:P

  51. onufry69 pisze:

    czuj się czuj…ja tam i tak swoje wiem. Na szczęście pochodzenie społeczne mi nie przeszkadza. :P:*

  52. odarty pisze:

    onufry, Ty normalnie bujasz w obłokach ze swoim znawstwem, czyli wypowiadasz się merytorycznie w temacie ;)

    pstro, mam saunę suchą i mokrą… i boks, i mma, i salsę z jakimś murzyniątkiem ;)

  53. onufry69 pisze:

    odarty, dziękuję za te miłe słowa z Twojej strony…na tej salsie, to nieźle pupcią musicie kręcić. Tak się zastanawiam, czy na ten box chodzisz przed salsą, czy po :>:D

  54. odarty pisze:

    nie chodzę ani na salsę, ani na box. Napisałem tylko, że mam to w klubie. Preferuję jogę i pilates.

  55. pstro pisze:

    u mnie jest kick-boxing i tez jakieś taneczne zajęcia aerobowe ale nie ma salsy z murzyniątkiem /w bek/

  56. pstro pisze:

    ja to preferuję DEpilates …dla dobrego samopoczucia

  57. onufry69 pisze:

    nie wiem czemu, ale DEpilates skojarzyło mi się z depilowaniem…
    :D

  58. pstro pisze:

    no co Ty nie powiesz? :P

  59. onufry69 pisze:

    a tego tu nie powiem. :P

  60. odarty pisze:

    The Pilates dziś koncertują we Wrocku :D

  61. onufry69 pisze:

    a to chodziło o kapelę?…ale się wygłupiłem. :D:P

  62. pstro pisze:

    Odarty, a`propos rowerków to prowadzący mówił, że w Poznaniu jest sala, na której stoi ich 300 i są zapisy na te zajęcia, bo zawsze komplet, u nas jest 25 jedynie, mają dojechać jeszcze, no ale nei aż tyle…ale ta poznańska sala, to musi być widok podczas zajęć :D …

  63. onufry69 pisze:

    …a weź, jak se pomyślę takie 300 osób spoconych, tam musi być dopiero zaduch. :P:D

  64. odarty pisze:

    nie chodziło wcale o kapelkę, tylko o pisanie bzdur :D

    pstro uważam, że rowerki chyba są najlepsze aerobowo. Ciężkie, ale i sympatyczne. Salsa to raczej nie na moje możliwości, chociaż miło jest popatrzeć na ten rodzaj przepływania energii w ciele :)

  65. odarty pisze:

    powiemy onufrzakowi, że ludzkość wynalazła klimatyzację? :D

  66. onufry69 pisze:

    odarty…ja inaczej nie piszę. ;)

  67. onufry69 pisze:

    mhm…wytłumaczcie, tylko bez bicia. :P:D

  68. pstro pisze:

    Odarty mozliwe, bo tyle mięśni to mnie naraz nie bolało :D

    Onufrzak pomijając klime (wyguglaj SE co to takiego)to w ortalionkach się nie jeździ :P

  69. onufry69 pisze:

    Pstro…dla mnie pralka automatyczna do dziś dnia to niepojęta rzecz…googlanie nic tu nie da. :P

  70. odarty pisze:

    pstro, ja jestem zdumiony i zafascynowany technikami rozciągającymi połączonymi z oddechem lub samym tylko oddechem w celu uniknięcia zakwasów. I wiesz co, to działa. Nic nie boli, nie ciągnie, jest tylko błogie podmęczenie :)

  71. pstro pisze:

    Odarty a jak często bywasz w klubie? że podpytam

  72. pstro pisze:

    zupa brokułowa z groszkiem ptysiowym /zajadanie/ no żyć nie umierać

  73. odarty pisze:

    wychodzi mi około dwudziestuparu dni po 2-3 godz ;) Teraz miałem małą przerwę, bo sobie wyjheżdżałem an parę dni ;) …i nie był to Licheń ;)
    Podaj przepis na taką zupę, błagam :)

  74. pstro pisze:

    ja i przepis? akuratnie w tym to ma miSZCZa Maskana, ja sobie zrobiłam z winiar brokułową z błonnikiem , ta jest pycha…groszek kupiony w Lidlu czy tam innej Biedronce i jedzenie palce lizać! :D (nie żebym była jakieś beztalencie kulinarne, zupy uwielbiam i robię i pewnikiem brokułową bym zrobiła, ba! na bank bym zrobiła! taką a`la krem, ale nie chciało mi się bawić :D)
    jak Li zajrzy, to jak Ci zapoda przepis na brokułową w jej takim cudnym opisie, to nie dokończysz czytać i pognasz po brokuły ;D

  75. odarty pisze:

    Aa, to chyba kumam co to za zupa. W żabce też takie bywają :D Nie pognam, jestem dziś niewolnikiem swojego miejsca pracy. Co jedyne, to możesz mnie dręczyć przepisami, ale widzę, że tym mnie nie zaatakujesz :D
    Wiem, że zdrowo się żywisz, ale czy jakąś dietkę sobie wymyślasz w związku z ćwiczeniami w klubie?

  76. pstro pisze:

    a uchowaj z dietami, mało systematyczna w tym temacie jestem, to po pierwsze primo, bo drugie primo,niewiele jest rzeczy które lubię więc nie mam co ograniczać, a po trzecie primo wychodzę z założenia, że po to chodzę tyle razy w tygodniu, żeby móc bezkarnie sobie pofolgować jak mnie najdzie ochota :D … a że zdrowo to samo wychodzi, bo nie lubię golonki , karczków, kaszanek i sławetnego salcesonu i boczku i szynek na ktorych widoczne sa ślady tłuszczu i ho ho! cała lista tego :D

  77. odarty pisze:

    Aa, to taka Ty jesteś :D
    Ja niby lubię golonki (chociaż nie jadłem jej już niemal od okresu kredy :D), ale mięso zaczynam postrzegać jako umęczone w klatce, zbudowanej ludzką ręką, życie. Bardzo ograniczyłem jego spożycie i chyba już chciałbym umieć obchodzić się bez niego. Tłuszcz wybieram świadomie w postaci oleju lnianego i oliwy. Lubię, i mam przekonanie, że dobrze mi służy :)

  78. pstro pisze:

    e tam, ja się o karczek czy tam inne z tych co wymieniłam otarłam, nie powiem że nie…kiełbacha z grilla po trzecim strongu wchodzi, bez zagryzania chlebem nawet :D

  79. onufry69 pisze:

    no taka moda teraz żeby nie jeść tych męczonych zwierzątek żyjących w klatkach zbudowanych ludzką ręką.

  80. odarty pisze:

    strong, nie powiem, ma coś w sobie ‚duchowego’ :D

  81. pstro pisze:

    oj ma, wprowadza w stan lekkości, duchowej również :D

  82. odarty pisze:

    onufry zastanawiasz się co mówisz?

    ma, nawet wypity w pociągu w towarzystwie doktora medycyny ;)

  83. onufry69 pisze:

    …a czasem wprowadza w stan nieważkości. :P:D

  84. pstro pisze:

    w pociągu ? a Ty wiesz, że nie wolno pić w miejscach publicznych ?:>;)

  85. odarty pisze:

    wolno ;) zawsze pytam i zawsze zjednuję sobie współtowarzyszy ciekawą rozmową. Nikt nie narzeka :)

  86. onufry69 pisze:

    odarty…zapewne nie tak jak Ty, ale troszkę się zastanawiam.:>

  87. odarty pisze:

    onufry, teraz mnie uspokoiłeś, bo myślałem, że żyjesz nieświadomie :D …i nie wiesz wielu rzeczy, choćby np jak to się dzieje, że na półkach w sklepie leży kiełbasa ;)

  88. onufry69 pisze:

    możesz być spokojny odarty…leży, bo ją ktoś położył na półce, ot co.

  89. maskana pisze:

    Onufry, nie ktoś tylko Żena za pultem:)

  90. onufry69 pisze:

    Mask, Ty poliglotko, Ty. :D…no przesz samo się nie wzięło i nie położyło. :P

  91. maskana pisze:

    poli co? Onufrzak, czy Ty mnie próbujesz obrazić???:>:P

  92. pstro pisze:

    Maskana schaboszczak już przełknięty ? :P:D

  93. onufry69 pisze:

    Mask…ja Ciebie obrazić?…nie:P

    Pstro…schaboszczak pewno będzie przełknięty kole północy. :P:D

  94. maskana pisze:

    Przełknięty i wyobraź sobie, że ością w gardle nie stanął:) Na marginesie – nie wkładajcie tłuczków do mięsa do zmywarki. Trzeci już tak załatwiłam i o mało co a na obiad byłaby jajecznica:D
    Narobiłaś mi smaka tą zupą brokułową z groszkiem ptysiowym. Mam wizję na jutrzejszy obiad:)

    Onufry – uff:D

  95. onufry69 pisze:

    Mask, dzięki za radę, ale najpierw muszę się dorobić tłuczka, potem zmywarki. :P:D

  96. pstro pisze:

    ja schaboszczaka nie miałam ale gotowane marchewki i owszem…taki nie przymierzajac frutarianin to by mnie wzrokiem zaciukał widzac moje pożywne, bogate w witaminy danie :D

  97. onufry69 pisze:

    ja piernicze, znowu musiałem googlać…”frutarianin”. :D

  98. pstro pisze:

    bym Ci powiedziała, ale mnei przy kompie nei było :P

  99. onufry69 pisze:

    u Ciebie wolno google chodzą. :P

  100. pstro pisze:

    fakt, u mnie zanim się otworzą, to z ciekawości można PĘC :P

  101. odarty pisze:

    uuu… ja to bym chciał być marchewkowy, ale to nie takie łatwe :D

  102. odarty pisze:

    Aa… pobujam sobie w obłokach z ‚chorymi’ umysłami:

    Nic nie przyniesie większej korzyści ludzkiemu zdrowiu oraz nie zwiększy szans na przetrwanie życia na Ziemi w tak dużym stopniu jak ewolucja w kierunku diety wegetariańskiej.

    Albert Einstein (1879-1955)

    Od wczesnych lat życia wyrzekłem się jadania mięsa. Przyjdzie czas, gdy ludzie tacy jak ja będą patrzeć na mordercę zwierząt tak samo jak teraz patrzą na mordercę ludzi.

    Leonardo da Vinci (1452-1519)

    Zwierzęta są moimi przyjaciółmi a ja nie zjadam swoich przyjaciół.

    George Bernard Shaw (1856-1950)

    Tak długo jak człowiek będzie zabijał zwierzęta, ludzie będą zabijali się nawzajem. W istocie, ten kto zabija i zadaje ból, nie zazna radości i miłości.

    Pitagoras

    Człowiek może zdrowo żyć nie zabijając zwierząt dla pożywienia. Dlatego też, jeżeli zjada mięso, uczestniczy w odbieraniu zwierzętom życia tylko po to aby zaspokoić swój apetyt. Działanie takie jest więc niemoralne.

    Lew Tolstoy (1828-1910)

    Często się mówi, że ludzie zawsze zjadali zwierzęta, tak jakby miało to być usprawiedliwieniem dla kontynuowania tego zwyczaju. Zgodnie z tą logiką, nie powinniśmy powstrzymywać ludzi przed mordowaniem innych istot ludzkich, ponieważ także i to robią od najdawniejszych czasów.

    Isaac Bashevis Singer (1904-1991)

    Wydawało mi się niepojęte, że w wieczornej modlitwie mam się modlić tylko za ludzi. Dlatego, gdy moja matka pomodliła się ze mną i obdarzyła pocałunkiem na dobranoc, po kryjomu odmawiałem jeszcze dodatkową ułożoną przez siebie modlitwę za wszystkie stworzenia: ”Kochany Boże, chroń i błogosław wszystko, co oddycha, zachowaj od wszelkiego zła i daj spokojny sen”.

    Albert Schweitzer (1975-1965)

    Dopóki człowiek nie obejmie współczuciem wszystkich żywych stworzeń, dopóty on sam nie będzie mógł żyć w pokoju.

    Dr. Albert Schweitzer (1875-1965)

    Brak przemocy prowadzi do najwyższej etyki, która jest celem całej ewolucji. Dopóki nie przestaniemy krzywdzić innych żywych stworzeń, ciągle będziemy dzikusami.

    Thomas A. Edison (1847-1937)

    Nikomu nie wolno zamykać oczu na cierpienie albo udawać, że się go nie dostrzegło. Niech nikt nie zrzuca z siebie ciężaru odpowiedzialności. Kiedy zwierzę jest źle traktowane, kiedy krzyk zwierząt usychających z pragnienia w czasie transportu kolejowego nie dochodzi do niczyich uszu, kiedy w rzeźniach dzieje się tyle okrucieństwa, kiedy w naszych kuchniach zwierzęta giną w męczarniach z niedoświadczonych rąk, kiedy zwierzęta znoszą cierpienia z winy ludzi bez serca lub wydane są na łup okrutnych zabaw dzieci, wtedy winę ponosimy my wszyscy… Etyka szacunku dla życia nakazuje nam wszystkim poszukiwać sposobności, by za tyle zła, wyrządzonego zwierzętom przez ludzi, pośpieszyć im z jakąkolwiek pomocą.

    Albert Schweitzer (1875-1965)

    Naszym celem musi być wyzwolenie się… poprzez rozszerzenie kręgu współczucia na wszystkie żywe istoty i na cały cudowny świat natury.

    Albert Einstein (1879-1955)

    To właśnie ludzkie współczucie wobec wszystkich istot czyni z niego prawdziwego człowieka.

    Dr Albert Schweitzer (1875-1965)

    Właśnie skończyłeś jeść obiad i choćby rzeźnia była nie wiem jak starannie ukryta we wdzięcznej oddali, jest w tym twój współudział.

    Ralph Waldo Emerson (1803-1882)

    Zarozumiałością oraz bezczelnością człowieka jest mówienie, że zwierzęta są nieme, tylko dlatego że są nieme dla jego tępej percepcji.

    Mark Twain (1835-1910)

    Los zwierząt jest dla mnie ważniejszy niż strach przed ośmieszeniem. Los zwierząt jest nierozerwalnie związany z losem człowieka.

    Emile Zola (1840-1902)

    Czy naprawdę pytasz jaki powód skłaniał Pitagorasa do niejedzenia mięsa? Zastanawiam się raczej przez jaki przypadek oraz w jakim stanie świadomości musiał być pierwszy człowiek, który swoimi ustami posmakował rozlanej krwi i wbił swoje zęby w mięso nieżywego stworzenia, zastawił stoły martwymi, cuchnącymi ciałami i miał czelność nazwać jedzeniem i pożywieniem części, które jeszcze chwilę wcześniej krzyczały i płakały, poruszały się i żyły. Jak oczy mogły znieść widok rzezi, gdy podrzynane były gardła i zdzierana skóra, a kończyny odrywano od kończyn. Jak jego nos wytrzymać mógł ten zapach? Jak to się stało, że nieczystości nie odebrały mu smaku, gdy ten miał kontakt z ranami, wysysając ich soki oraz serum ze śmiertelnych ran? I z pewnością nie są to lwy czy wilki, które zjadamy w odruchu samoobrony – wręcz przeciwnie – ignorujemy to i zarzynamy niewinne, oswojone istoty, które nie posiadają żądeł ani kłów, którymi mogłyby nas zranić. Z powodu kawałka mięsa pozbawiamy ich słońca, światła, całej życiowej ewolucji, do której mają prawo poprzez narodziny oraz życie.

    Jeżeli twierdzisz, że natura zaprojektowała Cię abyś jadł mięso, to najpierw zabij własnoręcznie to co zamierzasz zjeść. Zrób to, uzbrojony jednak tylko w to, w co wyposażyła Cię natura, bez pomocy noża, tasaka czy topora.

    Plutarch (46-120)

    Człowiek modli się o łaskę, sam niechętnie jednak obdarza nią innych. Dlaczego więc oczekuje jej od Boga? To niesprawiedliwe liczyć na coś, czego samemu nie chcesz dać. To jest nielogiczne.

    Isaac Bashevis Singer (1904-1991)

    Od setek tysięcy lat z mięsa duszonego w garnku sączy się wywar żalu i nienawiści, którym tak trudno jest położyć kres. Jeśli chcesz wiedzieć, skąd biorą się na świecie nieszczęścia wojen, wsłuchaj się w rozpaczliwy krzyk dochodzący z rzeźni o północy.

    Philip Kapleau

    Zaiste, chciałoby się powiedzieć, że ludzie są diabłami na ziemi, a zwierzęta dręczonymi przez nich duszami

    Artur Schopenhauer (1788-1860)

    Wszyscy oni starają się usprawiedliwić swoje okrucieństwo, mówiąc, iż taki jest zwyczaj. Lecz zbrodnia nie przestaje być zbrodnią dlatego tylko, iż ją wielu popełnia.

    Alcyone Krishnamurti

    Tak jak spożywamy ciała zwierząt, moglibyśmy równie dobrze zjadać ciała ludzi.

    Diogenes

    Pokój na świecie i każda inna forma pokoju zależy w dużej mierze od nastawienia umysłów. Właściwą dla osiągnięcia pokoju mentalność może wprowadzić wegetarianizm. Jest on walką o lepszy styl życia, który gdy zostanie zastosowany powszechnie, może doprowadzić do lepszych, bardziej sprawiedliwych i bardziej pokojowych stosunków pomiędzy narodami.

    U Nu

    Naszym podstawowym obowiązkiem w stosunku do naszych młodszych braci jest niekrzywdzenie ich, jednak poprzestanie na tym to nie wszystko. Mamy ważniejszą misję – służyć im pomocą, kiedykolwiek będą jej potrzebować.

    św. Franciszek z Asyżu

    Cytaty pochodzą z półki bibliotecznej :D Ktoś je tam położył, a przypadek chciał, że tam zajrzałem…

  103. pstro pisze:

    Odarty , że niby w sensie karnacji?? to musisz duż omarchewek pomordować :D chociaż w moim przypadku to nic nei daje (uwielbiam marchwitki /obierać nie trzeba/) ja to musze schodzić droge do solarium, od maja do września, żeby mieć odcień taki jaki mam,a potem systematycznie go podtrzymywac przez zimę cała bo blednie momentalnie… jasną arystokratyczną /kaszle/ karnację mam…napisałam arystokratyczną, bo nie na darmo moja lordowska wymowa RRRR nie? :P

  104. pstro pisze:

    o ja Cie kręcę !! ale komć…Odarty doskonale wiesz, że tych -izmów jest od groma i ciut ciut, Ci nie jedzą tego, a tamci tamtego…a ja jem to na co mam ochotę i co mi smakuje i żadne cytaty o mordowaniu zwierząt, czy marchewek, czy czego tam jeszcze tego nie zmienią :D

  105. odarty pisze:

    Wiesz, myślę poważnie o solarium i pewnie z tego skorzystam, tylko muszę pomyśleć jak zabezpieczyć swoje znamiona. Marchewki morduję systematycznie, tak samo jak przyczyniam się do mordowania innych żyć… i mówię to wprost :D Nie udaję, że czegoś nie rozumiem.
    Sok z marchwi, kapusty, buraka to moje podstawowe menu każdego poranka od września do kwietnia ;)

  106. odarty pisze:

    pstro, ja też jadam mięsko, to nie znaczy, że nie mogę pisać o np wege i rozpatrywać tematu z każdej strony ;)
    Wyluzuj onufry ;)

  107. onufry69 pisze:

    odarty…ja jestem tak wyluzowany, że pojęcia nie masz. :P

  108. maskana pisze:

    Mądrze prawili ci od „chorych umysłów. Przy czym zdecydowana większość z nich to hipokryci. Uwalniali myśli, które zagryzali jagnięciną…

  109. pstro pisze:

    Odarty ja nie zabezpieczam, w upalne dni są przecież wystawione na działanie promieni słonecznych, pierniczyć…lubię być opalona i już ;)
    ależ! możesz możesz … ja się nie biorę za rozpatrywanie, bo jestem niekonsekwentna w działaniach, więc i zmiany jakoweś nie mają racji bytu :)

  110. odarty pisze:

    maskana nie wiem, co jedli a co nie. Nie mam dowodów, aby cokolwiek im zarzucić. Myślę, że dobrze było by nie jeść mięsa, ale to jest dla mnie za trudne.

  111. pstro pisze:

    Maskana, a Onufrzak sie pakuje do wyjazdu, czy Ty mu coś podpisywałaś? /zerk spode łba/ bo jak tak, to pędź jakiswpis na wieczór robić, bo po secie to mu zmula i nic nie napisze z trasy, jak siwek będzie odpoczywał chwilę przy szosie :P:D

  112. odarty pisze:

    pstro, ja lubię próbować różnych odcieni życia, więc są u mnie okresy bezmięsne. Wtedy obserwuję siebie, swoje odczucia, i wiem czy to mi służy a co nie ;)
    …dlatego skosztuję niebawem opalenizny solarnej ;)

  113. odarty pisze:

    zróbcie onufremu kanapki, bo się zagalopuje i zje siwka ;)

  114. maskana pisze:

    Odarty, pewnie masz rację, choć nigdy nie zagłębiałam się w temat, bo ja po prostu lubię mięso. O ile mogłabym zrezygnować ze schabowych i steków, o tyle bez szynki parmeńskiej i kindziuka nie wyobrażam sobie jadłospisu.

  115. pstro pisze:

    Odarty, ja prawdę powiedziawszy mogłabym na jarskich „jechać” jak miesiąc długi, ale czuję , że wtedy wymiary miast wyglądać (przykładowo of corse) 90x60x90 przyjęły by formę 60x90x60 :D

  116. maskana pisze:

    Pstro nic nie podpisywałam. Powiedziałam, że podpisze jak notkę napisze. Znaczy Onufry napisze. Nic nie dostałam, to widocznie się Onufry na bumelkę załapie:)

  117. odarty pisze:

    też lubię… tu jeszcze cos maskana, bo jak mówisz nie zastanawiałaś się:
    http://www.nonpossumus.pl/ps/Rdz/
    ”29 I rzekł Bóg: „Oto wam daję wszelką roślinę przynoszącą ziarno po całej ziemi i wszelkie drzewo, którego owoc ma w sobie nasienie: dla was będą one pokarmem.”
    Dwa lata temu nie wyobrażałem sobie dnia bez mięsa, teraz nie mogę jeść codziennie mięsa…

  118. onufry69 pisze:

    odarty, nie zjem, bo od dziś już nie będę staromodny i będę wegetarianinem, frutarianinem i indianinem..tfu!…indianerem. :P:D

  119. odarty pisze:

    a co niby ma moda do tego? Możesz być nawet i Eskimosem i zjadać wieloryby Indianinie Północy :D

  120. maskana pisze:

    Odarty, mówiąc o słabej znajomości tematu miałam na myśli raczej to, co mówi na temat wyłączenia mięsa z diety współczesna nauka. Mimo to dziękuję za link.

  121. odarty pisze:

    maskana, zdania są różne, bo troszeczkę szperałem, dla własnych potrzeb, w tym temacie. Chyba się powinno do tego podchodzić naprawdę indywidualnie. Jeśli z tym dobrze się czujesz to jedz, jeśli nie, to nie jedz.
    Wiem, że mięso trudno się trawi i obciąża nasze organizmy… no i gnije wewnątrz ciała. Wysyłałem Ci chyba Tombaka. Z mojej, przepraktykowanej, strony Tombak bardzo precyzyjnie opisuje rzeczywistość. Podobnie Małachow. Jest to jakieś nowe widzenie, a czy słuszne, nie wiem. Wiem, tylko, że dawniej ludzie nie jedli tyle mięsa. Nigdy w historii. Mięsa w naturze nigdy w takiej ilości jak dziś nie było.

  122. onufry69 pisze:

    Jakiś niedosyt czuję, Pstruśka.:-):-*

  123. pstro pisze:

    ja nie jem „tyle” ilekolwiek to oznacza /wypięła dumnie pierś/ :>

  124. odarty pisze:

    zjadłbym pierś :D Jest taka czysta i smaczna :D

  125. pstro pisze:

    o! wymuskana emotka, znaczy, że już jedziesz :) … Ty masz jednak u tej Maskany chody Ci powiem :*

  126. pstro pisze:

    Odarty masz na myśli filet z kuraka? /schowała dumnie wypiętą/:D

  127. odarty pisze:

    z króliczka raczej :)

  128. pstro pisze:

    matko przypomnialy mi się te króliczki na mięsnym co tak leżały rozciagnięte, brrrrr … niedobrze mi było dwa dni, ale to tak, że wszystko mi kołkiem w gardle stawało :D

  129. onufry69 pisze:

    PierWsi są zdecydowanie fajniejsze.:->

  130. maskana pisze:

    Tak, Odarty, wysyłałeś mi Tombaka. Zainteresował mnie na tyle, że zamówiłam jedna z jego książek „Uleczyć nieuleczalne”. Małachowa nie znam.
    /napisała mask zajadając bułkę (z kmnikiem i solą morską) z szynką parmeńską:)/

  131. pstro pisze:

    Onufrzak możesz rozwinąć temat?:P

  132. odarty pisze:

    no królik bez futerka jest mniej romantyczny ;)

    maskana, cieszę się, że dla Ciebie moje poglądy, przynajmniej w części, są modne ;) /powiedział przełykając kęs jabłka pryskanego 16 razy/

  133. pstro pisze:

    gdyby nie to, że nie znosze uczucia mulenia, to taki królik bez futerka byłby dla mnie dobrym i tanim sposobem odchudzajacym… wizyta w sklepie i od jedzenia odrzuca na dwa dni :D /napisała przełknąwszy ostatni kęs kajzerki z pomidorem/

  134. odarty pisze:

    mi jak się zdarzało parę dni nie jeść mięsa, to sam jego zapach przyprwiał mnie o mdłości. Gdy go jadam dość systematycznie zapach mięsa był mi przyjemny czy zupełnie obojętny. To kolejna ciekawostka reakcji organizmu

  135. maskana pisze:

    i znów przez Was zrobiłam się głodna:D /napisała mask planując frontalny atak na lodówkę/

  136. odarty pisze:

    mieliśmy ostanie kęsy :D

  137. maskana pisze:

    taaa jasne:D
    a Pan Bóg kazał się dzielić
    z drugiej strony – nie rób drugiemu co tobie niemiłe

    przeprowadziłam proste działanie matematyczne i wyszło mi, że własna lodówka to optymalne rozwiązanie

  138. pstro pisze:

    a nie, to ja w swoim organiźnie nie zaobserwowałam takiej ciekawostki

  139. odarty pisze:

    a propos kalorii, to…: :D
    – powodzenia życzę, a teraz idę porobić brzuszków trochę
    – nie rozumiem czemu przedkładasz zapładnianie kobiet ponad dyskusję ze mną

  140. odarty pisze:

    pstro, nie zaobserwowałaś, że rozjechany kot jest mniej smakowity od leżącego pod drzewem jabłka :D

  141. pstro pisze:

    jabłek nie jem bo wywołują u mnie napady głodu, po jabłku to konia bym zjadła, więc sobie jedzenie ich odpuściłam :D

  142. odarty pisze:

    chyba kaczki z jabłkami się je :D

  143. maskana pisze:

    „po jabłku to konia bym zjadła”
    i po siwku… Onufry spacerkiem wyjechany:D

  144. pstro pisze:

    no, kosmita/by żenada, nasz :D

  145. maskana pisze:

    przyszło mi na myśl Procesowe „musi stanąc na plecach … żeby … w dupę pocałować”
    Ech.

  146. pstro pisze:

    Odarty, ja kaczki nie jadam więc i tę kwestię mam załatwioną :D

  147. odarty pisze:

    to czarno to widzę :D A w kąpieli też kaczuszki nie uzywasz :D ?

  148. pstro pisze:

    kaczuszkę to ja zawsze swojemu najlepszejszemu koledze do kąpieli podsyłałam :D ale żeby sama, to nie, gąbke mam, liczy się? :>
    chociaż taka jest fajna nie?:> (o kaczuszce mowa:P)

    Kaczuszka

  149. odarty pisze:

    Żółty – element ziemi. Leczy choroby dróg oddechowych, wpływa korzystnie na cały układ trawienny (podobnie jak czakra trzecia, której też przypisuje się ten kolor), skórę oraz pobudza intelektualnie. Wzbudza optymizm, jest kolorem życia. U niektórych natomiast wywołuje irytację.

  150. pstro pisze:

    optymizmu to ja mam całe pokłady Ci powiem, chociaż ciucha żółtego jak na lekarstwo :D

  151. odarty pisze:

    ja mam ściany w żółci pastelowej piasku pustyni o godz. 01.34 we wtorek :D

  152. pstro pisze:

    a why dlaczego we wtorek? :> aż się ciśnie pod palce takie pytanie :D

  153. odarty pisze:

    poniewuż w,t,r,e są blisko siebie na kalwiaturce, a nie np tak jak ś,r,o,d,a :D

  154. pstro pisze:

    super są te PIXAR :D

  155. pstro pisze:

    dość logiczne wytłumaczenie musze Ci powiedzieć, mozliwe, że nawet adekwatne do pory :P:D

  156. odarty pisze:

    logika się nie liczy, tylko zastane zwyczaje :D

  157. pstro pisze:

    po północy jakiś cytat na rano wrzuce, zanim Maskana w całość pozbiera myśli, robiąc z tego jak zwykle cudną notkę :)

  158. maskana pisze:

    Pstrusiu, moje ego spi, więc na nic się zda łechtanie:)
    Już po północy:)

  159. odarty pisze:

    ok, i będziemy ‚rozkminiać’ co ów miał na myśli :)

  160. pstro pisze:

    chwilkę, bo parę słów na boku zamienię …nie rozchodźcie sie!!

  161. odarty pisze:

    przepraszam, ale ja muszę stąd uciekać. Dobranoc :)

Dodaj odpowiedź do onufry69 Anuluj pisanie odpowiedzi