Choć rano myśl ludzka krąży wokół przyziemnych spraw, niczym szary płot dookoła bagnistej łąki, to jednak, gdy się popatrzy na płynące po błękitnym jak morze niebie góry chmur, złociste, obrzeżone… noc jak cień na rozbłyskującą kryształami pokrywę śnieżną, dusza staje się lekka niczym stąpanie dzikiego źrebięcia w pełnej rosy brzezinie na wiosnę i znużenie życia zanika, jak mgła w promieniach letniego słońca.
— Ines Lappalainen
a wokół czego myśl krąży wieczorem ?…
miałam dodać, że moje myśli zaczynają krążyć gdzieś kole 10 i to jeszcze śpiące, potem krążą wokół przyziemnego śniadania…potem jadą w podróż daleko daleko, potem wracają kole południa i krążą wokół wyra, bo bez popołudniowego leżakowania nie funkcjonuję, a potem znowu wyruszają w podróż i wracają w nocy do wyra :D …droge mają obcykaną w tym krążeniu ;P ….. dodałam tu
Pierwsza!
/krówka ciągutka w nagrodę/ :D
Bu, ja chciałam być pierwsza… :P
no i jesteś…bo ja to jakby ciąg dalszy notki dopisałam :P
chciałam obok krówki dopisać : i gąsior z winem…ale tego Ci u Ciebie dostatek :P
Lubię krówki ciągutki… : D
Nie mam wina… jestem abstynentką…
a ja mam przed sobą lody waniliowe z syropem wisniowym i nie zawaham się je zjeść…dietetycznie na noc nie ? :D
od krówek to ja najwole pawełki z nadzieniem toffi albo trufle, albo miętowe w czekoladzie /obślinienie się/
abstynentką? zakrztusiła się/ niech no ja komcia odnajdę z nocy, bodajże sobotniej :P
ja od dziś tez jestem abstynentką, do piątku :P
Już jestem, nie wiem od kiedy, ale już jestem… alkohol niszczy szare komórki w mózgu…
pytanie co nie niszczy? ;) Onufrzak tez na drugi dzień, mówi zawsze, że nigdy więcej :D
:) wiem, że dużo różnych rzeczy niszczy… wiem o tym, ale ja chociaż jeden czynnik wyeliminuję… a po za tym to pochłania mój portfel od środka…!!
no ja nie palę, tak całkiem ze wszystkiego zrezygnować nie mogę kurde! (pochłania, to fakt …znaczy kupujesz na przelew :D)
no wiesz, przelew? mi się nie przelewa!
mi się czasem przelewa, jak za dużo kostek lodu wpadnie do szklanki :>
… chyba wypłukałam sobie cały magnez z organizmu przez weekend, bo tak mnie nogi bolą, jakbym zaliczyła ze dwa szczyty (w górach takie :P)
Lubię te Twoje notki Pstrusiu :)
Przelewa się w Tobie pozytywna energia, to a propos absytencji :)
Abstynencji*, tfu.. to takie trudne, nieznane mi słowo :P
hahaha :D też musiałam wyguglać jak pisałam :D
Google są najlepszym przyjacielem erudycji kobiety;-))
Maskana miała gości, pewno zaserwowała dużo czerwonego, wytrawnego i schrapała sie, a mi tak zmulało, że musiałam dać coś w ramach poczekalni ;)
Czasem w ciemnej poczekalnie jest więcej ekscytacji niż w jasnym salonie, Pst
Jezu, jaka jestem zmęczona. Prawie jak Zenobiusz na posterunku. O, a propos- On tu jeszcze bywa w ramach pokuty?
ale nie te na moim kompie, zanim się załączą to zapominam o co chciałam zapytać :D …format jest już koniecznością …przesiadłam się na innego kompa, ale na tym można się nabawić nerwicy, takie tu wszystko „niemoje” nawet rozdzielczość,a panoszyć się nie mogę i ryję nosem po tym 22calowym monitorze :D
Dobrze, na mnie czas… Buziaki :*
możliwe , że czasem krzyżem leży na blogu i modli się za nas grzeszcznych :D
Ulotna, dobrej nocy, wypoczywaj ;)
Pstrusiu, a ja to Cię kocham:D
Żyjąc z piętnem nowej notki pół dnia, ugięłam się pod ciężarem i zasnęłam wraz z Puchatkiem w Stumilowym Lesie… budzę się, patrzę i oczom nie wierzę. No i Cię kocham na tę okoliczność:*
Li:* przepiękne te witraże.
Cześć Mask :* A wiesz jaka wojna z wiecznie niezadowolonym sąsiadem stoczona? I o drzwi, i o witraże… ech :) Ale wygrana- siłom, piersiom i godnościom/by Jędza/
Dawno temu doszłam do wniosku, że powroty do przeszłości mają sens tylko w wypadku renowacji staroci /tak sobie rzucone, od niechcenia/
ja to jeszcze czekam na fotki kuchni… jej wnętrze na bank natchnie Cię, do napisania książki kulinarnej tym Twoim super stylem… :)
i vis a vis Maskana :D
Bycie vis-a-vis Maskany to prawdziwa rozkosz dla oka :D
goście byli niezapowiedziani, znaczy zapowiedzieli się ale na półtorej godziny przed godziną zero:) Jako że za słodyczami nie przepadam, w domu tylko paluszki i orzeszki, a do kawy to by się jednak coś z cukrem przydało… padło na szybką szarlotke z budyniem. Wyjęłam ciasto z piekarnika zadowolona z siebie przeogromnie i wtedy przypomniałam sobie, że nie posłodziłam jabłek i nie posłodziłam budyniu… Rozpacz. Kwach taki jakbym kapustę kiszoną próbowała… Dziękuję ślicznie tym co wynaleźli lody waniliowe i cukier puder. Pomodlę sie za nich nawet:D
Pst, w tej wynajętej kuchni jakoś nie idą mi stosunki kuchenne :P
Li, za to w nowej!!! ja oczami wyobraźni widzę u siebie na półce ksiązkę kucharską Twojego autorstwa…taka wesoła pycha (znaczy mniam :D) …jak i widzę od Blue ze dwie pozycje :D
Li, najważniejsze, że wojna wygrana. Sąsiedzi ponoć są po to, żeby byli upierdliwi…
Nie mogę się doczekać tego ślubu brązu z szarością. Dużo Ci jeszcze zostało do efektu finalnego?
Maskana może Ci się mylło i zamiast startych jabłek , kiszonej kapusty na placek rozłożyłaś co? …w pośpiechu to nie takie rzeczy się robi :P
krążę, krążę i ląduję. dobry wieczór :-)
W nowej obiecuję sobie nowe, nie znane wcześniej doznania :)
Dobrej nocy, muszę wstać wcześnie rano, zbyt wcześnie…
Li, spokojnej nocy :)
a dobry Valuś vel krążownik :D
Mask, a jakieś dwa tygodnie pod warunkiem jednakże, że nareszcie wybiorę coś na blat.
Valuś, uciekam nie dlatego, ze Ty przybyłeś :)
a wiesz, że to całkiem możliwe… przy czym kapusty nie miałam , więc odpada, ale ogórki i owszem, w dodatku takie co to już fazę „małosolne” mają za sobą:) Ech, najważniejsze że zjedli a ich ślinianki mogą mi podziękować:D:P
ja przyszedłem a Li poszła :( nic to. następnym razem będzie okazja.
a o wojnach z sąsiadami to ja coś wiem. ech…
To miłe Li :-D będzie ci zapamiętane :-D
Kolorowych Li:*
Kolorowych Li :-)
Dobry wieczór Pstro :-)
Maskano ukłony :)
wieczór, to chwilę temu był…ale noc też jest niezgorsza :)
Maskana się wyspała, teraz do rana nie będzie mogła zasnąć :P:D
/poprawienie plis na sukience/
Dobry wieczór Valuś
/dygnięcie/
:)
z tym „wyspała” to bym nie przesadzała… zeby osiągnąć ten rodzaj rozkoszy potrzebuję 15 (słowem: pietnaście) godzin:)
sukience…podomka pikowana a SE zaszalała z sukienką i do tego w plisy :P
jak swego czasu pytałam mamę, czemu ona wstaje o 4-5 to mi odpowiadała, że im człek starszy, to tak ma… jakoś u siebie tego nie zauważyłam, bo nie dość, że śpię jak suseł, to jeszcze leżakować muszę bo mi się oczy kleją kole 16stej :D
nie zazdraszczaj… jak przytyjesz te 4 rozmiary to Ci pożyczę w niedzielę do kościoła:P:D
Strasznie sfeminizowane te komentarze :)
A wieczorem to sie…czyta komentarze na sowim blogu, ew. probuje sie integrowac, z ta, no .. z poduszka :)
Dzien Dobry Bobry
e tam sfeminizowane… ja na ten przykład cierpię na syndrom patriarchalnego wychowania:)
Wieczorem to się dopiero żyć zaczyna, wszak noc jest najpiękniejszą porą dnia:)
Dzień dobry bardzo.
patri.. co? Skomplikowane slowa.
Noc piekna jest, tak tak. Pozniej mi sie sni, ze ktos mnie czyta :)
bardzo skomplikowane a google mi wysiadły, więc może przy innej okazji, dobrze?:)
Śnisz na jawie?:>
normalnie taka mgła, że nic prawie nie widać …świat się schował tego ranka ;)
akurat poduszke miałeś na myśli SzuflaNdia pisząc o nocnym integrowaniu, akurat :P
Jak mgła. Słońce świeci, ani jednej chmurki na niebie. Cudne lato tej jesieni.
Poduszke, a co innego mógłbymi mieć na myśli. ONA mi nie wierzy!!! Łaj, łaj…??!!
nie no, przy tym integrowaniu i poduszka się przewija :D
słońce to było wczoraj i przed …też było, pewno powędrowało do Ciebie, a Twoje zapasy mgły na najbliższe trz dni są u mnie, dlatego świata nie widać
Dzień dobry. Ta poczta taka słowna jak ja.:P:D
:D:* powiem Ci, że z tym panem z poczty, to prawie już jak kumple jesteśmy :D
Bum! :) na sekund kilka :) witajcie :*:*:*:*
a gdzie to gnasz tak z rana?:>:D
Ja już wróciłam i biegnę dalej… Mój plan to jakaś masakra… brrrr… i jeszcze zimno jest! cholera! nie wyrabiam na zakrętach!
/poszłam/
nie pobłądź w tej mgle !!!
No nie mów, że ten sam.:D
no ten :D , za niedługo „cześć” mi zacznie mówić jak otworzę drzwi :D
a co tam na wyjeździe? żyjesz w tym trudnym słowie: abstynencja? ;P:*
Ha! Wieczorem krąży wokół poduszki i nagiej dłoni lekko prześlizgującej się między np.wierszami.
na przykład :D
Albo od koi do koi;)
przykłady „np” nagiej dłoni prześlizgującej się to można wyliczac …do wieczora :D
za oknem słońca brak a na Blue avatarze za to nie i całe szczęście /z akcentem na ostatnią sylabę dla rymu/
Oj Kwiatuchu, już Tymitunie:P
a gdzie jak nie tu ? :P
jak to moja i SzuflaNdii myśl jednym torem sunie :D:P
Chyba sie boje kontynuowac ten watek :)
Miało być o śnie, poduszce, a tu wszysyscy widzą na opak :)
o jejunciu !! ale pasujecie kolorystycznie w tych avatarkach :D
SzuflaNdia, rozumiem, że w słowie „wszyscy” jesteś ujęty? :P
czuje lekkom zazdosc za awatarki. Walnij se sepie i bedziesz w naszej bandzie :P
zaraz wyjdzie, ze to ja jestem ‚wszyscy’ (tym razem udalo mi sie dobrze przeliterowac :) )
hahaha ,walnij se …wiśta wio łatwo powiedziec :P kiedy ja techniczna noga jestem i nie umiem tak wyfantazjować avatarka :D
Wczoraj zapomniałem o słowie abstynencja i wstałem drugi raz dzisiaj.:P
I przyzmam się, ten z poczty to ja:D:*
Onufrzak , a że zapytam : jaka to okazja była? świętowałeś początek tygodnia? :P
Onufrzak, chyba byś nie chciał …czuję, że Cię jeszcze trzyma po wczorajszym :P:*
A wiesz, bo sąsiadowi się kotka okociła. Nię żeby mnie na chrzestnego prosił ot taka okazja.:P
A co? Taki nieprzystojny jak ja?:P
na tej Twojej wsi co rusz się komuś coś okoci, ocieli, stąd ten czerwony nos, a wymyślasz, że u Was takie chłody :P
oceniać nie będę, bo to rzecz gustu, ktory mam jak widac inny :P
Koci albo źrebi, a czasem ja źrebię jak mi niedobrze. Jak ten gość co się u Ciebie ostatnio zatruł gorącym kubkiem na bogato.:P
hahahahaha :D , sęk w tym, że on nie zdążył go wypić a się zatruł…takie czary :P:D
Nie no to gust masz, muszę Ci powiedzieć:D
Pomyślał i zatruł. Łu du normalnie. A właśnie coś mnie głowa dziś boli. Miałaś wbijać szpilki poniżej pasa.:P
/kaszle/ to znaczy gdzie? :P:D
”Choć rano myśl ludzka krąży wokół przyziemnych spraw…”, to wciąż nosi w sobie tęsknotę pozostawionego kilka chwil temu snu.
dokładnie Odarty, u mnie nosi, nosi i nagle powieki robią się ciężkie,(tak kole 16stej) i tęsknota bierze górę :D
górę nad Tobą bierz koc i jego ciepło. Zgaduję sobie :D
to też :D …ale ja się czasem nie daję, bo potem noc ciemna, a ja liczę barany, a aż tylu sobie ich przypomnieć nie mogę i nie zasypiam… i tak w kółko :D
barany to faceci z nietaktem czy takie zwierzątka? :D
czasem ludziom można przypisać cechy zwierząt nie ? fraszkopisarze to robią przednio, ja jedynie moge policzyć, jak mi na mysl przyjdzie …/to tak przy okazji/ …. zwierzątka, jak najbardziej zwierzątka :D
tak, chociażby określajace mężczyzn: gruboskórzec, osioł, świnia, odyniec, , hipopotam, dzik :D i określające kobiety: łania, wiewórka, myszka, królik, misiaczek :D
yhy i bardziej udomowione określenia : pieseczku i kotku :D
yhy, kogucie i kaczuszko jeszcze :D
nie za wcześnie na procenty?:D:P
popili, pozwierzakowali i posnęli:)
ja wróciłam z indoora i się melduję :>
Maskana zaczerpnij Ty tlenu co? kilka wdechów i wydechów :P
wdycham tak, że mi płuca żebra masakrują:D
a Odarty napisał, trzecią turę zalicza chyba, bo na mojej zmianie w drugim rzędzie go nie widziałam :P
coś Ty, dzis delikatnie byłem tylko na indoorze. mniej fizyczny jestem, wiecej intelaktualno duchowy ;) Chociaż na indoorze była rewelacyjna muza :)
ja jutro mam indoora, znaczy całkiem uduchowiona dziś jestem :D
światowcy… u mnie na wsi jedynie basen.
I zanim Pstro napisze, że ten basen to bardziej brodzik, to dopisze – owszem, płyciutki, ale przynajmniej rękawków nie muszę dmuchać.
Maskana, owszem jest, ale nie brodzik a staw hodowlany, a rękawków nie dmuchasz. bo płyniesz na fali ławicy :D
czy Ty musisz być aż tak precyzyjna? musisz?:D
chciałam zaszpanować, że wiem :D
Dzieeeeen Doobryyyyy (zieeew)
a dobry ! /odwzajemniła ziew/
moje myśli już krążą, znaczy jeszcze zakręcone po wczoraj, bo uczyłam się dawać muzykę na bloga inaczej niż tuba … i można o mnie spokojnie napisać : matoł …. się znajdą świadkowie na potwierdzenie tych słów :P:D
Ej, nie wyzywaj mojej kumpeli, co :)
przeproszę ją potem :D
Aż taka noga nie jest.Ta koleżanka/pokiwanie aureolą/
ziewanie przed 10 rani moją wyobraźnię… zamykam oczy i przenoszę się do wielkiego łóżka z mieciutkim materacem, ciepłą atłasową pościelą i fantastycznym zapachem jabłek i cynamonu…:) tymczasem siedzę przy biurku i o tym co „widzę” mogę jedynie pomarzyć!
Dzień dobry:)
Pstrusiu, Ty się detalami nie przejmuj. JaM też matoł. W sobotę umówimy się w salonie piękności i przefarbujemy na blĄdynki. Nowa jakość…:D
Maskana ja mam Twoje marzenia w zasięgu ręki pomijając zapach jabłek i cynamonu…no chyba, że przejdę się do kuchni, żeby marzenie w całość dopełnić :D
zabiłaś mnie:D
ale wiesz, że jak wejdę do kuchni, to troche tam pobedę :D
SzuflaNdia drzemnąć się jeszcze poszedł? :>
Niektórzy pracuja, wiesz?
…albo odpisuja innym na maile :)
ta druga opcja chyba przyjemniejsza co ? ;)
bardzo lubie moja prace. Do tego mam zaje..fajny widok z okna. :)
A na TAKIE maile, baaardzo lubie odpisywac
tak? a jaki widok ?:>
tak? a jakie TAKIE maile? :>
:D:D
na pd widac caly ams, na pn rzeke
nie powiem :)
a to ams?
to jedno z najpiękniejszych i najpaskudniejszych miast, Kasiu Oleńkowa. Miasto pełne sprzeczności… pięknych kamieniczek, rowerów, zapachu trawki i dziewczyn sprzedajacych duszę za pieniadze. Przepiekne i straszne zarazem:)
Skad ci opis przyszedl do glowy??!! Celny zreszta :)
Oczywiscie mowimy o Augustowie :P
się było się wie:)
Żeby nie być posądzoną o bycie dwukołową, bezduszną, naćpaną, posiadaczką kamienicy dodam, że się było palcem po mapie. Tanio i bezpiecznie:D
Augustowskie noce nad brzegami drzemiące, noce parne, gorące, osłonięte przez mgłę… lalala
O nie! Augustów jest mój!
A ams to jak amstaff wśród czerwonych latarni:P
Dzień dobry.:)
że niby Onufrzak dopiero wstałeś? :P …dziś środa, pewno odsypiasz wczorajszy dzień targowy co? :P:*
w komentarzach patrząc na avatarki jeszcze chwilę temu wyglądało tak, jakby Blue rzucała poświatę na te szuflady :>
ams to mi wygląda na Amsterdam, ale pierwsza moja myśl była Augustów, no i trafiona jak widać :P
Yhy.
No żebyś wiedziała, że wstałem. Wykrakałem grypę.:-P:-D
tu masz wszystkie:
nie żartuj … znaczy jutro wrócony nie będziesz? /w bek/ Onufrzak grzańca, albo seta, albo nawet 4 sety :P
Wykuruje się. Nie becz. Wlazłem i wymiotło wszystkich.:-P
ja Ci powinnam wystarczyć :P
Onufrzak nie marudz. Ostatecznie ja też tu jestem:P
Wystarczasz, tak tylko zagadać chciałem.:-P. Mam pretensje do sąsiada, bo za słabo się odkaziłem.:-P:-D
Mask skoro ostatecznie jesteś /banan od ucha do ucha/:-P
czytałeś , że SzuflaNdia pracuje tak? no… ktoś musi, skoro Ty krzyżem lezysz :P …wrócisz to sie poodkażasz i nie dośpisz, czyli tak jak lubisz :P:D
JA pracuje?! A jak!!!
:)
zuch chłopak !! ;)
Dokładnie tak jak lubię.:-P:-D
siorbnij trochę rosołku ale nie tego z Radomia, tylko poświęć jedną kure co? wiem, że to nie święta, ale może Cię postawi szybciej na nogi ;P
Te z Radomia szybciej się robi. Zastanawiam się ile Ci przepisać ziemi, bo mam wysoką temperaturę /37,2/:-P
no, to faktycznie temperatura agonalna :P … nie wiem, czy masz co zapisac, jak wiekszość zastawiłeś w gospodzie :P
Został hektar pod lasem, to tam gdzie zawsze się opalasz, a mówsz, że byłaś na solce.:-P:-*
a mialam trochę miastową pozgrywać tak? że niby solka, że indoory … ale nie, Ty wszystko musisz wypeplać ;P:*
Do zwykłego indora dodałaś jedno „o” i myślałaś, że nikt nie skuma. Przesz wiadomo, rozchodzi się o drób. Lubię te Twoje dwuznaczności.:-P
mnie lubisz to i dwuznaczności też…ale to nie znaczy, że jak lubisz (te dwuznaczności) to masz mnie wyzdradzać na każdym kroku …ja na ten przykład piszę, że jesteś na wyjechaniu, a że traktorem w pole to już nie dopisuję tak ? no :P
Nie dopisujesz, bo będą zazdraszczać, że jedyny ciągnik w gminie jest w moim gospodarstwie. Jest mój i nie oddam go do tego Twojego koła gospodyń.:-P
Ależ ja sie kurwa fatalnie czuję.
weź jakieś tablety, medycyna trochę poszła do przodu od czasu baniek wiesz? /tuli/:*
zobacz, jak nie komp, to Ciebie muli …
a ciągnika nie ma co zazdraszczać, co z tego że jedyny we wsi, jak co rusz Cię widzę z pompką jak idziesz koła dopompować, bo Ci powietrze schodzi w lewym kole :P
Onufrzak, zapomniałeś dopisać, że ten ciagnik to ma na imię Siwek i reaguje na prrr:P
hahahahahahahaha
Mask, ale Siwek reaguje tylko na Pstruśki rrrr:-P
wredny !:D:D widze, że Ci sie polepsza, skoro żarty sie Ciebie trzymają :P
Wiem, że medycyna poszła do przodu. Teraz jedynie bańkę stawiam w kasynie na dzień dobry jak wchodzę.:-P
Trzymają się żarty, bo co mi zostało. Tak se myślę…ja chory, zaraz 1 listopada. Czy to nie jest zbieg okoliczności?:P
bańke to Ty widzisz jedynie w dniu wypłaty, potem pooddajesz długi i same żółte Ci zostają :P
napisz lepiej, że mam sie nad Toba porozczulać, poprzytulać , kilka :*:* posłać, a nie kĄbinujesz :P, się nie wstydź :P
tak mi zmula, że dam nowy wpis… najwyższy czas
Się nie wstydze Miziaku:-* przed kim mam się rozczulać jak nie przed Tobą.;-)