– zrobiłam Ci kawę.
…
– tak, rozczarowanie jest częścią życia. Kiedy już osiągniemy to czego pragneliśmy, wejdziemy na szczyt, popatrzymy na swoje dokonania, doznajemy rozczarowania. Bo już wszystko za nami. Bo już w tej konkretnej sprawie nie możemy lepiej, bardziej, mocniej… Czy nie prościej jest zostawić sobie mały margines błędu? choćby po to, żeby móc czuć niedosyt, którym można sypnąć w oczy rozczarowaniu?
I jeszcze ludzie… Tak… ludzie rozczarowują najboleśniej. Kiedy w grę wchodzą emocje, każda rysa boli jak otwarte złamanie. Ponoć prawdziwej przyjaźni nic nie może zawieść, a miłości zniszczyć. Ale gdy do głosu dochodzi rozczarowanie… co wtedy? Sądzisz, że wszystko można wybaczyć? Zapomnieć – owszem, ale czy wybaczyć?
…
– Twoje milczenie jest tekstem, który najłatwiej zinterpretować. Myślisz, że bez wskazówek bezbłędnie skoreluję to co powinnam wiedzieć z tym czego nie mówisz?
…
– już zinterpretowałam. Wszystko stało się jasne…
Rozczarowanie to negatywna emocja – reakcja na zawiedzioną nadzieję. Nadzieja to pozytywna emocja oparta na własnym wyobrażeniu siebie i otoczenia. Najczęściej nie ma nic wspólnego z rzeczywistością :D. Człowiek to dziwna istota. Zamiast rozpostrzeć żagle i poszukać nowego portu, zwija je i gasi ogień swoich smutków zapijając swoje utracone marzenia, rozdrapuje rany raniąc siebie i innych. Kiedy się osiąga szczyt należy rozejrzeć się za następnym, a nie tkwić tam gdzie się tkwi. Bo to już nie jest szczyt tylko równia pochyła.
rozczarowanie – reakcja na zawiedzioną nadzieję
nadzieja – najczęsciej nie ma nic wspólnego z rzeczywistością
czyli pozwalając sobie na bujanie w obłokach sami, jak na smyczy, prowadzimy się ku rozczarowaniu?
czy jedynie mędrca szkiełko i oko ma szansę na życie bez worka smutku w dłoni?
A czymże jest życie bez worka smutku w dłoni? Chyba tylko sznurkiem od tego worka, na którym należałoby się powiesić :D.
czym?
hmm… krainą wiecznej szczęśliwości?
Ta cisza pomiędzy nami… i milczenie…
Przed rozczarowaniem jest dobra i piękna,
Jest świadectwem porozumienia, gdzie
słowa są niepotrzebne, gdzie wystarczy
spojrzenie… i ja wiem… i on wie…
a interpretacja zdarzeń jest niemal identyczna.
Gdy przychodzi rozczarowanie…
ciąży jak kamień, zagęszcza atmosferę
żalem, smutkiem, czasem też
wewnętrznym krzykiem i rozpaczą…
a interpretacja zdarzeń… no cóż…
Jak można odczytać myśli, jeśli wejście
do ich świata jest zamknięte..?
aż mnie zatchło…
o! urden wrócił wypoczęty i od razu podniósł poprzeczkę komentarzy na merytotyczne :D
delektuj się ciszą…łatwo powiedzieć, kiedy mnie takie kropki podczas rozmowy doprowadzają do furii…
a z tym niedosytem … nawet po sobie, lepiej zostawić niedosyt
zapachniało na blogu literkami Maskany nareŚcie :)
dzień dobry! ;)
Cześć Chaberku…
Jak widzę wynurzyłaś się wreszcie
z tej bieli… pościeli…
Fajny awatarek :D. Będzie ciąg dalszy?
ale że co?:> :P
No, że awatarek fajny :D. Taki milusi :).
jak ja :D
A mój ulubiony ciąg dalszy…… – Tylko w wyobraźni, tylko w wyobraźni. :D
milusio :P:D
Einstein zwykł mawiać, że wyobraźnia jest ważniejsza od wiedzy …
10 srebrników za obrazy tej wyobraźni :D
Milusi..?
Dziecinniejesz Urdenie.
Czyżby miasto tak na Ciebie działało..?
viola, a jak miał napisać, żeby doroślej brzmiało?:> hę? ;)
Interesujący, ciekawy, seksowny…
Wiele możliwości co nie..? ;-)
też bym odpisała: jak ja :D
Bo nie można o Tobie inaczej przecież… ;-)
to łap nutke :)
cześć viola :) a bo mnie telefon obudził :D za oknem tak szaro i wietrznie i deszczowo, że nie dziwota, że sen się nie chce odkleić od powiek :) po nutce? :)
Wiesz, że ja zawsze chętna na nutki…
to jako i ja :D już w pracy?
Dzień dobry się z Państwem:)
– zrobiłem sobie kawę ;)
Co byłoby, gdy człowiek nosił szczęście w sobie? Pewnie nie wspinałby się na szczyty. Po co nogami miałby tam taszczyć swoje szczęście :D
I jeszcze jedno… w życiu pewne jest to… że życie to zmiany, dlatego nie warto wpedzać się w rozczarowania.
A zresztą. Jest wielce możliwe, że się na tym nie znam. Pewne jest tylko to, że mam kawę przed nosem :D
A teraz moja nutka na dziś
…no i oczywiście Ty maskana już wiesz, że ciekawie ujmujesz tematy, wiesz bo pstro to Ci napisała ;)
Pstro najczęściej pisze mi, że mi czwarty podbródek z dekoltu wychodzi więc nie wiem czy powinnam się przywiązywać do Jej słów… bo jak się przywiażę, zerknę w lustro i zobaczę nie czwarty a piąty to się rozczaruję;) A tego już nie chcemy. My mask nie chcemy:)
też sobie zrobiłam. Kawę znaczy. Nawet dwie na wypadek gdyby trzeba było „spragnionych napoić”:)
„Co byłoby gdyby człowiek nosił szczęście w sobie?”
szczęście to stan umysłu. Tylko od nas zależy w jakim stoponiu otworzymy się na siebie…
Oo, to mam pomysł. Trzeba sobie wymyślić/rozkazać, że jestem szczęśliwy i po sprawie :D Jak Ci się podoba mój pomysł? ;)
bardzo mi się podoba:)
Ten tok myślenia jest jednym z moich postanowień noworocznych – trzymaj kciuki, żebym, za 12 miesięcy, nie rozczarowała się kiedy już stanę przed lustrem rozliczeń z obietnic danych samej sobie:)
To mogę Tobie pomóc w prosty sposób. Moją inspiracją dla prostych pomysłów jest ten uroczy facet :P
…no i oczywiście Ty maskana już wiesz, że ciekawie ujmujesz tematy, wiesz bo pstro to Ci napisała ;)
tam Ci sie Odarty nie wklikŁ ciąg dalszy a mianowicie … a pstro wie co pisze :D
i jeszcze Tobie Pstro się nie wklikło … bo mONdra jest i basta:D
ja czułam Maskana, że zdanie jakieś takie za krótkie napisałam :D dzięki! :D
pstro, jakiś moderator uciął mi część wypowiedzi. Nie wiesz kto :P
te drzewa odpowiedzi doprowadzają mój układ immunologiczny do katastrofy. I to wcale nie pięknej…
A tam stało się jasne. Milczę żebyś łatwiej zinterpretowała /zakumała/. Kawy wypiłem już dwie. Ty chcesz mnie zabić.:-P dzień dobry.:-)
Onufrzak! /skok z rozbiegu na niego… nie ustał/:P
aaa… to zakumałam /zinterpretowałam/;)
Normalnie skoczna jak nie Ty. Za to turlasz się z gracją.:-P
i łatwiej mnie przeskoczyć niż obejść:P
„jestem szczęśliwa, bo tak zdecydowałam” – George Sand :)
o proszę, a ja myślałem, że może to być idiotyczne ;)
Nie jest idiotyczne, bo odpowiadamy sami za stan swojej świadomości. I niejako kreujemy rzeczywistość. Pod warunkiem, że wierzymy w swoje zdolności twórcze :)
boleśnie prawdziwe
A ja wprost k…a tryskam radością, niczym mocz rozbijany o parapet.
I kto mi zabroni ?
nie znajdzisz śmiałka;)
a pro po parapetu. Taki sam parapet wydaje się zupełnie inny na parterze, i na 10 piętrze.
inny?
Adasiu, Ty to masz spostrzeżenia:)
Oryginalne. W zasadzie – na styku blogowych konwersacji powiedziano już dosłownie wszystko, a kolejne komentarze zaczynają przypominać odgrzewane kotlety.
Uprzejmości, napastliwości, zwyczajowość – to wszystko już było.
Mój komentarz, jest po prostu inny.
Mądry czy głupi – nie wiem. Merytoryczny? – w jakimś sensie.
/ o ile sens w ogóle istnieje /
————————————
sens jest zawsze… Jakiś.
Dopóki nie pojawia się stagnacja. Tylko rozwój, a przynajmniej obecność w pobliżu inności, może być elementem sensu.
To co utrwalone – jest w zasadzie martwe. Sens w tym wypadku, musiał by być sensem śmierci.
Koło pozornie się zamyka, bo śmierć w sobie jest innością do życia, ale również pozostaje stagnacją, więc nie może być sensem.
Jasne Maskana , kiedyś kilmore powiedział ,że w twoim przypadku „zdjęcie płaszczyka ” zawsze ma sens . I tu mamy potwierdzenie zawszości sensu .Gdyby jeszcze kil nie nosił tego krocionoga , potwornie nie lubię wijów.
Wizzgaa, jestem pod wrażeniem Twojej pamieci:)
No , to przy okazji Kila , taaakie zrobił na mnie – zrazu , wrażenie .Ale potem ocenił mnie absurdalnie no i ten krocionóg …zgroza.
Prawda Adam , na 3-cim piętrze wydaje się o wiele węższy niż na parterze . Mówię niezdecydowane -Cześć !
wizzgaa! po inwentaryzacji? doliczyłaś się sreber ? :>
Sztućce to friko . Sny srebrne mam nieprzeliczone .
dobrze, że ja swoje pamiętam co dwudziesty, to bez kalkulatora jestem w stanie je przeliczyć ;)
Ooo ! Mocno dzierżysz wszystkie wymiary za uzdy .A mnie się nawet rozrusznik telepie i zero mam kontroli . I co tu mieć pretensje do kompa ,że slimaczy ,znaczy internet .
No wiedziałam ,że tak będzie !! Jak mówię o tym rozruszniku to wszyscy boją się przyprawić mnie o emocje. Znów sama posiedzę . A mogę prosić małą pieniawę ? To znaczy małą „wielką pieniawę ?”. Pomyślę na spokojnie o tych spacjach co denerwują odartego / dziwaczek ? /
Eulalio, nie wiem czy boleśnie. Może o tyle, że nie szukając szczęścia w tym co zewnętrzne, odzieramy się ze złudzeń. Prawda nas wyzwoli! Hołk!
Adamie, chciałabym to zobaczyć ;)
a dlaczego odarty ze złudzeń? :D
A nie wiem:) Mówiłam to jako ODARTA, ekhmm…
Wystarczy otworzyć okno ;)
z perspektywy parteru szczęście nie tryska z takim rozmachem :))
Wszystko przez to że kucasz. Wstań.
To nie prawda, że kobiet w odróżnieniu od mężczyzn nie potrafią sikać na drzewo ;)
/ Kwestia giętkości kręgosłupa ;) /
Ja sikałam na stojąco…No przecież musiałam sprawdzić czy tak sie też da:))))
Na którym piętrze ?
Na drugim:))))
prawda nie istnieje i tak jak napisala viola… do pewnego momentu wydaje się, że rozumiemy się bez słów, aż któregoś dnia…
…otwieramy oczy i po początkowym zdumieniu, poprzez niewiarę i histerię aż po spokój podszyty solennym postanowieniem „nigdy więcej” uświadamiamy sobie, że nasz królewicz jest… że tak naprawdę to go nigdy nie było.
maskana – NIE-PRAW-DA
Wizzgaa, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia:)
cześć nasza lebiodo kochana :> zjadłaś garść piguł? no…to kończ śniadanie i do pisania :D
Prawda nas wyzwoli!
aż sobie zapiszę:)
Poza tym pragnę nadmienić, iż uruchomiłam Loko.
nareszcie!:)
Miia super! proszę mi wysłać tę skrępowaną sznurami to zalinkuję, bo wbrew temu co gadają, nikogo nie kasowałyśmy, wyleciało nam swego czasu wszystko łącznie z pocztą i nie wiedzieć czyja to sprawka..
a zanim zalinkuję, to link do Miia
http://lokomotywabis.wordpress.com/.
Rozczarowania należy palić a nie balsamować.No ktoś mądry to wymyślił a ja to potwierdzam!!!Pozdrawiam…
Elu, palić tylko rozczarowania? czy też ludzi, którzy nam je zaserwowali?
Mask…ludzie sami spala się!!Dla takich ludzi szkoda ognia!!!!Lepiej ten ogien zostawić by rozpalic innych…
podoba mi się;)
Same musimy płonąć – Ela . Nie czujesz się szczęśliwa ,jak płoniesz entuzjazmem ?? I to zaraża innych ……hm , sporadycznie ale jednak.
Elcia jakże bliska mi ta filozofia. Jak to Dyzma powiedział, życie należy brać za pysk i walić w mordę :D.
Tak Urden po mordzie bić i sie w zadnym wypadku nie ogladac za siebie….Zwyczajnie mieć to centralnie w dupeczce:))
rozczarowanie może być także pozytywne, zdarza mi się od czasu do czasu…
mnie się jeszcze nie zdarzyło… czyli, że wszystko przede mną:)
Mask mnie też nie!A ty bys podniosła w tym nowym roku tę głowe do góry co?
Elu, specjalnie dla Ciebie podniosłam w poprzednim poście:)
Poszukaj swojego komentarza, w którym pisałaś o podnoszeniu – wkleiłam tam link z podniesioną głową:)
R O Z – C Z A R O W A N I E
Analizując słowo…
Wszystko przed było czarem tylko..?
iluzją Violu. Wyłącznie iluzją…
albo kłamstwem:)
iluzja : ładniej brzmi :)
Tak, tylko nachodzi mnie pytanie,
kto to rozczarował…?
Ja, czy ta druga strona..?
Odkrywający twarz, czy odkrywany..?
Nie cierpię milczenia drugiej osoby… to jest coś okropnego… bo niby co ono ma oznaczać?…
mmrr dokładnie…a scenariusze w głowie powstają oskarowe takie :)
Mmrr, najpewniej to, że się pomyliłeś co do tej drugiej połówki. Albo, karę za naiwność. Albo iluzoryczność własnych myśli i odczuć. Albo że ta druga osoba ma zapalenie krtani:))
maskana, Ty już boki dziś odleżałaś co? :P
ano… leżę i pachnę… i celebruję fakt, ze póki co mogę w domu, a nie na wikcie i opierunku NFZetu:)
to jakiś rym Ci zapodam do pogibania się na boki :>
Jakie to ładne :)
a bo od rana za mną łazi :D
jak sie zacznę gibać to się rozlecę. Ale proszę – nie krępuj się:)
Maskana, się nie rozlecisz, bo ja Cię nie posklejam przy mojej marnej psyche, co więcej, ja się porozklejam wtedy, a tego w Niebiosach nie mają w księgach odnotowane na najbliższą dziesięciolatkę …no :D
ufff… to mnie pocieszyółaś:)
To proste – ludzie milczą, bo wiedzą że choćby powiedzieli nie wiadomo jakie wspaniałe rzeczy, to już nic nie zmieni. A rozczarowanie że nie wyszło z osobą pt. z kim jak nie z tą, powodować może niechęć do jakiegokolwiek działania. Ktoś się ze mną zgodzi?
myślałam, że to ja spania nie mam, ale Ada mnie pobiła :D
może i bym się zgodziła, ale nie za bardzo zrozumiałam :) usprawiedliwiam się tym , że wczesna pora to raz, dwa, świdruje mi w okolicach skroni od świtu :)
Heloł:))A ja myślę że trzeba z siebie wyrzucać o głośno mówić co w środku nas gryzie lub ciesz…to sprawia że człowiek staje się WOLNYM!!!!!
jak ja czasem wyrzucę, to mnie po piąte piętro słychać :D
Świdruje? Weź pigułkę, weź pigułkę…:-P dzień dobry.:-)
że niby Ciebie? :P:*
ja o seksmisji teraz. :P
Ty to zawsze o seksie :P
ale zauważ, że jest połączony z misją. :P
masz jakąś misję do spełnienia w tym temacie? :P poopowiadaj
jestem misjonarzem, pomagam tylko. :P
mydlisz mi oczy jakbym Cię od wczoraj znała :P …ale rozumiem takie misje, też służę pomocą jak trza :D
Nie chcę pozbawiać nikogo złudzeń, ale milczenie oznacza zazwyczaj, że ktoś się nami rozczarował ;)
Ps. Zajrzałam na blog Urdena, bardzo ciekawy wart oddania głosu :)
Fil, też tak twierdzę :) nawet bez zachęcania, które rzecz jasna nie zaszkodzi :D
Pstrusiu, w takim razie u siebie na blogu zamieszczę jakąś zachętę :) Takie ciekawe pasje warte są rozpowszechniania.
super! u nas też będzie wzmianka :) szykuje się PIJAR jak ta lala :D
No, a jak! U mnie już jest :)
muszę tu cos napisać.Lubie bywac w tej kafejce!!!Różnorodność ludzi mnie zachwyca i daje bardzo duzo do myslenia a ja lubie jak ktos lub cos zmusza mnie do myślenia….
Ela, a mnie cieszy, że tu bywasz :)
Pstro i znowu jest okazja ku temu żeby wychylić jakiś kieliszeczek czegoś słodkiego chyba nie?:)))
Mhm, chwilowo działa mi modem to szybko doradzę żeby posłodzić wielką pieniawę . Będzie słodko a zdrowotnie.Nieczęsta sytuacja.
ja mam tyle procentowych słodkości w domu, że można wychylić po całym, jak dorośli :D
Ja nie . Zbyt często zmieniam fachi – coraz bardziej ekscytujące .Tyle,że nie płacą ale nie można mieć wszystkiego.
bo mieć wszystko to nie jest za dobrze, bo czego potem chcieć?
Nooo. A ja chcę wszystko , to jest dopiero kocioł z burzanów.
I ja niecierpię rezygnować z czegoś na co soe „napalę”
Ela, ja jak się na coś napalę i nie wyjdzie przez przypadek, to mam focha na końcu nosa normalnie i bez kija nie podchodź :D
Pstro, widzę, że znów niepotrzebnie dałam się sprowokować do ujawnienia moich poglądów, ale późna pora mnie tłumaczy, bo niepotrzebnie mnie skłoniła do „zwierzeń”. Ja w ogóle jestem zbyt naiwna, nie mówiąc już o głupocie
Adamaszek nie przejmuj się .Ta kafejka to taki tester .Ale barwny i z założenia prowokujący do różności .
tester wytrzymałości na stres? :D
W moim przypadku tester na szybkość debilnego komputera a ściślej nowego debilnego modemu , który muli ,jak osioł z mułem w parze chociaż to już chyba niemożliwe.
znaczy czytasz z opóźnieniem moje światłe myśli? be modem! be! :P
Gorzej , do du ten modem a umowa „zawarta” na dwa lata. Ta notka o rozczarowaniu i poczuciu zawodu to jak raz dla mnie.Jestem w zasadzie wzruszona i to mi rekompensuje.
Ada, nie dziwacz, napisałaś swoje zdanie jak każdy…nie widzę tutaj żadnej prowokacji skierowanej w Twoją stronę ;)
Dzień dobry bardzo:)
Pstro, wyłącz to drzewo bo od skakania po komentarzach ciśnienie mi rośnie:)
Sama bym wyłączyła. Ale no ten tego… więc zdam się na Ciebie:)
bo Ty kurde myślisz, że ja umiem? :D to powiem Ci w sekrecie, że się mylisz :P
to ja idę na zaplecze. Módlcie się żebym nie wywaliła bloga w kosmos:D
Ty na zaplecze …kto tu właściwie nadzoruje kominek . Sadza się sypie.
wizzgaa, trza by na komin, a wiesz…ja mam lęk wysokości zatem…/kaszle/
Podsadzę Cię Pstro
i będę asekurować,
mam mocną linę ;-)
viola, Ty masz wprawę „pod górę” to i w asekuracji bym Ci zaufała, ale są lęki nie do przełamania…mam ich kilka to wiem ;)
ufff… wciąż jesteśmy:)
Maskana , może ty..? Ale bez tego płaszczyka
Jaka lina , na litość … zapieraczką się wchodzi , jak chomik po ścianie za szafą .
Ale nie obie naraz !! Pokażcie ! Komin wąski ,jak kibić maskany .Wystarczyłby dobry wycior .Co teraz …Ela,jesteś gdzieś ?
…na ściany wchodzą pawiany, a żyrafy wchodzą do szafy.
Mask, ja też jestem….:P:D
Onufry to ciągnij albo wypychaj w górę komina
Onufry , rusz się a nie dowcipkuj
wolę wpychać. Kto będzie ciągnął?
Skąd mam wiedzieć , może Adam przyleci chociaz elka mówi ,że on leniwy czy śpiący .
no właśnie na niego nie liczę jak śpiący. Może lepiej uciekajmy? /by Pawlak.
Pstro, napisałaś co napisałaś. Jednak ja liczyłam na jakąś ciekawą rozmowę, co treść notki Maskany skłania do różnorodnych refleksji. Twoja odpowiedź, mówiąca o niezrozumieniu przez Ciebie mojego komentarza, świadczy o nieuprzejmości z Twojej strony i o tym, że to nie jest odpowiednie miejsce dla rozmów.
Ponieważ „inteligentny wszystko zauważa. Głupi wszystko komentuje” [ H.Heine ], to niech w temacie notki przemawiają inni ;)
– „Zawsze narzekamy, że życie jest takie krótkie, a zachowujemy się, jakby nie miało końca.” [ Seneka ]
– „Łatwo znaleźć składniki miłości, ale wszystko zależy od tego, jak się je miesz…a. Potrzeba ogromnej pracy. […] Po pierwsze, trzeba umieć rozumieć i akceptować. Potem trzeba być najlepszym przyjacielem. Zawsze. Trzeba pracować nad pokonywaniem tego, czego w tobie nie lubi druga osoba. Potrzeba wielkiego serca, mimo że tak łatwo jest po prostu być małym człowiekiem w tak wielu sytuacjach… Czasami iskra zapalająca miłość jest z ludźmi od początku. Ale wielu tę iskrę bierze za płomień, który – jak uważają – będzie trwał wiecznie. To dlatego tak wiele ognia i żaru serc ludzkich po prostu się wypala i w końcu gaśnie. Nad prawdziwą miłością trzeba pracować diabelnie ciężko.” [ Jonathan Carroll ]
– Zaraz na początku życia ktoś powinien nam powiedzieć, że umieramy.Może wtedy żylibyśmy pełnią życia w każdej minucie.
Każdego dnia działaj. Kiedy poczujesz, że chcesz coś zrobić, rób to od razu teraz! Dni które przyjdą, są policzone. [ Michael Landon ]
A i jeszcze jedno:
Teściowa do zięcia:
– Nigdy się nie rozumiemy! Ja jestem zagorzałą katoliczką.
Zięć do teściowej:
– Ja też jestem za gorzałą.
;)
Fajne to na końcu ! A co będzie z dziewczynami . Same nie wylecą .
Onufry – nic ? Wiedziałam , dobra , sama je sciągnę , jak mi rozrusznik nie stanie . O rany !! Same spadły ? Jakie umazane . Onufry – całe w sadzy . Pomóż , umyj dziewczyny, tyle chyba potrafisz ….och .
też lubię cytaty! :D
wizzgaa, no jak nie stanie, to ciągnąć mus :P:D
Jak to zrobiłyście ? Spadałyście na jakimś sakramenckim wdechu ? Komin w zasadzie udrożniony ale cała sadza na was …yh
pstro jak lubisz, to proszę :)
„Jeśli życie daje ci cytrynę, zrób z niej lemoniadę ” [ Joan Collins ]
Odarty, a Ty myślisz, że jak robię hę? no na tyle mnie znasz :)
znam, bo mieliśmy spotkanie II stopnia w Unieściu ;)
trochę życia przed nami, a nóż widelec w kartach mamy zapisane spotkanie I stopnia :D
następna strona na mojej karcie życia jest niezapisana ;) Fuck. Sam będę musiał coś napisać
a jakie to ten, no I stopień? Gadaj do mnie o tym :D
jak się tylko dowiem, to Ci ze szczegółami opiszę :D
możesz nawet publicznie napisać, w postaci notki ;) Nie ma co się tego wstydzić, że mnie lubisz :P
wstydzić się? ja się tym chwalę gdzie tylko! :D
trzeba do niedzieli zaczekać, musi ich kolej kąpieli nadejść. To nie takie proste.
Onufry , to maskana do niedzieli bez tego płaszczyka ? Jak to sobie wyobrażasz ??
spokojnie, ma być plusowa temperatura.
taaa, na wdechu, aż strach kaszlnąć :D
Zaimponowałaś mi Pstro . Dowcipkować w czeluści komina …
ja czułam, że nadejdzie kiedyś dzień, że komuś zaimponuję :>
Czy nie niepokoi cię ta „technika” Onufrego ? Koniecznie on musi cucić maskanę ? Mnie co prawda nic do tego
inaczej się nie da, dlatego robię to pompką.
zawsze byłeś deliktny:D:P
No nie , wychodzę . Takie przejścia są ponad moje siły chociaż z niejednego komina wylatywałam .
wizzgaa, Onufrzak jest niereformowalny, jak mu powiem, żeby zszedł na dół, to zacznie hasać po górze…no mówię Ci
Pstruśka, mnie imponujesz od dawna. Siłą spokoju i pogodą ducha.
ona ma też inne wady.
Onufrzak, nawet z wadami mi do twarzy :P
ale tylko wtedy, gdy wady mają minę karpia. :P:D
Fanny ma rację :)
Duch w kominie, ofkors.
Wiem, Onufry, ale ich nie wymieniam, żeby się w pstrej główce nie poprzewracało.
Miia, bo ewentualne wybuchy uskuteczniam jedynie w domu, wśród swoich, do reszty świata nic nie mam, bo niby co? ;)
masz rację, bo nam zaginie w tych piórkach.
No wiesz, jak mnie reszta świata na odcisk nadepnie, to otaczam się szybą pancerną. Obrywają rykoszetami:)
W piórkach to ja kiedyś zaginę… ostatnio mam manię kupowania kolczyków z piór.
dobrze, że nie boa :D
Miia, wypisz wymaluj ja, nie ma co SE zdrowia szarpać niepotrzebnie :)
Boa to mam w kieszeni:)))
Kto zaginie w piórkach? Jak chodzi o Onufrego to już go dawno spod nich nie widać
i powiedz mi, że nie jest do twarzy mi z tym…:P
Swoją drogą, zajęło mi trochę czasu zdobycie umiejętności otaczania się szybą. A nauczył mnie tego pewien sympatyczny bioenergoterapeuta. Ciekawe wizualizacje, gdzie można sobie wyobrazić wręcz namacalnie, jak złe emocje odbijają się od Ciebie jak od lustra. Plus praca z oddechem, metody relaksacyjne… rewelacja.
poproszę o więcej szczegółów lub ciekawy link ;)
sympatyczny? a przystojny? masz numer telefonu? :>;)
Maskana, czy nocia -reklama jest napisana? /rym na prędce się dodał/
nocia nie jest napisana bo maskana walczy z gorączką od rana /rym prosty(acki) regionalny/
łoj dana, łoj dana, to niech się do roboty weźmie Maskana. :P
Obyśmy tylko nie zaczęli gdakać…
Odarty, napiszę o tym w notce, bo to szeroki temat. Postaram się dzisiaj. Dopsz?
poproszę :) Odczytam pewnie jutro i może uda mi się coś mądrego wtrącić
Pstruśka, bardzo sympatyczny. Jak na 65 lat to bardzo przystojny:) Wielki jak niedźwiedź i ciepły jak piec. Pomógł mi w leczeniu i to skuteczniej niż piguły.
Fanny, pewnie Cię zaskoczę, ale każdy człowiek sam się może tego nauczyć. A niektórzy mogą posiadać tę umiejętność od urodzenia
Owszem Adamaszku, jednak trzeba wiedzieć jak. I tu pomocne są wskazówki.
napisz Miia napisz, chętnie poczytam :)
Zupełnie nie do twarzy Ci w tym, naturalnie mam na myśli tylko wrażenia ze swojej strony
Komu i w czym nie do twarzy?
Ja też chętnie poczytam. Choć sądzę że mniej istotne są wskazówki, bardziej- odpowiednie warunki
Onufremu
Ada, czep się własnej baby. :P