1/ Każde wino i każdy seks, każde uniesienie na tą samą wysokość, każdy skok w tą samą przepaść, musi się znudzić, musi zmatowieć, jeśli te same świece płoną przez 100 wieczorów.
2/ Prawdziwe słowa śpiewało jej ciało. Nie usta lecz ciało. Jak można myśleć, jak można mówić, że kobiety są kłamliwe? Jak można tak je oczerniać? Tylko ślepiec miałby wybaczone.
3/ Żyła z miłością do piękna, nigdy na pokaz. Nieskończenie wolna i nieokiełznana, pędząca po świecie niczym wiatr, jakby czas, przestrzeń, ograniczenia dla niej nie istniały. Wolna, wolna i nieokiełznana, nieokiełznana i nieskazitelna, z zachwytem oddychająca życiem. Dzikie serce, dzikie nieuchwytne, dzikie gorące, zastygłe gdzieś pomiędzy dźwiękiem, a ciszą w płomieniach namiętności. Wszystko czego się dotykała nie było oderwane od duszy, miało w sobie polot, rozmach, fascynację. Wszystko czego się dotykała nasiąknięte było energią. Obcując z nią miało się przekonanie, że zarzuca sieć na twoje serce, sieć utkaną srebrą nicią, sieć subtelną i czystą, sieć delikatną i przytulną, sieć dotykającą twoich wibracji. Ona to sprawiła, ona zalała światłem mroki mej duszy.
Odarty
oby zmatowienia omijały nas szerokim łukiem :)
łukiem Erosa? :D
jak dobrze podlewać, to nie zmatowieje
czasami jeszcze polerować trzeba
wiadomo: jedno i drugie pracy wymaga
najbardziej płowieje jej brak ;-)
trochę pracy, ale potem efekty widoczne gołym okiem :D
ledwo Maskana gąsiory z winem nastawiła, a ja już Cię muszę z piwnicy wyciągać :P:D
piwnica: rzecz dobra, z grawitacją stosownie ułożona… rzec można, że wszystko ku piwnicy ciąży ;-)
kurcze, nie wiem dlaczego Cię blokuje
pięknie napisałeś Odarty.
dziękuję :)
Nieokiełznana i nieskazitelna – to na pewno o mnie ;D
Doprawdy, że pięknie
na tę okoliczność mam nawet tubę ze swojego jednego z ulubionych filmów :)
„Notting Hill” rzecz jasna
„Dzika, nieokiełznana gnała” – klacz?
A kto by ją chciał gonić ?
Gupi jaki chyba.
Gdyby tam było „półdzika,ciut-zniewolona” to byłoby jak raz o mnie.ALE I TAK czyta się przyjemnie.
że niby mężczyźni lubią spolegliwe? akurat
no ba! oczywiście, że lubią spolegliwe. W dwóch sytuacjach:
– kobieto podaj piwo!
– rozbieraj się!
I spróbuj zaprzeczyć:P
Jak się już ma te…(przemilczę), to… (przemilczę)
Lasso, przytroczyć do kulbaki i oswoić.
Toczka!
Lasso, przytroczyć do kulbaki i oswoić.
Ty teraz o mężczyznach?
ja siebie wyobraziłam w tych sytuacjach, szczególnie w tej pierwszej :D
dziś prawdziwych mężczyzn już niema.
Smutne ale prawdziwe.
myślę, że są tylko nie epatują „doskonałośćią”.
Poza tym wszystko jest kwestią subiektywnego postrzegania…
powiem włochowi, że nie epatuje, to Ci guzik wytrzepie :P:D
najbardziej epatował pod prysznicem Ci powiem. Taki skromny epatator:D
coś czuję, że za ten prysznic to Ty go będziesz jeszcze laską okładać jak Ci się przypomni :D
drewnianą, żeby nie było, że jakąś 90/60/90:D
a że pamięć to ja mam, oj mam, to uuuu czuję, że już się broni
jak każdy skorpion (z tą pamięcią) :D
możesz taką 60x90x60 niech cierpi ! :D
o widzisz!
/szukanie centyMETRU/
mam!
no to czas się spakować i rozpocząć krucjatę:D
SE nie odejmuj środkowego co? ;P:D
na wdechu byłam
aż tak się nie da :P:D
Ha.Ta notka zmysłowa a jeszcze bardziej namiętna.Tylko ja tam widzę namiętność oczekiwania/ wciąż!/.Cześć wszystkm-przebieżne.
dziś prawdziwych mężczyzn już niema.
rozwiń słowo „prawdziwych” Adam :>
trzecią godzinę za mną łazi
chciałem zauważyć, że misiąc październik jeszcze nie minął. :-P
misiąc? chuchnij :P
nawiasem, ja w październiku to tak…TY zaczynasz, potem tato, potem przyjaciel domu, potem chrześniak, potem młody potem Włoch i kończy Maskana, a potem będę na diecie jak Kropek Maskany bo mi wątroba siądzie :P:D
miałem na myśli siebie i Kropka. :-P
ponoć zawsze masz na myśli mnie…czy tam w myślach :P:D
idę złożyć me obolałe (aczkolwiek prześlicznej urody) ciałko Morfeuszowi w darze. A co, niech ma;)
weź Morfeuszowi coś wspomnij o mnie, a nie szczędź pochwał :D
„czy tam w myślach”. czytasz. :-P
Mask odgapię zaraz od Ciebie, ale Morfeusza płci żeńskiej nie ma pod ręką. :-P:-D
Onufrzak, bajerować to my, nie nas… Kotku ;P:D
Pstro – o wzorcu nie da się opowiedzieć. To się zwyczajnie (albo nie) przeżywa.
wstawać śpiochy!
nie ma słów do tych senniczków…
nowy 007 na początek:
melduję /ziew/, że wstałam /ziew/ :D
ja wstałem i nawet pracuję /faja/
mi praca też dziś nie będzie oPca ;)
znaczy, że jest sprawiedliwość na tym świecie. ;)
ot i wymędrkował :p
no wiem, mądry jestem. wystarczyło napisać. :P
Wizja, bo Odarty jest zmyslowy i namiętny i tak też pisze:)
notka bardzo słaba, nie działa jako bodziec na merytoryczną rozmowę. słownictwo proste, nie trafiające do czytelnika. tyle mogę powiedzieć. następnym razem bèdzie lepiej, czekam przy nadziei, czy tam z nadzieją.
surowyś jako krytyk literacki, pamiętam,jak mną miotnąłeś,znaczy moim wersaczem
nie jest mi przykro. teraz się bardziej starasz, widziałem.
????!!!!……..yhy.
ale Ci zazdroszczę – doceń. ja się już wypisałem.
Że niby,jakbyś się wypalił ?
a coś Ty, jestem tylko napalony.
Patrzę i oczom nie wierzę…Onufry- mówi się nadpalony ew.liźnięty ogniem.
tadam!!! :>:D
Co tadam ?
Pstruśka kochanie :******************
Acha.
cześć Skarbie :**************************
i więcej się nie zachowam jak kapciuch, se nie myśl. :-P
Spodziewam się.
jakoś Cię nie widzę w roli paputkarza :P
Jej,myślałam,że chodzi o kapciuch do tytoniu,teraz wszyscy oszczędzają.
ja nie palę to i oszczędzać nie muszę
Ale krytyk onufry,oni zawsze dużo palą
Onufrzak to pali … się, w niektórych takich
Doradzam onufremu iglaste do tych zapałów, cudownie pachną przy ulatnianiu.
iglaste? ja jestem do rany przyłóż, się nie ulatniam i też cudownie pachnę
Onufrzak na chwilę dałam Ci hasło i już cudujesz :P:D
a tak nawiasem, to ktoś widział autora notki?
To on naprawdę istnieje? Łudziłam się,że jest czyjąś wizyjką.
wizja zazwyczaj jest czyjaś
No dobra, wracam do pokera.
Czyjaś? Ja nie.
Wizja, autor nie istnieje, tak samo jak wizje nie istnieją ;D
Pozdrawiam cię Adamaszku.Żałuję,że Odarty nie istnieje….Ja jednak istnieję pomimo nietrafionego imienia.
ja istnieję, takim na ile mi pozwalacie i na ile sobie wyobrażacie :)
A spalasz się,jak jakaś upojna trociczka?
mogę tak działać
Onufrzak powiedział, pozachwalaj się ja zaraz wracam, udam, że tego nie widzę, docinać nie będę….to wiesz, co mi tam
wszyscy śpią?
ja nie !!
i dobrze. Dlaczego miałabyś mieć lepiej ode mnie:>
ale ja nie narzekam :D
i dobrze. Od narzekania są inni:)
Takie „tygrysice” sa niebezpieczne to dla obu płci … nie chciałabym żeby taka tygrysica spotkała mojego faceta;))) to zbyt duża pokusa mimo i pomimo w kyszzz a psiiik ;)))
Gdzie jak gdzie ale w tej kawiarni zawsze można poprawić sobie humor-)Lubię czytać te wasze dialogi!Pozdrówka zostawiam dla was kochani-)
Justyna, ponoć od „a kyszzz a psiiik” skuteczniejsza jest bejzbolowa pałka:)
Ela, Ty któregoś dnia siebie zostaw bo pojawiasz się i znikasz, jak zebra na pasach!
Zerknęłam za okno – ktoś zakosił śłońce. Czas się spakować i przenieść do zalanej promieniami Tokanii albo pod słońce Peru;)
Ostatecznie pod lampę bronzującą.
nie dość, że zakosił, to jeszcze deszcz zostawił, drań jakiś /ziew przeciągły/
ano zostawił… i tym sposobem wyprawa w poszukiwaniu jesieni skończyła się wyprawą do kuchni w poszukiwaniu sumy wszystkich smaków. A dzieć jakby się wściekł – od 6 rano na nogach…
Łomatko! czy ja sie kiedyś wyśpię?:>
to powiem Ci, że za wiele snu nie miałaś, tlenu SE łyknij, dla zdrowotności :D
Maskana ;)) każda broń byleby była skuteczna
można zresztą połączyć a kysz i a psik z bejsbolem ;)
fakt, ostrożności nigdy dość:D
kto mieczem wojuje od miecza ginie ;) :P
uważasz, że to można porównać?
tak właśnie uważam, bo jeśli nie dasz czemuś/komuś wolności, to nigdy to nie będzie Twoje ;)
Akurat tu się z Tobą absolutnie zgodzę
Odarty, tu nie chodzi o wolność dla niego ale że kijem każdą/każdego, który się zbliży na niecenzuralna odłegłosć, a nie jest lekarzem pierwszego kontaktu:D
a tak absolutnie serio – nie warto walczyć o coś o co walczyć nie warto. A o to co warto, walczyć nie trzeba.
Etymologia na priv:)
słusznie, walczyć nie trzeba bo bez walki się ma /pomądrzyła się bo lubi/
walczyć nie trzeba, bo to marnotrawstwo energii. Poza tym, tam gdzie kierujesz energię tam staje się rzeczywistość i to co jest niechciane zdarza się
Ada masz rację, że miałem rację
maskana, nie warto. Ale warto puścić wolno co nie ma być Twoje
i już nic więcej nie napiszę bo mi Pstruśka w słuchawkę marudzi, że trzaskam komentarze jak z kałacha ale notki to niet, bo ani czasu, ani pomysłu, ani chęci. Więc już nie piszę. Nic a nic.
No chyba że Odarty znów mnie uratuje, za co ja mu będę dozgonnie wdzieczna, a nawet po zgonie też.
nie mogę, bo w taki sposób zmarnuję Ciebie :P
ja jestem nie do zdarcia niczym Rudy 102, więc pisz Odarty, pisz:)
raczej bardziej prawdopodobne jest to, że w najbliższych dniach diabeł będzie mi drinki przyrządzał :D
a mi powiedziała: więcej już komciów nie napiszę bo mi braknie materiału do notki :P:D
która Ci tak powiedziała?:>
/szukanie pałki/
tam w nawiasie to Ci się „za” nie wklikło, bo rozumiem, że byłaś na fajce i dumałaś nad nocią? :>:D
tiaaa, yhym, niop. Dumałam. Nad nocią:D
Nie lubie poniedziałku. Film był.
Taki.
yhy, komedia do tego, tak uśmiechnięto przedstawiony poniedziałek to nie jest taki straszny jak go malują, ja mam dziś wolne, więc się poniedziałku czepiać nie będę
„złota myśl na poniedziałek: nie pozwól, by zachowanie innych zniszczyły twój wewnętrzny spokój. Dalai Lama”
popatrz jak ja się od lat stosuję do pewnych myśli, a nawet mi przez myśl nie przejdzie, że to są innych myśli :D
może w poprzednim wcieleniu byłaś w klasztorze buddyjskim :P
coś czuję, że mi nawet nie było tam po drodze, chociaż jak widać trochę ich mądrości posiadam, musi się jakiś o mnie otarł przechodząc :D
kto tam wiem jakie role się dostaje/wybiera do odegrania
Żadnego punktu kurcze.
Mus iść na przystanek T
Tam się może uda
motylem jestem…
po obiedzie? nie szpanuj
nie, po wc :-P
za stodołą byłeś? :P:D
jak Ty mnie znasz. :-P
lata obserwacji i wyciągania wniosków :P
napiszesz książkę o tym? / faja /
wiesz jaki by na podstawie tej książki film powstał? :P
trzymający w napięciu…..co nieco. :-P
yhy i dozwolony od lat 18stu :P trailer prawie :P
taka niekończąca się opowieść. :-P
no, i puszczą ją w Agrobiznesie :P
yhy, never ending story , z naciskiem na never ending :P:D
Odarty, Ty wiesz jaki byłby szok?
no, baby w chustkach by piszczały :P
kury by się przestały nieś :P
baranom rogi by się wykręciły :D
odarty i w końcu byś miał proste rogi. :-P
no i expert przemówił w sprawie rolnictwa :P A dlaczego Ty chłopie w kapeluszu śmigasz, hm? :D
a coś Ty, w samych majtkach siedzę. :-P
to na głowie masz majtki? :P
nie sądź nigdy po sobie odarty. nie każdego jara to samo, to tak na przyszłość. :-P
jak sie spotkacie to tak miło sobie gawędzicie, że aż żal przerywać :P:D
a bo odarty nie chce się kolegować.
sądzę, po tym co piszesz… i jaki styl prezentujesz :P
nie pisz w moją stronę, a walnij się gdzieś na trawniku w parku i tam się spełniaj. skończyłem. :-P
nie zaskoczyłeś niczym ponownie :D
słaba psychika u chłopca, który próbuje wszystkich denerwować, by osiągać z tego satysfakcję. Zal Onufry, żal :P
tak mi się z rzodkiewką skojarzyło;-)
mi się z rzodkiewkami też kojarzy De Mono :)
a tak w ogóle to jak mija wieczór? :>
widzisz, że miło ;)
hahahahahahhahaha, no przesz wiesz, że to jedynie przekomarzania :)
że niby ja i Ty? Wiem ;)
a ja to w ogóle lubię nie dość, że twoje notki, to przekomarzania, o czym wspominałam i przypominać będę do znudzenia :)
odarty ja Ci w życiu nic nie zrobiłem, a że nie muszę tu nic przed Tobą udowadniać, to insza inszość. Ty natomiast możesz udawać nadal odartego. nawet mi imponujesz. :-P
dlatego, że lubisz to jeszcze znajduję trochę chęci, aby coś popisać :), ale nie będę Ci za to płacić :D
no chyba, że w uśmiechach, ;)
pasuje, może być… bo dotąd były za darmo ;)
gratisowe też są wporzo, ale wiesz jakie fajoskie są moje uśmiechy? :>;)
mówiłaś, tak samo jak mówiłaś, że jesteś fajna i to się sprawdziło ;)
bo po kiego mam zmyślać ? /zamyślenie się/ :)
własnie… jeśli prawda ma takie piękne kolory !!!
weź Onufry daj spokój. Nie rozumiem dlaczego się boisz coś napisać od siebie, jak coś czujesz, myślisz. Skupiasz się jedynie na durnotach i rozpraszaniu atmosfery. Jak boisz się wywnętrzyć, to jakbyś nie istniał… a próbujesz istnieć używając złych sposobów
Nie rozumiem dlaczego się boisz coś napisać od siebie, jak coś czujesz, myślisz.
właśnie Onufrzak!! notkę napisz :>:*
dawaj stary, błyśnij… światła już są skierowane na Ciebie :)
no jeśli chciałeś tu zaistnieć w jakiś sposób, to brawo. zaistnienie na necie? błagan Cię.
Onufrzak poczęstuj dynią :D
Onufry wyjdź zza stodoły i napisz coś. Możesz nawet o baranach z jakimi masz tu do czynienia :P
o owieczkach też :P:D
i o strzyżeniu ich :P
wróconam. Tadam. O własnych siłach, choć polisie wciąż koloru arbuzowego:)
Spotkałam dziś dawną sympatię. Cała godzinę uśmiech nam z buzi nie schodził. Rety, w życiu tak dobrze nie biegałam:D A co się napatrzyłam… to niesprawiedliwe, że on wciaż piękny i młody, a ja tylko „i”. Heh losie…
Tobie ze zmęczenia wzrok szwankuje wiesz? :D
ja byłam tak zaabsorbowana wspominkami, że zapomniałam się zmęczyć;)
No widze że gadacie sobie jak zwykle swobodnie:)Jest tu kto???
To na zdrowie!!!
Ela za co/kogo pijemy?:>
A tak na poprawe humoru.
Ela powiem Ci, że jakoś ty i bez humoru nie idzie mi w parze, no nie idzie za czorta! :)
czasami ma sie te gorsze dni:(Weszłam sobie własnie do kawiarni zeby poprawić sobie nastrój:)
dzień dobry baaardzo? Wszak dziś już nie poniedziałek! Chociaż chodzą słuchy, że „nasz” poniedziełek nie jest pierwszym dniem :P
oczywiście, bo to piątek, tygodnia koniec i początek /zanucenie/ ;)
juz nie udawajcie takich zapracowanych, skoro ja już zsiadłam z widlaka, to reszta na bank się byczy :>:P
i sam teraz nie wiem czy to dobrze, czy źle, bo mój każdy dzień jest taki sam
Hej,cześć.Wcale się nie dziwię Odarty bo skoro zafiksowałeś się w tej namiętności/wciąż wyczekiwanej/ to jak ma być inaczej.
raczej chodzi o to, że:
1/ pracuję w systemie dobowym
2/ jak rano wstaję i przeciągam się, to myślę, co zrobić aby ten dzień był dobry… i nie ważne jak go nazywają ;)
Co dla ciebie znaczy-dobry? Niekłopotliwy,bezbolesny,wesoły czy wręcz spełniony albo jeszcze coś innego ?
dobry to dokładnie taki, ze tak go odbiorę, więc może być radosny lub spokojny, dynamiczny lub niespodziankowy. Rozumiesz?
No co mi robiiisz !Jak ja teraz wyglądam.
Ryzumim.Dobry czyli zgodny z twoimi oczekiwaniami,jakie urodziły się w twojej kędzierzawej głowie,danego ranka.
otóż, nie tak do końca. Wyobraź sobie, że ktoś Cię częstuje cukierkiem. Nie znasz jego zawartości, ale okazuje się, ze Ci posmakował, chciaż gybyś miała prawo wyboru smaku, wybrałabyś inny, sprawdzony, ulubiony.
miałam zwariowany dzień z powrotem do przeszłości. Teraz robię nic i dobrze mi z tym jak nigdy. Dobry wieczór:)
to na Ciebie czekaliśmy. Pisz notkę, pisz ;)
się doczekaliście:)
Co do notki – jak człowiek wychodzi z domu o 7:30 rano, a wraca o 18 to jakoś o pisaniu nie myśli. Jeśli do tego, po powrocie, musi wyjść z psem, posprzątać chałupę, ugotować obiad, przygotować dziecia na kolejny dzień do szkoły i zagrać w „zgadnij kto to” 12 razy pod rząd, wziąć prysznic antyzakwasowy i położyć dziecia spać to temat na nocię jakoś na człeka nie spływa niczym objawienie. A jak do tego dodać klawiaturę atari, na którą wylał się (sam!) pełny kufel radlera, i która od tego czasu działa jak chce (a zwykle nie chce) to mamy prawie cały obraz obrazu pt: kiedy napiszę notkę. Prawie bo jeszcze nie wspomniałam o lenistwie, które dopełnia całość.
Byle do emerytury… i będę pisała codziennie:D
pees.
Odarty ratatuj!
maskana, mój koleżka napisze ;) Teraz znowu jego kolej :P
Ja na ten przykład pogrążę się w realu na najbliższe dni
pees. A nocne życie, hm?
koleżka?:>
Odarty moje nocne życie zaczyna się chwili usypiania dziecia… zamykam oczy na chwilę i jak je otwieram to już jest ranek.
Takam rozrywkowa:D
ale Ty masz dobrze, sny w notkach możesz opisywać :P
śniło mi się nic.
Nic.
Absolutnie nic.
Dzień dobry bardzo:)
Za to ja miałam piękne sny, dzień dobry, Mask:)
cześć Ada-szczęściaro:)
Skoro Ci się pięknie śniło, to może napiszesz o tym w notce?
żebym ja teraz coś pamiętała, to bym napisała:))
jest takie miejsce, gdzie gdy śpię mam zawsze horrory… normalnie. Jakie złe rzeczy tam się działy w przeszłości można zapytać!
Uważasz, że charakter snów bierze się z takiej a nie innej energii miejsc? A nie ludzi przypadkiem?
jestem o tym przekonany, w swoim domu mam dobre sny ;)
A ja nawet w domu mam koszmary, jak się napiję za dużo syropu na kaszel ;D
najbardziej, najlepiej, najwolę sny, które można reżyserować :)
A może wiesz, Odarty, co to znaczy jak się śnią niebieskie talerze. Że można sobie zostawić kilka z nich na pamiątkę, a pozostałe oddać /bo było ich dużo/ ;D
To proste: kłótnia się zbliża = bicie talerzy o podłogę :D
Ale niebieskich? ;D
toż mówię do Ciebie, potłuczone niebo będzie :P
brzmi zachęcająco :))
z pewnością, jeślisz diablica :D
Chyba nie. Potłuczone =szalone. Ja się na żadne piekielne nastroje nie piszę ;P
a idź Ty :P ;)
ktoś widział moje WD-40?
Otworzyć wartburga otworzyłam. Ale zamknąć już nie zamknęłam. Pilot zastrajkował, kluczyka do zamka włożyć się nie da, WD-40 sie schowało. Skutek jest taki, że wartburg stoi w centrum wsi i czeka aż go sobie ktoś ukradnie. Chętnego zapraszam po dowód i ubezpieczenie, boM wredna i nie zostawiłam w schowku, a głupio tak bez dokumentów jeżdzić.
pees.
dziś do mnie bez kija proszę nie podchodzić. Bo aortę przegryzę.
jasne, że pilot nie działa, tyle razy Ci powtarzałam,że pilotem do tv wartburga nie zamkniesz, a Ty swoje :P / manie bejsbola za plecami w razie czego/ :D
aaa… to by miało sens ALE wyjaśnij mi mONdralo dlaczego do wczoraj sie zamykał? ba! nawet tanie filmy klasy B na tylniej szybie leciały. Hę?:>
rano byłam wściekła, teraz chce mi sie płakać. Jak dobrze, że nie jestem moją drugą GORSZĄ połówką i nie muszę znosić moich nastrojów!
tanie filmy klasy B na tylniej szybie leciały…. no wiesz, jak Cię wieźli z imprezy nocą, a wiadomo jak Twoje miasto nocą wygląda bo je nam w notce przedstawiałaś, to faktycznie, nic ciekawego nie było do oglądania :D:P
Wizja miała notkę napisać, pamiętam jak dziś
„Nie wiadomo dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.” – takie sobie przemyślenia :P
cześć Marek.
nie stać mnie na komentarz w stylu Onufrego… powiem od siebie podoba mi się Twoja nota Odary
Odarty*
cześć chłopaki ;)
mmrr dzięks :) Onufer ma swój świat i nikt tego nie zmieni i zmieniać nie będzie. Nikt oprócz niego samego, jeśli uzna, że tego potrzebuje ;)
Cześć, ale tu tłok /roztworzenie ócz na całą oścież/
czy Wasz dzień też był koszmarny, czy tylko ja sobie zasłużyłam?
chcę żeby już było jutro! może dożyję…
Ja od południa czekam kiedy złożę główkę na poduszce;D
maskana mój był dobry, bo wymagań nie mam wielkich, wielgachnych w swoim ‚we łbie” ;)
Mask dawaj do mojego świata, zrobimy zara jutro. :-P:-D
Onufry, potrafisz czarować?
no.
To zupełnie tak, jak ja:)
Ada, ja się dziś boję zasnąć bo wszystko się może wydarzyć;)
Odarty, uwierzysz jak Ci powiem, że ja też? nawet malutkich;)
Onufry, lecę bo chcę… lalala
Płaciliście kiedyś włamywaczom? nie? a ja tak!
/pochwalenie? się/
/mur/
maskana wyślij siebie w sen nie dwoma, nie trzema lecz pięcioma drinami :P
Odarty, z drinów to ja najbardziej lubię mineralną, a ona jakby mało usypiająca jest;)
Przykro mi ale skarb państwa na akcyzie na mnie nie zarobi:)
to lipa, z kryzysu nas nie wyrwiesz :D
przykro mi:) Mojej wątrobie mniej.
słusznie maskana :)
Dobranoc, czas na mnie :)
Odarty,jak się obudzisz to przemyśl nick : Ytrado.Fajny wspak.Cześć Pstro,Mask,Onufry/no był przed chwilą/ i kto tam jeszcze.
Wizja nie udawaj, że nie widzisz mojego komcia
Wizja i co mi proponujesz? Podpisano: Ytrado :P
kolorowych Odarty:)
czy aby na pewno nie pstrokatych? :P
śpij dobrze Marku.
i nie spałem dobrze. Kuleje Ci życzliwość
przestań się mazać.
kilka kompów w domu, a ja dopiero się dorwałam, skandal! :)
Skandal, bez dwóch zdań;D
Chciałam tylko dodać, że już na pewno nigdy w życiu nie będę pisać wierszy itp. :D:P
słusznie. Napisz ostatni raz i opublikuj w formie notki ;)
Twoje rady są nieocenione :)
wiem :P