Alien.

Mam obcego w czaszce. Najwyraźniej nie jest zadowolony z metrażu bo rozpycha się niemiłosiernie. Obcy nie jest w ciemię bity… Ja jestem. Już piąty dzień. Początkowo chciałam być jak Emilia Korczyńska walcząca proszkami bromowymi z globusem histericusem, ale współczesna medycyna poszła w kierunku Goździkowej, na którą mój obcy jest uodporniony. Chciałam się z nim zaprzyjaźnić bo jak wiadomo nienawiść do wroga sprawia, że stajemy się bezbronni a ja się nie godzę na nagość. Niestety, w dość krótkim czasie okazało się nie jestem aż tak szlachetna… Nie pozostaje mi nic innego jak uzbroić się w cierpliwość i celebrując szlachetne nic_nie_robienie czekać, aż wróg umrze z głodu, pocieszając się myślą, że migrena  to choroba intelektualistów i arystokratów i do listy, na którą wpisali się cierpiący Beethoven, Wagner, Chopin, Freud, Kant i Nobel dopisać drżącą ręką: Maskana.

 

202 Responses to Alien.

  1. pstro pisze:

    zawracać gitarę Maskanie będącej na skraju wytrzymania panoszącym się globusem to tylko ja mogę… aż mi wstyd! /wyciąganie kabla od prodiża/…albo nie, po sumie pójdę do spowiedzi i poproszę o pokutę taką, że mi się odechce marudzenia :D

  2. witaminkaa pisze:

    Mnie potrafi tak kilka dni łupać.

  3. pstro pisze:

    witaminka mnie też…o moich globusach to juz sie w wirtualu napisało stronić kilka…;)

  4. Andaluzyjski pisze:

    Nie rozumiem tego, może dlatego że jestem mężczyzną ;)

    • maskana pisze:

      jak spotkam na swojej drodze mężczyznę, który będzie w stanie TO zrozumieć, to najpierw poproszę żeby mnie oświecił w temacie, a potem uczynię mu ten zaszczyt i się oświadczę:D

    • pstro pisze:

      nie żeby Cię straszyć Maskana, ale Włoch w temacie jest, trochę już globusów moich przeżył, mam go podesłać do Ciebie w celu wytłumaczenia? jak wróci z kwiatami to wiadomo, że oświadczyny były i czas mu pakować walizki :D

    • maskana pisze:

      Pstrusiu pakować nie musisz, ja tu Włocha od stóp do góry ubiorę… jak będzie potrzeba to ubiorę:P

    • pstro pisze:

      fakt, co tu pakować, ot bokserki na zmianę, zanim do sklepu pojedziecie i jakiś świeży t-shirt :D

    • Adamaszek pisze:

      Mask – mówię Ci, masaż głowy czyni cuda, tylko nie w czasie migreny, tylko PRZED ;D
      Mam nadzieję że nie daje Ci się tak strasznie we znaki :)

    • maskana pisze:

      Pstrusiu, nic się nie martw – będę dbała o Włocha jak o swojego:D

      Daria, jeszcze żyję i nie mam zamiaru skończyć na tarczy:)

  5. Adamaszek pisze:

    A po co wy siadacie do internetu? Bo ja głównie po to żeby odpocząć. Wstaję i jestem jak nowo narodzona. Taka gra komputerowa tylko z interakcją :P

    • odarty pisze:

      Narodzona? To od kogo tak czerpiesz energię, hm?

    • pstro pisze:

      od nas Odarty, te pełne kieszenie uśmiechu na coś się przydają :P:D

    • Adamaszek pisze:

      Oj obdarty obdarty o co ci chodzi. Energię czerpię od Siebie Samej – tylko ona potrzebuje oczyszczenia. A od kogo czerpiesz energię po graniu w grę komputerową? Od siebie, ze swojej oczyszczonej głowy. Ale jeżeli nieprzyjemnie Ci się ze mną tutaj rozmawia, to nie rozmawiaj więcej i już.

    • odarty pisze:

      Mam nadzieję, że to nie wampirzyca, że tez coś daje innym ;)

    • pstro pisze:

      ja nie odczuwam spadku energii a Ty? :D

    • odarty pisze:

      też nie ;) Odczułem tylko podczepianie się pasożyta :P

    • Mia Farrow pisze:

      Odarty, teraz to strasznie mnie zraniłeś ;PP Już nigdy nie będę sobą :)

  6. Adamaszek pisze:

    Andaluzyjski – nie rozumiesz, bo to przypadłość kobieca, a Ja nigdy nie mam migreny ;))

  7. witaminkaa pisze:

    Adamaszek odrywam się od codziennosci

  8. pstro pisze:

    Adamaszek nie widzę innej opcji, żeby siadać i się wnerwiać :D

  9. Adamaszek pisze:

    Pstro – to wpuść nam tu swoje zdjęcie jako wnerwionej, tak jak odarty pokazał nam swoją radość;PP

  10. pstro pisze:

    takiej fotki u mnie nie uświadczysz :P

  11. pstro pisze:

    Onufrzak poszedł po drzewo do lasu skoro go nie ma, zapomniał, że już ma kuchnię gazową :P

  12. maskana pisze:

    Pstro, nie zapomniał… kuchnię ma, ale gazu nie.
    Napisał mi smsa: mask zapomniałem o gazie, lecę do CPN może LPG się nada. A wiesz, ze na CPN to on ma ze 30 kilometrów.

  13. pstro pisze:

    Maskana fakt i znając Onufrzaka, zabrał ze sobą bańki po mleku…a do nich to nie wiem czy mu tego gazu…:D

  14. onufry69 pisze:

    Nigdzie nie poszedł, tylko z godzinę próbował coś napisać w tamtej notce.:-P

  15. pstro pisze:

    Onufrzak, Ty masz ostatnio takie tłumaczenia, że wierzyć się nie chce :P

  16. onufry69 pisze:

    Wcale nie musisz wierzyć, w końcu to tylko net jak piszesz.:-P

  17. pstro pisze:

    jak to rozebrał moje wypowiedzi na czynniki pierwsze :P

  18. pstro pisze:

    no tak…Maskana globus, Odarty po zajęciach padnięty, Adamaszek porwał Andaluzyjski, Witamikna obmyśla menu … kogo by tu, skoro wygrałam w literaki :P:D

  19. Adamaszek pisze:

    Ja z doświadczenia wiem, że w internecie nie ma czegoś takiego jak wierzyć komuś, a mimo to, jak to mówią

  20. pstro pisze:

    super kawałek, ale do netu , to chyba ten pasuje

  21. Adamaszek pisze:

    Pstro – chyba żartujesz?

  22. Adamaszek pisze:

    A jeżeli Ty to opowiadasz na poważnie to że tak powiem niezłe jaja jak berety i w ogóle nie wiem, co ja tu robię ;PP

  23. Adamaszek pisze:

    Zresztą już chyba nic

  24. Adamaszek pisze:

    wogle, niiiic :)

    Dobrej nocki:)

  25. witaminkaa pisze:

    Dzień dobry w wietrzny dzień:)

  26. maskana pisze:

    Czesc Witaminko:) Co dziś na obiad?:>

    Daria, pms-a masz?:>

  27. witaminkaa pisze:

    Dzisiaj mam totalny marazm umysłowy, wysilam się na zupę koperkową, pomijając ze nie dodałam jeszcze w blogu wczorajszych kopytek z sosem mysliwskim:)
    Maskana:)

    • maskana pisze:

      I znów się uśliniłam:)
      Uwielbiam zupę koperkową. Zwłaszcza z dużymi lanymi kluseczkami…

      Ostatnio mam ciągłą ochotę na szpinak. Masz może jakiś smaczny przepis? bo mnie się już wena skończyła:)

    • witaminkaa pisze:

      zrobie szpinak z bialym serem w nalesnikach, w tyg, na blogu jeszcze nie ma, dzieki za podpowiedz:)

    • maskana pisze:

      szpinak łączyłam już z Lazurem z niebieską pleśnią, z gorgonzolą i z parmezanem ale nigdy z białym serem. To może być fntastyczne doznanie dla kubków smakowych. Poczekam na przepis i wypróbuję:)

  28. maskana pisze:

    Cudna tuba, Odarty.

  29. odarty pisze:

    teraz czytam to http://www.awdiejew.charaktery.eu/aktualnosci/sens-nieznosnego-zycia i uznałem, uznałem z wielką pewnością, że przypadnie Ci to do gustu ;)

    Ps.Świetna notka maskana:) Jest mi ona małą inspiracją…

  30. maskana pisze:

    Dziękuję Odarty – fantastyczny wywiad. Zachwycił mnie szczerością i otwartością. Z wieloma pogladami się zgadzam… ale jedno mnie „ubodło”: wartość miłości polega nie na jej konsumpcji, ale docenianiu tego, że kogoś mogę kochać. Szlachetne… ale zgodzić się nie mogę. Pewnie zmienie zdanie jak skończę 70 lat:)

  31. maskana pisze:

    P.S.
    jak Ty mnie znasz… jeśli jeszcze kiedyś będziesz miał taką pewność jak dziś to ja bardzo chętnie…:)

  32. odarty pisze:

    widzisz maskana, to bardzo dobrze, że znalazłaś fragmenty, z którymi ciężko Ci się zgodzić. Daleka zatem jest od fanatyzmu, nie wchłaniasz też jak gąbka, i najwyraźniej znasz siebie i wiesz czego chcesz ;) Dodam jeszcze, że szokujące stwierdzenia moją tyle w sobie dobrego, iż pobudzają do mocnego myślenia…

  33. maskana pisze:

    oj tak… wiem czego chcę:)
    Podobał mi się fragment o stagnacji, o tym, że nie można usiąść na laurach delektując się tym co mamy. Trzeba iść naprzód… Trzeba wciąż się rozwijać…
    Mądry człowiek z tego Aloszy:)

  34. maskana pisze:

    a od fanatyzmu jestem bardzo daleka. Nie wierzę w ojca_dyrektora. Nie wierzę w zakupy w osiedlowym sklepie czynione przez tego, który ukradł księżyc. Nie wierzę w życie po życiu… I mam kłopot z jeszcze kilkoma absurdami:)
    Kocham odrobinę fanatycznie, ale jako że mam tego świadomość to jestem w stanie się kontrolować. Czasem:)

  35. odarty pisze:

    mnie przypasowało to, że jak nie ma o czym mówić to się nie mówi, tylko się jest… a nie gada się od rzeczy, bo mnie osobiście też nie cieszą takie sytuacje. Poza tym parę razy uśmiałem się uczciwie… chociaż jego żarty puste nie są ;) To cenię również

  36. maskana pisze:

    no wiesz… ten fragment był ciekawy, ale nie mogłam o nim napisać, bo tutaj często „gadam od rzeczy” i sprawia mi to przyjemność:) Nie mogę sama sobie zaprzeczać:)
    Tutaj nie da się po prostu być. Inaczej jest w życiu…

  37. odarty pisze:

    Jak to się nie da?
    A to: „22 lata jesteśmy małżeństwem i doszedłem do wniosku, że po takim czasie „uprawianie” życia małżeńskiego graniczy z kazirodztwem”? i to: ” Moja żona jest znacznie młodsza. Mówiłem przed ślubem, żeby się zastanowiła, bo jak będę starym ramolem, to będzie jej nie za wesoło. A ona powiedziała: Wolę z tobą spędzić 10 lat niż 30 z jakimś patafianem” :D

  38. maskana pisze:

    Ha!
    Pierwszy cytat – współczucia, szczere współczucia. Jak się kogoś kocha to się z nim/nią kocha. I staż nie ma znaczenia, bo ciągle tej drugiej osoby jest mało:)
    Drugi cytat – wiek nie ma znaczenia kiedy do głosu dochodzą uczucia miłości, szacunku, podziwu i fascynacji. Po raz kolejny sprawdza się powiedzenie: nie liczy się ilość ale jakość:)

  39. odarty pisze:

    Och maskana ;)
    Pozdrawiam, idę na jogę!

  40. maskana pisze:

    Och Odarty:)
    Idz i baw się dobrze:)

  41. Mia Farrow pisze:

    Właśnie nie jest tak, że wystarczy w życiu być i milczeć, trzeba się nieustannie produkować, nawet jak nie masz ochoty. Jak siedzisz i milczysz to nikt nawet na człowieka nie spojrzy, nie mówiąc już że zechce się do niego odezwać. A ja właśnie nie lubię strzępić języka po próżnicy, wolę po prostu być i myśleć.

  42. maskana pisze:

    Daria, nie mogę się z Toba zgodzić. Być może dlatego, że nie mam potrzeby bycia w centrum uwagi, ani ciągłego udowadniana światu, że jestem. Czasem lubię być niezauważalna. To mnie wycisza i pozawala zwolnić.
    Pradziwą sztuką jest (moim zdaniem) celebrować ciszę we dwoje. Jeśli samo bycie sprawia przyjemność a milczenie nie powoduje dyskomfortu to znak, że weszło sie na kolejny stopień wtajemniczenia:)

  43. Mia Farrow pisze:

    To prawda co piszesz, ale wśród ludzi którzy cokolwiek o Tobie wiedzą, nie wśród takich którzy Cię nie znają. No, ja lubię rozmawiać, ale wtedy kiedy jest kontekst, kiedy jest zadanie do wykonania, czy to znaczy że lubię być w centrum uwagi?

    Ale to co piszesz o życiu rodzinnym sama chciałam już wcześniej napisać. Są ludzie którzy nie potrafią sekundy pobyć sam na sam ze swoimi myślami. Jakby nic nie mieli w tej głowie, albo jakby uważali, że jak się nie odezwą to ta druga osoba natychmiast o nich zapomni. A to bywa strasznie męczące. W związku najlepsza jest pewność i spokój, i świadomość tego właśnie że druga osoba jest obok.
    Można nie rozmawiać – a być ze sobą. Wcale nie czuję że znam bardziej te osoby z którymi częściej rozmawiam, to jest raczej bez znaczenia.
    To mój cytat:
    „Kontakt z innym człowiekiem nie zależy od poświęcanego czasu, ale od więzi i bliskości emocjonalnej. „

  44. maskana pisze:

    Daria, wyłowiłaś ciekawy cytat… i zasadniczo nie sposób się niezgodzić ale pozostaje pewien margines do interpretacji. Można być z kimś bardzo blisko ale jeśli się nie dba o tą osobę, jeśli nie poświęca się jej wystarczająco uwagi, jeśli przedkłada się ponad nią inne rzeczy/sprawy bazując jedynie na pewności że jest między nami magia to po pewnym czasie można się obudzić z ręką w nocniku. Nawet o bliskość trzeba dbać. Nic nie jest dane na zawsze.
    Trochę uprościłam, prawda?:)
    No i istnieje „niebezpieczeństwo” że jestem subiektywna:D:P

  45. Mia Farrow pisze:

    „Można być z kimś bardzo blisko ale jeśli się nie dba o tą osobę, jeśli nie poświęca się jej wystarczająco uwagi, jeśli przedkłada się ponad nią inne rzeczy/sprawy bazując jedynie na pewności że jest między nami magia to po pewnym czasie można się obudzić z ręką w nocniku. Nawet o bliskość trzeba dbać. ”

    Pewnie, mask, zgadzam się z Tobą w 100%. Ale jeżeli mówisz o sytuacji, w której więcej jest niewiadomych niż wiadomych, to już samo uwierzenie w tą sytuację jest niebezpieczeństwem, a sprawdzenie na dziko jest chyba porównywalne z przestępstwem jakimś.To też jest moja subiektywna opinia.:)
    Popatrz – jak nie znasz kogoś to nie pójdziesz nie wejdziesz mu na głowę z Twoim towarzystwem, tylko sądzisz, że jak będzie chciał Cię zaprosić to zadzwoni i powie, albo przynajmniej zaczepi cię na schodach. Zwłaszcza jeżeli byłaś już kiedyś w drzwiach i sąsiad nie zaproponował ci nawet żebyś usiadła ;PP
    Zresztą, założyć że istnieje „magia” to już jest niebezpieczeństwo :D

  46. pstro pisze:

    mędrkujecie Se? :>

  47. pstro pisze:

    jak to się Adamaszek wystroiła na wiosnę :>

    przesilenie wiosenne mnie dobija, rano zamyka oczy jak budzik zadzwoni, a wieczorem po dobranocce ciągnie do wyra… normalnie szok!

  48. maskana pisze:

    Daria, żeby uchronić się przed niebezpieczeństwem mój instynkt samozachowawczy pozwala mi „wchodzić” emocjonalnie tylko w takie sytuacje, w których są same wiadome:) Niestety, nie widzę szarości – dla mnie wszystko jest albo czarne albo białe.

    • Mia Farrow pisze:

      właśnie o to chodzi, ja robię dokładnie tak samo. Jak są niewiadome, a już dopiero same niewiadome, to nie ma w ogóle nic :))

  49. maskana pisze:

    no jesteś nareszcie! już listy gończe chciałam rozsyłać:)

  50. maskana pisze:

    czuję że jak tylko globus odejdzie w niebyt i przeczytam ze zrozumieniem to co dziś tu wysmarowałam to będę musiała przeprowadzić dochodzenie pt. kto mi nicka zakosił:D

  51. pstro pisze:

    na Onufrzaka będzie :D, czy On sobie dziś brał wolne z bloga? bo nie wiem czy fochnąć :P:D

  52. oceanofstupidity pisze:

    dobry wieczór :-)

  53. pstro pisze:

    a dobry Valuś, chociaż mój od jakiejś chwili ziewa nieustannie :D

  54. oceanofstupidity pisze:

    To może jakiś szybki spacer? Od razu przejść powinno jak się przejdziesz :-)

  55. maskana pisze:

    ja zwolnienia nie dostałam – polecimy Onufrzakowi po premii:D

    Krzysiu:*

  56. Mia Farrow pisze:

    Jak byłam sprawdzić już i nic nie było, to jestem zwolniona od sprawdzania. Daję sobie czas teraz na spokojne czekanie. To apropos zwolnienia ;PP

  57. oceanofstupidity pisze:

    Maskano :-* bo ty jesteś silna Matka Polka :-) i nie bierzesz zwolnień ;-)

  58. pstro pisze:

    Valuś ja siedziś tak naspacerowałam, że jak klapłam, to żadna siła mnie nie ruszy :D

  59. oceanofstupidity pisze:

    No to nie ma rady pozostaje ci już tylko jedna opcja – lektyka :-D

  60. oceanofstupidity pisze:

  61. onufry69 pisze:

    dobry wieczór, wita wszystkich bardzo serdecznie. :)
    i tego samego oczekuję. :P

  62. pstro pisze:

    Onufrzak nie tak prędko, z jakiej racji miałeś blogowe wolne dzisiaj hę? :P

  63. onufry69 pisze:

    że niby się rozpędziłem? zsiadłem dopiero co z rozpędzonego kombajnu :P

  64. Mia Farrow pisze:

    Trzeba było najpierw się zatrzymać a potem zsiadać, inaczej to niebezpiecznie :P

  65. pstro pisze:

    Onufrzak, Ty mi moich cudnych oczu nie mydl, bo cały dzień przy kombajnie nie byłeś :P

  66. witaminkaa pisze:

    dobry wieczor:)

  67. onufry69 pisze:

    nadrobię…notki macie przygotowane?:>:P

  68. witaminkaa pisze:

    bosze mmrr dojrzal moje niedpisanie aż się zmeczylam, o! czego nie dopisalam:P

  69. witaminkaa pisze:

    no jestem, a tu ciezkie tematy, winko by się przydalo;)

  70. witaminkaa pisze:

    o masz jeszcze budżet domowy skrobnąć

  71. onufry69 pisze:

    cześć witaminka i czarną też witam.;)

  72. pstro pisze:

    ja dopiero procenty kole soboty :D

  73. witaminkaa pisze:

    Czesc Onufry, masz kombajn?;)

  74. witaminkaa pisze:

    ja sobie mogę pogadać tylko o winku, a wskazane mi być trzeźwą mamą:)

  75. onufry69 pisze:

    witaminka kombajn posiadają bogaci ludzie, ja wypożyczam. :P:D

  76. witaminkaa pisze:

    onufry ty się nie doszukuj drugiego dna, bo ja o kasę nie pytam :P
    ale jak już się zareklamowałeś to widać że poletko masz ;D
    jak pomysle ze mieszkasz w domu (takim z dachówką), to sprawiasz ze usmiecham się

  77. witaminkaa pisze:

    no ale chyba nie obrazilam cię? zwiali wszyscy znowu?

  78. witaminkaa pisze:

    swietnego e-maila dostałam, tylko jak się podzielic?:)

  79. onufry69 pisze:

    Witaminka dach mam ze strzechy, ale cały dom murowany na solidnych fundamentach. ;P:D

  80. onufry69 pisze:

    Ślij na alternatywnie, dziewuszyska odczytają.

  81. witaminkaa pisze:

    poszło:)

  82. onufry69 pisze:

    Witaminka jeśli to przepis na leniwe to przejrzałaś Pstruśke i Mask. :P:D

  83. witaminkaa pisze:

    no własnie nie:)

  84. onufry69 pisze:

    Właśnie nie przejrzałaś, czy właśnie to nie był przepis na leniwe?:>

  85. witaminkaa pisze:

    nie leniwe :P
    ale i tak zasnęły :D

  86. Mia Farrow pisze:

    Jak na studiach chodziłam do baru mlecznego, to uwielbiałam leniwe z bułką tartą i masłem. I dużą ilością cukru :)

  87. onufry69 pisze:

    Zgrywają śpiące królewny, a tak naprawdę, to do roboty zwyczajnie chodzą jak każdy.:P:D co było na kolację? głodny jestem i mogę śmiało się obślinić.:P

  88. witaminkaa pisze:

    na kolację nakarmiłam babcię i syna, teraz czekam na męża, powienien się pojawić koło północy, pewnie zjemy zupę koperkową:)

  89. Mia Farrow pisze:

    Ocknij się Onufry i zauważ, że o tej porze to już się nie je kolacji, tym bardziej – nie wypada się ślinić :P

  90. witaminkaa pisze:

    ja jem:P:P

  91. onufry69 pisze:

    Późno wraca Twój chłopina. Ja dziś zaliczyłem KFC i nijak się ma pewno do koperkowej zupy.;) jak sobie pomyślę, kiedyś byłem taki szczupły..:D:P

  92. onufry69 pisze:

    Mia nad ślinieniem nie panujmę tak jak nad słowotokiem. :P

  93. witaminkaa pisze:

    przy moim wspołczynniku stresu moge jesc spokojnie w nocy:)
    pozdrawiam i dobranoc!

  94. Mia Farrow pisze:

    Witaminka – jakbyś miała głodna pójść spać i by Ci się wilki śniły, to już lepiej jedz :)

  95. Mia Farrow pisze:

    Naprawdę, bardzo się cieszę :)

  96. maskana pisze:

    Onufrzaku mój ulubiony – wróconyś!!!

    Dzień dobry bardzo:)

  97. onufry69 pisze:

    dzień dobry.:)

    Mask nie interesuje mnie to gdzie Ty wczoraj się podziewałaś, tyle Ci powiem.
    to gdzie się podziewałaś? :P:D

  98. maskana pisze:

    w łóżku Onufciu… w łóżku:P

  99. onufry69 pisze:

    Ty nie masz nawet trochę podzielności uwagi? :P

  100. maskana pisze:

    mam… dzieliłam się pomiędzy sen a Morfeusza:P

  101. onufry69 pisze:

    pyskata się jakaś zrobiłaś. :P

    czy Ty już dobra kobieto wydobrzałaś trochę?

  102. maskana pisze:

    hahaha
    ja pyskata? Ty sie tego_na_górze nie boisz:P

    trochę wydobrzałam… walczę:)

  103. mmrr pisze:


    to dla porannego rozbudzenia

  104. maskana pisze:

    „…bo to co nas spotyka przychodzi spoza nas”
    ech…

    i już jestem rozbudzona:)

  105. witaminkaa pisze:

    witam miło:)

  106. onufry69 pisze:

    Mask nie boję się nawet samego siebie. :P:D

  107. maskana pisze:

    Czesc Witaminko:)

    Onufrzak, Ty bohaterze:)

  108. onufry69 pisze:

    witaminka, cześć. :)

    i mrrr witaj:>

  109. witaminkaa pisze:

    witam wszystkich a do mmrr mam pytanie
    jesli lubisz eksperymentować w kuchni, to pomysl czy nie chcesz ze mną blogu prowadzic?

  110. onufry69 pisze:

    Mask bohaterstwem się nigdy nie chwalę tylko i wyłącznie przez skromność oraz urok osobisty. :D

  111. maskana pisze:

    przez moja skromnośc oraz urok osobisty chciałeś powiedziec:)

  112. maskana pisze:

    Witaminko, super pomysl. Dwa rózne spojrzenia, dwa razy wiecej przepisów. Matko! nigdy do rozmiaru 54 nie zejdę

  113. mmrr pisze:

    Witaminka do eksperymentowania to mi daleko najpierw chcę poznać „podstawy malarstwa klasycznego” zanim zacznę uskuteczniać „impresionizm” kuchenny
    Teraz będę tylko bardziej dociekliwy w pytaniach i cieszę się , że w ogóle wiem o co zapytać :)
    Witaj Onufry …

  114. witaminkaa pisze:

    mmrr cos ci powiem, ja nie lubie gotować i nie umiem:)
    myslisz ze dlaczego nie ma koperkowej na blogu, bo mi nie wyszla, jak wyjdzie to zapisze
    ja dzisiaj robie nalesniki z mrozonego szpinaku, lubie prostą kuchnię i nie lubie w niej siedziec caly dzien, jak się zdecydujesz kiedykolwiek, napisz do mnie na email witaminkaa@gmail.com
    ja nie szukam osoby która umie i eksperymentuje, ja się ciagle uczę

  115. witaminkaa pisze:

    w kazdym razie dobry pomysl na wpis, wkoncu kazdy ma jakies ulubione danie…

  116. onufry69 pisze:

    wszystkiego człowiek się całe życie uczy, nawet gotowania witaminka. ;)

  117. witaminkaa pisze:

    dokładnie onufry:)

  118. mmrr pisze:

    Witaminka…jak przygotuję swój (menski) przepis na zupę to podam … będzie może trochę dziwnie napisany ale dość precyzyjnie tak, że zupa powinna się udać :)

  119. onufry69 pisze:

    podziwiam czasem ludzi, bo niektórzy w kuchni czują się jak słoń w składzie porcelany, a mimo to walecznie walczą przy garach. Mam taką koleżankę do której czasem kiedyś wpadałem pogadać w czasie pracy, kiedy miałem wolną godzinę. Zanim mi zrobiła kawę, przychodził czas do wyjścia…teraz tak myślę, że może celowo to robiła. :P:D

  120. Mia Farrow pisze:

    Cześć dla wszystkich :P
    Onufry wołałeś? Czy się mnie zdawało? ;)

  121. witaminkaa pisze:

    mmrr przydałoby sie męskie oko w kuchni:)
    onufry ja tez się tak czuje:)
    czesc mia:)

  122. maskana pisze:

    pan zdał a pani sie zdawało:)

  123. maskana pisze:

    Czesc Daria:)

    Witaminko, zamieścisz przepis na te naleśniki na blogu, prawda?

  124. odarty pisze:

    dzień dobry baaardzo ;)

  125. witaminkaa pisze:

    Maskana zamieszcze, zazwyczaj wychodzą przepisowo:)
    witaj odarty:)

  126. Mia Farrow pisze:

    Witaminka – ale to mają być naleśniki ze szpinakiem, tak? To pewnie jakiegoś sera tam dołożysz przypraw i gotowe? :) Czy ze szpinaku? Bo wtedy to by było ciekawe :D

  127. witaminkaa pisze:

    szpinak z białym serem, proste, szybkie i smaczne:)

  128. Mia Farrow pisze:

    Mask – bo widzisz, ktoś mnie stoi pod oknem i się DŻE i w robocie przeszkadza, jak to by Onufry to bym wyjrzała przynajmniej ;P

  129. Mia Farrow pisze:

    Witaminka a jakbyś zamiast białego sera dodała np. bryndzy – smak wyraźniejszy byłby ale i trochę ciekawszy :)

  130. maskana pisze:

    Czesc Odarty:)

    Daria, wyjrzyj. Może to rycerz na białym koniu:)

  131. odarty pisze:

    Cześć dziewczyny. Ja to nawet nie umiem zrobić naleśników, a co dobiero włożyć tam jeszcze jakieś nadzienie. I może niech nie umiem dalej, bo dzięki temu nie roztyję się ;)

  132. onufry69 pisze:

    Luciola jest w pracy, nie wołałem Mia:P:D

  133. onufry69 pisze:

    cześć Odarty, ja umiem nawet z nadzieniem zrobić, a szczuplusi jestem :D

  134. onufry69 pisze:

    Mia, a nie wygladasz? :P

  135. witaminkaa pisze:

    Mia, u mnie był problem z polubieniem wogole szpinaku, w tej wersji uwielbiam:)

  136. onufry69 pisze:

    ja robię nawet jajecznicę ze szpinakiem, no lubię /obśliniłem się/

  137. odarty pisze:

    powiem Tobie onufry, ze próbowałem może ze 3 razy robić naleśniki i ciasto kompletnie mi nie wyszło, tzn raz było smaczne (mąka kukurydziana, razowa żytnia, pszenna) ale wyglądało nieestetycznie. Już więcej prób nie było, ale naleśniki lubię, nie powiem

  138. maskana pisze:

    Witaminka spróbuj z serem pleśniowym – jest pyszny:)

  139. Mia Farrow pisze:

    Mask – święte słowa.

    Onufry – a na co nie wyglądam? :P

  140. onufry69 pisze:

    Odart wystarczy mąka pszenna, jajko i koniecznie do tego woda gazowana.

  141. onufry69 pisze:

    Mia, ja o wyglądzie pisałem. :P

  142. odarty pisze:

    dzięki onufry… tylko nie wiem czy się skuszę, bo unikam łączenia białek z węglowodanami. Bez jajka się nie da, coś na kształt tortilli?

  143. onufry69 pisze:

    nie próbowałem bez jajka szczerze mówiąc, ale to tylko jedno jajunio Odarty :D

  144. Mia Farrow pisze:

    Onufry69 – no i ja właśnie o wygląd zapytuję, na co nie wyglądam? :)
    Jeśli chodzi o naleśniki – żadnej mineralnej nie dodaję a i tak wychodzą ;) Ale lepsze są z mąką kukurydzianą, tylko wtedy trzeba więcej jajek, bo źle się smażą chyba, ale ekspertem nie jestem, trzeba by witaminki zapytać :P

  145. odarty pisze:

    nie ma mowy Ty diable, kusicielu Ty jeden :P

  146. Mia Farrow pisze:

    No powiedzmy to głośno – onufry69, nie wyglądam na tak miłą, mądrą, sympatyczną, opanowaną i stroniącą od dwuznacznych sytuacji osobą, jak się w rzeczywistości okazuje, że jestem? :P

  147. onufry69 pisze:

    powiem bardzo głośno Mia, nie wiem czy taka jesteś, gdyż Cię zupełnie nie znam kobieto. :P

  148. witaminkaa pisze:

    Cos w ty jest ze z mąki kukurydzianej wychodza twardsze nalesniki, stad wiecej spulchniacza w postaci jajek Mia:)
    Ja sie nie nazywam ekspert:P I się nie czuję.
    To teraz szybko fotki na kompa, puki maluch spi…

  149. onufry69 pisze:

    Odarty ja tylko delikatnie sugerowałem. :P:D

  150. Mia Farrow pisze:

    Onufry69, to jest naturalne, że mnie nie znasz, ponieważ ja też Ciebie nie znam, to nie jest powód żeby się unosić. (???)
    Wyprowadziłam Cię czymś z równowagi? :)

  151. Mia Farrow pisze:

    To prawda witaminka, ale jak się już doda tych jajków z pięć, to pyyycha są :D

  152. onufry69 pisze:

    mnie tu się nie da z równowagi wyprowadzić, nie uniosłem się, tylko napisałem w zwykłym tempie. ;)

  153. witaminkaa pisze:

    mia ale to juz chyba omlet bedzie?;)
    to ja spadam, bede wieczorem, pa
    jak by mmrr się wkurzal ze znowu tylko zdjecia, to opis do nalesnikow bedzie ale pozniej:)

  154. maskana pisze:

    Pierwszy weekend reszty mojego życia uważam za otwarty.

  155. onufry69 pisze:

    Mask nie powinnaś pić w tym stanie.

  156. maskana pisze:

    w stanie wskazującym czy błogosławionym?:P

    Pić nie bedę, bo nie mogę:) Choć dziś doznałam życiowego olśnienia, więc jakby okazja jest…
    W stanie błogosławionym nie jestem, więc to czas przyszły jeszcze niedokonany:)

  157. onufry69 pisze:

    w stanie chorobowym. :P

    no dobra, a teraz się pochwal cóż to za olśnienie…:>

  158. maskana pisze:

    Onufciu, są takie chwile w życiu kobiety kiedy dociera do niej, że wcale nie musi zostać fizycznie kopnięta w tyłek, zeby zrozumieć że właśnie zaliczyła cudzą podeszwę w miejscu, w którym plecy tracą swą szlachetną nazwę.
    Takie właśnie zjawisko dziś zaobserwowałam:)

  159. onufry69 pisze:

    Mask zaobserwowane zjawisko przez Ciebie, to kolejny dowód na to, że kobiety powinny się całkowicie emancypować. :P:D

  160. pstro pisze:

    zostawić Was na momednt a tu o! literki nie ma gdzie wsadzić w komcie :P

  161. onufry69 pisze:

    pisz szczuplejsze. :P

  162. pstro pisze:

    a gdzie: tęskniłem pstro ..i takie tam? :P

  163. onufry69 pisze:

    tęskniłem Pstro…i takie tam :P:*

  164. onufry69 pisze:

    nic z tych rzeczy moja droga, tego się nie da wymusić. :P

  165. maskana pisze:

    to nie był pokaz matematycznych zdolności tylko krzyk rozpaczy…

    tak mi muli, że zdążyłam naleśniki ze szpinakiem zrobić (dzięki Witaminko) zanim tu weszłam!

  166. Mia Farrow pisze:

    Mask – mam nadzieję, że to kopnięcie to nie bardzo bolało. Bezmyślny to jakiś typ musiał być :)

Dodaj odpowiedź do maskana Anuluj pisanie odpowiedzi