Nie wiem czy ten niewidomy mieszka obok , czy tylko mijam go co jakiś czas, bo odwiedza kogoś na osiedlu… Ale dziś właśnie mnie minął , a mi przypomniał się tekst wyczytany jakiś czas temu. Nawet nie znam autora, więc „ poleci” bezimiennie …
Pewnego dnia, na placu targowym, pośród tłumu ludzi siedział niewidomy z kapeluszem na datki i kartonikiem z napisem:
„Jestem ślepy, proszę o pomoc”
Pewien mężczyzna, który przechodził obok niego zauważył, że jego
kapelusz jest prawie pusty, zaledwie parę groszy…
Wrzucił mu parę monet, po czym bez pytania niewidomego o zgodę, wziął jego kartonik, odwrócił na druga stronę i napisał coś ….
Tego samego popołudnia, ten sam mężczyzna znowu przechodził obok tego samego niewidomego i zauważył, że tym razem jego kapelusz jest pełen monet. Niewidomy rozpoznał kroki tego człowieka i zapytał go, czy to on odwrócił kartonik i co na nim napisał…… Mężczyzna odpowiedział: ” nic, co nie byłoby prawdą. Przepisałem Twoje zdanie tylko troszkę inaczej.” Po czym się oddalił….
Niewidomy nigdy się nie dowiedział, że na jego kartoniku było
napisane:
„dziś wszędzie dookoła jest wiosna. A ja nie mogę jej zobaczyć…”
… się gdzieś ta wiosna dzisiaj zawieruszyła
Czasem w życiu wystarczy coś lekko zmienić, a życie może nabrać innych barw :)
po omacku to Ty trafiłbyś do mnie co? ;P:D:*
Ciebie po bułki wysłać…
ale porozkładało u mnie wszystkich … nie, nie grypsko – spanie :)
tak, udawać, że nie mogę trafić na Ciebie i o_macać :P:*
Onufrzak, jesteś teraz kolorystycznie avatarem pasujący do odwiedzającej nas Ani :)
o_macać, żeby wy_macać piątaka? nic z tego…:P
Ze wszystkich „zbieraczy” ktorych widziałam, najbardziej utkwił mi w pamieci jeden, a właściwie utkwił mi napis na kartoni, który brzmiał mniej wiecej tak: mojego ojca zabili ninja, zbieram na lekcje karate. :D
:D:D to się nazywa mieć dobrego pomysła /by Kiepski
Cześć :)
wszelki duch ! Li, wyzdrowianaś? :) zarazy zwalczone?:)
Na odwyku byłam, Pstrusiu, od kompa;-)
znaczy zaczerpnęłaś reala? , sama widzisz jaka ta wiosna zdradliwa, nie wiedzieć kiedy rozłoży na łopatki, nie wychodź za wiele z domu i zostań przy kompie ;):D …. nawiasem, aleście rozpoczęły wiosnę : Ty , Maskana i Jędza , zapisz SE, jeszcze za wcześnie na mini ! :>
Na mini może być za późno, ale nigdy za wcześnie ;-)
Budowa mnie wykańcza, wszystkie soki wysysa, kto by przypuszczał- zwykły kurnik, a tyle zachodu!
Na mini może być za późno, ale nigdy za wcześnie zapamiętaj SE Pstrusiu tę sętęncję :P
Piszę, publikuję i widzę białą kartkę ekranu, czy aż tak widać, że nie mam nic do powiedzenia? /szloch/
sętęcję powiadasz? no a co ja zapodaję co rusz ? znaczy trendy jestem?:D
się może przesiliłaś wiosennie? wino pomaga na taką przypadłość (poleciłabym coś mocniejszego, ale Ty to chyba jak Maskana, w winie się lubujesz):D
Trędy, jak już. Trzymaj się kąwencji Pstriusiu :P
Jak zapodałam sobie dużo wina w sobotę u znajomych, to w niedzielę nikogo nie poznawałam, tak mi się w oczach ćmiło :P
Po pierwsze wykańcza mnie wiosna tego roku.
Po drugie wykańcza mnie budowa, niby zwykły byle kurnik, a tyle zachodu, że hej!
Po trzecie jest „jakoś tak”, i to jest najpoważniejszy powód do marudzenia :D
ja umyłam okna (chwaliłam się już?:P) i potem dwa dni odkażałam się, żeby mnie nic nie dopadło, bo przecież mogło przewiać nie? :D
w sobotę znajomi i moja połowa mieszkania, wędzili szynki, uwędzeni wrócili jak zawsze, więc czuję ,że wypili zdrowie za siebie i rodziny w latach 2010-2012 :D
fakt, trędy :P ….przeszłam na inny komp i to dlatego, jeszcze momęcik i się przyzwyczaję :P
Momęcik? Ostatnio jak powiedziałaś „momęncik”, to potem urodził Ci się syn :P
Fajna ta opowieść…
Dzień dobry Śpiochy:) Wiosna wróciła!
Jak dobrze wstać skoro świt…lalala
Dobryyyyy :)
Mask, obudziłaś mnie tym lalala :D…cześć :)
To od Ciebie ten sms – zrób coś dla muzyki i nie śpiewaj!? :D
Chono tu, niech Cię uściskam:)
No dałem krokczka, skacz :D…dalej gorączkujesz, czy już minęło?
A lalala było bo tekstu nie znam, ale musisz przyznać, intonowałam prawie jak Wioletta Villas:D
Tak dokładnie i te włosy bardzo podobne ;)
/Skok z saltem do przodu/
Gorączka już minęła, majaki też, choć czasem były fajne:)
Włosy? Aaaaaa mówisz o kłaczkach na plecach? jutro mam w planach ogolić, sąsiad będzie owce strzygł, wiec przy okazji… :D
oho, schudło się trochę ;)…..czasem majaczenie jest wskazane, nawet w skrajnych przypadkach jest dobre :)
No to widzę, że przygotowania do świąt pełną parą, skoro już plegarki będą ogolone :P:D
wiosna wróciła? do kogo kurde wróciła do tego wróciła :P
szlag mnie zaraz trafi od tego stukania młotem, jakem niespotykanie spokojny człowiek jest :P
spania nie macie? bo ja to zrozumiałe, od godziny walą młotem dranie
wszystkie inne buzie roześmiane ? no, zuchy!:D
Blue, a co to za tajemniczy nowy avatarek :> ( nie wiem co się stało z moim kompem, ale avatarki wskakuja na bieżąco /emotka cwaniak/) :)
/Zauważył – jupi/
Przez te majaki, kiedy wydawało mi się, że siedzę za suto zastawionym stole a kelner w samym fartuszku donosi mi coraz to nowe, smakowite potrawy, tak się „najadłam”, że lodówkę omijałam szerokim łukiem. Skutek – z rozmiaru 62 na 58 wskoczyłam:D
no weź Maskana, nie musiałaś, teraz będę zazdraszczać no! :P:D
Pstrusiu przepchnąć Ci słoneczko?:)
Cześć mała.:)
fru :*
Maskana i trochę ciszy co? :D
Pstrusiu, Ty ciesz się moim szczęściem, jeszcze ze dwa dni okupacji lodówki i znów wrócę do dawnych rozmiarów. Póki co mogę się ważyć w domu, na mojej wadze, nie muszę już do ubojni jeździć:D
Mask, kiedyś też ważyłem 62 kg :D
Pstro, mUotki nie dają spać? ;)
Onufrzak śpiewający od rana , jak Maskana /rymem regionalnym/ :D :P … złapałam, w podskoku uderzajac się o półkę, ta chwiejąca się górna dwójka to co tam, ale tuba złapana :P;)
Ciszę też mogę, a co:) W końcu u mnie Ci jej dostatek. Najbliższa chałupa ze dwa kilometry, więc tylko żaby, świerszcze i krety słychać.
Onufry, ale to było 36 kg temu :P
Onufry ja też tyle ważyłam. Ale to było zanim raczkować się nauczyłam:D
najgorsze jest to, że w bloku to tak niesie, że nie wiadomo, czy remont robią na trzecim pietrze czy na siodmym, albo to Ci od okien, no nie ma kogo opiórkać no … Onufry, już się bój :P:D
Pstro, całe szczęście, że lubisz postawnych :P
Maskana /marudzenie/ no weŚ tego z młotkiem, te ugory pod lasem Ci zaora/rze, skoro taki do roboty od rana chętny :D
Przyjmę na klatę każdą zjebkę od Ciebie i spływać będzie ona po mnie jak miodzo :P
Mask, ale chodzisz już do przodu? :P:D
Onufry, nie wiem kto Ci takich głupot nagadał, pewno Ala zażartowała, a Ty jadłeś nad wymiar , bo ja to lubię „chłopczykowatych” :P
no tak, jak ja szukam zaczepki, to Ty sobie obmyśliłeś być ugodowy ? wiesz, że to działa jak płachta na byka ? :P:D
Ja jestem jedną wielką głupotą w takim razie :P
Pstro to dawaj go tutaj, u mnie, na panderozie, będzie się miał gdzie wykazać.
Chodzę Onufry, chodzę… jak się tyłem odwrócę:D
Poskromię tego byka słowami jak będzie trzeba ;):*
wielką powiadasz? to wypisz wymaluj ja :P
cicho! cicho!! słyszycie? no, ja też nie :D
Mask, Ty to jesteś odwrotowiec :D
Pstro, podajmy sobie ręce w takim razie i zatańczmy oberka :P
Odwro, wywro zwał jak zwał:D
tak jak tańczysz na potańcówce w remizie? to ponoć Twój popisowy taniec :P (Maskana opowiadała jak Cię nie było)
Oberka to każdy potrafi. Ja bym wolała zobaczyć fokstrota:D:P
Nie w podstawówce, tylko na OHPie to było po egzaminach z wiedzy o społeczeństwie :P
Fokstrota to Pstro po pierwszym drinku tańczy, prawda kochanie? :P
Nie Pstrusiu, oberek nie jest popisowy. Onufry oberka wywija jak już ma za malo krwi w alkoholu. Na rozpoczęcie potańcówki Onufry zawsze daje popis samby:D:P a ostatnio to nawet tą, no, rumbę z Bronkiem odtańczyli:D:P
Ja też fokstrota tańczę. A stepy najlepej mi wychodzą, jak w wannie włosy suszę i mi niechcąco suszarka z rąk wyleci:D
Tak i na koniec zabawy w remizie zawsze taniec brzucha robię :P
No Mask i wtedy tak śmiesznie Ci włosy dęba stają :D
Tak, na rurce. Z kremem:P
Taa… na pleckach:P
po pierwszym drinku, to ja nadal bywam wstydliwa :P ale po kolejnych to co popadnie, dokładając jeszcze śpiew … w końcu z miasta festiwalowego jestem nie? i pewne nawyki ma się we krwi :P
Mylisz Mask ze striptizem, ale to akurat robię na dożynkach zawsze na końcu każdej pięciolatki :P:D
Na pleckach już nie będą stawały, Mask po ogoleniu :P
Uściśli Pstro, daleko spod miasta festiwalowego :P
Maskana, po rurce, to on się osuwa :D
Onufry nigdy nie dokończyłeś ponoć tego tańca brzucha, bo zawsze ktoś ochronie doniesie i sztachetą za kolanami obrywasz , tak sie kończy potańcówka (Maskana opowiadała jak Cię nei było) :P:D
Onufry, teraz jak mam rower, to te 40 km do miasta to jak z pedała strzelił :P
Wielka mi ochrona, Zenka syn. :P….a kto donosi to nie wiem, ponoć kto nie pije ten donosi :P
no na tym blogu takiego nie uświadczysz :P:D
Rower jest/był Maskany, więc nie wiem jak długo pojeździsz :P
Ja też nie wiem kto donosi! I też jestem oburzona!
:P
No tak! to już wiem gdzie jest mój rower! Pstro, jak zapytałam skąd masz rower, toŚ powiedziała, że w spadku po dziadku dostałaś!
Oddawaj!:D
I jeszcze mi wytłumacz – skoro masz MÓJ rower to po co pożyczałaś MOJEGO moskwicza???
Maskana, bo dostałam od Onufra, a On w spadku po dziadku (tak mi zełgał) to prawdę powiedziałam jakby nie? skad mogłam wiedzieć, że Onufrzak ma palce skrzyżowane za plecami jak to mówi? :D
To już masz Mask po rowerze :P
Maskana, chciałam pożyczyć sam łańcuch bo w tym moim PĘK, a Ty do mnie : Pstro weź rower, weź waciak, trochę sprzętu gospodarstwa domowego mam to też weź … to pobrałam, a teraz po co ? sama dałaś ! nie wyglądałaś na w gorączce, myslalam, że Ty tak z dobrego serca :P:D
To wszystko tłumaczy… mnie Onufry powiedział, że pożyczył rower jakiejś pokrzywionej bidulce, i że na rowerze szybciej, i łatwiej, no wiesz, na litość mnie wziął. Zaznaczył, ze bidulka jak tylko przydział na kartofle z MOPSu dostanie, to na rower wymieni i że mój odda. I powiedział jeszcze, ze bidulka to ze 40 kilo ważyła, i że ramie się napewno nic nie stanie.
Patrz jaki zmyślacz:D:P
Mi dała w tej gorączce 4 ary ziemi przy domu :P
40 kilo to nadwagi, więc na ramie Onufry siedział jak jechaliśmy :D
Onufry hahahahahahha
Maskana, dobrze wiesz, że o pstro Ci mówiłem, nie obracaj teraz świni ogonem :P
Bo z dobrego MIMO gorączki. Tylko myślałam, ze Ty tak mniej pazernie… Telewizor Rubin w doskonałym stanie – ok, grzejnik żeberkowy z głównej izby – ok, formę do wyrobu masła – ok, materac z zapiecka – ok, Bonifacy – nowego ze złapie, te drobiazgi pominę ale… Ale lodówkę oddawaj bo tego nie zniese!
Jakie 4 ary???
Łoż kurka!!!
Onufry, powiedz, zeŚ żartowniś, powiedz prosze, no powiedz, że nie dałam, no mów, NO GADAJ PIERONIE
Żartowałem, ale tych 8 kwintali ziemniaków nie oddam :P
Maskana, lodówka to mnie dwa pstrokate kopy kosztowała, za mniej chłopy nie chcieli jej wynieś :D
Uff ziemniaki se zostaw, nawet Ci buraków furmankę dorzucę.
już chyba nikt nie ma wątpliwości, że jesteśmy ze wsi ? :P:D
No wiesz… tym „miastem festiwalowym” to mogłaś postronnych w błąd wprowadzić… skąd mają wiedzieć, że festiwalem nazywasz arie, które rozchodzą się po okolicy, jak sołtys po pstrokatym kopie wróci do chałupy i sołtysowa go wałkiem okłada, albo, że miastem osadę nazywasz, bo w przekazach funkcjonuje opowieść, że król Jagiełło kazał zatrzymać karete w miejscu, gdzie teraz Stefek ma wychodek, i powiedział: tuM IA STOł :P
Maskana, bo tak sobie pomyslałam (czasem tak mam, że mnie na myślenie weźmie, nie żadne szaleństwo, ale myśl zaświta to trza się cieszyć) że wiesz, może tym stwierdzeniem „miasto festiwalowe” kogoś z miasta przyciągnę i pogadamy o sztuce, teatrze, ba! nawet wystawie jakiejś (znaczy ten ktoś pogada a my posłuchamy) a nie tylko, jak nie zboże ozime, to jare… jak nie żniwa, to wykopki …no kumasz? :P
Pstro o sztuce drobiu chyba….no przyciągnęłaś mnie Ptsro :P
Ptsro ? SE już coś chlapłeś w parniku :P
O sztuce? Hmm /podrapanie się po czubku/: jak widzę taką sztukę, to mi trudno zachowac kulturę.
Tadam – merytorycznie było, nie?
SE chlapnął i mnie też, przy okazji, muszę podomkę zmienić:D:P
Onufry, mówiłam Ci, żebyś przez chlebek przefiltrował, to niebieski kolorek zniknie? Mówiłam?
ToŚ powiedział, że niebieska poświata dodaje arystokratyczności. Jak żeś był taki mONdry, to teraz mi powiedz, czym ja ten denaturat mam sprać z mojej nowiuśkiej podomki w maki, co?
powiem Ci Maskana, że widać gołym, a nawet moim ślepawym astygmatycznym okiem, żeś wyzdrowiana :D
oblał, bo przy pierwszym to mu się jeszcze ręce trzęsą, to rozlewa :D:P
Tak, wyzdrowianam. Gadam jak kiedyś, znaczy że „rozum? wrócił”:D
Pstro, ręce się trzęsą, więc dozuje rurką PCV prosto do gardła :P
Mask, lubię fiolet, Ty też przecież, bo po ostatniej libacji z Kryśką od mrożonek, to nawet nie kamuflowałaś tego kolorku pod oczkami :P
No jesteś mONdra Mask jak Krzyś z Misia Puchatka :D..
Bo się zakamuflować nie dało, Bronek gipsarem próbował, ale odpadło, zresztą Onufrzak, Ty musisz tak ozorkiem mleć? Musisz?
Powiedziałam dziewczynom, że fiolet modny w tym sezonie, że taki trąd, trend znaczy, i że Paryż to nosi, to teraz wszystkie SE fioletem pod oczami robią. Popatrz na Pstrusie, tak się tym Paryżem przejęła, że nawet poliki fioletem musnęła. Teraz jak przeczyta, że to bliskie spotkanie z Krysinymi łapkami, po tym jak o jednego łyka „pstrokatego kopa” więcej niż było umówione łyknęłam, to od razu do niebieskiego na powiekach i różu na polikach wróci, i znów za plecami będą mówili, że pewnie Iwan z Mołdawii Ją odwiedził i to dla niego tak się stroi. I znów CI bedzie przykro, że to nie dla Ciebie, i znów będziesz chciał Iwana lać mimo, że Iwan samymi rękami drzewa ścina, i znów trzeba będzie ogólnopolską zbiórkę w Samoobronie robić, żeby sprowadzić tego chirurga z Tybetu, co to CIę po ostatnim spotkaniu z Iwanem tak ładnie poskładał (swoja drogą dowiedziałeś się już czyja ta trzecia ręka, którą Ci przyszył?)
hahahaahahahhaaha
uprasza się, żeby komentarze, nie przekraczały wielkością notki :P:D:D
Dla mnie to ona pisanki raz w roku maluje i to tez trzeba ja prosić i przekupywać :P
Dzień dobry.
Rany boskie, ktoś wlazł na moim nicku:D:D:D
Mask, dzień dobry….cho Cie uścisnę :D
tak własnie pomyślałam (szaleństwo z myśleniem dziś) pojechałas do znajomych i klikasz z ich kompa, że inne IP w komciach :D:P
:D:D:D
Niech no ja znajdę tego, co pod mask bredzi od rana:P
Mask majaczyła, wybaczmy jej :D
:) uśmiech zostawiam ;]
Ulotna, Ty siebie zostaw na dłużej co? a nia, jak po ogień kurczaczki (wielkanocne już takie)
Pstro, powiedz mi coś mądrego :P:*
Miłosierny Onufry – dziękuję:*
Mask, dajesz się lubić, więc nie ma za co…wracaj do zdrowia i nie majacz już :P:D
Onufry zapamiętaj SE : rzeczy niemozliwe załatwiam od ręki, na cuda to musisz poczekać ;P
Tak, a wtedy nazwiemy ten cud, cudem nad Odrą :P
SE zapamiętaj rowniez, że cud nad Odrą to ja :P
a ja jestem siódmym cudem świata :P
pamięć czasem u mnie szwankuje i mogę się pomylić z tymi cudami :P
no i polazł policzyć te cuda, żeby widzieć, jakim numerkiem jutro zacząć (jakkolwiek zabrzmiało) :P