Dziś w nocy wrócił.
Pomimo prysznica, który bierze w porcie, zawsze czuje od niego morze. Ta mieszanka słonej wody, wiatru i ryb osiada wszędzie. I jeden prysznic jej nie spłucze. A ona nie lubi morza w swoim domu. Morza, które zabiera go na całe dni. Morza, które daje im chleb, ale potrafi też zagrozić jego życiu. Morza, które on darzy tak wielkim szacunkiem. Morza, które jest dla niego pierwszym domem, a mieszkanie w którym ona żyje, jest tylko poczekalnią pomiędzy połowami…
Dlatego po jego powrocie, zawsze całuje go po twarzy.
Szuka soli, kochanki morza. Ta sól jest na nim wszędzie, ale głównie
na twarzy i dłoniach. Po prysznicu w większości zanika, ale nigdy nie w całości. A gdy pośpiesznie całuje go po całym ciele, wtedy też ją wyczuwa, zazwyczaj za uchem lub w brwiach. Później, gdy już leżą spoceni obok siebie, spleceni nogami, ma wrażenie, że smakował bardziej słono. Sól przeniknęła nawet do jego wnętrza – krwi, nasienia, mięśni, że nic jej nie powstrzyma, że na zawsze będzie miała ich oboje, Jego i Morze.
Szu
Dziękuję mojemu ulubionemu Szu za tekst. I za Bena:)
:*
dziękuję ulubionemu Szu Maskany, że wspomógł alternatywnie ;)
Fajny tekst ale odczepcie się od morza i soli proszę:D
mk cos Ci nie pasi? /uniosła zaczepnie trzeci podbródek/ :P
mk, że Ty nie lubisz morza i soli, to nie znaczy, że ja też /czeka na zaproszenie/ :P
Mi tam się kojarzy z początkiem „Wyznań Gejszy”..tam też tylko morze, sól..i trzęsichatka;p..ale cóż..ja romantykiem nie jestem>:P
Ja jestem romantykiem ale mi to się kojarzy z nieposolonymi ziemniakami:(
pytanie co Ci się z tym nie kojarzy? ;P
zaraz!!! nie jesteś romantyczny? a kto mi obiecał notkę zaczynająca się od słów: ja, uwielbiam ją, ona tu jest i pisze do mnie…/zanucenie/ :P
to do Addiego było :P
Ja Ci zanucę mimo wszystko: lalllalalala, lalllalalalee ziemniaki posól mi…
i takim to oto sposobem wprosił się na obiad, taki ziąb a kuraka trza będzie ganiać po zagrodzie :P
Ja się nigdzie nie wpraszam (za daleko mam znad morza, PKSy nie jeżdżą bo zima). Ja tylko pytam… co to musi być za okropna kobieta (ta z notki żeby nie było), że nie cierpi soli. No pytam się! Absurd po prostu…
nie absurd tylko miłość. Miłość troskliwa, tęskniąca, trącąca niebytem. Miłość zachłanna, zaborcza często płytka.
Miłość…
Też znienawidziłabym sól. Z morza…
Bo tą z Wieliczki kocham:)
Tak, ja też Cię kocham ale jak widzisz, że się umawiam z inną to nie przeszkadzaj proszę.
właśnie, trochę kultury Maskana!
/poszła usiąść na karnego jeżyka/
ale ja się wpraszam, zresztą co tam ja! my! Maskana powiedziała: pstro pakuj kufer a nie zapomnij o klapkach z tesco bo na bank jakąś potańcówkę zaliczymy… no to ja już na walizce prawie, czekam na Maskanę i w drogę żelaznym szerszeniem :P
No to przyjedźcie obie. Od przybytku głowa nie boli. Możesz już walizki za próg wynieść. Pozbieramy trochę soli z morza i będzie git. Natrzemy sobie nią brwi i włosia na ciele wszelkie… Będzie jak w tej notce pięknie:)
Natrzemy sobie nią brwi i włosia na ciele wszelkie…
Ty już szufluj tą sól w wiaderka, bo jak Maskana przyjedzie i będzie miała te włosie natrzeć….:P
Mam wstać czy nie? Trochę zdezorientowany jestem.
Maskana czy mi się wydaje czy tu jakaś potwarz zaszła?
z pozycji siedzącej w kącie, mającej mniej kultury niż zwykły jogurt bakterii mogę jedynie stwierdzić, że czuję się zniesławiona, oczerniona, pomówiona, spotwarzona oraz zaszczuta na moim własnym wirtualnym zadupiu:)
W związku z tym postanawiam wybeczeć się w mankiet Onufrzaka, jak tylko będę go miała w zasięgu wzroku. Mankiet, nie Onufrzaka:P
Onufrzak udaje, że drogi na blog nie pamięta od wczoraj :P:D
do dziesiątego jeszcze tylko dwa dni – wnet sobie przypomni;)
Ty już szufluj tą sól w wiaderka, bo jak Maskana przyjedzie i będzie miała te włosie natrzeć….:P < —— tam mi się nie wklikło "na sobie" :P
spoko, to już szufluję:P
nie „na sobie” tylko „na mnie”.
Rety! kiedy Ty się w końcu tych zaimków osobowych nauczysz!:P
Ano tak:)
wszyscy śpią?:>
ja spałem>:P…przyznałem się bez bicia>:)
wstydź się
/napisała mask ziewając i przewróciła się na drugi bok/:D
ja tez się drzxemłam /napisała pstro ziewając przeciągle/ teraz jestem zamulona jak dwuletni staw ;)
też się wstydź
/ostatnia sprawiedliwa/:)
odezwała się ta co nie drzemała, przesz chrapanie aż do mnie dochodziło :P, myślałam, że jaka lawina schodzi czy co
to nie chrapanie. Ja tak oddycham:P
Sorry, muszę to wkleić. Miłego wieczoru Dziewczyny:)
o! od mojego sąsiada ulubiona szanta, co impreza śpiewa :D
Jak przyjedziecie to Wam zaśpiewam, spoko.
a umISZ czy trza się na sam pierw znieczulić, pytam, bo nie wiem czy essentiale forte w kieszeń włożyć :P
umi umi, co by nie umiał… Na środkach znieczulających się nie znam więc się nie wypowiadam.
no nie wiem, Maskana jak powiedziała, że umi i przyjechała do mnie latem i doszło do konfrontacji, to do dzisiaj sąsiedzI migrenę leczą :P
ale o tym, że rzucali banknotami to już nie wspomniałaś…
I nie mów mi, że rzucali żebym przestała. Już wiem:P
@pstro
A co to jakaś bitwa na głosy była? Ja się nie znam bo nie mam TV ale jeśli mówisz o konfrontacji to z tym mi się kojarzy. Przyjedź i się zmierz ze mną w takim razie heheh.
I zejdź w końcu z Maskany bo naprawdę wstanę a już chyba odleżyny mam więc nie żartuję.
mój bohater:)
te motylek! już Ty nie zgrywaj takiego Don Kichota i nie pisz mi co mam robić bo i tak Cię nie posłucham
A właśnie, że będę pisał bejbe. Swojej kobiety będę bronił czy Ci się podoba czy nie. O!
bronił siłOM i godnościOM osobistOM Ci się nie wklikło:D
a SE pisz, notki z tego rób nawet i co niby ma mi się podobać czy nie, hę? biorę poprawkę na to ześ chory i nie wiesz co piszesz /napisała zajadając paluszki/
@pstro
Miłych snów. Buziaki:) Aha, smacznego:D
małpa pstro? wyzdrowiej to też Ci nawciskam :P
„Solą w oku inny jest”
heloł Laseczity
tak czułam, że wizyta na alternatywach będzie jednym z Twoich Noworocznych postanowień:)
:*
wszelki duch! Zośka! za chwile nowy maj, a Ciebie do tamtego halny zawiał :>
hahaha, sama się zbrechtałam z tego :P
coś kliknęłam, coś pstryknęłam i mi wyskoczyło zapytanie od Maskany .. dopiero potem zauważyłam datę ;)
Zośka, wtedy zajrzałaś ostatni raz tak? no to trochę masz do nadrobienia :P
no trochę ;) to ja sobie przycupnę i poprzyglądam się z czego to dziś brechtacie… ;)
Maskana, to wszytko przez to objawienie na fejsie ;)
Ty nie cupaj mądralo tylko goń w nowym roku po palmę pierwszego spamera :P
wszystkie buzie rozziewane? no, moja też ;) a trza się na człowieka zrobić i światu się pokazać, a żeby omdleń i stłuczek nie było, to idę się pomalować :P
Dobrze, że ja daleko>:P..to i w słupa nie wjadę>:)..na wszelki wypadek jednak zapnę pasy:P
w furmance pasy? nie fantazjuj :P
jogi babu, brawo Jasiu!
dzień dobry. :)
to już ten etap , że dziecinniejesz? :P
już niedługo, a co? :P
nic, kolorowankę bym Ci kupiła przy pierwszej okazji :P
to był pierwszy film, który oglądaliśmy razem z Żoną..skacowani po imprezie…;p heh…sentyment pozostał;p..nie do Żony..do filmu;)
jaki? jogi babu? :D
nie:p..nie ma jogiego bez bubu>:P…jednak przemilczałaś ha!..Ty już wiesz co>:)
/podrapanie się po głowie/ człek nie kuma ni grama a robią z niego omnibusa…super! :P
tu masz podpowiedź na temat filmu>:)..co do drugiej kwestii, nie będę Cię już ciągnął za język>:)…udawaj blondynkę, udawaj>:)
ha! zobacz jak Ci ładnie tube poprawiłam ! blondynkę poudawać powiadasz? /zakręcenie sobie pukla czarnych włosów na palec/ a dobrze mi to wychodzi? :P
Kręcenie ?..rewelacyjnie>:)…/non stop kręci i mataczy/…już nie udawaj..wszystko zrozumiałem…>:)….
ja sobie wypraszam, że jakobym ja… że niby to czy owo, a najgorzej że tamto! bo zaraz tupnę noga, krzyknę, zezłoszczę się , fochnę, albo w innej kolejności :P
Oj tam..nie dramatyzuj mała>:)…”Czasem słońce czasem deszcz;)”..polecam..hinduska superprodukcja..dobra w usypianiu dzieci i ojców…wczoraj testowałem;p…ja tak tylko z sympatii..poza tym czekam i się niecierpliwie..w końcu to ja miałem tu od kogoś cięgi obrywać..i nie fochaj się już>:)..i tak nie będę przepraszać…jeszcze by Ci się spodobało:P;)>:)…
pfff, nie będziesz przepraszał? to nie fochnę i nawet nie proś :P
hinduską superprodukcje oglądałam, nawet dwie, więc możliwe, że i tą, wiesz, że ja jestem kinomaniaczka tak z leksza ;P
raz, dwa, trzy..pstro wychodzimy>:)..księgowa już dzwoniła rozpalona;)..ale powiem Ci, że Ty to taka mała menda jesteś;)nic tylko człowiekowi na opak..a ja Ci serce w dłoniach przynoszę /mina aniołka/..czy jakoś tak to biegło;p
zamiast słowa „mała” przeczytałam „sama”, które nawiasem bardziej by pasowało :P
no i wyjszli i pojszli.
Sreber blogowych nie tykać boM uzbrojona, groźna i niebezpieczna – to na wypadek gdyby komuś przyszło do głowy, ze ja tu sama, samiuśka, samiuteńka siedzę i można dorobek do trzech pokoleń wstecz sobie „pożyczyć”;)
cześć gruba dynio. :)
też się za Tobą stęskniłam oraz także Cię kocham po gróP. Waflu:P:D
Ale u Was tu miłość i uprzejmNość. Wchodzi człowiek i od razu wpada w otwarte ramiona ;D I jak się kulturalnie witają:)
waflu…
brzmi lepiej niż stary pierniku, zawsze to jakieś ciacho. :P:D
bo kochać to trzeba umIĆ;)
Mask, a żeby umIć to się trzeba uczyć uczyć i uczyć i głupim umrzeć ;))
Ada, niektórzy się z „tym” rodzą;)
że niby tacy mądrzy? :>
cześć Ada.
Cześć Onufry :) A co słychać?
a dobrze, bez zmian. pytasz z ciekawości, czy się podlizujesz?
A dasz wiarę, że ze szczerej sympatii?:)
nie, no wierzę.
W takim razie, szampan na stół ;P
Wiem, że wierzysz, Onufry. Czy znów źle słucham? :>
no co tam pączusie i inne ciasteczka? :P
dobrze, że jest blog, bo bym nie wiedział, że wróciłaś. :P
hahahahaha, też się za Tobą stęskniłam oraz także Cię kocham po gróP. Waflu:P:D/by Maskana :P
mogłabyś napisać coś od siebie. :P
kiedy wiesz, że ja jedynie cytatem potrafię pojechać :P
ech bo się zapatrzyłem na to smukłe ramię i zapomniałem, że określenie „mała” do dziewięćdziesięciokilogramowej wielbicielki chipsów i mozarelli nie pasuje…wybacz..cofam..duża;p
komplemenciarz, ale sprostujmy , do dziewięciesięciopięcio kilogramowej, bo Maskanie będzie przykro, że mnie tak odchudziłeś :P
a komplemenciarzy nie lubimy co>:)?..to może ja już sobie pójdę..a..dla Maskany za to wyciąganie z piwnicy zrobię niemal wszystko ..więc….uważaj se stupiętnastokilowa, aczkolwiek czasami urocza>:)..słonico..o! /i Jej pojechał;p/
a..dla Maskany za to wyciąganie z piwnicy zrobię niemal wszystko
lista będzie długa znając Maskanę :P, na narty pojedziesz za trzy lata tyle tego będzie ;P
załóż okularki…przetrzyj szkiełka..i dostrzeż słowo niemal…>:)..to jak PRAWIE..robi wielką różnicę>:)..
co nie znaczy, że lista Ci się skróci :P
a okularki mam na nosie psze pana, bez nich na ekranie panuje śnieżyca :P
pstro>:)..jak Ty beze mnie dotychczas funkcjonowałaś..?..jest coś takiego w opcjach ekranu jak rozdzielczość>:)…ustaw sobie 800:600 i ikonki będą większe…ale takie zagubienie można wytłumaczyć jedynie młodym wiekiem…no i nadwaga nie dodaje pewności siebie>:)..
już Ty się tak tutaj nie ura buruj, bo nie dalej jak x dni temu stwierdziłeś, że jesteś antytalent komputerowy, a teraz mi tu nowinkami wyjeżdża
jak mi kiedyś Valuś maila napisał jak wstawić obrazek w komentarze, to do dzisiaj tego maila czytam (a ze dwa miesiące temu wysłał) i dalej nie wiem jak :P
Hmmm..to do mnie czy mi się wydaje tylko?jak do mnie to muszę zaznaczyć,że od tego momentu jak x dni temu napisałem, to co napisałem, kupiłem kurs podstaw informatyki dla analfabetów i właśnie jestem pod koniec pierwszego rozdziału więc mało mnie czym zagniesz już jeśli chodzi o komputery>:)
uuuu, to już wiesz co to jest „shift” na klawiaturze :P teraz sie zaczniesz wywyższać na bank ;P
to jeszcze nic..już mi nikt nie wmówi, że kosz opróżnia się poprzez FORMAT C…a wywyższać się nie mam zamiaru..i tak zawsze będziesz ode mnie większa>:);)
większa, większa, ale mi żaden w kolejce nie fiknie i z pełną kulturką do mnie zawsze: przepraszam pana, mówią :P:D
Jejć Pstro, Ty masz przygody. Ja takich to nawet w ciąży nie miałam ;P
Ada, ja w ciąży też takich nie miałem. :P
grunt to we wszystkim szukać pozytywów>:)..chyba się nie przestraszyłaś co>:)?..wiesz czego >:)..nie udawaj;p…masz ciemne włosy..widzę o..;p zakrywają trzeci podbródek od strony szyi>:)
tadam! wróciłam! dla każdego uścisk mam!
nie pchać się, uformować szereg i biegusiem pókim na wdechu, bo jak brzuch „wydychnę” to już nie podejdziecie:P
ja bez kija nigdy nie podchodzę. :P
bo Ty już wytresowany jesteś:P
„a..dla Maskany za to wyciąganie z piwnicy zrobię niemal wszystko ”
Addi… co by Ci tu…
/kręcenie kółek na dywanie dużym palcem u nogi/
ooo, jastrząbek pazurki obciął.
nie obciął. Obgryzł:P
lubię tą otwartość u Ciebie. :P
ucz się, ucz. Jak umrę to już świata nie poznasz:P
też coś przegryzam wchodząc na bloga, czy to paluszki, czy to chipsy, ale żeby targać ze sobą michę z pulpetami? Maskana,! normalnie Cię nie poznałam, zabrzmiałaś tak obcojęzycznie witając się, jak nie przymierzając :
zanim ostatniego pulpeta nie zje, to uda, że to nie do niej, a potem uda, że nie zauważyła :P:D
/przełknięcie ostatniego kęsa/
z głodnym mogę pogadać:P
co tam Pstro?:>
jak to co? golonka się piecze :P:D
to się nazywa mięsny jeż;p
się naoglądałeś pamiętników z wakacji :P
nie ma to jak rozrywka dla plebsu>:)…a..uderz w stół..>:)….a pstro się odezwie;)
jakoś trza SE czas umilić czekając na obiad :P
to poczty nie czytaj..tam jestem niemiły>:P
choćby mailik to ustoję :P
nie dodałem na koniec..więc pozwolę sobie na osobisty wybieg: co się marszczysz:P?
jak się gibam na bo boki i robię jednoosobową falę jak u nas na festiwalu to mogę się podpiąć pod tubę? ;P
będą u mnie pod remizą w najbliższą niedzielę – pakuj się:)
tuba jest dla Marka, może przyjdzie.
jak dla Marka to ja się nie wcinam
Maskana spakowałam bluzkę z cekinami i klapki z tesco, co jeszcze? :>
widły:D
/rozpakowywanie bejsbola/ pamiętam, że masz widły jedne w zapasie, więc jakby spakowana jestem :P
no to czekam:)
nie żebym była wypominalska…a mój prezent to gdzie? tak pytam:P
uwielbiam wiejskie imprezy…swego czasu zrobiłem sobie rajd po dyskotekach na Podhalu>:)…wjazd 10 zł…wspomnienia…bezcenne:P…bez zgranej ekipy, sztucznych szczęk, kasków, ochraniaczy na kolana, gazu pieprzowego, maczet, wideł /ukłon dla Maskany/ , młotków, koktajlów mołotowa, napalmu, rakiety ziemia-powietrze, rakiety ziemia-ziemia nie ma się co wybierać…a i obcisła koszulka..najlepiej biała, i jak selekcja nie jest zbyt ostra /nie jest/ to dresy i obuwie sportowe.. nie muszę o czapeczkach wspominać, nie;p?
swojak:P
no i jak Cię nie lubić? no jak? no nie da się:D
a rura do odkurzacza i białe rękawiczki?
zapomniałeś o białych rękawiczkach :P
wybacz…i gwizdek:P..gwizdek obowiązkowo..umc umc…już się bujam;p…właśnie Syna przy Gangamie uspałem…rośnie następca tatusia..król parkietu;)…/Żona tylko prosi-Jarek tak tymi rękami nie machaj/..ech..nie zna się;p…to przyjadę po Was golfem trójką obowiązkowo..najpierw strzelimy flachę w aucie na lepszy humor a potem heja…wjeżdżamy do stodoły/remizy?/ ;)
gwizdek to ostatnio Maskana zakosiła drogówce jak jej mandat wlepili za złe parkowanie furmanki :P
Addi powiem Ci, że w golfie, to w remizie będzie Ci za gorąco :P
nie powinna dać się złapać..jak jak widzę policję to zawsze jakoś sama noga na pedale gazu robi się ciężka;p..ostatnio przez pół miasta głoopki mnie goniły>:P…ściągnę golf…pod nim będzie biały podkoszulek na ramiączkach..hahah..na samą myśl się śmieję;p..a i łańcuch złoty /tombak/ wielki łańcuch;p..i dziara na pół pleców;p…/henna/ :P
wiemy jaki podkoszulek, oglądaliśmy film „Rejs” :P
sama noga na pedale gazu robi się ciężka;…pisz po naszemu, każdy wie, że to dynamo :P
no więc dobrze..strzelam z bata..mówię wiśta wio i mój kucyk Timo rusza z kopyta..pali gumy..szalony:P
Addi ale popatrz jaki pożytek z tego bloga, jak Ty zaczniesz takie bajki małemu opowiadać, to on nawet jak nie będzie śpiący, to uda, że chrapie :P
Tą bajerę ćwiczyłem przez lata moja droga..niejedna cnota przez nią poległa..kiedyś wkręciłem laskom/studentkom/ z resztą, że mój lekko ułomny pracownik myjni/tak,kiedyś miałem myjnię/ jest wykładowcą filozofii na UJ..ot taki geniusz, jąkała..zgadnij czy uwierzyły /wracam z parkietu, a oni się za ręce trzymają..z dwoma:P/..niech się uczy młody….co do bloga..tak..przynajmniej moje chore myśli mogą gdzieś ulecieć bez większej szkody dla środowiska..a mały śpi..śpi grzecznie..nie mogę Gangama /PSY/ wyłączyć bo mi się obudzi;p…
myśli, że nie wiemy co to Gangama /przypomnienie SE dzwonka od telefonu Maskany/ :P
dobra Jarzębinki..mykam pod prysznic, natrę się amolem i będę przygotowany..zaraz Żona wraca>:)…miłych nocnych wpisów życzę..być może do jutra;)…jak ja będę tu z tych nart pisał..?po rosyjsku pstro;)?…dobranoc>:)
dzień dobry, chyba.
kto zakosił słońce?:>
Maskana ranny Ptaszku>:)…nie patrz w górę tylko pod nogi bo się poślizgniesz i Cię będę musiał zbierać z chodnika;p../ma nadzieję, że nie waży tyle co pstro, co by go nie połamało w plecach./
Ptaszku?
/uuu komplemencik… ciekawe ile chce pożyczyć/:>
cześć Addi:)
ja emituję ultradzwięki w celu echolokacji więc dyskopatia Ci nie grozi:D
„ma nadzieję, że nie waży tyle co pstro”
nieee, ludzie aż tyle nie ważą:P
echolokacji…
Mask mlaskanie, to nie to samo, co kląskanie.
Oj tam pożyczyć od razu…myślałem o czymś innym,ale skoro Ci w głowie tylko pieniądze i pieniądze;)….
„nieee, ludzie aż tyle nie ważą:P” :)…
Kawka Maskana? mogę zrobić..za jedyne 2,50 zł;p
//pstro proponowałem,ale zapomniałem, że spinozaury/są takie/ kawy nie piją//
Szanowne Panie Administratorki..i śpiące dinozaury również>:)…ucięło mi pół posta..co to Maskana…haka mi podłożyłaś;)?…a tam tyle wyznań miłosnych było:P
Szanowny Panie Komentatorze,
redakcja nie ma wpływu na działanie Pańskiego Atari. W związku z tym uprasza się o nie obarczanie winą za kłopoty techniczne prześlicznej urody administracji.
Z poważaniem,
mask
pees.
myślałam, że te wyznania dla Pstro były i taka mnie zazdrość wzięła, taka zawiść, taka nienawiść, że nie mogłam się powstrzymać i samo się ‚Del’ wcisło. Sorry:D
„skoro Ci w głowie tylko pieniądze i pieniądze;)….”
ojtamojtam… wcale nie tylko
jeszcze sex, drugs and rock and roll:P
zapewniam Cię, że Pstro z rodziną spinozaurów łączy li i jedynie urok zewnętrzny – w brodziku się topi a z ryb to jedynie te no… delfiny czy inne walenie:D
jedyne 2.50?
z vat?:>
sama Ci zrobię. Latte z cynamonem? i sernik z pomarańczami?
i wyobraź sobie, że nie wezmę ani grosza, ot takaM szczodra.
/i niech mu teraz łyso będzie, i niech do spowiedzi pobiegnie, i niech na mszę da, i do Częstochowy na kolanach popełznie/:P
To ja już poproszę czarne espresso przedłużone z wodą>:)..tylko taką piję..i za sernik dziękuję..dbam o linię;o /w przeciwieństwie do pstro/
do spowiedzi nie chodzę..jak byłem przed ślubem..ksiądz po dwóch godzinach zamknął kiosk i uciekł;p…
Częstochowy nie lubię…taka jedna /tylko ta jedna;p/ stamtąd mi serce kiedyś złamała;)
Choć jestem niezwykle wdzięczny za miłe chęci….i jak Cię tu nie lubić:D..od kogoś już to słyszałem;)..
„czarne espresso przedłużone z wodą”
wodą czy Ci się ó nie wklikło?:>
„i jak Cię tu nie lubić:D”
nie da się. Taka jestem fajoska /skromnisia/:D
Addi, jak bedziesz się chciał wyspowiadać to ja Cię chętnie wysłucham. Tak Cię (na)zawrócę, że sam siebie nie poznasz:D
Zazdrośnik kochany;)..nie masz o co być zazdrosna Maskana>:)..ja wolę małe dziewczynki..a nie XXXXXL;p ze stopą sto czterdzieści i łydką jak pieniek drzewa/tak pstro mu opisała swoją powierzchowność/
Wiesz Maskana..zazwyczaj to ja spowiadałem koleżanki>:)..ale dla Ciebie mogę się poświęcić.to po takich rozmowach powstają takie książki jak Wywiad z Wampirem;p…ale nie bój się..na końcu Cię nie zjem..szkoda by było tak miłej Dziewczynki;)…w najgorszym wypadku pstro ugryzę w schaba..i tak nie poczuje;p..o;)!
no żesz kurwa mać…:P
dzień dobry. :)
wejście to masz takie, że aż mi paputki spadły z wrażenia:P
niech bedzie, że dobry:)
chciałem się przebić słownie, gdyż wiadomo, że jestem słabej postury. :P:D
słabej wiary jestem więc żalu u mnie nie uświadczysz co za tym idzie w kolejce do Ciebie nie stanę, za to miłosierna jestem więc Cię rozgrzeszę.
„ale nie bój się..na końcu Cię nie zjem.”
nie? uuu to kicha:P
wobec tego poszukam sobie innego Zmierzchu do nieśmiertelności;)
aj..idę stąd..wkleja się nie tam gdzie chcę..Maskana..poprawisz..pleaaaaaase /mruga oczami;)/……z resztą mojej drugiej ulubionej administratorki nie ma;p…no to co …poprawisz:D /jeszcze mina aniołka:)/..aaa..ten post o zazdrości;p
a kolega już ucieka?
Tak..nieczułe są Kobiety tego bloga na me prośby i podrywy;p../trzasnął drzwiami i wyszedł:P/…poza tym skrzydłowym Twoim nie będę>:)..radź sobie z nimi sam>:)……..żartowałem…zaraz wrócę .tylko wyspowiadam siostrę Marię Magdalenę;p
Addi, nie poprawię bo… nie (za nic w świecie nie przyznam się, że komci przenosić nie umiem)
Nie poprawię i kropka:)
spokojnie, ja gram tutaj w rezerwach. :P
Onufrzak, tyle razy Cię upominałam – nie rezerwy a stringi:P
no w stringach się nie mieszczę. :P
ja tu jestem tylko na gościnnych występach..jutro już mnie może nie być;p
jak to się pochwalił między wierszami, że za stodołą górkę ulepił i sanki z PCK dostał:P
niby , że ja?…już Ci pstro mówiła, że mam stodołę?cholera..Ciebie chciałem na ciągnik poderwać>:P
fakt, ze Pstro mówi mi wszystko nie oznacza, że powiedziała mi o stodole… choć powiedziała:P
„Ciebie chciałem na ciągnik poderwać>:P”
poderwać? dzwigasz ciężary? tak tylko pytam, wcale nie dlatego, ze jestem duża, wcale:P
na ciągnik? łeeee ciągnik już mam, musisz się bardziej postarać:)
Może rozrzutnik czy cUś?:>
rozrzutna to Ty jesteś, wystarczy. :P
Onufzak, nie zazdraszczaj!
moze i Ty kiedyś wskazówki dostaniesz:P
od prędkościomierza z Wartburga? :P
wziąłeś sobie już sondę Lambda, podłokietnik i pompę wtryskową więc w zasadzie wskazówki już nie robią mi róźnicy:P
a bo nazwa sondy mi się z lambadą skojarzyła, a podłokietnik był z fotela bujanego. :P
a nazwa pompy też mi się skojarzyła. :P
normalnie jestem zjechana jak koń po łesternie, dwa tiry rozładować w biedronce to krzepę trza mieć nie? /zerk na swoje dłonie jak bochny chleba takie / :P
tęsknił kto? no przesz wiem, że wszyscy więc nie błaznować mi tu teraz w komciach :P
jak to dobrze, że Onufrzak przegrał zakład, nie będzie trza szukać chetnego do napisania notki /zerk na ilość komentarzy/ :>:D
jeszcze nie przegrał, nie dzielmy skóry na misiu. :P
przegrałeś, a za chwilę dwójka z przodu się pojawi, więc wiesz, długopis w garść :P
nie przegrałem, daj mi czas do 21-szej, to Ci udowodnie /faja/
nic mi nie musisz udowadniać :)
zabronisz mi?
obok zabraniającej, to ja nawet ostatnio nie stałam
co Ty nie powiesz? :*
a powiem, o tym i śmym też wspomnę, nie pominę tego i owego, rozwinę myśl w temacie tamtym o! :P:*
o tamtym? zamieniam się w czytacza. :P
skąd ja wiedziałam, że tamto wybierzesz? :P to trzeba dogłębnie ten temat poruszyć, musisz się uzbroić w cierpliwość , … ile jej masz tak w przybliżeniu? bo nie wiem ile odwlekać :P
zanucę….siedem dni…:P
a ja SE myślę, dam mu fory, zacznę wykład w poniedziałek, ale bym się zagalopowała :P
nie lubię poniedziałku, mogę? :P
nie i co teraz? ;P
Ty nie mów do mnie w romantycznej walucie , Ty bardziej praktycznie do mnie mów /zanucenie pod nosem zajadając pieroga :P/
walucie…
a gdzie ja wspominałem o pieniądzach? :P
skąd ja wiedziałam, że przy słowie „walucie” oczęta Ci zaiskrzyły bardziej niż przy mojej fotce :P
przy Twojej fotce mam maślane. :P
bo przypominam bułeczkę? :P
no na chipsa mi nie wyglądasz i na suchara też nie. :P
za to Ty mi na herbatnika i owszem :P:D
dobrego, dodaj. :P
a dobrego bo? uzasadnij to dodam :P
mk, Maskana! wyłazić :P
a spróbuj! :P
nie szantażuj Maskany! :P
ja o herbatniku tera. :P
/udanie mega blondi/ taak? :P
nocia by się zdała /westchła SE/ :P
jeszcze nie napisałaś? a skąd ta Twoja absencja kilkusekundowa na tlenie? :>
nie, nie abstynencja. :P
sprawdzam Twoją cierpliwość, czujność i takie tam inne :P
Ty i słowo abstynencja ? aż sprawdziłam, czy to aby Ty napisałeś komcia a nie Maskana się pod Ciebie podszyła :P
Tak się podzielę:
Nie przeszkadzam. Dobranoc:)
i wyłonił się z czeluści netowych i rzekł: messa di gloria…a mk nazwanym był na wirtualnym chrzcie :P