Kolejne lato nam się kończy , miły,
Brzoza już gubi pożółknięte liście,
A jarzębina chce dla Karoliny
Oddać korali czerwoniutkie kiście.
Opadłe jabłka leżą w mokrej trawie,
Obłokiem płynie jesienna zaduma.
Sarna na niebo spogląda ciekawie,
Gdybyś ten obraz mi zatrzymać umiał…
Jeszcze ostatnie burze tego lata
Dnie przeplatają parne i gorące,
Pola skoszone z daleka jak krata
Na chustce, którą suszy złote słońce.
Dam ci malutki wrzosowy bukiecik,
Choć niepozorny ma tyle uroku
Jest jak do serca pisany bilecik
I długo jeszcze fioleci się w mroku.
Pojęcia nie mam kto to napisał, ale musi jakiś kto zna i Maskanę (bo jarzębinę jej chciał podarować) i Kadarkę (bo u siebie o wrzosach wspomniała) i mnie… jakby słyszał kiedy mówię do Onufrzaka : mój miły, pożyczysz dychę ? ( z akcentem na MÓJ MIŁY of course). Zaglądam na inne blogi, a tam notki jak grzyby po deszczu. Jedynie u nas niemoc twórcza się wkradła. Mam nadzieję, że to chwilowe. Mam nadzieję, że Wizja swoje „ewentualne” napisanie zmieni na takie „na pewno” i zaszczyci alternatywnie swoimi literkami. Mam nadzieję, że Odarty zapełni moją skrzynkę pocztową mailowymi notkami. Mam nadzieję, że wróci mi wena, bo Muz(a) przy mnie jest. No i mam nadzieję, że Maskanie uda się zwolnić tempo, bo jak na razie, to ma taki młyn, że mąką by mogła zaopatrzyć trzy gminy w razie potrzeby. Ależ ja mam tej nadziei nie?!
też jestem przy nadziei:P
I cho no tu niech Cię w pysiole, krągłe niczym bochen chleba, wycałuję – muuuuuuuuuuuuuuuuua.
a pokaż mi no się Mask…no zmarniałaś. :P:D
pisze się SCHUDŁAŚ, a nie zmarniałaś
i jeszcze się pisze – ślicznie wyglądasz.
wiem, wiem – dziękuję:P:D
ja bym się nie cieszył, bo starość nie radość. :P:D
16:48:39: Onufry ~ pstro, może być taki komentarz ? : Mask, ślicznie wyglądasz, te dołeczki w policzkach o! i widoczne kostki przy stopach, a myślałem, że ich nie masz… i fajną masz klamrę przy pasku, widać pasek zużyty, ale nigdy klamry nie było widać … i co pstro? może tak być?
16:48:54: Pstro ~ oj Ty żartownisiu, dołeczki w policzkach :P
hahahahahahahaha
znaczy z zaskoku Onufrzaka wzięłam?:>
wziełaś, jakkolwiek zabrzmiało. :P
lepszy zaskok niż doskok :P:D
trafiłaś notką, bo u mnie jesienny chłód dzisiaj…toz to szok!. :D
a kiedy ja nie trafiłam? wylicz :P:D
ja umiem liczyć tylko do trzech. :P:D
miałeś napisać, ja umiem liczyć tylko na Ciebie:P
jak Ty zawsze wiesz, co miałem na myśli. :P
ej no weź, bo w samozachwyt wpadnę :P
za późno. :P
aż tak pewnie brzmię? wiesz ile ja razy ślinę przełknę ,żeby to tak wiarygodnie wypadło?:P
mogło być lepiej. :P
mogło być też gorzej, nie mądraluj się :P
dodam, że mam też nadzieję, przy tej nadziei o której wspomniałaś nie być :P
a w pysiole całuj ile wlezie, krągłe swoją drogą, ale rumiane jak bochen to też :P:D
o rety! to ja też mam nadzieję nie być przy TEJ nadziei. Albo w sumie nie. Mogę mieć nadzieję, że będę miała nadzieję. Póki co uczepię się tej nadziei, którą mam. Na nową przyjdzie czas:)
w razie czego to wiesz, fachura od chłopaków jest na oku :P:D
wiem, wiem i nie zawaham się go użyć:D
a wiesz, święta niby tuSZ tuSZ, to pretekst do trzepania dywanów jest :D
jako że słucham płytki to tutaj też ;)
o maskana się nawróciła ;) Fajosko! :)
też się za Tobą stęskniłam, Odarty;)
Wizji nie ma, bo na pewno pisze coś interesującego, co nas i rozbawi i rzuci w wir dyskusji ;)
Że lato się kończy, to fakt jest bezsporny
Lecz dnia względem nocy ubywa
I to jest ten asumpt, bym nie był pokorny
Już chuci za chucią przybywa
Do diabła z sarenką, co gapi się w niebo
Z jabłkami co leżą na trawie
Konkretów mi trzeba, nie jakieś placebo
Chcę tonąć w uniesień zabawie
Mój miły, ma miła to jakieś androny
Poety co wypił szaleju
Ja wolę kagańców znieść wszystkie kordony
I przeć coraz głębiej, do celu!
Bo życie zbyt krótkie, by tonąć w zadumie
By chłonąć wonności pod lipą
Tak kiedyś umiałem, lecz dziś już nie umie
I wolę pobawić się…
Z koleżanką
Zaduma czasem jest wskazana
gdy myśl o koleżance dopadnie Cię z rana
i chęć, by się z nią tak frywolnie pobawić.
To trzeba przetrawić
Dzień dobry…
Gdzie nie zajrzę, wszędzie jesień.
U mnie też się rozpanoszyła…
Wkleję nutkę, mam nadzieję,
że to będzie ta którą chcę wkleić.
Udało się!!!
Uśmiechy dla wszystkich
bywalców kawiarenki. :-)))))
no co tam miluchy moje ulubione?:> opowiadać pstrusi jak minął dzionek do tej pory /zamienianie się w słuch/ ;)
tak minął, że jeszcze nie minął.
Jak mi nie przejdzie ta jesienna depresja to się spakuję i wyjadę łowić łososie na Alasce, albo wypasać kozy na mongolskim stepie. Ostatecznie śpiewać, o świcie, w somalijskim meczecie, pieśni religijne.
z Twoim śpiewaniem, to z meczetu wylecisz zanim zdążysz rozpakować tobołek, z naszym wzrokiem, to żeby złowić łososia, ten musiałby być wielkości krowy, zostają kozy, staniesz na pastwisku i będziesz na wszystkich patrzyła z góry, na kozy też ;P:D
i wyniosłość na coś sie przyda;)
nawet nie trza zadzierać podbródka , tam prawie wszyscy pod pachą by Ci przeszli :P
to ja się jednak spakuję;)
weź mnie ze sobą co? ja co prawda gęsi się boję, więc przypuszczalnie kozę zobaczę i z drzewa nie zejdę, ale!! sama podróż to wyprawa! ;)
pakuj sie. Zaraz wychodzę z fabryki i po Ciebie jadę.
Ahoj przygodo:D
pees
Włocha też spakuj. Ktoś mi musi towarzystwa dotrzymać jak Ty będziesz na drzewie kwitła:P
ja tam będę rozkwitać, bo teraz jestem pączusiem :D
Włoch spakowany raz!
Onufrzaka też weźmiemy co? on ma siwka, koza za blisko drzewa nie podejdzie :P:D
Onufrzak siedzi i się nigdzie nie rusza. :P:D
i niech siedzi, tak napisałam, żebyś potem nie zrzędził :P
zrzędzę żeby się Tobie udzieliło. :P
ja wolę jak mi się co innego udziela :P
a ja się na tym znam? :P
z grubsza w tym temacie liznąłeś :P
przesz szczupła jesteś, nie wiem czy się dobrze rozumiemy. :P
rozmiar 54 to fakt, można do mnie mówić kruszynko :P
że niby wszyscy zbierają zapasy na zimę? akurat :P
ja zbieram szyszki. chmielowe. /faja/
A ja orzeszki.Cześć,to ja,wasz wierny holo…holo…hologram.No czasem się zacina-m,bom prototyp.
O!o! Rasizm,ot,co?
No chcę wierzyć,że wszyscy wyjechali.To znikam-fjuuuuuuu.Fajny ten wieczór.
sysunia/by Epoka lodowcowa :P:D
taaa woli zniknąć zanim zapytają o notkę…cała Wizja
myślałem, że chrapiesz.
siemanderko Wizja.
prawie, czy Ty wiesz jaka ja jestem pociągająca? będę teraz marudna i będziesz musiał to znosić :P /postraszenie go/ ;D
czuję się zaskoczony. :-P:-D
o 6 rano będziesz bardziej :P:D
minę karpia mam wpisaną nawet w dowodzie osobistym. :-P
Fjuuuu! To ja,i.t.d. Jaką minę karpia można mieć o szóstej rano.Nie ma przewodzenia.
teraz też mam. zdziwiona?
Hologramy sie nie dziwią.Czyba,że Pstro.
weź nie udawaj. bądź sobą.
coś się tutaj przedsięwziwuje?:>
się pracuje, a tam? :>
a tam się myśli :>
przykleiłam globus Polski na ścianę, upociłam się po pachy /otarcie potu z czoła/
Cześć :)
A miałam dziś pisać o pożegnaniu lata… Jestem po nim padnięta, tylko tv i pilot, i oczywiście bezmyślność ;)
powiem Ci, że mi to lato tak przeleciało, że ino świst w uszach i znowu się trza będzie odchudzać do sylwestra :D
O! A mi zawsze w boczki idzie. Na jesieni, bo za dużo dobrodziejstw, a w zimę, bo zimno :/. Sylwester? Dopiero był… kurza twarz!
a komu nie idzie /zerknęła na swoje boczki i SE wzdychnęła/ a to dopiero początek :D
Ja tylko dodam, że jak już gdzie to przeważnie i w boczki, i w tyłki ;D Witojcie!:)
witomy /ziew/ byłam wczoraj na spotkaniu klasowym, bo jednak wbrew pozorom, jakąś tam klasę zaliczyłam, parę razy jedną ale jednak:P:D
widzę, że wszyscy wczoraj balowali :>
Ja nie…
Ale grałam w pokera.
wygrałaś co?:>
Przegrałam…
Totalna klęska.
Kończę z hazardem!!! ;-)
zostań, kto dzięki Tobie będzie mógł wygrywać ;)
Nie kuś licha…
bo w kieszeniach pusto. ;-)
dziś w dobrym guście mieć jest długi, tj kredyt :P
ja kredytu nie mam, znaczy niedzisiejsza jestem? ot i w kabałę popadłam :P
i patrzcie jak człeka na własnym współwłaścicielskim blogu potraktują, nie dość, że jak anonima, to jeszcze do spamu wrzucą! :P:D
co za niewdzięczność tak nie wspierać tych, którzy są w trudnej sytuacji (banki) :D i co za niegodziwość w stosunku do rządu :P
„Mam nadzieję, że…” jesień pokaże ciekawsze oblicze, niż dzisiaj
u mnie całe miasto słońca :)
nie mogę przyjechać
o kurde, szkoda
dlaczego Ty tak mnie oszukujesz :D
niedowiarek :D
czołem śpiochy!! ja już wstałam a wy co? nie wstyd wam? :>
słońce ale z leksza wieje chłodem /zapodała stan pogodowy na godzinę 11:25 czasu lokalnego/ ;)
Wschodzi księżyc,niebo czyste,wiatr umiarkowany- stan na 20:19.Zima.
Acha,dobry wieczór.Jest tu jakaś feministka-choćby kiełkujaca?
dobry wieczór, że tak się wyrażę. :-P
wychowana w patriarchalnym środowisku, hołdująca tradycji matek, babek i prababek wyrosłam na nie_feministkę.
Obcowanie z płcią przeciwną skłania mnie jednak do restrukturyzacji własnego ja, co będzie z pożytkiem dla płci. Mojej.
Dzień dobry nie Żółtkowo.
/ziew/ im więcej śpię, tym bardziej ziewam /zachodzenie w głowę why dlaczego/
a dzień dobry, jeszcze dwie godziny temu jak się przebudziłam, to był jedynie dzień, teraz mogę dodać słowo „dobry” ;)
Maskana bo to obcowanie to wiesz, jak z obcym, a jak pamiętam film, to w obcym kwasu było sporo /wymędrkowała/ :>
DzieńDobryWieczór…
tak, dobry :)
skoro mówicie, że dobry to niechaj taki będzie;)
ciekawe jaka będzie noc :)
ciemna:)
i mam nadzieję, że przespana:)
gwiaździsta brzmi lepiej maskana. A, że była to noc przespana, nocie, a nawet dwie, będą jutro pstro, bo dziś jestem mocno zajęty
Odarty, o tej nocy możesz nocię zrobić wiesz?:> :D
Tzn taka notka na pikantnie się zapowiada, że tak spytam wieczorową porą?
chcesz, to dodam pieprzu :D
pewnie, czemu nie
Z tym, że ja miałam raczej na myśli chili ;D A tak w ogóle, to Pstro niech zdecyduje :)
a ma szczypać w oczy czy w pięty :P
W życiu jeszcze mnie pięty nie szczypały, to może w pięty, w myśl rozwoju i zdobywania nowych doświadczeń ;)
no sam nie wiem… bo to miejsce publiczne :D
wstawać śpiochy bo ja już nie śpię!
Ja też nie śpię ale co z tego skoro lecę.
Wizja, daj znać jak dolecisz:)
Wizja, Ty masz skrzydła, hm?
miotłę ma :P:D
ale za to dobrze tańczy w jednym z teledysków :P
Maskana,skąd pomysł,że mam dolecieć ?
bo bezcelowość pozbawiona jest sensu.
A wzięłaś pod uwagę,że nie dolatuję tylko SPADAM ? I mam to nazwać celem lub doleceniem ? Hę?
spadanie też ma cel, co prawda niewidoczny w czasie lotu ale podnoszenie się po upadku daje niewiarygodną satysfakcję.
Mogę się mylić ale nie muszę;)
i nie, nie wzięłam pod uwagę spadania, gdyz, bo, ponieważ skupiłam się na Twoim „skoro lecę”. Jestem jednowątkowa:)
Mask,no trąba powietrzna mnie porwała i to właściwie cały sekret.
czołem nieśpiące miluchy!! kto by spał, jak tyle słońca w całym mieście :)
ja bym spała. Gdybym mogła. Heh losie;)
dzień dobry.:)
Onufrzak Ciebie po bułki wysłać :P
po dobry powinno być jeszcze :słoneczny, uśmiechnięty, jesienny (niekoniecznie) i takie tam inne :D,
pisałem w pośpiechu. :P:D
Onufrzak, oprócz pana Alzheimera jeszcze ktoś Cię goni?
ślimaki, dużo ślimaków, a co? :P
ostatnio myszki teraz ślimaki… a mówiłam – nie pij tego czeskiego dziadostwa bo będziesz świecił i wszystkie robale do Ciebie przypełzną:P
nie będę wskazywał kto ma bliżej do czech i dostęp do tańszych alkoholi. :P
do czech to Maskana ma za darmo :P
yhym bo do czterech to już muszę płacić;)
Jeju,co z wami dzisiaj – Maskana,mówi się „za czterech” muszę płacić bo inaczej nie wiadomo,o czym mówisz.
Onufrzak wchodzi już w ten wiek, że wielu panów może go ścigać lada momĘcik :P
każdy wiek jest dobry. :P
„…w ten wiek…”
i nie mówimy o XXI, tak?
że niby 21 lat? to my Maskana, za jakiś czas :D
do setki. :P:D
Onufrzak, do setki to Ty zawsze pierwszy byłeś. Że nie wspomnę o litrze:P
za dłuuuuuuuuuuuuuugi czas. Tak długi, że nie wiem czy dożyję:D
Mask jesteś monotematyczna. :P googlaj! :P
Onufrzakowi jedynie setki w głowie,, za dużo imprezuje z Jadźką w remizie, stanowczo, :P
a Ty jesteś dezoksyrybonukleinowy:P
chyba Ty. :P
aleś sie odgryzł fiufiu aż krwawić zaczęłam ała:D
Powiem Ci Pstro, że do mnie to musiałaś, zdaje się, dawno nie zaglądać, bo u mnie żadnych notek, jak grzyby po deszczu byś nie znalazła. Co tam zaglądanie, jak dawno komentarza nie napisałaś, to już sama nie wiem. Więc dla kogo pisać, dla kogo?;D
dla siebie pisz Adamaszku. Ja np. nie prowadzę żadnego bloga i jestem przecież całkiem normalny :P
powiem szczerze, że ostatnio mam takie tyły w blogach, że to aż wstyd, nie wiem skąd te zabieganie, przysiadam na chwilę by pouśmiechać sie do was, pobiegam po innych blogach żeby wiedzieć co w wirtualu piszczy i już muszę biec dalej, normalnie ze dwadzieścia deko poleciałam w dół! :P
wypij setkę i będzie równowaga :P
taki masz sposób na jej zachowanie? :P:D
nie ważę się i nawet nie wiem co się dzieje z moją wagą ;) Setka jest dobra na wszystko, każdy dziadek Ci to powie ;)
a co dopiero dwie setki!:D
dwie setki to dla dwojga, jeśli dobrze kumasz w swoim „we łbie”
że niby bliskoznaczność powiedzenia że do tańca trzeba dwojga?
bo w zasadzie sobie się nie powinno samemu nalewać. W tym rzecz
a tak odbiegając od tematu, pamiętasz, że dwie nocie obiecałeś napisać, co prawda nie trzy, nie pięć, siedem też nie, ale całe DWIE, D-W-I-E :P:D
pamiętam, pamiętam ;) oczywiście
nie musisz pamiętać, jestem Ci to gotowa przypominać co szesnasty komć :D
bardzo poproszę, będę lżejszy ;)
piszesz i masz, czasem mi przypomnij, żebym Ci przypomniała :P
ale czekaj. Czyj szesnasty, Twój czy maskany :P
między wierszami chcesz zdopingować Maskanę do komentowania? :P
tak, masz rację. A co ja mam się kłócić, jak urodziłem się po to, by być szczęśliwym ;)
born to be wild /zanucenie/ :D
czeczeński hymn zaczyna się od słów: urodziłem się kiedy szczeniła się wilczyca… i trochę to widać po nich