Hłasko powiedział: „Nie widziałem jeszcze ludzi, którzy spotkaliby się w dobrym miejscu życia. Takiego miejsca w życiu nie ma i być nie może. Zawsze zdaje się, że jest zbyt późno, czy zbyt wcześnie … że zbyt wiele doświadczenia, albo, że zbyt mało. Zawsze coś stoi na przeszkodzie.”
Mam przyjąc ten fakt do wiadomości? Znaleźć mu wygodne miejsce w świadomości? Mam zrezygnować z amplitudy przeżyć jaką daje alternatywny sposób życia – życia w miłości absolutnej – na rzecz egzystowania w spokoju? Co jeśli nie zgodzę się na taką wegetację? Mam uczynić z walki treść własnego życia?
Ponoć ze wszystkich rzeczy wiecznych miłość trwa najkrócej. Jeszcze wczoraj wierzyłam, że nie zmarnuję życia na pustą kartę bez marzeń i pragnień… że nie pozwolę sobie na brak zaangażowania, bo unikając odpowiedzialności odizoluję się od życia… że nie dam przyzwolenia, niewidocznej dłoni, na wymazywanie moich namiętności, nie zgodzę się żeby skrępowała moje usta, nie zaciśnie pętli na moim karku. Jeszcze wczoraj byłam pewna, że nie chcę się dusić… nie chcę łapczywie chwytać powietrza. Chcę magii. Chcę wiary. Chcę wolności. Chcę żyć pięknie… tak pięknie jak tylko potrafię, tak jakby każdy dzień był cudem. I nawet jeśli droga do szczęścia wiedzie doliną strachu, który jest sumą moich obecnych lęków, i tych które dopadną mnie za jakiś czas, to inklinacja do tego żeby móc kochać jest silniejsza. Jeszcze wczoraj miałam siłę żeby walczyć, żeby nie pozwolić sobie na nicość w ogromie wszechświata…
Dziś patrzę na miłość inaczej. Nie krytycznie, ale na pewno bardziej świadomie. Odnajdę dystans i zobiektywizuję ekspresję. Być może wtedy groteskowość pragnień spowoduje zmianę z AŻ na TYLKO. I to da mi wewnętrzny spokój i prawdę, w którą przecież wpisane jest ryzyko rozczarowania, więc rany jakie mogę otrzymać będą jakby stłumione świadomością.
Hłasko może i miał rację. Może faktycznie nigdy nie ma dobrej chwili na to, żeby dać się ponieść szaleństwu i oddać siebie drugiej osobie. Może… Ale mam pewność, że jeśli mamy obok siebie kogoś, kto odwzajemnia nasze uczucia to nie ma przeszkody nie do pokonania. Problem pojawia się wtedy, kiedy czujemy jednostronnie… przecież nie można nikogo zmusić do miłości…
Mimo pragmatyzmu z dzisiaj, noszę w sobie iskierkę nadziei, że pewnego dnia otworzę oczy i odkryję, że żyłam dzięki temu za co mogę umrzeć.
Miłość to stan zawsze pożądany. Angażując się w miłość nigdy do końca nie wiemy jak się wszystko potoczy. Pozytywny wpływ na miłość ma optymistyczne myślenie, ale czasami niestety nam tego brakuje. Ale jest zawsze ta iskierka nadziei.
ktoś mi login dmuchnął widzę…
…a nawet buchnął. :P
Pozdrawiamy buchacza:D:P
Mask pomachajmy mu co? :P:D
….a Hłasko dobrze powiedział chociaż życie z nadzieją, że są wyjątki jest lepsze.
kolektywnie? no to machamy:D
Mask ja machałem od 18:02 cwaniaro…ręce mnie bolą już. :P:D
Twoje dłonie jak bochny chleba przeciąg robią..zauważyłaś?:P
hahahaha
jak uniesiesz swoje dłonie, niczym wiosła w karaweli Santa Maria, to może nawet tornado wywołamy:P
…może na drugiej półkuli. (wg teorii chaosu) ;-)
yhy Mask, ale się nie bój, bo przy Twojej postawności nawet tornado Cię nie ruszy. :P
Valuś…masz na myśli drugą półkulę mózgu?
Witaj. :)
Czesć Valuś:*
Onufrzak, cudnie, że jednak dostrzegasz we mnie jakąś zaletę… choć zdaję sobie sprawę, że to cFaniaczku po to, zeby w razie czego móc się schować za moją nogą:P:D
Mask oczywista rzecz jasna, że tak….ale tylko na czas kiedy Pstro na indooorze jest, bo jak wróci, to mnie i Ciebie własnym ciałem ochroni. Jak stała na bramce kiedyś w dyskotece, to wiecznie pusto tam było, nikt nie mógł wejść przez drzwi jak w nich stanęła. :P
po tym komentarzu, Onufciu, to ja Ci dobrze radzę – uccciiiiiiiiieeeeeeeeekkkkkkkkkkkkaaaaaaaaaaaaaaj
:D
Oczywiście drugą połowę globu :-)))
Cześć :-)
jest silna….wiem, ale nie zdołam uciec tak szybko biega po tych rowerkach jak antylopa. Ostatnio nawet była pierwsza po znicze w Biedronce. O 6:00 rano, a od 8:00 otwierają. :P:D
Valuś…pochwalmy może Mask za fajną notkę…niech się dziewuszysko zaczerwieni trochę, co?;)
fajna ta notka, choć całkiem nie doczytałam.
Witajcież!
Maskano :-*
Jędzo jak zwykle, oczy już nie te.
Witaj.:)
oczy już nie te, a i cierpliwości nie staje. Jakoś taka zmęczonam
Jędzuś:* a u Kila doczytałaś?
nie, wstydzę się tego, ale nie
Jędzo to masaż chyba na zmęczenie dobry. :>
Jutro Pstruśka idzie na masaż, aż strach pomysleć jak jej się tam spodoba. :P
bosz. a kto ją będzie masował? facet, czy baba?
Widze, że Hłasko ma podobne patrzenie na ‚czaso-przestrzeń’ miłości jak Wiśniewski.
Jest też nawiązanie do ‚Perfecy woman’ sprzed paru dni.
Jesteśmy sumą doświadczeń, ran, związków, radości, szczęśliwośći. Każdy z Nas inaczej patrzy na Miłość. Być może większość z Nas nigdy jej nie odnalazła a tylko żywiła się Jej mirażem.
Niemniej, warto umrzeć z miłośći
Dobry Wieczór
Szuflado! I co z tobą będzie?
będziesz?
nie wiem, czy się droczyła, ale powiedziała, że facet.
To jeden z tych filmów, których nie traktuję w kategoriach „odgrzewanego kotleta”. Co więcej, to film, który niezmiennie mnie wzrusza i wywołuje zachwyt. Ta sama półka co „Wierny ogrodnik”…
Szkoda, że Sokole Oko był tylko jeden:)
No szkoda, wielka szkoda.
Ale był jeszcze Sokole Oko z MASH :)
wolałam Trappera:)))
a nie dodał czasem Hłasko drobnym druczkiem, że są wyjątki od reguł ?:> …
a`propos drugiej połówki to mój znajomy twierdzi, że jesli takowa jest, to przy jego szczęściu mieszka w Chinach i jest małym chłopcem :D czy jakoś tak twierdzi…
masował mnie będzie ON , lat 32 , hobby (szermierka, którą uprawia od paru lat) … teraz mi można zazdraszczać :D:P
moze i dodał, Pstrusiu, ale tak mnie zasmucił tym wywodem, że łzy mi na stopy spłynęły i już nawet tłustego druku nie widziałam:)
no i a`propos połówek, odnajdywania i takich tam…po tubie ..
ON, 32, szermierka?
mówiłam Ci że Cię nienawidzę?:D
No chyba, ze mnie umówisz na masaż na przyszłą sobotę:>
no tak, dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz /zanucenie/ :D
Onufrzak nie bój się! nie ubije Cię za tego komcia :P:D:*
nie no, kocham Cię zawsze, ale jak mnie nie umówisz, to SE do Włocha zadzwonie i On mnie umówi:D
Do mnie to nucisz?:P. A i tuby standardowo nie widzę.:P:D
Wiem, że nie ubijesz dlatego to napisałem:P:*
Z tymi masażami, to wszystko przez Jędzę.
Onufrzak, tubę którą miałeś zobaczyć to widziałeś :>;)
a tę kto miał zobaczyć?:>
ta to była merytoryczna do notki :P:D
merytoryczności Ty :P:*
Widziałem, widziałem.:) co tak ucichli?:>
ja z doskoku więc jakby się pojawiła Maskana, to niech zaczerpnie tlenu wcześniej mi puszczając dzwonka bo mam sprawę ! i nie mam Meli na myśli :P:D
i znów się obśmiałam jak norka:D
i vis a vis Maskana :D i rogal Włocha bezcenny :D
ja teraz się poważnie zastanawiam nad tą dziwiękoterapią:D
Maskana, ale prowizję to wiesz na jakie konto co? :P:D nie! nie Błażeja! :P
ufff dobrze, że zaznaczyłaś, bo już przelew robiłam:D
by się Błażej zdziwił
na zawał by zszedł zaglądając na konto :D
a Onufrzak spać poszedł? nie wiesz może? czy Jadźka do niego zajrzała :P:D
eee nie gadaj, mój podpis elektroniczny nie jest aż tak paskudny:)
w zasadzie to też mogłabym wyrywać na podpis elektroniczny, skoro na siebie to marne szanse :P:D
Zasłuchałem się w radio ma_ryja, fajny erotyk opowiadali.:P. Chyba chwasta wyrwać.:P
Mask te cztery krzyżyki w podpisie nie są oryginalne, ale mogą być.:P
Onufrzak a od kogo pożyczyłeś radio? ;P
Normalnie od babci tej, co z bokowika mieszka. Wiem zaraz zapytasz. Płakała.:P
tak teraz przeanalizowałam tego Hłasko i rozbierając go na czynniki to cyt.Nie widziałem jeszcze ludzi, którzy spotkaliby się w dobrym miejscu życia … wynika z tego, że mało widział,albo nie tam gdzie trza patrzył
i tak sobie pomyślałam dalej czytając cyt. Może faktycznie nigdy nie ma dobrej chwili na to, żeby dać się ponieść szaleństwu ….a może czasem szaleństwo trwa za krótko …a może czasem bywa iluzją? /pomedrkowała trzymając długopis, bo na bank po autografy się zlecą/ :P:D
Onufrzak powiem Ci, że jutro nie będzie tak, że Ty SE zmienisz stacje nadawania…nie, nie i jeszcze raz nie :P
Jeśli będziesz nadawać, to zmienięt na Twoją.:P:*
no to fruuu… poleciało !
Daj ten autograf i nie daj się prosić.:P
kurde! zobaczyć Cię proszącego – bezcenne :P:D
Nie przesadzaj. Ale w sumie to markera użyj i se zapisz na udzie.:P
mądruś :P
Gaduła taka.;)
jaka? :P:D /branie pod włos/ :P
Słuchaj głosu między wierszami.:P:D
to, że mialam badanie sluchu i wyszlo idealnie, nie znaczy, że o tej godzinie, przy weekendzie coś dosłyszę tak?;P
To była spirometria, a nie badanie słuchu.:P
To ja muszę chyba na badanie wzroku się bujnąć.:P
spirometria też była, bo chcialam wiedzieć, ile na bezdechu wytrzymam przy pocalunku :P
To musisz wiedzieć, a ja pójdę na badanie wzroku żeby się przekonać, czy mnie oczy nie mylą.:P
:)
Onufrzak i SE zapamiętaj, ze zaczął Ci się maraton :D:*
Złoślifcu nie widzę tub.:P
Tam zaraz maraton. Wytrenowany jestem, to dla mnie jak przechadzka po parku.:P
przesz wiem, że nei widzisz…mnie by ciekawość zeżarła, więc SE mysle…pewno jego też, to dam :P:D:*
To, że mnie znasz od podszewki, czy tam kalesonów, to nie daje Ci prawa do wnerwiania mnie. Mam fochnąć, mam? Dobrze wiesz, że jak jebnę focha, to conajmniej 5 minut będziesz zestrachana.:P:*
hahahahahahaahha, na samą myśl bezdech mnie dopadł :D
No sama widzisz, ćwiczysz bezdech nawet teraz, a do pocałunku potem jak znalazł.:P
weź pod poduchę ze dwie litery i cho…co? ;)
Dzień dobry.:)
Wyspałem się, zjadłem sniadanie i można zacząć nowy dzień. ;)
Ja też :D wyspałam się tylko trochę, ale śniadania zjadłam 2 :D
Ulotna…drugie w domu, a pierwsze gdzie?:>
ja jeszcze bez śniadania, bo na sam pierw oczy mi się muszą otworzyć :P
Ulotna no opowiadaj co u Cię ;>
to jak Ci się otworzą to drżyj bochenku chleba. :P:D
W domu dwa \:D Rano jak znajomych odstawiałam na pociąg, a potem drugie jak wróciłam :P
znajomych? że niby w liczbie mnogiej? /kaszle/ :P
A u mnie, studia, studia i studia, ale bardziej ta szara część czyli nauka, nawet nie pamiętam, kiedy ostatni raz byłam na imprezie… ech… ale wiecie co, jest kilka przedmiotów, dzięki którym studia stają się nawet ciekawe… badam swoje DNA na biologii molekularnej :)
czasem się może dosięgnąć też DNA , bez badań :D
potem zbadasz moje co?:>
Ulotna, ale znajomemu zrobiłaś porządne sniadanie? jajecznicę na boczku i takie tam…że jeszcze podpytam :>;P
Moje DNA też….wyślę Ci włosy…ostatnie zresztą. :P:D
Jajecznica z pomidorami i bekonem… dobra była :)
o prosze jakie śniadanko, nie to co u mnie, gorący kubek knorr_a na bogato :D
bekonu nie jadam, ale apetycznie brzmi :D
:) a co Was? opowiadajcie :)
nie no szaleństwo śniadaniowe normalnie. :P:D
u mnie zupka chińska poprawiona kiełbasą z rusztu. :>…też na bogato. :P
Ulotna…u mnie bez zmian i na żadne się nie zanosi na szczęście. ;)
chemia w porządku. :P:D
U mnie zawsze szaleństwo jak mam gości :) jak nie ma to na biedno…
Ulotna…czasem taki smak życia jest, ale potem się docenia jak jest lepiej, więc głowa do góry. ;)
Moja głowa cały czas w górze :D:D
Tylko nie noś jej w chmurach ulotna. :P:D
u mnei też chemia „wporzo” … nienasycenie zaobserwowałam jakieś większe ostatnimi czasy :P
w piątek zaliczyłam tabliczke mnożenia i smiało mogę już startować na magazyniera w Biedronce, bo liczenie workow z cukrem czy tam słoików z korniszonami, pójdzie mi jak z płatka /wypięła dumnie pierś, a nawet dwie, bo ma/:P
nienasycenie powiadasz? Musisz podsycić, ale nie gorącym kubkiem knorra na bogato mocno sycącym. :D
a czym? zapytam, bo czuję, że chcesz pochwalić się swoją wiedzą w tym temacie, ale głupio Ci i nie wiesz jak zacząć :P:D
no głupio mi i nie zacznę..poza tym wstydzę się. :P
powiem Ci, że w momencie kiedy ktos napisze, że jesteś wstydliwy, zacznę drżeć z obawą, że spotkam tego niewstydliwego :P
Idę…
Dzień dobry bardzo:)
Maskuś :*
raczyła wstać księżniczka! :D
ale, że która? /rozglądanie się na boki/
bo ja to nie śpię od świtu… ruchu zażywałam:) raz na pół roku trzeba, nie?:>
Mask…cześć. :)
przy kiosku ruchu chyba. :P
no trza wyjść z chałupy, żeby liście po dach wyjścia nie zawaliły :D
Onufciu do kiosku ruchu, z buta będzie ze 3 kilometry. Ledwo doszłam:P
Pstrusiu, u mnie taki halny, że liścia to ja ani jednego nie widziałam, a przez las szłam:D
a widziałaś kiedyś w lesie iglastym liście? :P:D
lasu iglastego nie widziałąm, więc o co kaman?:D:P
a teraz się posłużę Pstruśki tekstem „ale, że co?” :P:D
Mask imprezujesz dzisiaj z nami? Imieniny są. :>
za życia mnie cytują, to co będzie potem :P
Dziś jestem grzeczna:) jak zawsze /kaszle/:)
aż strach pomyśleć co będzie potem. :P
Maskana, to wypisz wymaluj jak ja :P
maskana, piszesz cudnie. Umiesz użyć słowa :) Gratuluję :)
umrzeć z miłości… zamieniam na: żyć dla miłości ;)
i komu Ty Pstruśka oczy teraz mydlisz? :P
coś jak ja Odarty, nie? Potrafi pisać.
Cześć.
w rzeczy samej ;) Hej
no real Cie na maksa pochłonął…dawno nie zagladałeś.
wiesz, nie tylko to. Nie zaglądałem, bo nie mam pomysłów na dzielenie się myslami
e tam…można zawsze pobajdurzyć o byle czym jak się nie ma złotych myśli.
racja, w sumie to najłatwiej wychodzi :D
onufry za to, że mnie lubisz :D i lubisz miłość, mam Tobie małego, fajnego prezenta… normalnie ;)
Odarty cudnie, że jesteś ! następny wpis notkowy nalezy do Ciebie :>;D
przecież Ty wiesz, że ja uwielbiam się Ciebie nie słuchac… normalnie :D Wolę czytać maskanę ponadto, dodam
ja też, ale dajmy jej odsapnąć :D
nie dawajmy :D
Cześć /westchnęła cichutko, dłońmi dotykając zaczerwienionych policzków/ Odarty:)
yyy… to ile chcesz pożyczyć?:)
I głosuję za Pstrusią, bo ja zdecydowanie wolę czytać Ciebie, dodam:)
dawajmy! bo się mask spoci, zatnie i zamknie w sobie:D
ciekawie pisze i jest skromna ;)
to ja też głosuję za pstrusią, by kogoś w końcu wyznaczyć :D
muszę kończyć: Goście-Goście :D
Odarty, no weź się nei daj prosić co?:> …teraz Ty a potem Szu …a właśnie, gdzie jest Szu?:>:D
wpadł na chwilę, jak wicher, i pognał do gości… ech…losie:)
Pstro powiedz, ze nie masz gości, co? bo mi sie przykro zrobi, bo ja nie mam:(
do mnie przychodzą wieczorem, na karty :D, więc teraz nie mam, za to za jakiś czas idę się wymasować, taki szpan!
no i sie zrobiło:P
Mask, ale do mnie nikt nie przychodzi dzisiaj. :>
Onufrzak ja do Ciebie przyjdę jak pójda SE, no już się nie mazgaj :P
no dlatego się mazgaję, bo jak oni SE pójdą, to Ty przyjdziesz. :P
no wiesz… możemy to rozegrać inaczej :P
już Ty lepiej nie kombinuj może co? :P
fru:)
…oczywiście nie ta wersja, co chciałem pofruneła. :)
to ta wieczorna?:> :*
mhm:*…ale nie ta wersja…
super słowa ;)
Onufciu, dobrze, ze choć Ty…:)
a, bo ja Mask gości nie lubię. :D
też nie lubię:) trzeba pyszności gotować, ciasta piec, uśmiechać się bez przerwy a potem taksówki zamawiać i w drzwiach umawiać na rewizyty. Wychodzą a człowiek pada na twarz:)))
No to jadę w gości:)
Cwaniara. :P
i pojechała? za to ja wrócona jestem…:> kto się cieszy oprócz Onufrzaka? ;P:D
chyba nikt…więc potwierdzę, że się bardzo cieszę. :D
umierać codziennie przez ciebie
unosząc rąbek pościeli
zmartwychwstawać niezmiennie
raz na górze to znów na dole
oddechy przyspieszone zliczać
licytując miłość bez atu
w niebieskie tabletki wierzyć
gdy czas przyjdzie ku temu
:P
Kaśka, to dla mnie? :P:>
YHy, 69:P zwłaszcza te niebieskie tabletki
Kaśka…po tych tabletkach to ja sfiksuję już do końca. :P
sobie wyciągnę ten Blue komentarz i zrobię notkę..:)
Wróciłam!
Z KONT ? :>
Ulotna….po trzech kolacjach?:>:P
Onufry, nie, nie jadłam kolacji przez te dwa śniadania…
to zjedz dzieciaku…..musisz być silna. ;)
Onufry mam dobre materiały zapasowe
Rozumiem, że boczki i takie tam…a weź się podziel trochę. :P:D
Onufry, a co Ty być chciał?
Dobry wieczór. Wszyscy śpią?:>
Ja czuwam…
Ulotna…sprawdź moje DNA:>
Mask…ja już się wyspałem..jak w gościach, wszystko zjadłaś? :P:D
Ulotna:* a daja coś za czuwanie? czy to w służbie ojczyźnie?:)
Maskana a weź głęboki wdech co?:P
no ba! nic się nie może zmarnować:D
Najbardziej podobało mi się po „gościach” u Skolimowskiego:) Cudne zdjęcia. Przecudne…
To u niego byłaś? Nawet się wcześniej nie pochwaliła. :P:D
a czym Ci sie miałam pochwalić? trza mu było basen wyczyścić, a Ty unikasz wody jak ognia:D:P
ja moge kanapy wytrzepać jak bedzie trza co? /manie mega trzepaczki/ :D
chwileczkę… co Ty się tak MOJĄ „trzepaczką” rządzisz, hę?:>
nie no przestańcie dziewczyny…jak już to ja trzepię….dywany. :P
Onufrzak, że niby Ty jak w tym filmie Kogel-mogel ? ;P
Onufrzak, a trzepaczke masz?:>
mam nawet trzepaczkę do bicia piany. :P
skoro wersje nie te przyfrunęły…to i nie te odfruną… ale tamte znane :)
najważniejsze, że słowa przyfruneły, a oprawa tamta superowa:*
w calości pomógł mi Szu…:) a słowa fakt, przednie :):*
no właśnie…gdzie jest ta Szu_ja?…chciałem mu podziękować. :D
Coś mi z internetem źle…
Ulotna mi też…spowalnia jak jasny gwint..
jasny ciasny, cholera…
Ulotna…lepiej by zabrzmiało jasna, ciasna. ;P
Pstrusiu, to może by tak nową notkę bo mnie też zamula:)
Maskana dajmy komentarza Blue co? a jutro dajmy na msze , że Blue komentarza dała…jak u nie jsię rozpisuje, że mnie wycisza i takie tam, to teraz u nas posiedzę przy jej słowach, bo mi się podobają … Onufrzakowi też, ale to ja musze napisać, bo On się wstydzi :P:D
Mask…to ten salcesonik ze szwedzkiego stołu zamula…mówiłem tylko szynka pameńska. :P