Każda rzecz ma swój zapach. To on przywołuje wspomnienia, to za jego sprawą rozniecają się pragnienia.
Miłosz spojrzał na niesioną różę. Chciał w Jowicie wyzwolić tęsknotę nie za różą, nie za jej pięknem, nie za jej czerwienią, tylko za tym wszystkim co ona symbolizuje. Miał tę świadomość, że Jowita zrozumie jego intencje i doskonale wiedział, że sięganie do symboli, uzdrawia i wzbogaca ich związek. To symbole docierają do najgłębszych pokładów podświadomości, do tej części wspólnej wszystkim ludzkim pokoleniom, do tej nierozerwalnej części ludzkiej natury, do tych pierwotnych cząstek, z których składają się zarówno człowiek jak i róża. Minął czas gdy cieszyli się swoją powierzchnowością. Ich pragnienia już tym się nie karmiły. Miłosz pragnął zrobić krok dalej i dotrzeć do najdalszych zakątków ludzkich emocji, tych mocno skrytych, trudnych do wydobycia, ale najbardziej silnych w oddziaływaniu.
Róża pachniała w jego dłoniach. Czuł ją. Pomyślał, że zapach i miłość są nieuchwytne, mogą istnieć tylko w danej chwili. Przecież to nawet lepiej, bo człowiek też żyje w chwili obecnej, nigdy inaczej, chociaż zdaje się wyraźnie o tym zapominać wplatając w swoje myśli przyszłe marzenia lub minione chwile. Wtedy to Miłosz uznał, że człowiek ma dużo wspólnego z miłoscią, być może to nawet jego życiowe przeznaczenie.
Jowita w drzwiach przywitała go błyskiem w oku i delikatnym uśmiechem na twarzy. Ale nie to przykuło jego zmysły. Miłosz czuł zapach perfum. Zapach miał tę przewagę, że nawet kiedy zamknie się oczy on nadal będzie towarzyszem, on nadal będzie działał i pobudzał w wyobraźni najpiękniejsze scenariusze. Któż to mógł wiedzieć jaki to składnik zapachu, jaka to substancja chemiczna w nim obecna zawładnęła Miłoszem. Może to górska roślina z odległych stoków, w swojej tęsknocie za towarzystwem wyprodukowała w sobie tę chemię, a może to jedno z łąkowych ziół przebijających się ku słońcu. Nie szukał natrętnie tej odpowiedzi. Ważne, i nie miał co do tego wątpliwości, że w zapachu odnalazł tą cząstkę wszechświata wspólną wszystkim czystym i nieskażonym żyjącym bytom na ziemi, na tej ziemi, na której i mu przyszło żyć i zmagać się z przeciwnościami. oraz ze społecznym wykoślawieniem jakie obecnie stwało się bezsprzecznie normą. Z tej płaszczyzny cenił sobie taką chwilę jak ta. Za współudział tworzenia takich chwil gotów był dać się ukarać
– może już wejdziesz romantyku – Jowita wyrwała Miłosza z zamyślenia
– pani mówi do mnie? – uśmiechnął się
– tak, mówię do pana z różą. Czas już z nią się rozstać. Mam na nią apetyt.
– świetnie, ofiarowuję ją całą wraz z tym co w sobie zawiera, taki mam właśnie plan
Jowita wzięła różę w dłonie, powąchała ją i patrząc na Miłosza powiedziała – chodź.
Odarty
najs…
inna tuba mi chodziła po glowie, ale sobie ją merytorycznie w komentarze wkleję, a co! ;)
o! cześć onibe :)
helou ;-)
Miłość działą na duszę, a zmysły ją pobudzają :)
no dobra, teraz pozdradzać mi tu używanych zapachów, po kolei :>, jako że tytuł jest zapach kobiety /bycie nią/ to pachnę Armanim : wcześniej „Mania”, teraz „Code” podarowane okolicznościowo :> ;)
a (jako, że nei znoszę słowa „facet”) mężczyźni czym pachną? :>;)
ja hugo boss orange. ;)
a zaraz też bronkiem. :D
Zabrzmi banalnie Adidas Active Bodies lub STR8 Orginal. Lubię „słodkie” zapachy :)
z bronkiem Ci do twarzy :P:*
SE je w daglasie obwącham, a co :P
Bronka?
do zapachu pasuje jak ulał ;>, że fruwa jak ta lala to swoją drogą ;)
mam nadzieję, że kiedyś tę przebijesz lepszą….czuć Armani, nawet jak się zacoduje nie wiem jak. :)
mnie to raczej pachnie przegraną z Rosją :P
No niestety :(
jutro będzie lepiej ;)
czułem to :D
Z pewnością, chodź dziś było całkiem całkiem :)
kobieta powinna pachnieć albo swoim potem – w nozdrzach mężczyzny słodkim – albo… Gucci by Gucci ;-). A piszący te słowa wonieje Dolce i Gabanna. Czasami także mydłem i szamponem, ale pewnie nie dość często ;-)
Z zapachami trzeba uważać, bywają niebezpieczne. Powieść Suskinda „Pachnidło” przeczytałem wiele lat temu i wiedziałem, że ekranizacja jest tylko kwestią czasu.
http://www.youtube.com/results?search_query=pachnid%C5%82o&aq=f
cÓś nie poszło, jeszcze raz.
ptaki ćwierkają za głośno powiem Wam…i niech ktoś wyłączy światło! :)
Pretty good post. I just stumbled upon your blog and wanted to say that I have really enjoyed reading your blog posts. Any way Ill be subscribing to your feed now.
Dziś pachnę radością podsycaną uśmiechem.
Dzień dobry bardzo:)
co widać i czuć. :)
cześć Mask. :)
Siemano Aleriano. :)
trafiliście tu po zapachu?:>
mi podpowiedziała męska intuicja żeby tutaj trafić. :P:D
Ja tu trafiłem bo… bo nie wiem czemu. ;)
Tego to już za wiele
cześć Adamaszek….czego za wiele?:>
Głupot
dziś w parku pachniało… kwiatem lipy. Jakaś spóźniona zakwitła :)
witajcie
Onufry, Twoja intuicja jest bezbłędna:)
Grafo, świadomość niewiedzy już jest wiedzą:)
Daria, gdzie te głupoty co to ich za wiele?:>
Odarty, cudna notka.
maskana czy dalej masz rację i tylko rację? :)
Odarty, dalej mam rację i AŻ rację. W sytuacjach wyjątkowych mogę z racji zrezygonować… acz niechetnie:)
W kontekście notki mam rację kropka:)
żałuję, że wyzwoliłem się w wpływu komplementów na mnie ;) Może to nie był dobry ruch
Cześć wszystkim :)
hejko R. Jak widzisz nie byliśmy gościnni dla Argentiny ;)
Odarty, ale komplement dotyczył notki:) Ciebie wychwalać nie będę, bo sie wyzwoliłeś spod wpływu komplementów:P:D
Cześć R:)
sprytnie maskana :) zwłaszcza, ze za m-c nie będę o niej pamietac. Pewnie nowe myśli zakołaczą mi w głowie :P
Nie no Odarty kibice tak ładnie śpiewali, a chłopcy na parkiecie starali się oddać im wszystkie piłki. Chyba nie było tak źle ;)
Cześ Mask :)
R z takich kibiców to można być dumnym, bo np kibice piłkarscy to o wiele niższy poziom
Odarty, składowanie materiałów nieprzydatnych rozwojowi osobistemu jest zwykłym marnotrawstwem powierzchni magazynowych:)
R, nie starali się tylko samo im tak wychodziło:)))
Hmm… mam nadzieję, że w trakcie euro się zreflektują.
Mask myślisz, że mają taki poziom by bez starania się wygrywać ;)
R, myślę, że jak się się zaczną starać na zagrywce to się poziom tak wypionuje, że nie będą wiedzięli co z medalami robic;)
mogą medale licytować, żeby nie ulegać magii paciorków :P
Hehe życzę im tego, tym bardziej, że kilka imprez siatkarskich przed nami :)
albo przetapiać i systematycznie wspierać budowę Stadionu Narodowego i odcinka chińskiej autostrady;)
Miałam na mysli mecz z Argentyną, a Wy nie o tym? No to znów wtopa:)
Notka rzeczywiście dobra:P
maskana tylko w politykę mnie nie wciągaj. Błagam ;)
Czeee Daria. Nie pokazuj mi jęzora :P
Mask, myślisz, że to dobry pomysł z tą autostradą, jeszcze ktoś pomyśli, że medale dostają za rewelacyjne tempo budowy ;)
R, JEŚLI wyrobią się na EURO to im trzeba będzie pomniki postawić, a nie jakieś medale:)))
Odarty, Ty się do polityki nie nadajesz. Za uczciwy jesteś:)
a uważasz, że politycy mówią prawdę i życzą nam wszystkiego najlepszego?
Odarty oni są bardzo uczciwi na swój sposób ;)
Mask na Euro to z pewnością zdążą tylko które?
sądzę, że mówią prawdę… jak się pomylą i zyczą wszystkiego najlepszego sobie, swoim rodzinom, bliższym lub dalszym krewnym, sąsiadom, rodzinom sąsiadów, bliższym lub dalszym krewnym sąsiadów, znajomym, rodzinom znajomych…:)
R, nie bądźmy aż tak precyzyjni:)))
tak są moralni, bo mają wpisane zawód polityk :D Oni mogą!
maskana, ja na pewno nie będę ich wspierać swoją energią. Nie będę też dawać im oglądalności. Jak ktoś lubi być oszukiwany i mamiony, może to robić ;P Jakoś tak już mam, że lubię mieć swoje życie w swoim umyśle i dłoniach ;)
Odarty nie bądź taki krytyczny, blisko pół tysiąca parlamentarzystów każdego dnia stara się polepszyć twoje życie, a ty nie chcesz ich wesprzeć ;)
i niech tak zostanie, Odarty:)
Nie bedziemy się zagłębiać w meandry pozorność samostanowienia:), czy roztrząsać faktu wpływu galopującej inflacji na standard życia, czy też inwigilacji obywateli poprzez narodowy spis powszechny. Niedzieli żal:)
R, maskana w swojej wypowiedzi daje podpowiedź, niech oni lepiej się martwią o siebie :D
No co wy tacy poważni ;) Ja transmisję z obrad sejmu obejrzę wtedy gdy ktoś mądry wpuści wygłodniałe lwy do środka :P
R, bo temat jest poważny ;) Dotyczy nas wszystkich
Ale jak nie możesz na coś wpłynąć to można czasem się pośmiać ;)
teraz już nie jest tak zabawnie jak kiedyś bywało. Od czasu kiedy okrutne społeczeństwo pozbyło się Romusia i narodowych krawatów, oraz mojej ulubienicy posłanki Danuty H. naczelnym rozweselaczem został pan Macierewicz… ale on nie zawsze trafia w mój uśmiech.
Na szczęście wkrótce nowe wybory i kto wie o jakie okazy cyrk się wzbogaci:)
Pójdę na każde wybory jakie tylko będą. Może to i pozory, że mój głos coś może zmienić ale odbiorą mi go na cztery lata więc warto pójść by mieć potem prawo narzekać, bo nade wszystko mam żal do tych co narzekają a do wyborów nie chodzą.
Pośmiać się z tego cyrku można ale warto też zganić posłów za ich zachowanie. Gdyby tak wszyscy wyborcy pana X napisali mu – człowieku weźże się ogarnij lub coś w tym guście, to pan X musiałby się zastanowić nad tym czy rzeczywiście pracuje czy tylko (mówiąc kolokwialnie) pieprzy głupoty.
Krzysiu, jesteś pewny, że pan X by sie zastanowił? A nawet jeśli to czy masz choćby cień nadziei, że nie będzie się kierował szansą wygranej w kolejnych wyborach, tylko dobrem swojego elektoratu?
Na wybory chodzę, więc sobie marudzę:)
Wiele bym dał by do urn można było wrzucać żółte kartki to ja bym już pana X poczęstował ;)
Myślę, że gdyby wyborcy pana X, którzy powiedzmy liczą się w dziesiątkach tysięcy, napisali mu, żeby się zastanowił nad swoim zachowaniem albo rzucił wszystko i wracał w Bieszczady, to jestem pewien, że pan X poszedłby po rozum do głowy. Jednostki niewiele mogą. Liczy się (znów kolokwializm) kupa :-)
Maskano, jeśli mi ktoś kituje to nie ma szans, nie zagłosuję na takiego kogoś nawet jeśli jest z mojej opcji politycznej.
A bo ja Odarty nie do Ciebie, tylko tak ogolnie. Ale jak już się wyrywasz, to powiedz, co to jest świadomość i jaki jest jej zasięg:)
Ja też nie do Ciebie, więc zwalniam się z tej odpowiedzi :D
Poza tym słowniki dają taką definicję, a zasięg, zasięg oczywiście jest sprawą indywidualną, zresztą jak w wielu innych kwestiach ;)
Krzysiu, a co jeśli kitują wszyscy?
Co z nami wtedy czy jak?
mam Was! /wrócenie do żywych/ :D koniec z imprezami do lipca 2034 i przypomnijcie mi jak zapomnę co? :>:)
O to bądź spokojna, pobrykasz jeszcze tylko do grudnia 2012 :D Majowie mi to mówili :P
Tak na marginesie niepotrzebnie ich, i tą całą Amerykę, odkryliśmy. Nie było ich, a my to odkryliśmy, i proszę teraz są :D
i człek by sobie żył spokojnie, a nie siwiał przedwcześnie ze strachu, że to lada moment :D
nadrobiłam zaległości netowe, poszwendałam się po necie …przypomniał mi się utwór podczas zwiedzania okolicznych blogów…
a takie tam skojarzenia :P
I think this is one of the most significant info for me. And i am glad reading your article. But should remark on some general things, The site style is ideal, the articles is really nice : D. Good job, cheers
hi cheap :D
Miałam odpowiedzieć na pytanie czy politycy mówią prawdę i życzą nam wszystkiego najlepszego? ;)
Odarty- czy Ty jesteś rzeczywiscie aż taki nieśmiały, czy chcesz mnie obrazić, czy w inny sposób zranić? Powiem od razu, że nieśmiałość nie ma możliwości niczego usprawiedliwić. A dobra odpowiedź na moje pytanie brzmiała: chciałbym żebyś lubiła ze mną rozmawiać także w rzeczywistości. Co jest bardzo prawdopodobne. Notkę lubię, ale Zapomniałam hasła więc nici w zaznaczenia:)
Witajcie w ten jakże piękny dzień:)
a owszem piękny, żar się z nieba nie leje a jedynie „umiarkowaność” podmuchuje wiatrem…/napisała pstro pałaszując kanapkę z pomidorem/ :D
Witamy Daria i Ty witaj :)
Daria, widzę że TU mnie dosięgło Twoje słowo ;) Mogę rozmawiać tu i ówdzie, bo dzikusem nie jestem. A co czym marzę? Hmm… sama wiesz, że mój guru (de Mello) doradzał, aby założeń sobie nie robić ;)
owszem, żar się leje, ale u mnie spodziewane dziś są wyładowania. Piorun się wyładuje na Ziemię :D
Hej Wam :)
U mnie właśnie zaczęło padać
u mnie się zanosi, chyba też lada moment zacznie
z założeń zazwyczaj nic nie wychodzi, więc też jestem za słowami de Mello, rozczarowań jakby mniej bez tych założeń :D
pstro, po raz kolejny już mi sygnalizujesz, że do podobnej sekty należysz :D
yhy, pingi Ci wysyłam co rusz, dla przypomnienia :D
ładnie, wszyscy mnie tu uważają na neandertalczyka :D
po czym wnosisz? :D
Odarty skąd taka globalizacja myślenia o uważaniu innych tutaj?
;)
widzisz R, też jestem ciekawa i czekam cierpliwie na wyjaśnienie :)
Odarty – Twój guru dobrze mówi, słuchaj się Go.
Na Twoje gadanie (moim zdaniem głupie) wpływu mieć nie mogę i nie mam, może mi być jedynie przykro, że rozmowa ze mną nie stanowi dla Ciebie żadnej wartości
ale Ty zaczepiasz nieumiejętnie tego Odartego :P:D
no czepia się trochę ;) …ale i tak ją lubię :)
też tę czepialską lubię, przybij piątkę :D
i dobrze robi, przynajmniej szare komórki mi rozrusza ;) I cieszę się też, że to mnie chce się czepiać, a nie kogoś innego np :)
oto i piątka moja ku Twojej zmierza :D
otóż oskarżony wyjaśnia co następuje: Wysoki Sądzie jestem prawie niewinny. Mój neandertalizm wynika, tylko i wyłącznie, z umiłowania do naturalnych odruchów ;)
Daria, mówiłem że mam nowego guru, ale starego też trochę kocham :) Nigdy nie pisałem, że rozmowa z Tobą nie ma dla mnie wartości. Pisałem za to, że masz talent do posługiwania się słowem :) Proszę o tym pamiętać
no to witaj w klubie neandertalistów :D
kurde, nie za dużo Ty podobieństw! :D Chyba nie nosisz też spodni lub chociażby spodenek :P
kurde! dasz wiarę że noszę ? :D nie samą mini za mini człek żyje :P
Marek, od początku twierdzę, że Ty coś kręcisz:) Ciekawe, jakie to są te naturalne neandertalskie odruchy?
Pstro, a Ty pewnie wiesz kto był starym Guru Odartego, jak tak wszystko wiesz?:>
A czy ja już mówiłam, że jestem maksymalnie odporna na komplementy? Ale naturalnie Marku, jest mi miło
Adamaszek, oczywiście, że wiem…JA a co?:>:P
Pstro:)
pstro, jak nosisz to i zdejmujesz :D a nie jak Templariusze, co całe życie nosili spodnie z koźlej skóry :P
Daria ja nic nie kręcę i z nikim nie kręcę :) Wiesz, to odruchy normalności mało skażone wykoślawioną rzeczywistością czy innymi wątpliwymi trendami.
Wiem, wiem, dlatego wykazuję dużo większą oszczędność w komplemantach, niż zazwyczaj. Pstro biorę na świadka ;)
bierz mnie /jakkolwiek zabrzmiało/ :D
jeszcze brzmi „we łbie” moim :P
obija się o ściany? :D, tyle miejsca tam nie ma zważywszy ile książek czytasz, raczej przeciska się pomiędzy nowinkami :D
nie czytam tak dużo jak np Daria, ale dziękuję że we mnie wierzysz. Jednak jest was za mało, aby założyć jakąś młodzieżową sektę :D
na „wydurnianie się” „we łbie” Ci u mnie dostatek :D …bo ja błędnie interpretuję chyba słowa mojego prawdziwego guru, co kiedyś rzekł „bądźcie jak dzieci”
Hejka :)
na „wydurnianie się” „we łbie” Ci u mnie dostatek
no nie! normalnie jak u mnie! ;D
cześć R, jak samopoczucie?:>
Dobry wieczór się z Państwem:)
no proszę, raczyła wrócić :P
Samopoczucie super :) dzięki, że pytasz
Hej Mask :)
urzekły mnie promocje w realu:D
Na szczęście rozsądek wrócił… i ja też… wiec teraz sie będziecie ze mną męczyć:P
Cześć R:)
Hmm… Kobieta, której wraca rozsądek na promocjach :) Fiu, fiu
hej R… i maskana też ;)
maskana a real to rzeczywistość czy ten duży budynek z blaszanym dachem?
R, bo ja jestem bardziej chytra niż promocyjnie kobieca:D
Odarty, rzeczywistość… budynki z blaszanymi dachami, w których rodacy najchętniej spędzają wolny czas omijam szerokim łukiem:)
No chyba że to OBI, Castorama czy Liroy Merlin – te lubię:)
Odarty, bo z Ciebie to widzę prawdziwy skarb. Cieszysz sie i do tego nie kręcisz?:)
jakaś Ty nie polska maskana jesteś ;)
oj Daria, gdyby tak było, to bym cieszył czyjeś marzenia, myśli, a nawet odbierał czas, a jest trochę inaczej. Rynek nie docenia moich poglądów. A że nie kręcę, to też nikogo skutecznie nie oszukam. Lipa, jednym słowem lipa
Mask to ty taki Bob Budowniczy ;)
Odarty, yhym… importowana;)
R, mam słabość do kasków;)
Białych czy żółtych?
Merlin to ten od Harrego Pottera ? :P:D
Jedno wiem Marek. Dobrze robię zrywając z Tobą kontakty
a jeśli się nie posłucham :D
nie chcę krakać Odarty, ale chyba Cię rzuciła Adamaszkowa…:P /polanie mu likieru kawowego i poklepanie po plecach/ :D
tak? A Ty co robisz w weekend :D
w weekend? /intensywnie myśli/….. /myśli dalej/ no w zasadzie..a co? masz jakieś propozycje? :D
nie mam, fantazja mi się nie włącza ;)
Pstro- chyba od króla Artura:)
ten z długimi piórami?:D
Pstro! i wykrakałaś:P:D
Merlin to ten od sprzedaży wysyłkowej:P
ale, że niby z czym te kra kra? :>:P
ja tam nie wiem z czym, ale fakt pozostaje faktem.
W dodatku autentycznym:D
Maskano, koniecznie się dotleń :-) jak będziesz miała chwilę oczywiście :-D
Czyżbym miał być ostatni tego wieczoru?
no way Ocean :) cześć :)
Krzysiu, zaraz odetchnę pełną piersią:)
tutaj to nigdy nie wiadomo. życie blogowe zamiera zwykle nagle. witam :-)
i nagle ożywa, nie znasz dnia ni godziny :D
dobranoc moi mili :) podziękowania za rozmówki ;)
Pstro, mam kłopoty z blogiem, wcieło Twoje komcie.
A urlop za pasem. Pozdrówka!
Ano miałem któregoś dnia krzyczeć, że wejść do Kadarki nie można. Stęsknieni? No ja też. Czołem.:-) że wejść do Kadarki nie można. Stęsknieni? No ja też. Czołem.:-)
Znowu się powtarzam.;-)
Kadarka, moje cenne przemyślenia? oj, świat uboższy jest o te myśli :D
Onufrzak? nie może być!!! chyba za wcześnie wstałam i jeszcze śnię :P…a dośpię może do przyzwoitej godziny, bo mam omamy :P:D
A ja gdzieś przeczytałem, że jesteś miła, ale chyba mam omamy.:-P:-D
Onufrzak, Ty jak się już wypuścisz, to umiaru nie znasz :P
Miałem wczoraj przygodę mrożącą krew w żyłach nawet w taki upał jak dziś, opowiem Ci, to powieje chłodem i u Ciebie.:-)ł jak dziś, opowiem Ci, to powieje chłodem i u Ciebie.:-)
to opowiadaj kurde bom ciekawa :>
Tobie ma się mrozić krew w żyłach, a nie wszystkim.:-P
no i jaki problem? :P
Nie poganiaj mnie, bo tracę oddech.:-P
ja i poganiać? ja nie z Tych :P coś chyba chlapnąłeś z rana :D
No wiem, że Ty z Opola. Nie, nie chlapłem.:-)
Chciałabym to widzieć. Chociażby jeden realny przykład na cieszenie, jeden na nie kręcenie, jeden na nie wpatrzenie w siebie, jeden na nie odczytywanie wszystkiego pod kątem jaki by tu wyczytać dla siebie komplement, bo na pewno jestem zajebiście super itd.
Aż mnie wszystko szczypie, taki skwar:)
Od rana mam wrażenie, że dziś jest poniedziałek. Za duzo słońca chyba…
Dzień dobry bardzo:)
A ja rano miałem wrażenie, że nie chce mi się dzisiaj pracować. Potem w pracy patrzę, a tu faktycznie mi się nie chce pracować. Czary jakie? czy co?
Grafo, to wrażenie, w okresi wakacji, przyjmuje formę epidemii:)
I dziś znów mam poniedziałek…
Dzień świstaka???
Dzień dobry w ten piękny słoneczny poranek:)
A ja nie lubię poniedziałku, na szczęście już środa. Cześć.:-)
Maskana, Ciebie ostatnio za bardzo real wciągnął, się uzależnisz, Ci mówię :P
cześć Onufrzak, Ty to masz labę na całego od poniedziałku, więc nie narzekaj :P
eee, Pstro, uzależnienie mi nie grozi. Pozwalam sobie na trzy jednocześnie i limit już wyczerpałam:)
Cześć Onufry;)
Sęk w tym Pstruśka, że ja lubię pracować.;-)
jakie trzy?:> bo może ja też mam jakieś uzależnienia o których nie wiem :D
emaskana, to jakaś nowa tutaj? Dawaj GG.:-P:-D
ja nie wiem czy komunikator przyjmie Ci nowy kontakt, bo już pęka w szwach :P
4 kontakty, a jako żywo jeden używany, że tak to nazwę.:-P:-*
już się tak nie chwal :P
Ja się żalę.:-P
Pstrusiu, no trzy: pierwsze, drugie i trzecie:D
Onufrzak, napisz podanie, załącz trzy zdjęcia i emaskana się ezastanowi:D:P
Onufrzak, to działaj z większym rozmachem :P
Maskana a te! a tych to nie mam :P
a jakie masz?:>
Pstruśka wystarczy, że Ty działasz. :-P
Ewyślę Ci całą esesję, emask. :-P:-D
Wczoraj w telewizji usłyszałem nowotwór słowny… z Okazji Dnia Sołtysa został zagadnięty jeden z sołtysów na tę okoliczność a ten chcąc się dobrze pokazać w telewizji zaczął energicznie mówić i nagle pojawił się ten zwrot… KURCZA MAĆ!!!!Sołtys elegancko zastąpił ogólnopolski przecinek… KUR..A MAĆ!!!… zwrotem KURCZA MAĆ!!!! i teraz możemy śmiało go używać bo to już jest zwrot elegancki… związany chyba z kurczakiem :)
Dzień dobry wszystkim
Esesję? ojej
Tylko wiesz… same grzeczne poproszę:P:D
Cześć Mmrr.:) Może sołtys jest hodowcą kur podściółkowych?;)
o ja Cię ! mmrr! a Ty nie na urlopie?:> myślałam, że się gdzieś wygrzewasz na plażach Chorwacji bo Cię widać nie było :)
Maskana chyba nie!!! :) ale bystry i z refleksem ten sołtys… rozpędził się w gadaniu tak energicznie i ślicznie wylądował na KURCZA MAĆ!!!
Pstro od soboty będę na Mazurach może dwa tygodnie :) i tyle wystarczy :)
komary będą miały ucztę! :D
no nie! :) i tego mi zyczysz :) a ja Tobie życzę radosnych przewspaniałych spotkań z Twoimi przyjaciółmi :)
Mask, no nie w zwykłym waciaku, bo gorąco, mam taki z krótkim rękawkiem.:-P:-D
Cze mmrr.;-)
Cze Onufry :) chociaż… hmm… zastanawiam się czy waciak nie byłby dobry na komary… może ciut byłoby w nim za gorąco ale czegóż to się nie robi aby zabezpieczyć się przed komarami :)
kurde mmrr, ja tę czarniejszą wersje napisałam, żebyś się milo zdziwil, jak żadnego komara w zasięgu wzroku nie będzie, bo jak wiadomo życze Ci przewspaniałego urlopu z pogodą w tle i przygodą też :D
Mmrr ja nie mam tego problemu, bo we mnie płynie błękitna krew. Wiem, że nie uwierzysz.:-D
Wiem Pstro, że mi źle nie życzysz :D ale wykorzystałem to Twoje spostrzeżenie, żeby słowotwórczo rozwinąć temat:)
Onufry zaskoczę Cię… ale wierzę!!!! zresztą to widać po spojrzeniu i po waciaku… tylko ludzie, w których płynie błękitna krew mogą sobie pozwolić na taką ekstrawagancję :)
ps.
-wagancki -dotyczący waganta, związany z wagantem
-wagant -średniowieczny, wędrowny aktor, śpiewak; truwer; goliard
Gdzie wyście się podziali? /Przerzucając komcie/ AaAa… Tu! :)
Cześć!:D
ja TU!!! /wykrzyknęła, bo chucherko z niej to i by nie dojrzała Adamaszkowa/ :P:D
Chucherko Ty, lubię Cię /zaczepnie/ ;-)
Pstro- a co? Chcesz pogadać?:)
Cześć Adamaszek, a ja tu jestem.:-P:-D
A bo co Pstro, chcesz pogadać? :P
Znaczy Onufry, zresztą jedna zupa, nie?:)
zjadłam tortelloni z mozarellą i pomidorami…i jak mi smakowało, znaczy, że smaczne ;)
Onufrzak, nie masz powodu, żeby nie lubić :P
Pstruśka, ja tylko przypominam i się podlizuję zarazem. :-P:-D
Jak nie chcecie gadać to vice versa:P:D
a ja wręcz uwielbiam podlizywanie :P /zagryzienie SE tego małosolnym/ :P
ok, to vis a vis :P
Znaczy tak na poważnie? trzymacie z Odartym i jego kręceniem?;)
a w ktorym momencie kręcił? tak pytam zanim odpowiem ;)
No widzisz, ale małosolne lubisz, była okazja do przekąszenia. :-P
Kręcił. Gdy się wykręcał. Mam na myśli w sensie, że jeżeli coś pisze się w tę a później w innę stronę, lub gdy się pisze coś w oczywisty sposób niezgodnego w prawdą. A czemu?:)
ja Odartego o niecne zamiary nigdy nie posądzałam , a że zmyślnie pisze to fakt niezaprzeczalny, rozumiem, że chcesz go wywołać do tablicy zaczepnie, ale zaczepnie może być też milej :P:D
jaka okazja?
komuś sie syn urodził?:>:P
Maskana z tego co wiem, Ty o synku marzysz, więc jedyny który w zamyśle jest do urodzenia, to Twój :P:D
Pstro, nie było chyba aż tak niemiło? Zresztą nikogo nie wywołuję, normalnie pytam
fakt, ale na mojego synka musimy jeszcze trochę zaczekać. Trzeba zorganizować castingi: na ojca, na imię i najważniejszy – pt. kto będzie rodził:P
W sumie to casting też jest okazją – trza zakupic ogórki:D
znacie jakieś sposoby na wyciągniecie dziecia z wody?
Mask – to Ty nie wiesz, że castingi to lipa? Przeważnie zwycięzca jest z góry przewidziany, a jak nie przyjdzie, to zawsze można powiedzieć, że zwycięzcy nie wyłoniono?:)
Chyba, że Ty właśnie wiesz o tym i cały casting to tylko pic na wodę ma być, tak?:D
Możesz ją czymś skusić.
Daria, ja zwycięzcę już mam:) A casting jest z okazji dla okazji:)
Krzysiu, powiedziałam jej, że wygląda jak starucha. Wyszła szybciej niż ja dokończyłam zdanie:)))
może by tak nową notkę? /zerk na Maskanę, w końcu urlopowała się , że ho ho/
Cześć! :)
I love your alternatywnie.wordpress.com
[url=http://www.facebook.com/pages/Cheap-electronic-cigarette/231831243515918]cheap electronic cigarette[/url]
cheap na tym avatarku jakiś senny i nie dziwota, bo i pora późna była :D
Dualshock 3…
Thank you for the shares in this blog. I will visit it again….