Jak się sprawy mają, wszyscy widzą. Wypada coś nowego dać po tym, jak się już z moim stylem na kolejne sezony zapoznaliście. Co więcej, był czas, żeby się go wyuczyć na pamięć nawet. Jako, że chętni do napisania notki „walą” drzwiami i oknami i nie wiedziałam kogo wybrać, żeby nie urazić reszty (:P), to wybrałam siebie. Nie to żebym coś miała mądrego do napisania. Co to to nie. Ale po cytaciku to można by nie? No to będzie.
Każdy z nas jest katedrą. Rośniemy, zmieniamy się, natrafiamy na słabe punkty, które trzeba naprawić, nie zawsze wybieramy najlepsze rozwiązania, ale pomimo wszystko wciąż przemy naprzód, próbujemy trzymać pion i padać na kolana nie przed ścianami, oknami czy drzwiami, ale przed pustą przestrzenią, która jest wewnątrz, przestrzenią, w której czcimy i podziwiamy to, co jest dla nas cenne i ważne.
Tak, bez wątpienia jesteśmy katedrą.
Ale co takiego znajduje się w pustej przestrzeni Twojej wewnętrznej katedry?
Tam wewnątrz, tam głęboko, głęboko we mnie mieszczę się prawdziwy ja. Trochę może jeszcze nieodkryty, niedopoznany, zaskakujący. W tej katedrze na ołtarzu wielbię swoje prawdy, które mnie tworzą.
Najczęściej półmrok ,niezależnie od tego ,jak interpretujemy katedrę. Fajny był filmik Bagińskiego „Katedra”. TEŻ dawał do myślenia.
Odarty, to wypisz wymaluj jak ja, no normalnie aż zerknęłam na avatar, czy czasem ja tego komcia nie dałam ;D
Zauważ ,że moja avatarkowa głowa też już prawie katedra. Coraz bardziej katedralnie zasnuwa, zakrywa , zamgla różne prawdy. Jak u odartego w klatce żebrowej – organy, muzyka ….. U Bagińskiego to jego katedra chyb wabiła ,następnie „przechwycała” i wmurowywała w siebie ludzi.Oj ,migrena spacyfikowana tym razem ibupromem max. Stąd te mini myśli.
obrazek do notki skojarzeniowy, pewnikiem ma inny wydźwięk, ale mi się spodobał
Wizja, why dlaczego półmrok?
A widziałas katedrę w której zawsze przejrzyście jasno ? Nawet jeśli katedra – jak u odartego , jest szkieletem obejmującym jego WNYNTRZE to też nie jest tam jasno . Chyba,że się go wywróci – odartego , na lewa stronę.
dwa razy na lewą? Ja już jestem odarty!
półmrok tworzą kapłani w czerni :P
pstro coś za często jesteśmy do siebie podobni :D
Zobacz jaki paradoks właśnie czytam książkę, gdzie: „Istnieje wiele świątyń mieszczących się w Twoim własnym umyśle, istnieje wiele drzwi do Twojej własnej podświadomości, z których sprawy sobie nie zdajesz… Nie będziesz gór przenosił zanim nie uspokoisz burz w swoim wnętrzu” ;)
jakoś na półmrok nie chciałbym się zgodzić
no zobacz, nawet cytat jakby był po jednej myśli :D
Półmrok wycisza i uspokaja – pod warunkiem,że tuż za progiem jest słońce /światło/ na które możesz patrzeć i w każdej chwili tam wyskoczyć . Albo wskoczyć.
to lećmy dalej ;) „Nic dziwnego, że świat w którym żyjemy jest pełen chaosu, lęku, cierpienia i głodu. Dzieje się tak, że nasze umysły są chaotyczne, a ludzie nie potrafią korzystać z ich potęgi. Szukają demonów, duchów, bożków, zamiast zająć się najważniejszym – wprowadzać w życie…”
fakt, na wyciągnięcie ręki musi być alternatywnie, inaczej półmrok przytłacza
nie wiem Wizja, ja wolę mieć światło ;)
ja chciałam sobie dać nicka „chaos” ale był zajęty :P
Bądź rozsądny . We WNYNTRZU siłą rzeczy masz półmrok. Jest ciemnawo chociaż głośnawo.
co Ty Wizja mi tu kodujesz :P Jesteś sprzedawcą półmroku :D?
Tu się zgadzam odarty. Nie rozglądać się za złem by je „rozszyfrowywać” z satysfakcją tylko idąc ścieżką > trzymać się wstążki światła.
Nie sprzedawcą tylko użytkownikiem – siłą rzeczy.
ale są też pstrokate witraże i jasnośc bijąca ze świec…no dużo pozytywnych wibracji tam jest, nie?
dobre intencje, wyciszenie i modlitwa też rozjaśniają myśli i dusze
ja to mam takie dobre intencje czasem, że okulary przeciwsłoneczne trza ubierać, żeby po oczach nie dawało za bardzo :>
Sedno problemu zawiera się w tym słówku : CZASEM. Ja też raczej tylko „czasem” .
sedno zawsze tkwi w szczególe, zauważyłaś?
No tak pstro – w szczególe , tylko ,jak się tych szczegółowych sedn zbierze korzec….to sama wiesz , ilość w jakość przechodzi i OGÓLNIE jest do kitu.
Oświadczam niniejszym, iż nie jestem katedrą, tylko autostradą, w dodatku dziurawą, po której tiry przejeżdżają po raz piąty tego samego zdechłego kota.
A gdybyś się -Fanny autostrado , sprężyła i rzutem ciała / asfaltu/ zrzuciła kota na pobocze …?
„Ale co takiego znajduje się w pustej przestrzeni Twojej wewnętrznej katedry?”
nie mogę się przyznać gdyż, bo, ponieważ zniszczyłoby to mój wizerunek spowitej mgłą niesprecyzowanej tęsknoty, staczajacej się cierpliwie acz metodycznie po równi pochyłej ku rozpaczy, celebrującej egzystencjonalną pustkę smutnej mimozy.
No przecież tak pięknie skomponowanej odważnej niedorzeczności nie mogę deprecjonować, prawda?:D
Ty nasza przenośnio ubrana w zawoalowane słowa :D
wiesz, że regulamin nie pozwala na dawanie mądrzejszych komciów niż notka? :P
Przenośnia przenośnią ale mimoza to ja. Czy nie wyłuszczyłam już onegdaj ? Zresztą wystarczy spojrzeć .
jak sobie wyguglam co oznacza wyraz „zawoalowane” to sie ustosunkuję:D
teraz takie czasy, ze każdy chce być mimozą:D
taaa, wszystkie się podepnijcie pod mimozę i mnie podepnijcie do kompletu :P
Dobra , dla potrzeb kafejki mogę się podpiąć pod akację . Ten zapach….
A w ogóle spodziewałam sie zachwytów / i zawiści / z powodu mojej zbroi twarzowej .
taka pstrokata ta zbroja :> no dobra, niech nie będzie pstro_kata a wiosenna ;)
Specjalnie tyle gadam żebyście mogli docenić jej migotanie w ruchu. Normalnie trójwymiarowe indygo.
nie, nie, nie
Pstro, w tym duecie jest miejsce tylko na jedną żalkropkapl. Ty dla równowagi musisz siedzieć po drugiej stronie ławeczki. Przynajmniej w godzinach otwarcia zoo:D
Wizja, Twoja zbroja twarzowa zatycha i to powód „stonowanych” reakcj;)
przy moich ślepych oczach, byś mogła dać animację, a ja bym zauważyła po pięciu dniach najwcześniej
Moja babcia mówiła na pstrokatą- „bestra”. Tez fajny byłby nick.
przesz jak ja usiądę po drugiej stronie ławeczki, to Ciebie wywinduje na wysokość drugiego piętra, pamiętaj, że po świętach trochę przybrałam, trochę więcej niż Ty :P
Wizja musisz wiedziec, że mój nick na początku brzmiał „abstrakcyjna”, a że się leniom nie chciało pisać całego, to mi opitolili nogi przy samych pośladkach i zostałam „pstro”
Ty to masz szczęście , 175 cm przy pupci tuż nad ziemią. A ja ze wszystkim o cały decymetr mniej .
ale jakie masz pole do popisu! jaki wybór w męSZCZyznach! a człek szpile ubierze i ze świecą po mieście chodzi i szuka :P
Dobrze sprawę ujęłaś : męSZczYźni ! A szpile bardzo lubię chociaż na chodnikach z odzysku przestaje to być zabawne . Mimo to czasami sie wygłupiam i maszeruję krokiem „wybiegowym” czyli naprzemienno-jednośladowym .
nie żeby sobie dodawać, ale ja zazwyczaj ujmuję dobrze, zauważyłaś?
Taaak !
czuje, że te „taaak” będę odpracowywała do sierpnia
Jakie to życie. Człowiek nawet cieszyć się nie może bo nie dowierza……
Nic to. Ujmij teraz dobrze jasieczka i spać. Jutro na szychtę /?/
teraz, kiedy kac minął, głowa przestała bolec, to mi się spać odechciało, dobrze, że w tv Kości i takie te inne seriale
Fanny „zdechłego psa się nie kopie”, więc jak ktoś atakuje masą tira, tzn że masz coś jeszcze wartościowego co można byłoby zniszczyć
Rzutem asfaltowej wstęgi… no powiem Ci Wizjo, że działa na wyobraźnię.
No widzisz , poczułaś ulgę ,że jest jakieś wyjście ?
Poczułam MOC / tu wytrzeszcz/
Odarty, no ba !
za ekspertyzę nie musisz mi płacić :P
Potraficie podnieść na duchu. I to za darmochę !
Ty się nie upominaj o zapłatę!! bo Cię z ostatniego grosza oskubią :D
duch jest lekki, łatwo go podnosić, unosić, wznosić ;)
fakt, podnieść kogoś na duchu, to żaden wysilek, duch lubi rozsądną argumentacje ;)
nawet uśmiech lubi. Anioły lubią się śmiać, lubią żartować ;) Gdzieś o tym czytałem ;)
Jeszcze trochę i się poczuję, no może nie katedrą, ale chociaż kaplicą :))
sykstyńską? :D
która lampka wina?, że piszesz „jeszcze trochę” :D
Druga. I nie jest to wino „Kaplica” ani „Mogiła”. Ani nawet „barabara” :P
wino „barabara” musi mieć niezłego kopa z racji nazwy :D
Przydrożną. Z plastikową gerberą.
A propos, Umieściłam u siebie fajne zdjęcie kapliczki. Szczególnie powalił mnie tak zwany KONTEKST.
Przestrzeń wewnętrzna…
Chronię ją… czasem zbyt.
W tej zewnętrznej
jestem zakochana od lat
a najpiekniejszy dla mnie widok,
to linia horyzontu.
Dzień dobry. Odgórnie płaczący ale dobry:)
Pstro, zbieraj swoją przestrzeń wewnętrzną z łózka. Ja nie śpię więc sama rozumiesz…:P
Ty myślisz, że tyle KG tej przestrzeni tak łatwo podnieś :P ale/ziew/ jestem /drugi ziew/ sama widzisz, że pogoda łóżkowa :D
zaczerpniesz tlenu czy pędzisz na CPN do budki telefonicznej?:>
Oddycham:)
Świat na mnie czeka… a mnie wzdryga na samą myśl, że powinnam wyjść z domu.
Boże spraw, żeby mi się tak chciało, jak mi się nie chce!;)
śniłaś mi się, Onufrzak też mi się śnił, ale nie pytaj o szczegóły bo nie pamiętam /skrzyżowanie paluchów za plecami/ :P:D
na mnie też świat czeka, ale SE jeszcze trochę poczeka, bo zanim doprowadzę się na ludzia, trochę minie
odwiedziłam Cię w śnie?
czyli łaziłam cała noc… teraz rozumiem dlaczego o świcie bolały mnie nogi:D
ale tak mi się teraz coś jarzy, że chodziłaś za mną i mówiłaś: przelew poszedł? przelew poszedł? tak do rana za mną łaziłaś :P
z Onufrzakiem rozmawiałam na temat upraw i hodowli, przechwalał się co tej wiosny za eksperymenta na polach robi :P
to poszedł czy nie poszedł?:>
/przełknięcie śliny/ jakby Ci tu :D
czuję, że będzie jak z Onufrzakiem:
12:34:22~Onufry: mask pożycz 5 dyszek
12:35:04~mask: znów? miałeś mi dziś oddać siedemdziesiąt z zeszłego tygodnia
12:35:55~Onufry: jakby ci tu… no mam 30 zeta więc jak mi prześlesz te 5 dych to ci oddam i jeszcze mi na dwupak zostanie
:D
potrafi skołować nie ? teraz jak już przy groszu jest, to z tydzień go tu nie zobaczymy :D
z perspektywy tej godziny o wiele lepiej się wstaje /przeciągniecie się po krótkiej drzemce/ :D
strasznie u mnie pada (deszcz), dlatego muszę się lenić i słuchać muzyki ;)
To straszne…
i to jeszcze jak ;)
Odarty dasz wiarę, że u mnie podobnie z tym deszczem i lenieniem się? ;D
no jak nie dam, jak dam ;D To już niemal oczywiste, bo mieszkasz pod tym samym niebem co i ja ;)
witajcie i tylko tyle, pochmurno strasznie i leniwie, na więcej mnie w tej chwili nie stać…
Kylinn, od jutra ma świecić słońce, więc trzymaj się dzielnie;)
Ja mam przestrzeń… jednocześnie bardzo dużą i nie mam wcale… odnosząc się do noty.
Co za koszmarna pogoda. Co za bura szmata zamiast nieba Co za żaby zdechłe spadają z nieba. Co za ciśnienie, że trzeba się za wiśniówkę łapać. No koszmar. I jeszcze tak nudna praca o reformie szkolnictwa, że się wygląda, jak własny awatar.
( to narzekałam ja)
korekta… (to narzekałam ja… Fanny… trener pierwszej klasy) :)
Co za cudowna, fantastyczna pogoda. Pada tak intensywnie, że nie da się nigdzie chodzić. Można teraz pić drinki, gapić się w TV albo rozkoszować się herbatą z miodem przy książce. Co za fantastyczny beztroski czas ;) Ech :)
…albo elatroski. Ty jak się nachlejesz…ech.
czołem marudy:>
za to dziś, no słońca całe ulice, otwieram oczy i co widzę? sfochowana wiosna się uśmiechnęła /ziew/ świt ledwo, a człek już na nogach :P
Fanny pisze: Co za cudowna słoneczna pogoda! Od razu chce się żyć. W powietrzu czuje się wiosnę, optymizm, radość! Nawet praca idzie jakoś przyjemniej:)
Odarty pisze: Co za paskudna słoneczna pogoda. Nie można pić drinków, ani gapić się w TV bo promienie słońca odbijają się od ekranu. I trzeba gdzieś chodzić.
tak zupełnie out of blue
pidżama porno jest „wporzo” ;)
tylko trochę wiosny im pokazać, to już fruwają po świecie, a nie przysiądą :P …że niby taka kondycha co? :P
Jaka pusta dziś
przestrzeń w kawiarence.
Może więc zapełnię ją nutkami…
viola, bo tak już bywa, że na okresy letnie blogi „zasypiają”, co nie znaczy, że nutki nie są mile widziane, co to to nie!;)
czołem miluchy! :>
zmądrzałaś w końcu?
czuję, że to pytanie zawiera drugie dno
myślałem, ze porozmawiamy poważnie.
a co ma do tego zmądrzenie? jak zmądrzeję, to już nie porozmawiamy
i będę z głupi dla Ciebie, to chciałaś powiedzieć?
to chciałeś wyczytać?
bo mi się przypomniało, zawsze brzmisz poważnie, ile razy pisałam: chodź, powydurniamy się i jak grochem o ścianę
jesteś?
byłem przez chwilę, ale Ciebie nie było.
no to pa.
pa, bo na pewno jak będziesz, to mnie już nie będzie
jesteś, ale z doskoku, tyle wiem. zresztą domyślam się, że mnie wtedy czytasz.
jesteś?
byłam wtedy, ile mogę być? tak na logikę czytam bo odpowiadam, ale to jak jestem, bo widzę, że się rozmijamy, to pójdę
wypadałoby chociaż pa napisać.
a jesteś? to napiszę
byłem przed chwilą.
że niby się kłócę?
„Lubisz muzykę? Czy wiedziałeś o tym, aby jakikolwiek zespół muzyczny mógł grać jeden utwór, jedną melodię, fale mózgowe członków zespołu muszą się zsynchronizować? Właśnie dlatego lubimy muzykę, ponieważ podczas jej słuchania nasze fale mózgowe synchronizują się z odsłuchiwaną melodią, skutkiem czego oddziałują na nasze ciało i umysł przynosząc nam różne doznania w zależności od rodzaju muzyki. Przy jednej melodii czujemy ekscytajcę, przy innej wyciszenie melancholię lub smutek. Świadomie wybieraj taki rodzaj muzyki, który zapewni Ci przyjemne doznania i harmonizuje Twój umysł” :)
z alchemicznego Prawa Rytmu
Ps. Jakie macie propozycje muzyczne?
Odarty na dziś? mnie nieustająco wprawia w rytm „Titanium” dziś SE taki dzwonek ustawię ;)
do drzwi? nie fantazjuj. :P
hahahahahaha
polubiłam fantazjować, udzieliło mi się od Ciebie :P
a mnie to dobrze synchronizuje ;)
mnie różne melodie synchronizują w zależności od rozsynchronizowania :D
albo nie, jednak wolę to
Odarty, Ty się synchronizować powinieneś na alternatywnie :D
pstrucha a co ja robię, powiesz mi?
ja miałam notkę na myśli :P
dzisiaj się synchronizuję z tym”
pstrucha tylko jedną? Ale marnujesz życzenia :P
Kylinn może być ;)
tam się wklikło „ę” na końcu zupełnie przypadkiem :P aż taka nierozważna to ja nie jestem :D
oprócz tego, że lubisz mnie oszukiwać ;) to jakie jeszcze masz zainteresowania? :P
ja się obawiam wyjawić swoje zainteresowania, bo Onufrzak mnie zaraz sprowadzi na ziemię z fantazjowaniem :P
na tą ziemię, którą nawozi i uprawia :P
tej, jak sobie nawiozę, to uprawiam. :P
nie pij tyle, bo popalisz trawę i pstruśka nie będzie miała gdzie sobie poleżeć :P
dlatego poczekam, aż tam trawa bujniejsza wyrośnie :P
a niech się Wizji nie spodoba zalinkowanie! niech się nie spodoba, to ja ją znajdę :P
na trawie Ci się zachciewa poleżeć :P
daj spokój, Wizja nie umie się kłócić :P
nie wywołuj Wizji z sawanny :D
nie lubisz leżeć na trawie? ja lubię, do zobaczenia pierwszego robala :D
czy ja lubię? Każdej wiosny gonię w ustronne miejsce by poleżeć na ziemi i przywitać się z nią ;) Mało tego, lubię chodzić boso. Mógłbym to robić nawet po ulicach… ale… ale :P
ja w ustronne lecę w innym celu i radzę Ci się nie kłaść. :P
nie zaskoczyłeś niczym
TY mnie też nie, leż, leż.
Ja się synchronizuję przy tym:
I przy tym także :
Fanny ;) ciekawie.
Może jeszcze zechcesz powiedzieć, gdzie sikasz, bo Onufry ma tu swój ciekawy temat,który próbuje ciągnąć :P
Odarty ja sikałem na żarty. :P
joł, joł.
wg mnie, to po swoich nogawkach :P
Gdzie popadnie :))))
chillout_cik? czemu by nie
Ta pani też należy do moich ulubionych pań :
No, a kak żyzn użasnaja, ja słuszaju takoj muziki, ona oczeń energetycznaja, no budte ostorożnyje – tam wystupajut płochyje słowa ;)
Fanny muszę Cię pochwalić ;)
No skoro musisz:))
Także bądź pochwalony. Cudny ten dybuczek!! Wpadłam w zachwyt dziki … dzikusowaty wręcz.