U(waga).

3 stycznia, 2015

szklanka

Oby szklanki w waszych ręCach były tylko takie, co to toast się nimi wznosi :)


Stacja de luxe.

4 stycznia, 2014

walizka_kobieta

Na tej stacji tłum jak co dzień. Wszyscy czekają na pociąg , który zabierze ich w nieznane. Pokusa wita uśmiechem zachęcając do podróży. Spoglądasz dookoła. Twarze znane od lat. Nawet te w maskach mają w sobie coś znajomego.
Pociąg pospieszny do nieprzewidywalności odjedzie…….słyszysz i widzisz jak wbiegają na stopnie Ci co obok. Porozrzucane maski piętrzą się na peronie. Podnosisz wzrok i napotykasz czyjeś spojrzenie. Zastanawiasz się dlaczego nie pognał z tłumem i dlaczego uśmiecha się do Ciebie tak promiennie. Przypadek? Przecież wiesz, że nic nie jest dziełem przypadku…

A sobie napiszę czasem co mi tam, bo co mi tam? :P:D. Dobrze Wam się ten nowy rok zaczął? mi też…i tak trzymać. Chociaż w horoskopie zdrowotnym wyczytałam, że mam się mieć na baczności, niczym żołnierz. Dobrze, że do twarzy mi w zielonym :>


Czas otworzy każde drzwi.

11 listopada, 2013

1385209_412760835502654_1149893017_n

Bo tutaj nie chodzi o to, żeby otworzyć się na nowe i zachłysnąć nieznanym. Zawsze wspomnienia pierwsze skrzypce będą grały, jedynie w zmienionych akordach. Z czasem (możliwe), że dopatrzysz się fałszu, ale przecież ta melodia uśmiechała Cię przez lata więc jest Ci bliska, chociaż bliższa się pojawia. Bo tutaj i o rozgrzeszenie łatwiej z win i uczynków nie popełnionych a zarzucanych. Bo tutaj nie ma przegranych. Są jedynie interpretacje i tyle ile Ócz, tyle tychże się pojawia.
Bo tutaj wszystko przychodzi z czasem …


Wyjątkowość.

2 stycznia, 2013

httppiotrgorajewski.wordpress.com

Miłości nie można odmierzyć, nawet na złotej wadze, nie można obliczyć, ile powinno się jej ofiarować i jak dalece okazywać. Miłość, która oblicza i waży to nie miłość, to rachunek. Taką miłością nie sprawisz nikomu radości. W takiej miłości nie zaznasz szczęścia.
Spontaniczna miłość jest darem, który przenosi Cię do nieba radości.
P. Bosmans

Więc tak po prawdzie ile jest tej prawdziwej miłości w miłości? Przecież każda wydaje się być spontaniczną, bo w jednej chwili potrafi zmienić wszystko. Kiedy więc spontaniczność przybiera ubranie codzienności? W jakim momencie dochodzisz do wniosku, że ten cały spontan to nic innego tylko chwilowe zapomnienie? Na ile takie zapomnienie bywa zwodnicze, a na ile trwa i trwa nieznudzenie mając za nic pokusy i przeciwności?
Czy z czystym sumieniem możesz podpisać się pod swoją odpowiedzią?

Weszliśmy w Nowy Rok pełen niewiadomych. Mam nadzieję, że każdemu przyniesie mnóstwo samych radosnych chwil. Alternatywnie ma zamiar kontynuować swoją działalność, zatem te radosne chwile w zasięgu ręki jakby są :P