… czyli życzenia z okazji Dnia Mężczyzny.
Świadome własnego cierpienia, które ma swoje źródło w Waszym (drodzy Panowie), mając na celu poprawę Waszego komfortu pożycia (z nami), a także wyeliminowanie zachowań (Waszych), które częściej niż często sprawiają, że mamy pms 365/6 dni w roku, wieczorne migreny oraz w pełni wykorzystany limit debetowy na Waszych (w sensie, ze wspólnych bo co jest nasze to jest Wasze i odwrotnie) kartach życzymy Wam co następuje:
– rozpieszczania nas prezentami. I nie chodzi nam o bezprzewodowe żelazko na urodziny, czy pierścionek z brylantem pod choinkę ale o obrane ziemniaki, wyglądasz pięknie wypowiedziane o poranku, czy „lubię to” kliknięte pod nocią.
– dostrzegania naszych potrzeb. I nie mówimy teraz o niedzielnym obiadku u Waszej mamusi, czy seksu rano, wieczór, we dnie, w nocy ale o przytuleniu i wytarciu łez podczas 1433 odcinka Mody na sukces, czy powstrzymaniu się od wywracania oczami kiedy drugą godzinę gadamy z psiapsiółą przez telefon.
– podjęcia próby zrozumienia naszych oczekiwań. I nie przystajemy przy Maybachu 62 Zeppelinie ofiarowanym nam z okazji obrony magisterki, czy przy Waszych ulubionych pierogach ruskich serwowanych kiedy tylko przyjdzie Wam na nie ochota ale o złożeniu życzeń w dniu naszego święta jakim niewątpliwie jest Dzień Kobiet.
– i na koniec kochajcie nas, tak jak my Was kochamy. Nawet gdy mamy pms.
Wszystkiego najlepszego Panowie!
Nie dziękuję.
Z okazji Dnia Mężczyzn życzę Tobie żebyś nie była po prostu kobietą… Życzę żebyś była najpiękniejsza, najmądrzejsza, najbardziej kochana. Jedna jedyna. Nie jesteś „po prostu” kobietą. Jesteś wyjątkową kobietą…
jestem najpiękniejsza, najmądrzejsza, najbardziej kochana, jedyna i wyjątkowa
/napisała mask pucując aureolkę/
i niech mi ktoś zaprzeczy /wyciągnięcie kałacha/
:P
ale Ci posłodził, teraz mi :P
Tobie jak i wszystkim kobietom dobrej roboty z okazji tego święta życzę tego samego. Przepraszam, że tak osobiście się odniosłem do tego wpisu:)
dobrej roboty mam odczytać jako użerania się z wami i pozostania sobą? niech będzie :D
Można tak to odczytać:) Przyjmuję Twoją interpretacje.
tak się zgadzasz i już?na bank z listy poleciałam:P
Zgadzam się, co mam zrobić:) Wy się użeracie z nami a my z Wami, tak to już musi być. Nie jest to naprawdę takie proste jak się Wam wydaje.
Z jakiej listy?
tlenowej :D
my się z wami użeramy bardziej wiesz? no!:P
Wiem, jak zawsze… Buźka:)
motylek bardziej spontanicznie mógłbyś tymi skrzydełkami:>
hmmm? Ale, że co? Mówisz, że za bardzo przewidywalny jestem? No nie mogę… takie rzeczy w dzień mężczyzn usłyszeć… Skandal.
nie dramatyzuj :P
poopalana, bez kaca (o dziwo, bo imprezka byla, że hoho) dołączam się do życzeń :)
No to spełniłem to minimum i lajknąłem w… Dniu Mężczyzny:-)
Caddi jeszcze zostało Ci : wytarcie łez podczas 1433 odcinka Mody na sukces
:D
nawiasem,Maskana tak się wciągnęła w brazylijsko- kolumbijsko-argentyńsko-meksykańske telenowele, że Modę na sukces zaniedbała przy 1432 odcinku :P
„…przy 1432 odcinku”
ale nagrywasz dla mnie kolejne?:)
ja płaczę przy Terminatorze więc mój Mężczyzna ma jakby trudniej:D
Zapomniałaś o filmiku maskana:)
bardzo lubię ten kawałek… dzięki za przypomnienie:)
też dam tubę, oglądam The voice of Poland no i super zaśpiewała utwór…
Lubię to!:)
Dziękujemy serdecznie :-**
:*
Zawsze chętnie do Was zaglądam:*
Zawsze się cieszymy jak zaglądasz Ada:*
T A K
polecamy się na przyszłość :D
Zdjęcie znów idealnie dobrane. Dwie dziewczyny z włosami w moim ulubionym kolorze :-)))))
wiesz co dobre :D
sądząc po brzmieniu notki, to aby załapać się na Dzień Mężczyzny, to… trzeba być z kobietą :P
…ale dzięki
nie trzeba ale można. Fajnie jest być kobietą. Pani Ania G potwierdzi:)
nie znam… chyba
fajnie jest też mieć jakąś przypisywaną kobiecie cechę, np. wrażliwość ;)
znasz, znasz… wystarczy zerknąć w stronę Ruchu Palikota:)
np. tą posiadasz. Jakby ktoś niewierzył to przyślij go do mnie, już ja mu wątpliwości wyperswaduję:)
jestem ignorantem politycznym, mało wiem
spokojnie możesz ściągnąć fartuszek :P
Twój :P na Dzień Mężczyzny :D
nie wiesz co czynisz zostawiając mnie bez fartuszka:P
wiem, nie będzie kolacji :D
wolę w męskim gronie sobie ciekawie porozmawiać :D
oglądałeś cały film? bo ja chyba ze trzy razy:D
jest niekiepski ;) Rewelacja. Uwielbiam takie durnoty…
ja chyba nie muszę pisać, że uwielbiam durnoty?:D
nigdy, przenigdy w to nie uwierzę ;)
tak spojrzałam na szpaltę boczną i same maskany…
zawstydziłam się i SE idę
/poszła/
a dam niezobowiazujący komentarz bo weszłam , patrzę (bo oka mam) a tu Maskana jak klisza z jej zenita(u) :D
znając alternatywne lenistwo notkowe, panowie mogą być pewni, że ich święto będziemy jeszcze tutaj obchodzić ze dwa tygodnie :P
to elegancko :P
to Odarty ma aż dwa tygodnie na napisanie nowej noci. Rozpusta:D:P
ja piszę 7 minut, więc to nie ja siedziałem w pstrokatej głowie :P
7 minut? hmm… więc w ciągu godziny możesz wyprodukować ciut ponad osiem i pół noci co daje dziennie troszkę więcej niż dwieście pięć i siedemdziesiąt setnych noci, które w ciągu dwóch tygodni zmieniają się w dwa tysiące osiemset osiemdziesiąt fantastycznych, wzruszających, pouczających i zabawnych noć, nociuni, noteczek. Rety! już nigdy więcej nie będę musiała „pisać” hurrrra! Dzięki Odarty:P:D
maskana, a czy Ty wiesz, że nie chce mi się wywalać swoich bebechów na widok publiczny. Jeszcze ktoś się w nich zaplącze :P
poza tym wyjeżdżam na parę dni. Pisz, dziewczyno, pisz, nie zwlekaj, nie ociągaj się. Pisz, poczytam jak wrócę ;) Pisz, mówię Ci, pisz :)
Odarty też Cię ajlowiu ale nie przeginaj:D:P
no to wszystkiego dobrego panowie :P:D
wyspani wszyscy ?no, ja też :)
dalej świętujemy? a w zasadzie kto nam zabroni?;)
w zasadzie nikt
/rozejrzenie się na boki/
taaak, nikt.
:P
co to za jęzor na końcu?zobaczyłam w czyjejś dloni bejsbola? :>:P
ja nie zabraniam:>
łaskawca, normalnie wzruszyłeś mnie do łez :P
łzy? to tylko alergia. :P
na Ciebie? :P
i stąd gorzkie żale,łzy znaczy. :P
pytajnik Ci się nie wkliknąl? :P
bo nie pytałem, znam wszystkie odpowiedzi. :P
sprostuję, Ty nie znasz odpowiedzi, jedynie sobie dopowiadasz po swojemu, ale przez to mnie przesz nie ubędzie nie?;P
a czy ja mam na imię dieta cud? no nie ubędzie. :P
ksywke taką masz odkąd chciałeś z tych stu czterdziestu zejść, a kumpel powiedział: to będzie cud jak Ci dieta pomoże :P
no i nie pomogłaś? jak Ty potrafisz obrócić kota ogonem. :P
trzymałam kciuki kiedy nie jadłam :P,
jak Ty potrafisz obrócić kota ogonem.
przynajmniej w tym jesteś lepszy ode mnie :P
nie tylko w tym, powiedz rabarbar mądralo. :P
rabarbar, też mi trudność :P
ok, rododendron Ci już oszczędzę. :P
aleś Ty wspaniałomyślny, dobry, no taki luCki no :P
a Ty to doceniasz, akurat. :P
przytaknę od: akurat :P
zostawić Was na chwilę i o! już się o bochen dochodzą!
zawsze to jakieś dochodzenie. :P
Maskana wiesz, że do bójki o jadło to Onufrzak pierwszy :P
że o piciu nie wspomniałaś, to nawet jestem zdziwiony. :P
picie zostawiłam sobie na deser (jakkolwiek zabrzmiało) :P:D
tak, od dzisiaj na zatoki dobre. :P
to ja SE usiądę i poczekam (aż skończycie) na resztki z pańskiego stołu:P
no jak zatoki są zapalone to trza czymś ugasic nie? :P
Maskana leniuszyco, to ja jestem chorsza, :> ja chętnie poczytam /rozsiadła się wygodnie/ :P
ja to potrafię zawstydzić :P
chyba się. :-P
się….niech no pomyślę kiedy to…. się….. i nic! ale Cię to niech no pomyślę…aaaa wtedy! :P:D
ibuprom zatoki, się bierze. przykładowo. :-P
te! lekarz pierwszego kontaktu się znalazł ;P
z lekarza to mam co najwyżej charakter pisma. :-P:-D
udowodnij :P
ok, wyślę maila. :-P
ciekawe skąd masz mojego maila /faja/
do poduchy ?;)
no jak do poduchy kiedy ja już wstałam i zachwyciłam świat swoją obecnością?!
piątek będzie cudownym dniem… /zaklinanie rzeczywistości/
a niech ktoś spróbuje mi go popsuć… /wyciąganie bejsbola/
;)
dasz wiarę, że ja też wstałam? się jakaś głodna zrobiłam, ale czemu się dziwić, całą noc nie jadłam :D
ja chyba dziś bym nie zachwyciła, no chyba , że fryzurą, bo po środowym fryzjerze prezentuje sie medalowo, ale oczy czerwone jak u królika i nos renifera Rudolfa nie dodają uroku /zerk w lustro/ na bank nie dodają
to wpadnij do mnie bo właśnie nalewam jarzynową z koperkiem:)
Ciężko być na dzieciowej diecie, zwłaszcza jak się za zupami nie przepada.
ja przepadam!! ja! /szukanie najbliższego połączenia/:) nawiasem jako najlepszejsza psiapsióła, to byś zapakowała ten gar do torby i przyjechała do mnie bom chora a nawet chorsza :>
pakowanie się i gara (i szyszek też)
iii ahoj przygodo:D
/danie sobie z liścia,za niezakumanie o szyszkach/ :P
przez tą zapaloną zatokę trybisz jak radziecki system terroru:P
przynajmniej jest na co zwalić, że tak trybię ;P:D
polecam, kto nie widział
Faceci sa jedynie przydatni do ogrzewania stóp ;) gdyby nie te stopy…
im większe stopy tym bardziej Łon przydatny? ;)
co tam miluchy?jak po weekendzie ? a dziękuję, czuję się już lepiej, chociaż na całkowite lepiej mam jeszcze tydzień L-4 :>
Pstrusia no ma sie tę stopę nr 41 , bez faceta trudno żyje sie z takim „kajakiem” zwłaszcza jak niedogrzany :(((( więc chyba można taką proporcję ułożyć ,że potrzeba faceta jest wprost proporcjonalna do długości stopy ;))
o kurczaczki! ja mam 40 ale w porywach też 41 (teraz o stopie piszę, nie o nadwadze) :P:D
zbaranieć można, bo teraz nie wiem do czego potrzebują facetów gorące kobiety :P …i kobiety Yeti :D
L4? Siedzisz na krzesle? :P
gorące kobiety to ja, widziałam rano na termometrze, więc nie mijam się z prawdą:P
dobrze, że na krześle nie?;P
mnie chodzi o gorącą krew :P
tak: nie :D
ładnie gram? ;) ;P
ładnie jak zawsze :)
płynie w nas gorąca krew /zanucenie/…przesz to gołym okiem widać, że mam, no chyba, że pomny tego, że lubię pytania retoryczne takie zadajesz by sprawić mi przyjemność ;P:D
chce mi się nic. Dobrze by było gdyby mnie ktoś rozgrzeszył. Poproszę:)
nie ma mowy… bo nikt Cię nie potępiał ;) I co teraz? :)
sama się potępiłam. I wychłostałam (dla zdrowotności) ale nie pomogło… i tak jak chciało mi się nic to teraz już nawet nie chce mi się chcieć… stąd pomysł, że może rozgrzeszenie postawi mnie do pionu, wiesz, człek się stara jak widzi pokładane w nim nadzieje, żeby zawodu łaskawcy nie sprawić;)
I co teraz?:>
Sama? Trochę to nienaturalne. Ludzie raczej bliżej są kłamstwa, niż samopotępienia. Kto Tobą włada? Chyba nie Czarny :P
Po co się komuś podobać, po co karmić łaskawcę :D
Ja bym słuchał muzyki i swojego brzmienia.
I co teraz?:>
oj tam, że nienaturalne, ot moje i już:)
I nikt mną nie włada, taka ze mnie Zosia_Samosia;)
Tak to już jest Odarty, że jak dostajesz coś od kogoś, coś co sprawia przyjemność i Tobie i darującemu to czujesz przemożną chęć odwzajemnienia tej przyjemności. Karmisz i jesteś karmiony… Same dobre intencje i jeszcze lepsze emocje.
No i wszyscy pojedzeni:D
swoje brzmienie… ech…
mam takiego pmsa, że nawet mnie słabo się robi jak się słyszę więc SE dziś daruje:D
I co teraz?:>
Teraz lepiej brzmisz maskana ;) jakby bliżej prawdy jesteś, a może nawet masz rację :)
Chwalę Cię.
I co teraz?:>
zgodziłeś się ze mną?
klękajcie narody!
:D:P
teraz się ze mną ożenisz. Możesz nawet wyjść za mnie za mąż /danie mu wyboru, żeby nie czuł się przyparty do ściany/:P
I co teraz?:>
Mam doświadczenia w rozwodach :P Wchodzę w to :D Znaczy zgadzam się, jak napisałaś
żółtodzioby nie są w moim typie;)
no to do sakramentalnego TAK:D
T A K jest! :)
a może tak po polsku byście wiedząc, że pstro wyjątkowo bardziej nie kuma co? :P
pochwaliłas mnie i proszę… nabieram się i… :)
gorąca i niepohamowana, gorąca i nieokiełznana… Taka jest ;)
Tak, otóż tak, sprawianie przyjemności komuś, jak i sobie też, jest celem :)
”Potrzebuję Ciebie
By być czymś więcej niż Głosem wewnątrz mnie
Pokaż mi swoją Twarz
Potrzebuję Ciebie
By być czymś więcej niż Światłem wewnątrz mnie…”
… i tak dalej ;)
Oj Odarty – gdy tak usłyszeć mi dane było takie słowa… niebo :)
wytargałam kovalową z piwnicy, na bank doszło do niej, że w piwniczce gąsiory z winem stoją :P
czkawkę w postaci dwóch komci jednakowo brzmiących wykasowałam :>
Witaj kowaloova :)
Uwierz mi, że to nic trudnego i nic niebywałego :) Dobrze wróży, że w pierwszej swojej wypowiedzi zamieszczasz „niebo” ;)… chociaż pochodzisz z piwnicy, a to bliżej piekła, niż nieba… jakby :P
Z tym niebem to tak, Odarty, że z piwnicy go nie widać. Zatem opróżniam gąsiory z winem, aby je sobie wyobrazić.
A za tymi rzędami spasłych gąsiorów są drzwiczki. Ale nie do nieba :)
Winem, winem na skróty do nieba? Oj, ojej. Wino umie brudzić usta, sukienkę… i duszę :)
I brudzi. Wsiąka w krwiobieg i przydymia duszę. Ale co poniektórzy lubią wędzonkę :)
Taka dusza przydymiona jest jakby… szara ;)
Racja – szara. Ale pocieszam się – szarość jest najlepiej postrzegana przez ludzkie oko.
Bo jest bezpieczna, a bezpieczeństwo nie wynosi świadomości człowieka na wyższe poziomy. Można zatem wybierać… kolory życia :)
Jak rzekłam przy innej okazji: zacznę na wiosnę przywdziewać kolory, Kolorysto :)
Dobrze, bardzo proszę. Świetna myśl :)
Zapytano kiedyś mędrca:
– Co jest ważniejsze – kochać czy być kochanym?
Mędrzec odpowiedział:
– A co jest ważniejsze dla ptaka – prawe czy lewe skrzydło?
Pozdrawiam i życzę miłego tygodnia i weekendu Tobie Pstro i Tobie Maskana
dzięki mmrr, , tydzień rozpoczęłam chorsza,ale mam nadzieję, że już bliżej niż dalej :)
to coś na postawienie na nogi pstruśka ;)
jak się człowiek otrząśnie z szoku to ma jakąś szerszą perspektywę… i w związku z tym ja dziś widzę wszystko:)
pees
no może nie wszystko bo tub nie widzę – atari przestał współpracować, skubaniutki!
jeszcze jakbyś swojego komcia przełożyła tak na mój umysł chorszy, to obiecuje Ci nie kichać do słuchawki , potem się będę martwić jak to zrobię :P:D
yyy jakby Ci tu…
najprościej rzecz biorąc po odseparowaniu serca od rozumu zaczęłam widzieć to wszystko czego wcześniej nie widziałam… i to nie dlatego, że „tego” nie było ale dlatego, że chciałam być ślepa.
Taka operacja na otwartym sercu/mózgu (do wyboru) działa jak skalpel na zaćmę)
I teraz spróbuj mi kichnąć:P
a Ty piszesz teraz o mnie czy o sobie? bo jakoś mi ten komć podpasił ;P:D
to zróbmy tak, ze dwa razy Ci kichnę, ze trzy kaszlnę, ale przeczytam Ci łatwiejsze zadanie co?;P:D
w sumie to możesz kichać, kaszleć, nawet charczeć możesz… tylko już mi nie czytaj! od dziś mam uczulenie na kangury!:P:D
chciałbym teraz tak ze 30 stopni w cieniu, kangury…zazdroszczę Ci Mask.
nie zazdraszczaj, też tak możesz mieć:P
Onufrzak zaszczycił blog swoim przybyciem, nie może być! chyba, że to omamy gorączkowe :P
Maskana, charczeć się do jutra nauczę, ale nie obiecuję, resztę masz zagwarantowaną ;P:D
to na jawie jest, więc jakby trochę ozdrowiałaś mnie widząc. :-P
Ja się wszystkich zapytowywuję,
gdzie się te przebiśniegi..?
No, gdzie..? Może z Was ktoś wie..?
Przebiśniegi się przebijają. Poczekaj jeszcze chwilkę Violu, kawę wypij, przeczytaj ulubiony wiersz i posłuchaj muzyki, a sama zobaczysz… będzie trzeba uważać aby ich nie zdeptać :)
no jak gdzie? tu /pokazanie palcem na siebie/
biorąc pod uwagę fakt, że rano odgarniałam wartburga spod grubej warstwy białego puchu 10 minut, a potem jeszcze skrobałam szyby kolejne pięć stwierdzam, że idealnie nadaję się do roli przebiśniegu;)
niech mnie ktoś zmotywuje do posprzątania garażu bo kolejnego przebijania się przez śniegi i lody nie zniese!
Nie sprzątaj, idzie wiosna :) Ciepłe deszcze zmyją kurz z auta.
A Ty Viola uważaj z tym deptaniem w razie czego – skoro taki przebiśnieg tutaj wyrósł :)
„…skoro taki przebiśnieg tutaj wyrósł”
o masz!
że niby taki wieeeelki, tak? że niby łatwiej przeskoczyć niż obejść, tak? a i tak, że niby bez tyczki to skok zakończony zdeptaniem, tak? /zapytała mask ze łzami na rzęsach i bochnem chlebusia na zakwasie pod pachą/ *
*pytanie nie dotyczy Onufrzaka gdyż, bo, ponieważ on zawsze odpowiada „tak”. Zgodny taki:P
3xTAK. :P
Przebiśnieg gigant – biały kruk :)
ja przyznaję się bez bicia, że nie wiem, mało wychodzę ostatnio z wyra to co ja tam wiem ;)
no tak, weszłam to wszyscy zwiali żeby się nie pozarażać :P
ja jestem! ja! ja! mnie wybierz!;)
jestem albowiem na mnie nie działasz. I to nie tylko dlatego, że od urodzenia jestem gejem ale dlatego, że rano poczułam się chorsza co zostało zobrazowane na termometrze, który pokazał -4. A nie, -4 to ten za oknem, ten pod językiem +38,8
Możesz mnie pożałować:)
A… to ja też chcę się zarazić. Przynajmniej mogłabym swobodnie pogadać. A tak słyszę tylko…do roboty obywatelko! Do roboty!
Pstro! chodź tu i kaszlnij na Kowaloovą natentychmiast! bo nam koleżankę niecnie do roboty wykorzystują!
nie daj się. My jesteśmy od myślenia, nie od robienia:D
jako, że Maskanę już rozbiera jakiś zaraz, to mogę się z Tobą podzielić…co ja bredzę !oddać mogę i to zupełnie gratis! swojego zaraza …już nie chcę być pociągająca!/ tupnięcie nogą/ nie i już! :P
Czekam na zaraza /otwarte ramiona/ :)
ale ja Włocha nie miałam na myśli :P
Włocha to Wy nie dotykajcie! mój ci on!
bo oczy wydrapie!:P
Ty maskana znowu chora? No dobrze, przyjadę po pracy zrobić Ci herbatkę.
a potem mi?;P
tam zaraz chora, ot zepsuta ciut… tak jedną nóżką prześlicznej urody w urnie sobie tupię;)
dzięki za chęci ale to temperatura, nie paraliż – sama do kuchni się doczłapie, samowar czy tam samogon nastawię, ba! sama nawet wypiję:D
też jestem chory, ale pracuję…/pochwalenie się/
No to pracujesz, mój drogi, pilnie jak widzę. Tak samo jak ja :)
nie wiem, czy tak samo ciężko jak Ty….asfalt kładziemy z chłopakami. :)
asfalt?
znaczy, że Cię zelektryfikują i juz nie będziesz prądu w reklamówkach od nas pożyczał?:>
asfalt mu położą to przestanie w filcakach paradować a jakieś lakierki na bank SE sprawi, to i pewno na waciaku pojawi się lamówka atłasowa :P
lakierki??
to już teraz wiem dlaczego Onufrzak lakier do paznokci ode mnie wczoraj pożyczył… na bank będzie gumiaki malował:>
mi już nic nie zaszkodzi. :P
Bronek Talar :P
bronek może w sobote, jak wydobrzeje. :P
bronkiem po oczach mi, a człek od tygodnia na wodzie, jak zwierzęta ;P, tak, dobrze widzisz, napisane przez O :P
no i sama zauważyłaś, bezwiednie, gdzie tkwi błąd w Twoim leczeniu. :P
matuchno, gdyby nie Ty moje myśli by nie poszly tym tokiem myślenia wiesz? :P
wiem, wiem…ale bardziej tokiem niż myśleniem, przyznaj. :P
jak Ty mnie znasz :P
zabroń mi. :P
diagnoza brzmi: chorzej niż chorsza,,zatem można się nade mną użalać, pocieszać, maile z wyrazami współczucia mile widziane,… /napisała i przełknęła antybiotyk/ :P
chorą też Cię lubimy :)
z matematycznego punktu widzenia, to jeszcze mamy szanse na wyjazd do Brazylii.
dzień dobry, wstałam, co znaczy, że chorsza w stopniowaniu nie przybiera na sile /odpukała w niemalowany taboret na którym siedzi/:)
też wstałam, co tak będę leżała i zazdrość wywoływała:)
dobrze, że jesteś, bo…
„Największym demonem w historii ludzkości jest kobieta. Swoją mocą potrafi opętać setki mężczyzn, którzy sprzedają dla niej własną duszę, i błądzą w jej orszaku aż do kobierca.”
~ Sebastian Post
a Ty lubisz demony Odarty czy stan opętania? :P
dobrze, że jestem bo…
– mogłam przeczytać cytat specjalnie dla mnie /dygnięcie i wręczenie mu kwiatka z podziękowaniem/:)
– mogę z całą pewnością stwierdzić, że jestem paskudnie wręcz monogamiczna i z tych setek mężczyzn do opętania wystarczy mi jeden;)
– i mogę Cię zapewnić, że nie musisz błądzić /przypomnienie mu że jest zemną po słowie/:D
ja lubię to co Ty pstruśka, dokładnie to samo. Lubię prowokować do ciekawych rozmów i delikatnych przemyśleń :)
maskana na początku (tylko) było słowo, to potem już pewnie nie ;)
no jak nie jak tak:P
Ty się tylko ze mną tylko ożeń, gadanie zostaw mnie:D
a w to mogę uwierzyć, bez zbytniego gadania :P
Jeszcze raz. Najlepsze życzenia z okazji dnia mężczyzny.
Dobra i zła kobieta
13 Każda rana, byle nie rana serca,
wszelka złość, byle nie złość żony.
14 Każde prześladowanie, byle nie prześladowanie przez nienawidzących nas,
każda zemsta, byle nie zemsta nieprzyjaciół.
15 Nie ma bowiem głowy nad głowę węża
i nie ma gniewu nad gniew nieprzyjaciela.
16 Wolałbym mieszkać z lwem i smokiem,
niż mieszkać z żoną przewrotną.
17 Złość kobiety zmienia wyraz jej twarzy,
zeszpeca jej oblicze na kształt niedźwiedzia.
18 Mąż jej zasiądzie do stołu pośród swoich bliskich
i wbrew woli przykro wzdychać będzie.
19 Małe jest wszelkie zło wobec przewrotności kobiety,
toteż spadnie na nią los grzesznika.
20 Czym dla nóg starca wspinanie się po zboczu piaszczystym,
tym żona gadatliwa dla spokojnego męża.
21 Nie pozwól się doprowadzić do upadku pięknością kobiety,
ani nawet jej nie pożądaj!
22 Złem jest, bezwstydem i wielką hańbą,
jeśli żona utrzymuje swego męża.
23 Duch przygnębiony, twarz zasmucona
i rana serca – żona przewrotna;
ręce bezwładne i kolana bez siły –
taka, która unieszczęśliwia swojego męża.
24 Początek grzechu przez kobietę
i przez nią też wszyscy umieramy.
25 Nie dawaj ujścia wodzie
ani możności rządzenia przewrotnej żonie.
26 Jeżeli nie trzyma się rąk twoich,
odsuń ją od siebie.
Syr. 25
tekst jest tendencyjny!
Autor nie był kochany przez żadną kobietę, prawdopodobnie półsierota, wciąż przed pierwszym aktem seksualnym w dodatku ze skłonnościami dyktatorskimi.
Albo po prostu się ożenił:D
pstro już myśli o niedzieli, to przybliżą ją do tego
PRZYJRZEĆ SIĘ SŁAWNEJ WYSPIE
Staruszek przeżył większość swego życia na wyspie, którą uważano za jedną z najpiękniejszych na świecie. Kiedy po przejściu na emeryturę przeniósł się do dużego miasta, ktoś do niego powiedział:
„Musiało być wspaniale mieszkać przez tyle lat na wyspie uważanej za jeden z cudów świata”.
Staruszek pomyślał nad tym, a potem powiedział: „Cóż, prawdę mówiąc, gdybym wiedział, że jest tak sławna, to bym się jej przyjrzał”.
Nie trzeba ludzi uczyć, jak mają patrzeć. Wystarczy ich ocalić od szkół, które ich zaślepiają.
*
zabrzmiało jak niedzielna homilia ;)
a to… jak brzmi :P
jak angielski dla początkujacych :>
wiem, bo z Maskaną tego słuchamy od trzech dni, żeby liznąć podstaw tego języka :P
no :D