Alternatywnie z dawnych lat.

13150469-Puzzle-jigsaw-matching-Solution-idea-concepts-3d-people-Stock-Photo

Wyobraź sobie, że wchodzisz na największą imprezę świata. Sam. Przepychasz się przez tłum spoconych, tańczących. Ktoś właśnie wetknął Ci łokieć w żebro. Nawet nie zdążyłeś oddać. Napiłbyś się czegoś, ale do baru kolejka jak w PRLu po kawałek świni na obiad.
Męczy Cię ten krajobraz. Muzyka zbyt głośna, światła zbyt ostre. Brak szans na oswojenie przyjaznego człowieka. No bo jak tu do kogoś zagadać w takich warunkach. Całość zlepia Ci się w jeden, niezrozumiały, irytujący obrazek. Trochę się dusisz, a trochę chciałbyś kogoś. Taki nastrój.
I wtedy widzisz swoje zbawienie. Na piętrze, po prawej stronie jest mały balkon. Rzucasz się w jego kierunku, w poszukiwaniu tlenu. Gdy wychodzisz na zewnątrz, świeży wiatr od razu Cię orzeźwia. Czujesz się coraz lepiej. Nawet muzyka dobiegająca z sali, z oddali wydaje się jakoś bardziej dźwięczna. Po chwili patrzenia na nocne światła wielkiego miasta odwracasz głowę. Wpatrujesz się w tłum tańczących. Patrzysz i trochę nie dowierzasz. Nagle zaczynasz rozumieć.
Widzisz na przykład logikę kolejki do baru. Okazuje się, że przy dobrym ustawieniu, drinka można dostać w 3 minuty. Ludzie nie sklejają się już w jedną, falującą masę oszołomów. Widzisz kilka różnych grup. Są ci, co biodrem ruszają składnie – chyba trenują po godzinach. Jakaś szkoła tańca czy coś w tym stylu. Są tacy, którzy ewidentnie przyszli na podryw (rewir działania zdradza intencje) i ci, którym jednak udaje się porozmawiać. W oddali dostrzegasz nawet grupę swoich znajomych z liceum. Okazuje się, że wcale jednak nie jesteś tam zupełnie sam.
Kiedy po chwili balkonowania jesteś już gotów na powrót do środka, reszta wieczoru toczy się zupełnie inaczej. Lepiej. Wiesz gdzie podejść, wiesz z kim zagadać. Kończysz imprezę rano, w dobrym humorze. To była dobra noc./ by ktoś :)

I chyba każdy tak wspomina alternatywnie co? :)

27 Responses to Alternatywnie z dawnych lat.

  1. pstro pisze:

    osobiście lubię tutaj wracać i widzieć znajome nicki ;)

  2. Ela pisze:

    To były czasy kiedy bez wątpienia można tu było poprawić sobie w innym miejscu spieprzony humor ,dobrej nutki posłuchać a co najważniejsze wyciągnąć morał z notki popełnionej przez KAWIARNIĘ. Tak to były… czasy kiedy po odpaleniu kompa Alternatywnie było numer !!
    Teraz sie uśmiechnęłam bo przypomniało mi się jak tu zaczęłam kawiarnię odwiedzać. Ha ha ha Alternatywnie z dawnych lat miało jaja ,klimat i moc!!!:)))

  3. Wizja pisze:

    Ja już nie wiem co lubię bo mam zdezintegrowanego doła…czyli niewiadomoco;
    ale WSZYSTKO wam pamiętam !

  4. pstro pisze:

    Wizja też Cię lovam :D

    APROPO doła…Schmitt rzekł kiedyś i to spisano, że cierpienie fizyczne się znosi, a cierpienie duchowe się wybiera… to jak wybierasz? no weź…tyle wyboru a Ty taki, ogarnij się Wizja, bo do Ciebie przyjadę!:>

  5. Wizja pisze:

    Do mnie nie ma po co bo wyciągnęłam z doła ostatnią flaszkę….i nie mam czym ludzi ugościć;
    ps. wartburgiem Maskany by-ście sie / i tak / nie przedarły,
    bo cywilizowanego / świata / ani rusz nie kocham, jak już zerwałam……

  6. pstro pisze:

    Wizja co nie znaczy, że ogarnąć się nie możesz :)

    • Wizja pisze:

      po mojemu wszyscy jacyś nieogarnięci, u mnie ptaszki siedzą na drzewie i czekają na wodę bo wyschło bajorko,
      to się ogarnę na tyle żeby im odtworzyć źródełko,
      > pstro i ptaszki znęcaczki !

    • pstro pisze:

      Wizja byłam ostatnio u znachora, odebrałam wyniki badań, będę zyć! dasz wiarę? kolejny dzień i kolejny wejdziesz na bloga a tam ja! tadam!!! :>

  7. me.dare pisze:


    ponury powrocil jakos takos.. medare.wordpress.com zapraszam

    • pstro pisze:

      nie masz komentowania? :>
      a byś napisał czasem co u Cię a nie tak znikał po całości …a ja żadnego zadania jakoś nie mam żeby Cię szturchnąć :P

    • me.dare pisze:

      no nie mam komentowania… skomentowac zawsze mozesz na maila… taka forma mi odpowiada troche :P wiesz ciezko sie wraca do zywych, ale to juz we mnie znasz :P

    • Wizja pisze:

      oooch, dosłuchałam do połowy po czym zachwyt pogonił mnie w beżową dal….
      Pstro, jak cię znam /?/ to mi poskąpisz adresu tego znachora….

    • pstro pisze:

      ponurak tak sobie ostatnio pomyslałam, że mam więcej syndromu tego Twojego nicka w sobie niż Ty w całym jestestwie :D aż tak się rozebrałam na części pierwsze i doszłam do wniosku, że im więcej pstro, tym więcej takich obrazów jak tego z Twojej tuby ;)

  8. pstro pisze:

    Wizja, Ty nie pytaj o adres znachora kiedy adres na bloga znasz, :>

  9. Czatowe mi zapachniało… dawnym , dobrym tlenem…choć i na onecie bywa ciekawie;))
    Ps. Zapomniałam hasła :/

  10. pstro pisze:

    na onecie bywacie? o masz?w którym pokoju?:>

  11. mmrr pisze:

    Witam miło Pstro, Maskanę i pozdrawiam wszystkich odwiedzających od czasu do czasu pokój „alternatywnie” :):):)

  12. pstro pisze:

    mmrr o ja Cię!!! witaj!! zaglądam tutaj sentymentalna podróż odbywając :) a co u Cię? opowiadaj:)pozdrowienia odwzajemniam

  13. pstro pisze:

    prowadź Odarty bo tych kroków nie znam :P wszystkiego dobrego w tym nowym roku ;)

  14. pstro pisze:

    mmrr !!! /skok na niego i odściskanie do kości/ do tego /szepnięcie na ucho…ciesz się, że Maskana nie skoczyła, bo w krzyżu by łupło jak nic :P/ co u Ciebie?:>

  15. odarty pisze:

    Dawno dawno temu słuchaliśmy nutek ;)

Dodaj komentarz